Media o zastraszaniu zawodników Polonii

Na poranny komunikat grupy „Ultras Enigma” odpowiedziały ogólnopolskie media (Przegląd Sportowy, Gazeta Wyborcza, Sportowe Fakty, Interia, Weszło!), które potępiły działania mające na celu zastraszenie adeptów polonijnych akademii.

Paweł Olczak, Michał Olczak

W ostrych słowach sprawę relacjonuje „Przegląd Sportowy” [link]. Dla przypomnienia: W sumie w Warszawie zlokalizowano kilkadziesiąt plakatów w różnych dzielnicach. Na plakatach chuligani grożą pobiciem dzieci, które trenują w warszawskiej Polonii. Jest to napisane w formie ostrzeżenia. Na plakacie czytamy m.in.: „Dla bandytów z innych klubów nie ma znaczenia czy mają do czynienia z dziećmi, czy z dorosłymi” albo „Ryzyko pobicia po każdym meczu jest bardzo duże, strach mieć przy sobie szalik czy koszulkę”.

Sprawy wymknęły się spod kontroli, przekroczono granicę rozsądku. Mamy do czynienia z patologią. Mamy prawo oczekiwać reakcji służb, na które płacimy podatki. Dlatego dziś (w poniedziałek – przyp. red. PS) sprawa zostanie zgłoszona na policję – powiedział „PS” Paweł Olczak, dyrektor akademii Polonii Warszawa.

W tekście Marka Wawrzynowskiego możemy również przeczytać o tym, że na plakacie użyto prawdziwych wizerunków wychowanków akademii MKS-u Polonia Warszawa oraz, że adepci są nękani od dłuższego czasu. W ostatnich tygodniach było więcej takich drastycznych sytuacji. Wracającego z meczu Polonii ojca z dziećmi napadli i pobili chuligani. Według relacji kibiców Polonii byli uzbrojeni w noże. Do młodych kibiców Polonii przychodzą regularnie listy z pogróżkami. Fani są przekonani, że dane osobowe przekazały kluby, które rywalizowały z Polonią w 2. lidze. To wtedy nasiliły się ataki właśnie na fanów jeżdżących na mecze wyjazdowe. A wiadomo, że w celu zakupu biletu kluby dostają listy z nazwiskami – czytamy w „Przeglądzie”.

„Gazeta Wyborcza” informuje, że (…) podobnych plakatów rozwieszono w Warszawie przynajmniej kilka, w tym w okolicach szkół na Bielanach. Udałem się więc w te miejsca, aby zweryfikować doniesienia. Rzeczywiście, pierwszy plakat znajduję już na przystanku autobusowym, tuż przy wyjściu z metra na stacji Stare Bielany. Plakat ma niewielkie rozmiary, niewiele większe od znajdującego się obok rozkładu jazdy, ale wyraźnie przyciąga uwagę niektórych osób, czekających w tym miejscu na autobus [link].

Sprawę skomentował także Paweł Paczul z portalu „Weszło!”, który w swoim artykule [link] gani pomysłodawców: Potem mamy jakieś – sorry – pierdolenie, że Polonia nie jest mile widziana w całym województwie, gdyż to w sumie klasyczne dla tego typu osobników, iż sądzą, że mówią w imieniu większej społeczności. Co oczywiście nie jest prawdą, ponieważ normalni ludzie mają w dupie, gdzie trenuje jakieś dziecko, czy w Legii, czy w Polonii, czy gdziekolwiek. Najważniejsze, że trenuje i ma z tego frajdę. (…) Doceńmy więc autorów, że przynajmniej wiedzą, kim są, bo faktycznie są bandytami – jednym plakatem popełnili szereg przestępstw na ludzkiej godności.

W „Sportowych Faktach” możemy natomiast przeczytać o podejściu stołecznej policji. – Nie mamy na tę chwilę oficjalnego zgłoszenia. Nikt z policjantów nie ujawnił takiego plakatu – przyznaje w rozmowie z WP SportoweFakty [link] podinsp. Elwira Kozłowska, oficer prasowy KRP V Bielany-Żoliborz. – Na razie mogę potwierdzić, że jesteśmy wstępnie umówieni z przedstawicielem Polonii, który nas oficjalnie zawiadomi i powie, gdzie te plakaty były widziane – dodaje Kozłowska.

Interia skupiła się na opisaniu sytuacji. Ich artykuł znajdziecie tutaj.

W zaistniałej sytuacji trochę zastanawia brak stanowiska klubu, który ograniczył się tylko do stwierdzenia, że decyzją zarządu nie będziemy zabierać głosu w tej sprawie.


Sytuacja jednak może mało zaskakiwać. Włodarze Polonii przed sezonem zapowiadały, że stadion Polonii będzie miejscem otwartym, na którym chętnie widziani są także fani Legii. Możliwe, że zaproszenie zostało odebrane zbyt dosłownie…

Aktualizacja: Marcin Bratkowski, ustępujący dyrektor ds. sprzedaży i marketingu poinformował, że zarząd zamierza spotkać się osobiście z rodzicami i zapewnić im wsparcie w tej przykrej sytuacji.

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

10 thoughts on “Media o zastraszaniu zawodników Polonii

  1. Do prokuratury z takimi sprawami niech sie wykazuja ze sa obroncami dzieci….
    jak posadza paru z odpowiedniego paragrafu a w wiezieniu sie za nich wezma bo wsyscy beda wiedziec ze dziecia groza to im rura zmieknie i nastepnym razem dwa razy pomysla jak im z dupy trabe zrobia.

  2. Bolszewicki rodowód, ubeckie metody, CWKS.
    Jeśli teraz nie będzie zdecydowanych działań ze strony klubu i społeczności kibicowskiej, bandyci przejdą od gróźb do czynów.
    Domagam się zdecydowanej reakcji klubu.

  3. Te pajace z Łazienkowskiej są mocni tylko w grupie gdy są w przewadze co najmniej 3:1. Żaden cwe(L) z tęczowej trybuny zwanej żyleta nie wyskoczy na solo gdy nie będzie miał za sobą co najmniej dwuosobowej obstawy. Jebać ich, niech utopią się we własnym gównie.
    Kto nie skacze ten za legią cwe(L) cwe(L) cwe(L) !!!!!!!!!

Dodaj komentarz