Kategoria: Felietony
Byle jak…
Mecz z broniącym się przed spadkiem MKS Ełk mógł nam pokazać czy jeszcze walczymy, czy zagramy z zębem, a może damy gościom tak potrzebne im punkty. W sumie niczego specjalnego nam nie pokazał. Wygraliśmy, ale gra na kolana nie powaliła. Continue reading „Byle jak…” →
Widzew strzela i nie oddaje lidera. Mimo to „Au”!
Na ten wyjazd czekaliśmy od lat. Nie mogłem sobie go odmówić mimo zbiegającego się z nim dnia matki. Na szczęście zarówno mama, jak i brat (fan Realu Madryt, zapraszający na finał Ligi Mistrzów) zrozumieli. Krótka refleksja dotycząca sobotniego wojażu? Pociąg specjalny to zdecydowanie genialny sposób na kibicowskie wyprawy. Można tylko z wypiekami czekać na kolejną okazję by wyruszyć dopingować Polonię. Continue reading „Widzew strzela i nie oddaje lidera. Mimo to „Au”!” →
Luzik arbuzik
W środowy wieczór nawiedziła nas drużyna Warty Sieradz, jednego z kandydatów do spadku. Mimo faktu, że wyszliśmy z czterema ubytkami z pierwszego składu – kontuzjowani Krystian Pieczara, Bartek Wiśniewski, wykartkowany Marcin Kluska i odpoczywający Grześ Wojdyga, jawiliśmy się jako faworyt tego spotkania. Continue reading „Luzik arbuzik” →
Mecz o dwóch obliczach
Wczorajszy przeciwnik jawił się jako rywal poważniejszy od Sokoła Ostróda z poprzedniej kolejki. Była to bowiem depcząca nam po piętach Victoria Sulejówek, drużyna naszpikowana naszymi niedawnymi zawodnikami, że wymienię choćby Dominika Puska czy Mariusza Wierzbowskiego. Boisko pokazało, że nie taki diabeł straszny. Chociaż… Continue reading „Mecz o dwóch obliczach” →
Trochę żal…
Ten tytuł po doskonałym meczu, chyba najlepszym w tym sezonie, rozegranym z jakby nie patrzeć liderem ligi, może nieco dziwić, ale na koniec wyjaśnię co miałem na myśli. W piękne majowe popołudnie przyjechał do nas zespół Lechii Tomaszów Mazowiecki. Continue reading „Trochę żal…” →
Gra o nic
Wyjazd do Łomży. Łatwizna i wcale do mnie nie przemawiało „sensacyjne” zwycięstwo ŁKS nad Pelikanem. Przyzwoitość nakazywała strzelić trzy bramki i spokojnie wrócić do domu. Trzy bramki były, tyle, że w obie strony. Continue reading „Gra o nic” →
Nie będzie wujka z Ameryki. Wszystkie ręce na pokład?
Wczoraj w „Czarnej Koszuli” odbyło się spotkanie kibiców z prezesem Piotrem (nie Peterem, jak mogliśmy wnioskować z Twittera, ani Pjoterem – jak ostatnio modnie się pisze w memach o naszych rodakach) Kalubą. Szef stanął przed dość ciekawym zadaniem (lub jak sam powiedział wyzwaniem) i zrobił zdecydowanie bardzo miłe PR-owe wrażenie. Continue reading „Nie będzie wujka z Ameryki. Wszystkie ręce na pokład?” →
Blamaż czy kres możliwości?
Po serii dobrych występów w rundzie wiosennej i korzystając z pięknej pogody spora rzesza kibiców „Czarnych Koszul” pojawiła się dziś przy Konwiktorskiej. W gościnę przyjechał łowicki Pelikan, drużyna niezbyt przez nas lubiana, gdyż zawsze sprawiająca kłopoty. Nikt nie brał jednak pod uwagę wyniku innego niż kolejna wygrana. Continue reading „Blamaż czy kres możliwości?” →
Imponujący początek rundy
Za nami pięć pierwszych kolejek rundy rewanżowej rozgrywanych w tym roku. Poza pauzą na inauguracje ze względu na fatalny stan murawy w Morągu, podopieczni Krzysztofa Chrobaka spisują się wybornie. Continue reading „Imponujący początek rundy” →
Tur pokonany w deszczu
Zacznijmy od tego, że ten ważny dla nas mecz wygraliśmy. Należy jeszcze dodać, że Tur nie ma siły żubra i specjalnie wysokich wymagań nie postawił, natomiast Polonia zagrała bardzo mizerny mecz. Powiedzmy jednak szczerze, że lepiej byle jak wygrywać niż pięknie remisować lub zbierać baty. Continue reading „Tur pokonany w deszczu” →
Mroźna inauguracja
Początek sezonu trochę się w naszym przypadku odsunął w czasie. Tydzień temu Huragan nie był w stanie podjąć nas na swoim terenie z uwagi na boisko nie nadające się do gry. Musieliśmy więc czekać do soboty i domowego meczu z trzymającym miejsce w czubie ligi Ursusem. Continue reading „Mroźna inauguracja” →
Krajobraz po pierwszych rozstaniach…
O tym, że na brak emocji przy Konwiktorskiej narzekać nie można wiemy wszyscy. Stadion, którego patronem jest generał Kazimierz Sosnkowski ma tą przedziwną zaletę, że jeśli ktoś chce się przekonać o przekorności losu, to na K6 dozna tego na pewno. Continue reading „Krajobraz po pierwszych rozstaniach…” →
Poloniści | Wielka Polonia Warszawa Online | Konwiktorska 6 | KSP | Warszawska Ferajna | Polonia 1911