Niedosyt po Wasilkowie

Wątpliwości nie było od początku – odwiedził nas absolutny outsider naszej ligi, KS Wasilków. Chociaż, przypominając sobie wydarzenia z ubiegłego sezonu…. Ale nie tym razem – my jesteśmy zdecydowanie mocniejsi, a oni z pewnością nie lepsi niż rok temu.

Napiszę to od razu – gdyby nie fakt, że od około 60 minuty, a nawet wcześniej, mecz ten wybitnie mnie bawił, to okrył bym się szczelnie piana z wściekłości! Zapytacie dlaczego? Dlatego, że nasza drużyna, na tle bezbronnego rywala, raziła tak przerażającą indolencją i nieskutecznością, że obawiam się, że w kontakcie z nieco bardziej wymagającym przeciwnikiem wynik nie byłby aż tak korzystny, a może nawet wręcz odwrotnie. Nie dam również sobie wytłumaczyć, że nasi nie musieli się przykładać do gry, gdyż przeciwnicy nie zawiesili im wysoko (a w zasadzie zupełnie) poprzeczki. Bo jeśli tak było, to ludziom płacącym za bilety należy się zwyczajnie szacunek. A tego w stosunku do kibiców specjalnie nie dostrzegałem.

Rafał Kujawa, Adam Pazio

Wynik 3:0 jest w tej sytuacji dosyć ośmieszającym nasze formacje ofensywne, bo na moje i nie tylko moje, oczy powinniśmy mieć w tym meczu dwucyfrówkę! Nie przesadzam. Sami obrońcy Wasilkowa przynajmniej kilkanaście razy wykładali piłkę pod nogi naszych atakujących, a ci nijak strzelić nie umieli. Nie tłumaczy ich także nieuznanie trzech bramek, gdyż chyba tylko druga z nich, strzelona przez Rafała Kujawę może budzić jakieś wątpliwości. Na dokładkę ich bramkarz wielokrotnie słabo interweniował dając nam kolejne szanse.

W tej sytuacji pozytywnie jestem w stanie ocenić tylko wspomnianego już Rafała Kujawę (jedyny naprawdę groźny w ataku), Rafała Parobczyka, za duże zaangażowanie w grę i kilka zdecydowanie dobrych podań, no i pewnie Kubę Wyszkowskiego za strzelenie bramki w pierwszym kontakcie z piłką, choć później kilka razy spartaczył, co obniża jego ocenę. Mam tylko nadzieję, że Rafał Parobczyk nie przypłaci bezsensownego eksploatowania jego osoby w tym meczu jakimś poważniejszym urazem. W odwodzie był jeszcze Kamil Słoma. Nie wiem czemu nie było za to Juniora Radzińskiego (choroba, uraz?). Napracował się dziś także Patryk Paczuk i dopisał sobie kolejne trafienie, choć miał również sporo za uszami.

Pozytywami tego meczu są więc zdobyty komplet punktów oraz brak kartek, które groziły kilku naszym zawodnikom odsunięciem od kolejnego meczu.

Ciekawie prezentuje się młody Sławek Abramowicz w bramce, chociaż rywale dziś go raczej nie postraszyli. Zobaczyliśmy też na boisku kolejnego debiutanta, Kacpra Roguskiego. To dobrze, że znalazła się okazja do ich przedstawienia szerszej publiczności.

Ocen dzisiaj nie wystawiam, bo po wygranej 3:0 nie wypada za mocno krytykować, a w kilku przypadkach chciałbym. Wyróżniających się moim zdaniem już wyżej wymieniłem, a reszta dołożyła po swojej cegiełce do wyniku. A że mogli zagrać lepiej, a przede wszystkim radykalnie skuteczniej, to nie ulega kwestii. Nad tym trzeba pracować, bo przed nami mecze z poważniejszymi przeciwnikami, którzy takich prezentów robić nie będą, za to sami dołożą starań, żeby nam życie uprzykrzyć.

Author: trickywoo

26 thoughts on “Niedosyt po Wasilkowie

  1. Bardzo delikatnie obszedł się dziś Tricky z naszym zespołem. O ile nie można mu zarzucić braku tempa rozgrywania akcji, ilości stwarzanych groźnych sytuacji podbramkowych, praktycznie nienagannej gry w defensywie – to powiem wprost – tak niechlujnego wykańczania stwarzanych sytuacji bramkowych dawno nie widziałem. I tylko dzięki temu Wasilków nie wracał dziś do domu z tuzinem lub nawet większą ilością goli.
    Czego zabrakło dziś oprócz goli ? Na pewno strzałów z dystansu, a tylko wystarczyło raz dobrze przymierzyć, a poprzeczka mało co się nie rozleciała. Można było ? Można, tylko trzeba chcieć i próbować. Personalnie na boisku zabrakło Juniora i Smugi. Szkoda, bo ten pierwszy mógłby sporo dziś nawsadzać bramkarzowi. Kujawa widać, że to facet z wyższej ligi, ale … chyba ze sporą nadwagą i nie powalającą szybkością. Ale co najważniejsze – piłka mu spada pod nogi. Póki co na słabeuszy dziś starczało.

  2. Dziś nie byłem bo być nie mogłem ale czytając dzisiejsze pomeczowe opinie jestem pełen obaw przed starciem z czołówką ,czyli Świtem. Pogonią i Sokołem. Doliczam do czołówki trudnych przeciwników Błoniankę ,bo z nimi też nie będzie łatwo, szczególnie w Błoniu
    Stachu, pozdrawiam

  3. Albo jakiś matrix albo 1 kwietni dzisiaj był… Wygrywamy 3:0 a mogliśmy i 9 i jest niezadowolenie. Krytykować żeby krytykować – chyba o to chodzi.

    Zgadzam się, że zabrakło Juniora bo pewnie więcej wespół z Wierzbą i Kubą by namieszali w przodzie. Ale Go nie było. Kujawa to typ napadziora , którego dawno u nas nie było. Niby go nie widać , niby nie gra, niby statysta ale wie gdzie i kiedy być i z wyrachowanie pakuję piłkę do bramki. Trochę za dużo pali ale to raczej brak zgrania jest.

    Mnie najbardziej martwi brak jakiejkolwiek koncepcji gry zespołu i nie chodzi tylko o ten jeden mecz. Tomek Andrzejewski czy gra dobrze czy źle musi zejść z boiska przed końcem meczu. Nie rozumiem takich rozwiązań.

    3:0 to za mało? masakra….

  4. Nie chodzi o krytykę dla krytyki, tylko już w tym sezonie były mecze, w których zmarnowanie wyśmienitych sytuacji pozbawiło nas punktów – KS Kutno, Ruch Wysokie Mazowieckie, czy Jagiellonia II. KS Wasilków stracił w 9 meczach 27 bramek i zdobył 1 pkt, więc nie ma sensu patrzeć na ich grę, a trzeba skupić się na tym, co pokazywali nasi gracze. A pokazali niestety bardzo słabą skuteczność. W meczu ze Świtem, czy Sokołem niewykorzystywanie 100% okazji może mieć bardzo bolesne skutki.

  5. Widze ze powoli wszyscy zaczynaja dostrzegac ze niestety ale skutecznosc kuleje …
    Tez mam obawy co bedzie jak zaczniemy mecze z czolowka przewage w posidaniu pilki bedzie zapewne po naszej stronie ale taki Swit ma skuteczniejszych zawodnikow dlatego dzis sa na 1 miejscu a my 4 ….mam nadzieje ze nasi and tym pracuja I sytuacja sie zmieni….szkoda ze junior niegra..czy ktos wie co z nim jest….z Wasikowem a

  6. Z Pogonią i Świtem gramy w marcu i do tego czasu mam nadzieję się jeszcze wzmocnimy. Mech z Sokołem niedługo ale coś ten Sokół sprzedaje mecze albo obniżył loty. Taki mamy styl grania, dajmy sobie cierpliwości.

    1. Było naprawdę bardzo blisko ale zabrakło paru dni aby wszystko skutecznie dopiąć.
      Zakontraktowanie Kujawy myślę kończy wątek Pieczary w tym sezonie.

  7. Niedosyt jest i będzie. Zwrócę uwag, że Wasilków przgrał wysoko tylko 2 mecze, pozostałe remisował (jeden) albo przegrywał 2, 3 bramkami. Idąc tym tropem nasz wynik jest w normie, a że mogło być lepiej …………. no pewnie, szkoda.

  8. Ruch Wysokie mazowieckie przegrywa każdy mecz a z nami zremisował, tu jest o co kruszyć kopie. Ja po obejrzeniu skrótu mówię: nie będziemy grać lepiej, należy tylko poprawić skuteczność i obronę, bo w meczach z solidniejszymi zespołami spotkamy napastników a nie kelnerów.

  9. Dlaczego jesteśmy na 4 miejscu…, od tego roku znaczenie w przypadku jednego rozegranego meczu mają tylko bramki, bilans mamy lepszy od Kutna zatem jesteśmy przed nimi. Nie jest tak źle, tabela nie kłamie, 3 punkty straty do lidera, podium + w miarę dobra gra, skuteczność słaba, ale będzie dobrze. Powiedzmy sobie szczerze, kto ma z tej ligi w tym roku awansować? Zdecydowanie najsłabsza grupa za wszystkich III lig, trzeba to wykorzystać.

    1. Awans jest w tym roku naprawdę na wyciągnięcie ręki

      Są solidni rywale ale nikt tak naprawdę mocny, nie ma żadnego poważnego kandydata do awansu ze względu na budżet, skład, ambicje

      Kiedy jak nie w tym sezonie?

    2. Nie zgadzam się z twierdzeniem, że gramy w najsłabszej grupie. Moim zdaniem nasza grupa jest najsilniejsza, bo najbardziej wyrównana. W grupie 2 i 4 są zdecydowani faworyci (Polonia Środa Wlkp. i Wisła Puławy). W grupie 3 jest dwóch kandydatów do awansu (Ślęza Wrocław i Ruch Chorzów). Natomiast w naszej grupie mamy aż 7 zespołów z realnymi szansami na awans. Ostatnia w tej stawce Legionovia (1 mecz zaległy) ma 6 punktów straty do lidera. Z tego można wyciągnąć wniosek, że jest to najbardziej wyrównana grupa. Czy grupa najbardziej wyrównana jest najsłabsza, na pewno nie. Jest odwrotnie jest najsilniejsza, bo z niej najtrudniej awansować. Polonię zatem czeka bardzo trudna droga do awansu. I nie należy tego lekceważyć. Zawodnicy muszą ciężko pracować, bo awans w tej grupie będzie trzeba wywalczyć na boisku. Wiadomo, że pieniądze, czy skład na papierze nie grają. A ambicje i zaangażowanie mają niewątpliwie wszystkie 7 drużyn z czołówki. Życzę trenerowi i drużynie samych zwycięstw, choć nie będzie o nie łatwo.

    3. Zgadzam się, nasza grupa jest najbardziej wyrównana, ale nie wynika to z tego, że jest najsilniejsza. Ekstraklasa też jest wyrównana, a podejścia nie ma do ligi chociażby francuskiej, austriackiej czy niemieckiej (zdominowane w ostatnich latach przez odpowiednio PSG, Red Bull Salzburg i Bayern Monachium). Bądźmy szczerzy, w grupie IV nie mielibyśmy czego szukać (Wisła Puławy po 14 kolejkach 35 punktów, bilans 11-2-1), w II Polonia Środa Wielkopolska (tutaj to już w ogóle fenomen, po 11 kolejkach 31 punktów, bilans 10-1-0), w grupie III Ślęza i Ruch (bilans 8-2-1). W tych ligach bylibyśmy teraz odpowiednio na 10, 5 i 4 miejscu, ale z ogromnymi stratami do lidera i nikłymi szansami na awans, nawet biorąc pod uwagę fakt, że to dopiero październik. U nas jesteśmy na podium, mamy 3 punkty straty do Świtu. Z pierwszej ósemki kandydatów do awansu jest może dwóch, maksymalnie trzech, nikt mi nie wmówi, że KS Kutno czy Pelikan Łowicz będą się biły o awans. W Pogoń i Sokół z powodów budżetowych też nie wierzę, szczególnie ten ostatni ma już łatkę „mistrza jesieni” i „frajera wiosny” z ostatnich sezonów. Nie powinno to się zmienić. Zostaje tylko Legionovia i Świt. O ile Legionovia będzie cisnąć, to prędzej czy później skończy się ich szczęście i strzelanie bramek w 90 minucie. Po spadku pozbyli się połowy składu i rzeczywiście to widać. Nie widzę żadnego elementu, w którym przewyższaliby Polonię. Pozostaje jedynie Świt, tutaj mam odczucia mieszane, niby wygrywają wysoko, niby mówią, że chcą awansować, niby zawsze są wysoko w tabeli, ale podobnie jak u nas życie weryfikuje i nie potrafię oderwać się od czołówki i wpadają takie mecze jak remis z Bronią Radom i porażka ze Zniczem Biała Piska. Wniosek: za rok w lidze będziemy mieli Olimpię Elbląg i rezerwy ŁKS + może Znicz Pruszków, trzeba awansować teraz.

    4. Świetnie to ująłeś Polonista_KSP

      W tym roku autostrada do awansu otwiera się sama… nie można tego zaprzepaścić

      P.S. Do dziś strasznie bolą mnie te 2 stracone punkty na Ruchu… który w pozostałych 7 meczach zdobył 5 punktów. Mało tego w ostatnich 5 meczach zdobył 4 bramki. Z czego 3 z nami… boli

    5. Świt latem stracił trenera i dwóch najlepszych graczy – nie rozumiem, czemu są tak wysoko. Najlepszym dowodem na brak logiki w grze Świtu jest fakt, że ich drugim najlepszym strzelcem jest środkowy 28 letni obrońca, który przez ostatnie sezony grał w rezerwach Świtu.

  10. Raczej rację ma ASPolonia21 – to że są grupy z dominującymi liderami nie oznacza, że od razu są one najsilniejsze. Po prostu jest duża przepaść pomiędzy liderami i resztą – nic więcej. U nas jest odwrotnie – szeroki wachlarz przyzwoicie, jak na ten poziom kopiących piłkę drużyn z dwiema wybijającymi się:
    1/ Jagiellonia II – jeśli wystawia bezpośrednie zaplecze swej pierwszej jedenastki ( tak jak w dwóch ostatnich meczach ) i … my – po nich mamy personalnie najsilniejszy skład personalny. A ponieważ my tym składem, może nawet wzmocnionym na wiosnę będziemy grać do końca, a Jaga tylko w przerwach na rozgrywki ich jedynki – to my awansujemy.
    Oczywiście burmistrzowie Aleksandrowa, Nowego Dworu, Grodziska, czy prezydenci Kutna i Legionowa będą szastać kiermanami, ale jeśli mają takie prywatne kaprysy to niech sobie założą ligę samorządową i tam niech trwonią publiczną kasę. Jak zwykle wydadzą kupę kasy i jak zwykle nowy sezon zaczną w tej samej lidze. A jeśli już awansują to jak Legionowo – na rok i na zbity pysk spadną tam gdzie ich miejsce.
    Spójrzmy jeszcze gdzie są zwycięzcy pozostałych grup z zeszłego sezonu –
    Śląsk II, Kalisz, Motor, Hutnik i nasz Sokół z Ostródy – po solidnych wzmocnieniach ledwie zipią nad kreską, a na koniec pewnie kilku z nich wróci na swe miejsce. To też oznaka ich „siły”.

    1. Legionovia mając swoje procesy sądowe w toku tylko odsuwa swoją agonię, nie wierzę, że tam jest jakiekolwiek parcie na awans.
      Spadli rok temu z II ligi z hukiem jeszcze bardziej spektakularnym niż my

    1. To może jeszcze im cofną licencję ? Czego im winszuję. Do historii przeszło 4:3 w Ursusie z 0:3 jeszcze w 70 minucie. I awans po czymś takim. Jak to mówią karma wraca.

  11. Myślę, że w walce o awans najgroźniejszy dla nas będzie Świt. Cały czas się wzmacniają. Parę dni temu zakontraktowali Jakuba Lemanowicza – bramkarza z Olimpii Grudziądz. No i Pogoni nie można pominąć. Pieniędzy im nie zabraknie. W zeszłym roku dostali 1,5 mln od miasta (Polonia tylko 300 tys.). Grodzisk Maz. to bardzo dobrze zarządzane miasto, bez długów. Nie sądzę więc żeby czynniki finansowe zdecydowały o awansie. Legionovii nie widzę na podium. Bardzo wierzę w to, że to nasza Polonia wygra wyścig do 2 ligi.

    1. Ktoś tu jest chyba cichym fanem Grodziska;-)
      Jestem pełen uznania dla trenera i zawodników Pogoni za stuprocentowe punktowania słabiaków i średniaków w naszej grupie, zwłaszcza za 4:0 z Legią II. Fakty są jednak takie, że w trzech meczach z drużynami z czołowej ósemki zdobyli 0 punktów (Sokół, Legionovia i Kutno). Tak się nie da awansowąć, zwłaszcza że w drugiej rundzie słabych już nie będzie.
      Ze Świtem pełna zgoda – to nasz najgroźniejszy rywal. Legionovia też będzie się liczyć. Bardzo bym się zdziwił, gdyby awansował ktoś spoza trójki Polonia, Świt, Legionovia – kolejność nie jest przypadkowa.

Dodaj komentarz