Zegar tyka, rywale punktują a my coraz dalej od celu… Czy leci z nami pilot?

Przed przerwą reprezentacyjną zaproponowałem okrągły stół, przy którym wszyscy którym zależy na utrzymaniu Polonii, mogliby wspólnie usiąść i porozmawiać w jaki sposób wspólnie próbować utrzymać klub w I lidze. Nie rzucam raczej słów na wiatr i złożyłem propozycję spotkania w takiej czy innej formie.

Wojciech Fadecki

Mówiąc wprost i bez wchodzenia w szczegóły niewiele z tego wyszło, choć walczyłem do końca. No nic. Może nie wszystkim zależy na tym co na wstępie sobie założyłem. Walczyłem i przynajmniej nie mogę sobie zarzucić, że rzuciłem hasło jak polityk i miałem w dupie czy się wydarzy czy nie. Może innym razem.

Zatem ostatnie dwa tygodnie minęło na tym, że każdy zajął się swoją robotą przygotowując się do pierwszego z czterech finałów w kwietniu.

98 osób oficjalnie i kilkanaście nieoficjalnie wybrało się w Wielkanocny Poniedziałek do Pruszkowa z wiarą, że obejrzą pierwsze od października zwycięstwo „Czarnych Koszul”.

Jak wszyscy już wiemy ani oni, ani wszyscy pozostali, którzy trzymali kciuki przed telewizorami nie doczekali się wygranej. Obejrzeli kolejne nijakie spotkanie naszych ulubieńców, którzy nie przyjechali na mecz z nastawieniem by go wygrać. Zagrać w miarę poprawnie? I owszem.  W miarę ambitnie? Oczywiście… Ale czy z nastawieniem, że musimy wygrać? Absolutnie nie…. Nie widziałem w tej drużynie jakiejkolwiek agresji czy pazerności by zdobyć jednego gola więcej od rywala. Nawet gdy dochodziło do nielicznych sytuacji pod bramką Znicza po stałym fragmencie to atakujący nie rzucali się z agresją i pasją do piłki by ją wcisnąć do bramki.

W meczu o życie oddajemy JEDEN CELNY STRZAŁ, a na konferencji słyszymy, że zabrakło SZCZĘŚCIA i była kiepska murawa. Naprawdę? Brak SZCZĘŚCIA, bo gość RAZ strzelił w słupek?

To wszystko co ma Pan do powiedzenia panie Trenerze? Ja wiem, ze wszyscy jesteśmy tylko kibolami i nie rozumiemy taktyk pana Trenera. Szkoda, że nie rozumieją ich również Pana podopieczni. Może warto jednak coś zmienić, rozmawiać z nimi i wyjaśnić po co i dla kogo wychodzą na boisko? Nam wiele można opowiadać. Jesteśmy tylko od kupowania kiełbasy i gadżetów. Nam nie musi się Pan tłumaczyć. Ale błagam… Niech Pan daruje sobie opowiadanie takich dyrdymałów dla dzieci z przedszkola. To nie Sejm. Jeśli Pan nie potrafi rozmawiać z ludźmi jak partner a nie tylko Szef to niech Pan pójdzie na szkolenie. Piłkarze czy kibice to nie uczniowie w szkole, których można karcić, a Ci się nie odezwą.

To tyle na temat tego meczu. STRACILIŚMY DWA CENNE PUNKTY z drużyną, która OSIĄGNĘŁA SWÓJ CEL remisując z nami i utrzymując przewagę w tabeli. A kolejek coraz mniej…

Przed nami kolejny mecz o życie… Na K6 murawa raczej nam nie przeszkodzi na K6 (a mimo to przy Konwiktorskiej zdołaliśmy wygrać JEDEN mecz) – będzie można zagrać ofensywnie od początku do końca meczu. Doping raczej też będzie mimo, że ci „głupi kibice” są coraz bardziej sfrustrowani postawą swoich ulubieńców. Szczęściu może Pan tylko pomóc uwalniając chłopaków od tych durnych taktyk rodem ze sztabu Dawida Szwargi z Rakowa. Tam piłkarze też nie rozumieją tych „mądrości”, podobnie  jak ci nasi. Tam od  swojego celu też się oddalają z tygodnia na tydzień, w podobnym tempie jak my. Czy na pewno nam chodzi o to, żeby taki przykład brać z najlepszych?

PANIE Trenerze DAJ PAN W KOŃCU ZAGRAĆ DRUŻYNIE I DAJ IM SIĘ CIESZYĆ GRĄ a nie gnębisz ich jakimiś głupotami ze szkoły trenerów, których nie rozumieją i które wiążą im nogi. Niech grają to co potrafią. A potrafią, bo nie raz i nie dwa dali temu dowód.

Czy my do cholery awansowaliśmy za karę, że jesteśmy wystraszeni przed każdym meczem, bez względu z kim gramy? Co Pan zrobił tym chłopakom, że część z nich łazi ze zwieszonymi głowami obrażeni na cały świat, a druga część boi się wyjść poza Pana założenia, żeby nie wylądować na ławie (jak do niedawna Jakub Piątek, Oli Wojciechowski czy teraz Władek Ochronczuk czy Paweł Tomczyk). Co takiego zrobili, że skasował ich Pan i wsadził na amen do „szafy”?

Daj chłopie grać ludziom, którzy jeszcze niedawno odpowiadali za ofensywę a dziś chodzą smutni, bo są z niewiadomych przyczyn przez Pana pomijani. Tak jak choćby Michał Bajdur wychodzący na ogony ratować wynik. Ma ktoś lepsze liczby od niego w tej drużynie?

A może wyjaśni Pan Xabiemu dlaczego po strzeleniu bramki Chrobremu w kolejnych meczach poszedł na ławę? Jak się taki gość ma poczuć i odnaleźć w obcym kraju? Rozmawiał Pan z nim na ten temat? Jak go Pan buduje?

Nie grają Panu wahadła, to może czas dać szanse młodemu Antoniemu Grzelczakowi? Skoro Dariusz Pawłowski przez ¾ sezonu nie dał ani jednej liczby, skoro zawodzi Wojciech Fadecki, a niewiele lepiej jeśli w ogóle wyglądają Nikodem Zawistowski i Bartosz Biedrzycki, to może czas dać szansę młodemu? Co mamy do stracenia? Jak jest inteligentny i rokujący to sobie poradzi, bo to jest gówniana liga a nie jakaś mega jak próbował Pan nam wmawiać od 1 kolejki.

Proszę przestać być upartym i udowadniać jakim jest Pan wspaniałym fachowcem, bo zdał egzamin na UEFA PRO. Nie jest Pan jeszcze wielkim Trenerem i tylko od Pana zależy czy nim będzie. Na razie mogę tylko Panu powiedzieć, że w przeciwieństwie do Trenera Mariusza Misiury Pan sobie marki nie wyrabia, mimo tych dwóch awansów. A Pan Mariusz papierka nie ma… Ale umiał zbudować TEAM! Piłkarze idą za nim w ogień. Czy może Pan to samo powiedzieć o swoich podopiecznych?

A NA KONIEC APEL DO CHŁOPAKÓW Z BOISKA!!!

WYGRAJCIE TEN I KOLEJNE MECZE  DLA NAS –  KIBICÓW. WYGRAJCIE TO DLA SIEBIE, BO DZIŚ GRACIE  W KLUBIE, KTÓRY JEST CHĘTNIE OGLĄDANY PRZEZ WSZYSTKICH W POLSKIEJ PIŁCE. TO KLUB Z OGROMNĄ HISTORIĄ , JAKICH NIE MA ZBYT WIELE W TYM KRAJU. JASNE,  NIE MA NAS – KIBICÓW – DZIESIĄTEK TYSIĘCY JAK w INNYCH MIASTACH, ALE SĄ TO KIBICE Z CHARAKTEREM. TACY CO NIE BOJĄ SIĘ IŚĆ POD PRĄD, MAJĄC U BOKU NAJLEPSZĄ POLSKĄ EKIPĘ. ŻEBY KIBICOWAĆ POLONII TRZEBA MIEĆ NAPRAWDĘ SILNY CHARAKTER.

I tego oczekujemy od WAS. Pokazania CHARAKTERU. Jeśli nie chcecie tego zrobić dla nas, to zróbcie dla siebie. Po prostu…

Do zobaczenia w poniedziałek na K6…

Jeśli nie wygramy z Resovią, to moim zdaniem będzie pozamiatane… Stal Rzeszów właśnie wygrała w Płocku grając w 10 od 66 minuty.. Strzelając gola w osłabieniu. Ale oni nie usiedli dupą w bramce jak my w Legnicy czekając na wyrok. Im chodziło o wygranie a nie o przetrwanie, żeby na konferencji wytłumaczyć, że rywal nie doszedł do wielu sytuacji….Szkoda słów…

Author: Kusy

Exbramkarz oldboy'ów. Współpracownik Marcina Matuszewskiego, wynalazca "Lewego"...

16 thoughts on “Zegar tyka, rywale punktują a my coraz dalej od celu… Czy leci z nami pilot?

  1. Celujaco tylko zeby pilkarze wzieli twoje slowa do serca bo bez serca nic nie ugraja
    Sezon sie zbliza do konca i niestety
    Ale nie widze szas na ladne dla oka odwazne granie wiec zostaje tylko serce i jazda na dupach i czekanie na wyniki innych.
    Z taka taktyka bedzie ciezko poza 3 liga Smalcowi zaistniec jak sie nie utrzyma z Polonia wiec bedzie robil napewno wszystko zeby sie utrzymac tylko czy mu sie uda…hm..oby.

  2. Kusy na trenera !!

    Niestety nie mamy pilota, mawigatorów, paliwa, a mechanizmy w środku są jakby nie od tej maszyny. Tu niewiele pasuje.

    Ale może jak szybowiec, z Boską pomocą wiatru wylądujemy bezpiecznie bez katastrofy.

  3. Kusy
    Napisałeś dość łagodnie .
    JA NAPISZĘ WIELKIMI LITERAMI !
    JEŻELI NIE WYGRAMY TEGO MECZU – SMALEC OUT! SPADAMY !!!!!
    Będziemy na meczu po pogrzebie PEKINA !!!!!
    TO MA BYC DEMONSTRACJA NASZEJ SIŁY KIBICOWSKIEJ – TERAZ ALBO NIGDY !
    PS>
    NA STRONIE OFICJALNEJ NIE MA SŁOWA O PEKINIE , ŻADNEJ WZMIANKI !
    MOŻE TO DA TROCHĘ DO MYŚLENIA NIEKTÓRYM PISZĄCYM ŻE GREGOIRE NITOT to zbawca POLONII. Daje kasę ale nie rozumie Polonii, nie wiem co z nim będzie dalej.
    Nie chcę dalej pisać , bo mam czarne mysli.

    1. Co my sie łudzimy utrzymaniem jak francuz liczy kase i sie mu nie zgadza. Druga liga tańsza będzie.

    2. Pełna zgoda w WODKIEM – Nitot po pierwsze ma węża w kieszeni i nie dał kasy na porządne wzmocnienia przed startem ligi, po drugie nie ma rozeznania na szczeblu centralnym polskiej piłki nożnej, stąd zaskoczył go poziom 1 ligi, zresztą Smalca też. Po trzecie nie przyciągnie dobrych graczy najniższymi gażami w lidze. Po czwarte nie zmieni trenera, bo mu szkoda kasy na dobrego szkoleniowca. Karmi ludzi tekstami o wielkiej sympatii do Wielkiego treneiro i tylko się ośmiesza. Jego Wielkie odkrycie pracuje za grosze i dlatego mu pasuje.

    3. Greg daje tyle kasy ile uważa za stosowne, moim zdaniem pisanie, że ma węża w kieszeni gdy uratował nam kilka lat temu byt i sponsoruje to wszystko jest niestosowne.

      Na analizy i rozliczenia przyjdzie jeszcze czas. Moim zdaniem zrobiliśmy dość analogiczne ruchy transferowe jak w zeszłym roku, tylko, że w zeszłym roku wszystko wypaliło a w tym roku po prostu nie.

      Sam nie wiem czemu Greg tak uparł się na Smalca, jednak nie sądzę, że to dlatego, że ma węża w kieszeni, albo, że chce spadku bo w lidze niżej jest taniej. To jakieś teorie spiskowe, nie idźcie tą drogą.

  4. Watpie zeby Smalec z ta ekipa byl w stanie ponownie awansowa, raz na fali sie udalo i tyle…wiec nawet jak zostanie to w trakcie sezonu poleci chyba ze Nitot tylko dla siebie bedzie chial ten klub(widzimy ze powyzej 2 ligi nie chce agazowac srodkow adekfatnych do poziomu ligi …) to wtdy moze 2 liga mu wystarczy oby tak nie bylo.

  5. Na pytanie, czy leci z nami pilot, odpowiem – tak, leci – tyle, że jest to pilot wycieczek krajoznawczych po boiskach II i III ligi.

    Póki, co, lecimy, ale trzeba będzie kiedyś wylądować. Kto wyląduje, gdzie wyląduje i czy wogóle wyląduje? W nowoczesnych samolotach pasażerskich autopilot jest w stanie wylądować samodzielnie na odpowiednio wyposażonych lotniskach dzięki systemowi ILS. Ale w nowoczesnych samolotach. A my lecimy poczciwym AN-2, który autopilota nie posiada.

    Lecimy tem Antkiem nisko i powoli, jak konstrukcja tego samolociku pozwala i jak mamusia kazała. A paliwo na wyczerpaniu…

    Wszystko w rękach pilota (wycieczek krajoznawczych po boiskach II i III ligi). Miej nas Panie w swojej opiece podczas lądowania.

  6. A tymczasem,
    Sławek Abramowicz broni bramki Jagiellonii w meczu Pucharu Polski z Pogonią.

    Kto, jaki fachowiec wypuścił go z Polonii ? I postawił na Brudnickiego …

    Dziś, jako już wychowanek zarabiałby pieniądze w PJS dla Polonii.

    1. Było już o tym. Bramkarz dostał super ofertę z Jagi i wymusił na Polonii odejście.

Dodaj komentarz