Coraz dłuższa passa porażek na K6

Poloniści nie mają łatwego startu w I lidze. Dość trudny terminarz nie sprzyja pójściu naprzód. Dodatkowo martwi coraz dłuższa seria przegranych meczów przy K6. Po ostatnim meczu z Motorem Lublin zbliżamy się do niechlubnego rekordu sprzed kilku lat…

Michał Bajdur, Patryk Mikita

Do tej pory poloniści ulegli GKS-owi Tychy (2:3), Wiśle Kraków (2:3), Miedzi Legnica (3:4) i Motorowi Lublin (0:1).

Jak słusznie zauważa nasz redakcyjny kolega Muchomor ostatni raz cztery domowe ligowe mecze z rzędu przegraliśmy w sezonie 2014/15. Wówczas seria zakończyła się na 5 porażkach – 0:1 z Wartą Sieradz, 1:3 ze Świtem, 0:2 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, 1:2 z Bronią i 1:2 z ŁKS-em.

Obecna seria przypomina tą do której doszło w sezonie 1984/85, z małą różnicą, gdyż ówcześnie słabą mieliśmy końcówkę sezonu (zajęliśmy 15 miejsce w II lidze i spadliśmy). Wtedy ulegaliśmy z Błękitnymi Kielce (0:4), Igloopolem Dębica (0:2), Stalą Mielec (0:3) i Cracovią (1:2).

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

7 thoughts on “Coraz dłuższa passa porażek na K6

  1. Dla równowagi mamy też dwa razy krótszą, ale zawsze już serię wygranych meczów z rzędu na wyjazdach – póki co tylko dwa, ale lepsze to niż nic.
    W Płocku będzie okazja do wydłużenia tej serii.

  2. Oj już nie przesadzajcie.
    Na początku roku 2020 mieliśmy ostatnie miejsce w 3 lidze, mieliśmy w pewnym momencie 12 zawodników w kadrze, nie wiadomo było czy przystąpimy do rozgrywek.
    Gdyby wtedy Greg nie zdecydował się wejść i nie sypnął by hajsem to nie wiadomo co by było. A wystarczyło by żeby pandemia przyszła ciut wcześniej, ten cały lock down itd, i Greg mógł nie wejść.. I cholera wie czy byśmy znaleźli jakiegokolwiek sponsora do tej pory.
    Na prawdę niewiele brakowało, żeby nas zmiotło z planszy.
    Dwa lata temu graliśmy z Widelcem i Wasilkowem, teraz gramy z Wisłą, Arką i Lechią..
    Na serio pisanie w takim dramatycznym tonie, że nie ma światełka w tunelu to jednak przesada.
    Ja doceniam to co mamy, nie narzekam, bo pamiętam co było. I uważam, że nie na tym polega rola kibica by lamentować i narzekać jak nie idzie.
    Wierzę, że spokojnie się utrzymamy.

    1. Ja też doceniam ale Gregor jeszcze się uczy piłki a ta z roku na rok robi się coraz bardziej profesjonalna i nie wybacza błędów. Ciekawe czy podejmie jakieś ostrzejsze kroki. Stawiam że nie – no chyba że w kontraktach piłkarzy czy trenera są jakieś dycyplinujące zapisy. Pożyjemy, zabaczymy.

Dodaj komentarz