Kryzysik?

Taki wieczór jak dzisiejszy musiał chyba kiedyś nadejść. Nawiedziła nas dzisiaj Mławianka, a nawet jej kibice, co już należy do rzadkości. Mecz nie zachwycił, wynik, w kontekście wyniku Bugu zadowala. Ale za dzisiejszą grę raczej naszych nie pochwalimy. 

Dominik Lemanek
Dominik Lemanek (fot. Chojecki / polonia.waw.pl)

Zaczęło się „planowo” – od początku mieliśmy sporą przewagę i wydawało się, że bramki będą kwestią czasu. Nasi nie pozwalali gościom wyjść z własnej połowy, natomiast sami spokojnie budowali swoją przewagę. To co miało się stać nastąpiło, w 23 minucie, kiedy to znakomitym strzałem popisał się Dominik Lemanek. Piłka uderzyła w poprzeczkę, po czym wpadła do bramki. Radość, która zrobiła się niebawem jeszcze większa po kolejnym uderzeniu Dominika z dystansu. Bramkarz bez szans i 2:0. W tym momencie obstawialiśmy, że będziemy świadkami co najmniej czterech bramek. Słusznie, ale nie w takim układzie. Ja zacząłem się nawet martwić, że po raz kolejny będę miał kłopot z wystawieniem oceny meczowej Pawłowi Błesznowskiemu, bo znowu nie miał okazji żeby się wykazać. Tymczasem, w ostatniej minucie pierwszej odsłony, chyba już nawet w doliczonym czasie, po rzucie rożnym, goście zdobyli w zamieszaniu na naszym polu karnym bramkę kontaktową. Już nawet nie było wznowienia gry, tylko gwizdek na przerwę.

No to teraz Mława będzie musiała za zuchwałość zapłacić w drugiej połowie orzekliśmy zgodnie. A tu guzik. Czym dłużej patrzyliśmy na wydarzenia tej części gry, tym mniej rozumieliśmy co się na boisku dzieje. Zamiast naszego naporu byliśmy bowiem świadkami zdecydowanego ataku Mławianki. Gracze przyjezdni, nie przebierając w środkach i walcząc naprawdę ostro, w zasadzie w 100% niezgodnie z przepisami, zepchnęli nas do defensywy i kilkakrotnie poważnie zagrozili Pawłowi. Obrona zaczęła się gubić, gracze ofensywni, faulowani praktycznie przy każdej próbie zainicjowania czegoś z przodu wyraźnie stracili koncepcję gry i chęć do bardziej zdecydowanych ataków, a goście realizowali swój pomysł na korzystny rezultat. Sukces osiągnęli około 75 minuty. Po koszmarnych błędach naszej obrony, Paweł stanął na straconej pozycji, nie mając nic do powiedzenia przy strzale z dziesięciu metrów. 2:2… i dalej nic. Dokonywane przez Piotra Dziewickiego zmiany nic nie dawały, a wchodzący gracze byli na ogół gorsi od zmienianych. Wynik nie zmienił się już do końca meczu, z czego przyjezdni byli wyraźnie zachwyceni, a niesłusznie, bo gdyby nie zaczęli grać ostentacyjnie na czas, chcąc utrzymać wynik, to mogli by pokusić się nawet o zwycięstwo. Może to i dobrze, że remis ich w pełni satysfakcjonował.

Cóż bywają takie mecze kiedy nic nie wychodzi. Wynik choć przed meczem byłby uważany za marny, w świetle przegranej Bugu u siebie z Czarnymi Węgrów wydaje się być całkiem dobry, bo powiększyliśmy przewagę nad drużyną z Wyszkowa, a mecz z najgroźniejszym, jak się wydaje, przeciwnikiem mamy już za sobą. Mławianka zagrała dobrze, goście precyzyjnie realizowali swój plan taktyczny polegający na wybijaniu naszych z uderzenia, do czego najłatwiejszą drogą były permanentne zagrania faul. Praktycznie każde dojście naszego zawodnika do piłki kończyło się mniej lub bardziej ostrym wejściem przeciwników. Nasi mogli się więc obawiać zwyczajnie o dotrwanie do końca gry bez jakichś poważniejszych urazów – a to się udało. Taki system gry przyjezdnych był możliwy dzięki jakiejś zupełnie niezrozumiałej filozofii sędziego spotkania, który wprawdzie gwizdał przewinienia, ale zupełnie nie usiłował pohamować krwiożerczych zapędów gości. Cztery żółte kartki (w tym ostatnia za grę na czas bramkarza) przy chyba co najmniej 50 przewinieniach gości, w tym dobrych kilkunastu naprawdę mocnych, to chyba jednak zdecydowanie za mało. Osobiście uważam, że niektórzy zawodnicy z Mławy, a zwłaszcza z numerami 5 i 16, powinni zakończyć mecz dużo wcześniej, gdyby sędzia był nieco bardziej stanowczy. Zawodnik notujący kilkanaście fauli zwykle jest z boiska usuwany, gdy tymczasem ten z 5-tką nie dostał chyba nawet „żółtka”. Do Mławian specjalnych pretensji nie mam, bo skoro sędzia nie reagował i im na taka grę pozwalał – to why not?

Należy mieć nadzieję, że w naszym przypadku był to taki malutki, jednorazowy słabszy mecz, a Mławianka potwierdzi swoja dobrą grę za tydzień z Bugiem. Nie ma się więc czym specjalnie przejmować. Większym problemem są chyba zawirowania dotyczące sytuacji organizacyjnej w naszym klubie. Chciałbym jeszcze dodać, że nie do końca rozumiem czemu zawodnicy gości, którzy po zdobyciu drugiego gola robili kołyskę, chyba dla swojego rezerwowego bramkarza, zostali przez naszą publikę wygwizdani. Przecież żadnych „elek” nam nie serwowali.

Teraz pokuszę się o oceny meczowe, które w tym przypadku są bardzo trudne do przyznania. Bo mieliśmy dwa w jednym – dobrą pierwszą i słabiutka drugą połowę.

Bramka – Paweł. Trudno mi go oceniać za reakcję przy pierwszej bramce, bo siedziałem na C, więc daleko, w polu karnym był tumult i nie wszystko widziałem, a replayów nie ma. W drugiej połowie Paweł był z lekka niepewny – nie próbował łapać lecz skupiał się na piąstkowaniach, ale to mogła spowodować słaba gra formacji obronnej. Przy drugiej bramce – bez szans. W sumie średnio.

Obrona. Ostatnio bardzo ich chwaliłem. Dziś zagrali w podstawowym ustawieniu, czyli Adam Grzybowski, Olek Fogler, Piotr Augustyniak i Dawid Klepczyński. Najmniej uwag mam chyba do środkowych, choć też nie ustrzegli się błędów. Adam miał dziś wyraźny kryzys i w końcówce już nie istniał. Nie wracał, nie nadążał i gracze z Mławy hasali jego stroną jak chcieli. Na minus. Słabiej niż poprzednio wypadł też Dawid. Dziś nie widzieliśmy tych dynamicznych rajdów, jakimi nas raczył w poprzednich meczach. Mało wyrazisty.

Pomoc. Na starcie Adrian Ligienza, Mateusz Gliński, Dominik, Wojtek Antczak i Mateusz Sołtys. Zmiany: Bartosz Kozakiewicz, Piotr Tyburski i Patryk Strus. Dominik na plus – dwie piękne bramki, choć i on dał się stłamsić defensywnym graczom gości w drugiej połowie. Analogicznie Adrian – bardzo dobry początek, piękny strzał, niestety w słupek, po przerwie wyraźnie słabszy. Wojtek – kilka niezłych zagrań na początku, a w drugiej połowie gasł i słusznie został zmieniony. Dwaj Mateusze… a oni chyba aż do zejścia z boiska po zmianach chyba najmocniej trzymali poziom. Zwłaszcza „Mara”, bo jak on zszedł, to gra zupełnie siadła. Zastępujący go Bartek, niestety na minus. Może musi mieć więcej minut na boisku i wejść w grę, bo przecież trener go chwalił. Piotrek Tyburski – bez wyrazu, no i fatalne zachowanie przy drugim golu. Patryk grał krótko i nie bardzo miał okazję się pokazać, zwłaszcza że nasi już wtedy nie bardzo grali.

Atak. Marcin Kruczyk, zmieniony w końcówce przez Michała Strzałkowskiego. Marcin walczył, ale nie miał dziś okazji poprawić swojego bramkowego dorobku. Dałbym mu leciutki plusik. Michał wszedł w samej końcówce i jedyne co mu się na boisku przydarzyło to kilka popełnionych na nim w tym krótkim epizodzie fauli.

Do sędziów liniowych nie mam żadnych krytycznych uwag, natomiast do głównego, co już wyżej zaznaczyłem, mam – nie mylił się i raczej większość zdarzeń wychwytywał, tyle, że goście byli absolutnie bezkarni, natomiast w przypadku naszych graczy chyba dla odmiany za bardzo się spieszył. Może się go czepiam, ale słyszałem dookoła analogiczne opinie.

Tak więc mieliśmy dziś do obejrzenia mecz walki, ze szczególnym naciskiem na walkę, niestety wręcz. Ale myślę, że nie każda drużyna będzie z nami pogrywała tak ostro, no i nie można liczyć na aż taka dobrotliwość kolejnych sędziów. Dziś był dołek, a i tak zyskaliśmy w stosunku do Bugu. A gościom gratuluję – zagrali dobry mecz, osiągnęli dobry rezultat i powinni wracać do domu w pełni usatysfakcjonowani. Brawa za ambicję, bo grali tylko o honor.

Author: trickywoo

30 thoughts on “Kryzysik?

  1. kamikadze200, nie znam Cię ale podoba mi się co piszesz, masz dużo racji no i wstajesz rano, tak jak ja 😉 albo kręcisz zegar w PCcie, he, he, tak trzymać, ja mam podobne zdanie choć z MKSem nie mam nic wspólnego, nie znam Dońka, nie znam Olczaka, nie znam tam nikogo ale wersja kibicowska to ma racją bytu w serie A lub serie B(a-klasa, b-klasa :), gdzie po wygranym meczu, dla zawodników, jako zapłata jest kiełbasa z grilla i dwa piwa a kilka półek wyżej są potrzebne pieniądze i zarządzanie (będą pieniądze będą wyniki, będą wyniki będą kibice) ma być JAKOŚĆ a nie JAKOŚ

  2. Sędzia, pogoda, brutalna gra, itd. Coś mam wrażenie, że za łagodna ocena występu naszych piłkarzy.
    Ja odniosłem wrażenie, że po drugiej bramce chłopcy uwierzyli, że już jest po meczu, że Mławianka wzorem innych przeciwników po drugim „gongu” położy się na pleckach i będzie niezdarnie fikać nóżkami w oczekiwaniu kolejnych, z łatwością i maestrią, strzelanych przez Polonię goli. A tu nic z tego. Mławianie grali jak umieli, ale uparcie i z determinacją, i mecz sam się nie wygrał. Coś mi się przypomina o niedźwiedziu i podziale skóry… (Wielokropek z dedykacją dla marek23 ;-)).
    Mam jednak nadzieję, iż ta mała wpadka (niegroźna, bo i tak per saldo zarobiliśmy jeden punkt w stosunku do Bugu) wyjdzie drużynie na dobre. Może pozwoli zejść na ziemie i mocno po niej stąpać i nie doliczać niezdobytych punktów, tylko starać się do ostatniego gwizdka.

  3. Szczerze mówiąc ten remis jest dla mnie jak przegrana, ale bez przesady – może się przytrafić. Trzeba szanować punkt. Nie jestem zwolenniczką mega delikatnej gry i walka musi być (w końcu uwielbiam ligę angielską-chociaż to nie ta sama liga pod względem ostrości gry, jak kilka lat temu), ale moim zdaniem gra ze strony Mławianki była momentami zbyt ostra i sędzia powinien od razu to ukrócić. Później robili co chcieli. Ewidentnie przewyższali tężyzną. Nasi chyba starali się o jak najmniej konfrontacji, bo – wiadomo – oby żadnych kontuzji do końca. I ja to rozumiem. Trochę się dziwię, że sztab nie wpuścił na drugą połowę naszych kolegów z Nigerii – myślę, że daliby radę przystopować zapędy chłopaków z Mławy. Ale to już pod ocenę dla sztabu. Moim zdaniem nasza obrona się nie popisała i zamiast podawać do przodu, grała w głupiego Jasia na swojej połowie. Sorry, ale to po „zabawie” przy rogu Olka (przy całej mega sympatii dla naszego Kapitana!) z zawodnikiem przeciwnej drużyny był rożny, z którego padł gol 🙁
    Wierzę, że to jednorazowe potknięcie i będzie co mecz do przodu!
    :sztandar:

  4. Betti,może nie jest to porażka,ale niewykorzystana szansa na pewno.Taki prysznic w postaci remisu na pewno dobrze im zrobi,bo jak słusznie zauważyłaś gra obrony przed własnym polem karnym w głupiego Jasia jest karygodna i niedopuszczalna.Mnie trochę zdziwiło wpuszczenie na boisko w tak ważnym meczu zawodnika który po raz pierwszy grał na K6.W zasadzie nic ciekawego nie pokazał.Może zjadła go trema ? Ostra gra Mławianki szczególnie była widoczna na Lemanku-kilkakrotnie padł ścięty a sędzia jakby zapomniał o kartkach.Oby w następnych meczach było tylko lepiej. :szal:

  5. Nie róbcie scen… Ten remis był wkalkulowny w ogólne punkty. Chłopaki graja OK. i stać Ich na więcej. Bardziej martwi mnie sytuacja w klubie, bo to też może mieć wpływ na grę. Ale to jest Warszawa i wszyscy tylko widzą kasę. Nie ważne są sentymenty i tradycje, bo ważna jest kasa. Za 4 lata nie będzie Poloni jeśli się temu nie przeciwstawimy….! Jest Nas garstka, ale postarajmy się walczyć o to co kochamy. Kiedy zorganizujemy jakąś demonstracje na rzecz POLONII. Rozmowy przy stolikach nam nie pomogą, bo jeśli ktoś poczuje zapach ( dla mnie smród) pieniądza dla swojej prywaty to sprzeda nawet swoją rodzinę.

  6. Ja jestem jak najbardziej za! Już pisałam o tym, tak samo grucha1911, ale nie było odzewu. Powinni nas usłyszeć i tyle. Popielarz przedstawił nas na warszawa.sport.pl jako oszołomów, a samego siebie stawia w roli doświadczonego rozjemcy, co mnie totalnie wkurzyło. Pisze o znajomościach itp. Kuźwa, nikt nie chce tu układów. Ciekawe, jak to ma być zwykła spółka, to kto zapłaci za stadion, który już nie będzie za tysiąc zeta za mecz. Ciekawe kogo widzi w roli prezesa tej spółki…. 3:-) Wg niego model społecznościowy polega na tym, że puszczą akcje i każdy może je kupić. Ha, tylko pewnie zaraz pojawi się kolejna spółka, czy inny zbawca, który kupi pakiet większościowy i tyle będą mieli do powiedzenia kibice. Po jego wypowiedzi nie wierzę, że będzie poważnie traktował kibiców. Mam nadzieję, że się mylę….
    :sztandar:

  7. Co do spółki?……(jeszcze nie dawno była mowa o trzech równych). Myślę że by był super taki podział.(każdy by z każdym musiał się liczyć bo w pojedynkę by nic nie znaczył) A dziś?…..zanosi się że sam MKS chce decydować o wszystkim. Myślę że w koncu dadzą jakiś pakiet (przy dużych fanfarach)ale to będzie maksimum 49 procent który tak naprawdę nic nie zmieni….i to w k…..

  8. W spółce jest za to prezes, rada nadzorcza, księgowy ludzie odpowiedzialni za decyzje i za finanse, ludzie których można w razie przewału zamknać w więźniu np, w takiej sytucji gdzie wszystko jest wspólne czyli niczyje mamy co mamy, co drugi dzień nowy wywiad w gazetce bądź nowe oświadczenia, mam nadzieję że założycie spółkę, trafi się rozsądny inwestor kupi ją i zbuduje prężnie dzialający klub na konwiktorskiej przy wspólpracy z kibicami i stowarzyszeniem, Popielarz niejaki to polityk platformy obywatelskiej a to samo w sobie nic dobrego nie wróży

    1. „…ludzie których można w razie przewału zamknać w więźniu…”

      Czy Król Ireneusz gnije w więźniu? Może o czymś nie wiem?…

    2. W spółce non profit też jest prezes, zarząd, etc. Jedyna różnica: pieniądze zostają w Polonii, nie wychodzą na zewnątrz – tak jak w spółce akcyjnej, której udziałowcy liczą na jakieś zyski…

  9. Spółka non-profit też ma prezesa i może mieć radę nadzorczą, przy czym jeżeli jej właścicielem jest stowarzyszenie to nie następuje uwłaszczenie kilku osób na majątku Polonii który w głównej mierze jest niematerialny i jest tworzony przez społeczność a w sumie to ona jest tym majątkiem. Proste jak drut, jakoś nie myślicie o prywatyzacji w kilku kumpli kościoła katolickiego a ten jakoś całkiem sprawnie działa, więc odpieprzcie się też na wszelki wypadek od Polonii. Jeszcze uwadze można polecić paper http://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm?abstract_id=2410485 Analizy rynku piłkarskiego są jednoznaczne – tylko model niemiecki gwarantuje mniej więcej bezpieczeństwo finansowe i stabilny rozwój. Wszelkie drogi na skróty nigdy nie popłacają.

  10. hm a czy król złamał prawo ?? jeśli tak to w którym momencie ?? nie dotrzymał umów z piłkarzami, firmami ochroniarskimi itd itp, one powinny iść do sądu i egzekwować od niego należności, to że nas spotkał taki los to przykre ale kluby oparte na kibicach jak borusia dortmund też bankrutowały więc z powodu jednego przeketa trzeba się zamknać na innych inwestorów ?? Mi chodzi o obecną sytuację a w tej chwili mamy IV ligę i nikt nie jest odpowiedzialny za nic za finanse za organizacje za nic,

    adolf dymsza tylko model niemiecki ?? czyli co bayer leverkusen, wolfsburg ech ?? pokaż mi klub w polsce działający na takich zasadach i napisz dlaczego w zadnej dyscyplinie nie ma ani jednego, dlaczego po królu nie bylismy w stanie zebrać 5 milionów zlotych ?? dlaczego prowadzac to w ten sposób jak teraz nie spełnimy nigdy wymogów licencyjnych ?

  11. w Polsce nie idzie sie do więzienia za nie płacenie pracownikom pensji, idzie się za wyłudzenia kredytów, za nie płacenie podatków, grzywien, mandatów nawet, ale nie za zaleganie z pensjami

  12. Dlaczego nie ma? dlatego że w Polsce rządzi mafia piłkarska zajmująca się okradaniem kolejnych właścicieli na lewych transferach i fakturach. Oczywiście można chcieć się dalej babrać w tym szambie i szukać kolejnego Józefa Irusia czy innego Drzymały którego można doić tylko że to się skończy tylko jednym – kolejną katastrofą. Ja znam tę mentalność którą reprezentujesz – to mentalność leniwych ludzi. Że ktoś przyjdzie, da. A robić nie trzeba będzie a jeszcze coś skapnie. Natomiast zła wiadomość dla Was jest taka, że wasz system finansowanie klubów długiem zaczął tonąć. I my będziemy pierwszym klubem który odrodzi sie na zdrowych zasadach i zdobędziemy w ten sposób przewagę konkurencyjną nad wszystkimi followerami. To jest rend w Europie i trzeba patrzeć co sie dzieje a nie tępo kopiować wzorce któe doprowadziły nas na samo dno. Czytam co ty tu kamikadze wypisujesz i stwierdzam, że niektórzy ludzie pozbawieni są w ogóle jakiejkolwiek zdolności analitycznej. Dokąd zaprowadziło nas kupowanie licencji? Dokąd zaprowadziło nas poleganie na obcych inwestorach bez żadnego związku z Polonią? właśnie – do IV ligi. Na szczęście podobnych tobie na Polonii jest coś koło 3 procent i słusznie odchodzicie na śmietnik historii. Klubu obcym już nie oddamy. I nie damy się nikomu uwłaszczyć na nas samych. Bo to de facto jest niewolnictwo. Bo wartością klubu są jego członkowie i nikt nie ma prawa być ich właścicielem.

  13. o może i mnie znasz hehe ?nie oddamy ?? oceniamy, komuna wrócila, głosisz przyjacielu jakieś pseudo socjalistyczne hasła i się strasznie denerwujesz, nie chcecie to nie oddawajcie na razie jesteście w IV i się zrecie o pieniadze, wypisujecie co 3 dni nowe oświadczenia i nic z tego nie wynika, za moment zdegradujecie klub do B-klasy i wtedy to będzie prawda co piszesz nikt go nie będzie już chciał, masz jakieś badania konkretne że takich jak ja jest 3% ?? Klubu nie oddacie, nawet nie macie zagwarantowanej dzierżawy stadionu na następny sezon, napinasz się potwornie a nie potraficie sobie nawet poradzić z MKSem, dostaniesz zaporowę cenę na wynajem stadionu bo np do dolcanu przyjdzie sponsor i sobie zażyczy grać na konwiktorskiej i da 3 razy lepsze pieniądze i co zrobisz ??

    Trend w Europie to jest taki że milionerzy przejmują klubu takie jak monaco, PSG, CALA liga angielska, lyon, kluby tureckie, olimpiakos pireus, kluby oparte na kibicach mają gigantyczne fankluby głównie w azji jak barcelona, real, monachium i potężny napływ pieniędzy z gadżetów, meczów międzysezonowych itd it ty zaś możesz prowadzić klub w polsce IV i moze III lidze tylko jak długo i kto za 10-15 lat będzie chciał to dalej finansować i oglądać, komuna upadła z hukiem, chcesz zrobic z Polonii PGR ??

    Piszesz ze ja nie mam zdolności analitycznych bo nas oszukał król a 95% klubów gra i ich właściciel nie oszukał, tak ?? Wojciechowski przeinwestował włożył za duża kasę w tak mały klub, z taką małą niestey widownią, z tak małym stadionem, na mecze realu bayernu, barcelony czy dortmundu przychodzi 80-100 tysięcy ludzi, więc o czym my tu mówimy u nas po spadku do IV ligi frekwencja spadła od razu o 30% w przyszłym sezonie będzie jeszcze gorzej a nkoniec jak nie będzie pieniędzy na nic już i zadnych mozliwości to taki typ jak ty powie próbowałem, chciałem zrobić PGR ale z wami i tym jebanym MKSem się nie dało, trudno będę chodził na Bklasę albo na oldoboyów na saharze, ech naiwnośc ludzka mnie przeraża

  14. A co do naszej degradacji do co ma zakup licencji do tego ze PZPN zdegradował klub z 5 miejsca w lidze do IV ligi ?? Myślisz że jakbyśmy nie zostali w ekstraklasie mimo wszystko nawet bez piłkarzy, bez króla to nie znalazłby się nawet na szybko inwestor który by chciał mieć klub w ekstraklasie, to Polonii wina że są takie debilne przepisy że gość rujnuje klub a liga wypłaca jemu a nie dłuznikom transzę za prawa telewizyjne, która de facto pokryla by długi które narobił , to jest chore i do tego nie potrzeba zadnej rewolucji w prowadzeniu klubu,, nawet Lech Poznań mający chyba najwięcej kibiców w Polsce, największą frekwencję na stadionie tonął w długach przed fuzją z amicą i grał w I lidze, chcecie żeby Polonia na zawsze została na poziomie maks III ligi ??

  15. Nie, nie chcemy. Dlatego próbujemy stworzyć „model społecznościowy”. Dopóki się da – ciągnąć to w tym modelu, a jeśli się nie da – sprzedać inwestorowi. Ale wtedy już drożej, niż teraz, bo liga będzie wyższa. Na razie to mieliśmy inwestora z Włoch, firmę krzak chętną na zakup Polonii za niecałe 100 tysięcy euro. Twoim zdaniem należało dać kolesiom Polonię? I nie porównuj nas z Dortmundem, tylko z tymi upadłymi, małymi klubami angielskimi, które odbudowały się właśnie w modelu społecznościowym. Niektóre z nich zaczynały właśnie od 2 tysięcy widzów w niskiej lidze – jak my.

  16. oj pisałem do kolegi Dymszy ” WY” bo on pisał o Polonii jak o swoim prywatnym folwarku, pisał my Polonii nie oddamy nigdy tacy jak wy to 3%, dlatego go pytałem czy komuna wróciła bo za komuny sie mówiło do pojedyńczej osoby w liczbie mnogiej wy towarzyszu wiecie rozumiecie

    Asterix piszesz coś innego niż kolega dymsza ona napisał że klubu zadnemu inwestorowi nie odda nigdy, więc stąd moje wywody, tak jak pisałem wcześniej kibicuję wam i wspomagam finansowo, jak jestem w Polsce jestem na każdym meczu na K6, nie napisałem nigdzie żeby oddać klub za grosze napisałem żeby stworzyć jakieś struktury a nie wklejać tu ciągle nowe oświadczenia, bez obrazy ale upublicznianie takich oświadczeń świadczy o bezradności, stad moje obawy jeżeli model społecznościowy chwieje się już w IV lidze na poziomie około miliona złotych to co będzie dalej ??

  17. Najbardziej znany przykład to Swansea. Startowali z poziomu bodaj 3 tysiące widzów na mecz. I nie pisz, że „model społecznościowy chwieje się już w IV lidze”, bo na razie ŻADNEGO MODELU SPOŁECZNOŚCIOWEGO NIE MA. Jest burdel barakowy 🙁

  18. Swansea to jednak nie najlepszy przykład z całym szacunkiem, to jeden z dwóch najpopularniejszych walijskich klubów, walijski klub grający w piłkę z anglikami w dodatku, to jest zupełnie inna specyfika,, na samym facebooku mają 600 tysiecy fanów, noi nie oszukujmy się są bardzo mocno wspierani przez miasto, miasto wybudowało im stadion za 30 milionów funtów na 22 tysiace ludzi w 2007 roku i od tego tak naprawdę momentu wszystko nabrało tempa, gdyby miasto wybudowało wojciechowskiemu stadion pewnie byśmy seryjnie grali w pucharach i co 2-3 lata świętowali tytul

  19. Dobrze, są różne inne Bredfordy, Wimbledony i takie tam. Do tego prawie cała Bundesliga – tam też nie każdy klub to Dortmund i Bayern. Real Oviedo chyba też tak działa – tu nie jestem pewien.

    Nie wiem kto to jest kolega Dymsza, ale wedle mojej wiedzy mamy zamiar ciągnąć model społecznościowy (o ile się w końcu uda go stworzyć) tak wysoko jak się da – do momentu, kiedy ów model zacznie blokować rozwój Polonii.

    Wtedy trudno – wchodzi Nowy Józio – tyle że STARANNIE PRZEZ NAS WYBRANY I NA PEWNYCH, OKREŚLONYCH ZASADACH… No i wtedy społeczność powinna być już na tyle zorganizowana i silna, że ów Nowy Józio będzie się musiał z nami liczyć bardziej, niż Stary Józio, który miał nas (i Polonię) głęboko w dupie…

    Oczywiście z tyłu głowy kołacze się marzenie, że model społecznościowy dowiedzie nas na sam szczyt. Ale jeśli się okaże, że „model się wyczerpał”, będę pierwszym, który odtrąbi odwrót. Pytanie: w której lidze trzeba będzie ewentualnie odtrąbić? Z naszych wyliczeń wynika, że nie niżej, niż w I (czyli na 2 poziomie rozgrywek). Więc mamy trochę czasu na budowę struktur.

    Taki jest plan, a jak to wyjdzie – zobaczymy…

  20. Kamikadze prezentuje zimną ocenę kalkulacji realnych możliwości. Wielu z nas chciałoby mieć zarządzanie społeczne aż i dalej do/w ekstraklasie. Niestety, tu się zgadzam z Kamikadze, a dostrzega to także Asterix – raczej będzie za krótko… i to chyba wcześniej. Natomiast prawdą jest, że ciągnijmy, a przynajmniej się starajmy, ten model społecznościowy jak najdalej, gdyż wtedy będzię właśnie tak, jak uważa Asterix – czyli, że być może będziemy mieli głos w doborze finansjerów. A z Kamikadze się zgadzam – te sztandarowe kluby społecznościowe maja wsparcie total na całym świecie. Pieniądze płyna zewsząd. Lewy był potrzebny Bayernowi? Nie daliby sobie bez niego rady? Nie! Potrzebuja sprzedać kilka milionów koszulek a’ kilkadziesiąt euro z jego nazwiskiem! I tu jest kasa!

  21. hehe głosujcie na marka jurka w wyborach do UE może facet zarobi kasę i on w Polonię zainwestuje akurat za 2-3 lata, ja nie mogę głosować bo Kanadzie jestem ale gość jest na każdym meczu, jest wiernym i oddanym fanem naszego klubu, to nie agitacja nie znam człowieka i nie mam z nim nic wspólnego ale zawsze jakaś szansa jest, Gortrat jak się dorobił to bodajże 2 miliony złotych przekazał ŁKSowi

  22. a co do modelu społecznościowego to prawda idea jest zajebista ale ja w nią powatpiewam, mam szacunek duży dla ludzi którzy pracują dla dobra klubu, wspieram i bedę wspierał ale mam dużo watpliwości, dobrze że kolega dymsza się tym nie zajmuje bo widziałbym to naprawde czarno

  23. a tak na marginesie jestem w Kanadzie, pracuję w ruchliwym miejscu, wszyscy pytają o Lewandowskiego i są w szoku że nie gramy na mundialu mając takiego piłkarza, mimo że w Kandzie piłka nożna to sport conajmniej nr 5 za hokejem kobiet nawet

Dodaj komentarz