Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Blisko, coraz bliżej

Blisko, coraz bliżej. Niestety, w odróżnieniu od poprzedniego roku, nie mam na myśli sytuacji, w której nasza drużyna zbliża się do upragnionego awansu, lecz wręcz odwrotnie – nieuchronnie obsuwa się na dno tabeli. W czym tkwi problem? Continue reading „Blisko, coraz bliżej”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Trudny teren, trudny przeciwnik i … gwiazda

Lada chwila nasza drużyna ma odpalić. Wtedy już, drżyjcie narody, poszybujemy w górę tabeli. Więc może miało to nastąpić już w meczu z Błękitnymi Stargard? Rozwiewam nadzieje – nie nastąpiło. Continue reading „Trudny teren, trudny przeciwnik i … gwiazda”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Remis, który mnie nie ucieszył

Piątkowy wczesny wieczór, leje, zimno, ale na mecz iść trzeba. Gramy z Puszczą Niepołomice, drużyną z czoła tabeli i marzymy, ze wreszcie przełamiemy naszą niemoc. Oto jak było. Continue reading „Remis, który mnie nie ucieszył”

Posted in Czarno na białym Felietony

Percivalu gdzie jesteś?

Mecz z Radomiakiem potwierdził dwie sprawy. Najlepszy catering stadionowy dostarczają u „Gołębiarzy”, a Sławomir Stempniewski, to bardzo uroczy gość, który na żywo jest równie miłym facetem, co w programach Canal+.  Continue reading „Percivalu gdzie jesteś?”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

W co mamy jeszcze wierzyć?

Po serii pozornie łatwiejszych meczów z drużynami z drugiej połówki tabeli weszliśmy w konfrontacje z przeciwnikiem z czołówki, Radomiakiem, w dodatku na jego terenie. Mecz ten miał pokazać czy lekki optymizm po ostatnim spotkaniu z Siarką miał uzasadnienie. Continue reading „W co mamy jeszcze wierzyć?”

Posted in Czarno na białym Felietony

Ciśnienie zeszło… teraz czekamy na remedium

Filozofia pracy i rozwoju klubu, ułożona przed dwoma laty przez ówczesnego dyrektora sportowego klubu Jerzego Engela jr, jest rozpisana wstępnie na pięć lat – czytamy dziś na stronie oficjalnej naszego klubu.  Continue reading „Ciśnienie zeszło… teraz czekamy na remedium”

Posted in Felietony Serce z kamienia

Siarka i siara

Piątkowy wieczór. Mecz Polonii z Siarką. Goście dwukrotnie wychodzą na prowadzenie. Nasi dwukrotnie wyrównują. Mają przewagę do ostatniego kwadransa, ale i potem stwarzają sobie okazje. Nie udaje się ich wykorzystać. Mecz kończy się remisem u siebie. Rozczarowanie? Gdzie tam! Kibice głośno dziękują zawodnikom za grę. Na trybunach nastrój pełen optymizmu, jakby nasi właśnie zdemolowali groźnego rywala lub wywalczyli awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Continue reading „Siarka i siara”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Nie chcemy wygrywać ?!

Trzeci mecz z rzędu na własnym boisku i powiedzmy otwarcie – trzecie rozczarowanie. Tym razem przeciwnikiem była Siarka Tarnobrzeg, teoretycznie rywal mocniejszy od poprzednich, ale chyba tylko w statystykach. Continue reading „Nie chcemy wygrywać ?!”

Posted in Felietony

Nie bój się zmiany na lepsze, czyli odcięcie pępowiny

Był 19 marca 2011 roku. Piotr Stokowiec, dziś jeden z najbardziej uznanych trenerów w Polsce, po raz pierwszy prowadził drużynę w meczu ekstraklasy. Polonia przegrała wtedy z Widzewem, a ławka rezerwowych w trakcie spotkania zamieniła się w budkę telefoniczną.  Continue reading „Nie bój się zmiany na lepsze, czyli odcięcie pępowiny”

Posted in Felietony Serce z kamienia

Teoria chaosu

Nasz Prezes, miłościwie nam panujący i podejmujący decyzje personalne w klubie Jerzy Engel, na swoim blogu (link) podjął się opisu w jednym akapicie skomplikowanej materii trenerskiego żywota.  Continue reading „Teoria chaosu”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Słabo, źle, jeszcze gorzej…

Tydzień temu darowałem sobie, Wam, ale i piłkarzom felieton. Nie bardzo było o czym pisać, czekałem więc na dzisiejszy mecz, licząc, że wreszcie z takim przeciwnikiem jak ROW 1964 w miarę łatwo się rozprawimy. No to się doczekałem! Continue reading „Słabo, źle, jeszcze gorzej…”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Pojechali żeby nie przegrać.

Wyjazd Polonii do Wejherowa na mecz z Gryfem napawał mnie umiarkowanym optymizmem. Składało się na to kilka powodów – fakt, że Gryf to nie jest drużyna z najwyższej półki i tylko dzięki serii super szczęśliwych zbiegów okoliczności nie spadli do III ligi, w bieżącym sezonie grają w kratkę, wreszcie my zaprezentowaliśmy się dobrze w meczu przeciw GKS-owi. Continue reading „Pojechali żeby nie przegrać.”