Dobry dyktator potrzebuje dobrych doradców

Na ilość burz tego lata nie możemy narzekać. Grégoire Nitot zaliczył dość mocne wejście i co jakiś czas nie dawał fanom zapomnieć o swoim pozytywnym przekazie. Niestety, trudno w prawdziwym życiu znaleźć kogoś tak skutecznego jak filmowy Kevin Lomax – adwokat diabła…

Grégoire Nitot

Każdy popełnia błędy. To normalne i oczywiste. Ważne, żeby wyciągał z nich właściwą lekcję i w przyszłości nie popełniał ich ponownie. Z taką nadzieją patrzę na ruchy naszego prezesa, który na razie dość konsekwentnie toruje drogę swojej futbolowej wizji.

Przez lata wierzyliśmy w społeczność i ruchy kolegialne. Zapoczątkowaliśmy je po ukatrupieniu klubu przez mających władzę absolutną Józefa Wojciechowskiego i Ireneusza Króla. Rzeczywistość, niestety, była dość trudna i finalnie zrobiła sobie z nas niezły dowcip. Po fiasku… a właściwie falstarcie projektu socios mieliśmy spółkę zawiązaną przez polonijnych biznesmenów, która niestety też nie wypaliła. Skoro rządy kolektywu zawiodły, to przyszedł czas silnego lidera w osobie Jerzego Engela (też nie podołał), a następnie rządy „kroplówkowych” syndyków, których zadaniem było niedopuszczenie do upadłości klubu i próba jego restrukturyzacji. Wszystko na marne i coraz bliżej przepaści. I tu pojawia się dowcip historii i losu… Na początku roku projekt, na który przy K6 zgodzono się w 2013 roku – czyli niedopuszczenie do jedynowładztwa – poniósł klęskę. Akcje większościowych akcjonariuszy przejął nasz „technologiczny Napoleon”.

Tym sposobem po 7 latach na Polonię wróciła dyktatura. Przyznaję szczerze: jako wielbiciel monarchii/dyktatury lekko się ucieszyłem. Z optymizmem patrzyłem na powyższą sekwencję zdarzeń jako na ciekawy przypadek socjologiczny.

Wracając do właściciela, to cieszyłem się z powrotu jednowładztwa. Nitot miał w końcu przewagę nad kolektywem – mógł szybciej i sprawniej podejmować decyzje i prędzej reagować na kryzysy. Wiadome jest to, że nie ma złych dyktatur… Dyktatorzy mogą mieć złych doradców. Jeśli władca ma dobrych podpowiadaczy, jest w stanie w swoim sumieniu rozsądzić najlepiej i doprowadzić do sukcesu. Gdy ich brak, wcześniej czy później pójdzie na dno…

Nie chcę na razie uderzać we Francuza. Ma swój pomysł, ma swoich doradców i świadomość, że jak się pomyli, to straci sporo forsy. Niestety, po dość kolorowym i sympatycznym podejściu do fana, które obserwowaliśmy w maju, przyszedł moment, kiedy uderzył w jedną z największych wartości… w kibiców. Sympatyków, którzy pomimo naporu Legii, jak dzielni Gallowie z Bretanii odpierali i odpierają napór legionistów.

Dziś pojawił się pierwszy vlog Nitota, w którym prezes dość ostro skrytykował niezadowolenie z podwyżek cen. – Jeżeli kibice narzekają na ceny biletów, to mam to w dupie… – powiedział. To stwierdzenie odbije się dość mocnym echem, gdyż żaden z wymienionych na wstępie nagrania poprzedników prezesa (m.in. prezesi Piotr Kaluba, Krzysztof Dobosz, Anna Wygranowska-Krzynówek czy przewodniczący rady nadzorczej Marek Czarnota) w żadnym oficjalnym przekazie sobie na to nie pozwolił. Niektórzy obserwatorzy docenią jego bezkompromisowość, a niektórzy mocno się wkurzą…

To dość problematyczne. W moim odczuciu uderzenie w kibica i ostre, bezrefleksyjne ingerowanie w ich sprawy może zwyczajnie nie zadziałać. Tutejsza publika jest dość specyficzna i nie za bardzo chce się zmieścić w typowy szablon polskiego kibica. Sam z siebie doradzałbym wysłuchanie i nie skreślanie tych racji z góry. Fani, których sprowadzi się do roli machających flagami lub szalikami, też mogą się odgryźć i pokazać swoje niezadowolenie. Po bardzo pozytywnym wejściu powinno się wykorzystywać ten przekaz jak najdłużej. Niestety Nitot trochę się zagalopował…

Gdy mógł zyskać marketingowo, nie poradził sobie. Tym sposobem można wytknąć, że nie wykorzystano wielkiego come backu Łukasza Piątka, który po 2 dniach nikogo już nie obchodził. W kolejnym kluczowym PR-owo momencie też bardzo przestrzelono! Tak odbieram wybór opcji ochronnej przed COVID-em. Niedawno byliśmy nad morzem i, chcąc skorzystać z jednej z miejscowych atrakcji, musieliśmy sobie darować. Słowa pani informującej nas o podwyżce cen biletów („musimy sobie jakoś odbić straty ze względu na COVID”) nie przekonały nas i zamiast skorzystać z atrakcji, woleliśmy kupić piwko i więcej kiełbaski na grilla. COVID dotknął wszystkich… nie tylko branżę turystyczną i o tym powinno się pamiętać.

Wróćmy na K6. Na razie Polonia po przejęciu przez Nitota buduje swoją nową tożsamość. Widzę tu swoistą analogię do czasów, gdy klub próbował rozbujać prezes Engel. Wtedy też było ciężko. Piłkarze nie ufali, że przy K6 płacą i że ten klub może wyjść z III ligi. Kibice po porażce projektu seniorskiego MKS-u również podchodzili do spółkowej Polonii z dużą rezerwą. Engel postawił na bogactwo i huczność (m.in. akcja z Etoto) – finalnie wystarczyło tylko na awans do II ligi, bo utrzymać się w niej już się nam nie udało. Nitot chce ponoć budować spokojniej i bardziej przy udziale kibiców, którzy mają mu pomagać – ale tylko finansowo. Nie chce ich w strukturach ani wśród doradców. Oczekuje kupienia biletu, kiełbasy, piwa i szalika. Tu widzę trochę problemu. Transparentność jest. Klub informuje (choć z dużym poślizgiem). Niestety, kontakty z fanami nie działają, a ich próby rodzą zgrzyty. Ostatnie rokowania ze SSPW „Czarne Koszule” przestrzeliły. Fani przedstawili swoją wizję podpartą analizami i doświadczeniem, a prezes zrobił swoje. Modyfikacja herbu też została odebrana źle. Zabrakło komunikacji…

Teraz, niestety, komunikacja pokazała dość brutalną twarz prezesa, który może się srogo rozczarować. Tylko po kilku wspomnianych niesmakach przyszedł duży zakalec, który może dużej części ludzi nie skusić do „spróbowania” francuskiej Polonii. A tym, którzy spróbują, przysporzyć bólu brzucha.

Dla mnie idealnym byłoby spróbowanie wariantu inwestycyjnego. Potraktowanie tego czasu jako moment naprawy złych doświadczeń i pokazania, że można inaczej i pozytywniej. Tańsze bilety i budowanie kultury kibicowania opartej na jedności polonistów. Mamy naszego Napoleona, za którym pójdziemy, gdy on dostatecznie rozbudzi nasze pragnienia i wyznaczy cel. Niestety, na razie nie rozbudził za wiele, a ciągle prosi o wyrozumiałość. Fakty są takie, że tylko skończony war… polonista może przyjść na K6 i chcieć uczestniczyć w arcyciekawych rozgrywkach o mistrzostwo Polski III ligi, grupy I. Polonia nie ma jeszcze zespołu, który będzie przyciągał pikników. Są zawodnicy, których trzeba zgrać i scalić, by tworzyli jeden dobrze funkcjonujący organizm. Nie wiadomo, czy mało doświadczony trener będzie w stanie dostatecznie go pociągnąć i pomóc prezesowi przekonać niezdecydowanych. Tu na razie trzeba ściągnąć starych obrażonych kibiców, a nie liczyć na nowych, którzy za płotem mają możliwość oglądania mistrza Polski 2020, który niebawem może grać w Lidze Mistrzów…

Reasumując. Decyzję prezesa szanuję. Nie uważam jej za dobrą, ale doceniam konsekwencję. Mogę mieć tylko nadzieję, że to wyjdzie, a jeśli się nie powiedzie, to cesarz Grzegorz I zmieni obrany kurs i posłucha innych głosów, które może go uratują przed klęską…

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

15 thoughts on “Dobry dyktator potrzebuje dobrych doradców

  1. Szanowny Kwiksterze – czy była jakakolwiek szansa na rozmowę z Prezesem ? Czy te ceny sam podyktował czy ktoś mu podsunął ?
    Mi trochę opadły ręce po tym cenniku a po wypowiedzi Prezesa nie wiem czy warto kupić karnet i być tłem dla Prezesa. Naszym obowiązkiem jest wspierać finansowo klub ale za wszelką cenę.

  2. Gratuluję KWIKSTER lekkiego pióra. Pięknie piszesz! Również uważam, że odpowiedź prezesa jest bardzo mocna. Życiowo ma sens. Tak ten świat urządzono, że jeden lata samolotem, a drugi musi jeździć autobusem. Myślę podobnie jak Ty. Dopóki klub będzie grał w 3 lidze, na stadion k6 nie będą walić tłumy. Matematycznie 500 x 40 = 20.000,- a 1.000 x 20 = 20.000.-. Jak widać wyniki są identyczne. Dodajmy do tego wciąż szalejący koronawirus, paraliżuje część potencjalnych kibiców. Tylko zwyciężająca Polonia przyciągnie większe rzesze. Wówczas i cena biletów nie będzie tak doskwierać. Do kina też chodzimy na dobre filmy. Inaczej sala świeci pustkami. Masz rację, że gwiazdy też przyciągają tłumy. Frekwencja jest ściśle uzależniona od wyników. Wydaje się, że ten sezon będzie trampoliną.
    Bardzo pokrzepiło mnie to, że nie jesteś obojętny.

  3. Czytam to wszystko ze zdziwieniem, nawet zażenowaniem.
    Nitot wziął się za odbudowę Polonii, wpieprzył w nią kilka / kilkanaście już milionów, a tu narzekania, że bilet powinien być 10 zł tańszy.
    Swoje 10 zł szanujecie i w obronie swojej dychy rozpisujecie się we wszelki możliwy sposób. Dużą dychę Nitota z sześcioma zerami przed przecinkiem macie w d ….
    Dziwicie się potem, że marudzących Nitot ma w d … ? Dziwcie się dalej.

  4. Ten filmik to fake?
    Tak to chyba nawet krokodyl się nigdy tak nie wypowiedział, myślałem że to człowiek rozsądniejszy…
    Nawet jak człowieka stać na karnet, to po takich słowach jakoś mi się nie chce płacić.
    A w 2013 kupowałem z chęcią nawet nie pamiętam za ile, i to bez gwarancji czy i w jakiej lidze klub w ogóle wystartuje.

  5. https://www.youtube.com/watch?v=PRlBni_wUtE
    Ja to widzę tak:

    Stowarzyszenie mając dobre intencje, mając za priorytet frekwencję i promocję klubu zaproponowało ceny biletów. Niskie ceny.
    Moim zdaniem propozycja symboliczne 1zł za bilet dla kobiet, dzieci, emerytów, o. niepełnosprawnych i nie wiadomo kogo jeszcze to jednak było za mało

    nie wiem jak pan Nitot odebrał tę propozycję. Po reakcji mam wrażenie, że zinterpretował to jako coś w rodzaju bezczelności, nie wiem..
    W każdym razie ten tekst z jego strony był niepotrzebny i też za ostry.
    Ja bym wolał by po partnersku wyjaśnił co i jak i się nie unosił, choć po części mogę zrozumieć, że jak ktoś wkłada wór siana w klub, montuje mocną pakę i stawia na nogi byt, który był na skraju upadku, a zaraz potem dostaje pismo od fanów, że może bilety za złotówkę dla powiedzmy połowy publiki, to można conajmniej nie mieć cierpliwości w takiej sytuacji.

    Ale teksty, że ma to w dupie to też średnio elegancko i jeśli chcemy uniknąć eskalacji to raczej nie tędy droga.

    Przydał by się mediator.
    Janiu, myślę, że byś się nadał 🙂
    Panu Nitotowi trzeba powiedzieć by trochę wyluzował, że to nie jest tak, że ktoś chciał go okraść wydymać, tylko może to nie była do końca przemyślana propozycja i wynikała z chęci budowy frekwencji na trybunach.
    Kibice też niech wrzucą na luz: propozycja „1zł” to rzeczywiście mogło być odebrane jak dziadowanie (choć
    na pewno nie takie były intencje),, pan prezes faktycznie brzydko powiedział, ale proponuję mu to wybaczyć. Raz, że facet wkłada swoje prywatne pieniądze w nasz klub, dwa, że coś buduje, a trzy to sami śpiewaliście swego czasu na Kalubę niefajne rzeczy przy których „mam to w dupie” nie wydaje się być specjalnie wulgarne. Więc teraz nie bądźcie tacy obrażalscy.

    To na czym warto by się skupić to to aby takie kwasy z obu stron już się nie zdarzały.

    1. Na fejsbukowym profilu SSPW jest cale pismo, więc naprawdę nie stanowi problemu jego przeczytanie. Gdybyś to zrobił, nie pisałbyś dzisiaj nieprawdy. Nikt nie proponował biletów za 1 zł dla połowy publiki. Cena 1 zł została zaproponowana dla grup młodzieżowych MKS-u, a w piśmie zostało dokładnie określone, że ze względu na kolizje terminów meczów, rzecz dotyczy od 150 do 300 dzieciaków na każdym meczu (to liczby maksymalne). Chodziło z grubsza o to, żeby te dzieciaki, trenujące przecież w Polonii, wiązać z klubem emocjonalnie, co w przyszłości dałoby efekt przywiązania do klubu, kiedy przyjdzie do wyborów dokonywanych w seniorskiej piłce.
      Dla kobiet, dzieci do 13 roku życia i emerytów padła propozycja biletów po 5 zł. Tu z kolei chodziło o szacunek dla wielu lat wierności klubowi i pomoc najsłabiej sytuowanej grupie (emeryci) oraz przyciągnięcia na stadion rodzin (kobiety i dzieci).
      Dla dorosłych facetów padła propozycja utrzymania cen na poziomie podobnym do poprzedniego sezonu z uzasadnieniem, że drużyna będzie grała na tym samym poziomie rozgrywkowym.
      Co ważne, wszystkie te propozycje były tylko propozycjami, w dodatku sformułowanymi na wyraźne życzenie prezesa Nitot. A skoro już się kogoś pyta o zdanie, trudno mieć pretensje, że je wyraził. Można podane ceny i ulgi traktować różnie. Dla jednego ceny będą wysokie, dla drugiego nie. Ja na przykład uważam, że są w porządku. Ale kompletnie nie o to chodzi. Pan prezes mógł powiedzieć, że taka jest jego koncepcja i ma do niej prawo. Albo, że tak mu wyszło z analiz biznesowych. Lub też, że to zgodne ze światowymi trendami albo przeciwne do czegoś tam. Mógł powiedzieć cokolwiek, co nie byłoby obraźliwe, chamskie, pozbawione empatii i przeciwskuteczne. Zamiast tego powiedział, że ma w dupie każdego, kogo nie stać na bilet. Głupiej się nie dało.

  6. Jestem zszokowany tym felietonem ..czemu to ma sluzyc i ten wycinek rozmowy….na wykroku kazdego mozna zlapac…..odpowiem tak jak Nitotowi niewypali to po Poloni i nawet jak facet cos w furi powiedzial a nasze srodowsko potrafi w furie czlowieka wprowadzic to i tak wszyscy powinnismy za nim stac i szanowac jego decyzje…liga sie jeszcze nie zaczela a na 20 -stu sie wypowiadajacych jest 18 roznych pogladow co zrobic zeby nic niezrobic…tego chcemy naprawde …niech kazdy sobie odpowie co kibice razem zrobili po degradacji Poloni z extraklasy…mysle ze gdyby nie Nitot jusz tych rozmow by niebylo i ta strona niemiala by dla kogo funkcjonowac i kub by sie jusz niepodniosl wiec ja chodz czasem mam inne zdanie wieze w Nitota i ta garstka ktora zoslala powinna dac mu wsparcie zeby razem ten woz ciagnac innego wycia niema …a dzielenie tej garstki najwierniejszych kibicow do nichego niedoprowadzi ..tzn doprowadzi do nicosci to moje zdanie.

    1. Bravo -olo-
      1000% racji dla Twoich postów.
      Pisanie takich felietonów to szukanie taniej sensacji i pisanie dla samego pisania.
      Bravo panie Nitot!!!! Jebać gołodupców.
      Snner – nie kupisz kibiców za 1pln. Jeśli nie są w stanie odmówić sobie paru piwek i wydać paru złotych na Polonie to kij im w ucho. Ja się pytam gdzie są ci wszyscy z Akcji Kibic, gdzie te tłumy?
      Popijają królewskie i pokazują elki nad kanałkiem 🙁 Jak nie zapłacą za bilet to i nie nabiorą szacunku i przekonania że zainwestowali w klub.

Dodaj komentarz