Co by nie mówić: plan wykonany! Styl może bardziej „pełzający”, niż „biegowy”, ale jednak! 0:1 z ŁKS-em okazało się „porażką zwycięską”, albowiem mecz w Łęcznej zakończył się „zwycięskim” (dla nas) remisem. Wszyscy trochę inaczej wyobrażaliśmy sobie koniec rundy (w tabeli ostatnich pięciu meczów Polonia spadła aż na czternaste miejsce…), ale teraz nie ma sensu zawracać sobie tym głowy: wszystkie siły na baraże!
Pytanie zasadnicze: ile tych sił zostało? Czy ostatnie, nader nędzne, wyniki oznaczają, że nasza drużyna jedzie już na oparach, dała z siebie wszystko – i nic już nie zostało? Czy może jednak jest to takie bardziej taktyczne, kolarskie „czajenie się w peletonie” przed metą? Czy uda nam się wykonać to „ostateczne depnięcie” na finiszu?
Na papierze rzecz wygląda nieźle. Zrobiłem sobie z nudów tabelkę z wynikami meczów stoczonych między „współbarażowacmi”, czyli Polonią, obiema Wisłami i Miedzią. W tej chwili na czele tabelki jest Płock (9 pkt) przed Polonią (8), Miedzią (7) i Krakowem (5), z tym że owa kolejność może się zmienić po ostatniej kolejce (Płock podejmuje Miedź). Niezależnie od wyniku tego meczu widać, że tutaj wcale nie odstajemy, tym bardziej, że jedna trzecia owych bojów była toczona jeszcze przed „erą Mariusza Pawlaka„. Nie ma się kogo bać?
Jasne, te wyliczenia mogą być o kant tyłka, bo pewnie bardziej liczy się wspomniana wyżej klasyfikacja ostatnich pięciu kolejek: tutaj Polonia, jak wspomniałem, jest czternasta, Miedź ósma, Wisła Płock piąta, a jej imienniczka z Krakowa druga (za ŁKS-em, więc w sumie przegraliśmy w sobotę z nie byle kim…)
Co by z tej buchalterii nie wychodziło, jedno jest jasne: baraże to jakby nowy sezon, króciutki, ale kluczowy: rządzą się wszak swoimi prawami, zatem totalny reset – i…?
…no właśnie: co? Z taką grą jak ostatnio – nie mamy szans… ale, kto wie, może my jednak tylko czaimy się przed finiszem? Oby!
A na koniec: niezależnie od tego, co się stanie: dzięki, Polonio, za bardzo udany sezon!
Doman Nowakowski
Powiem tak, w tym sezonie pokazaliśmy że ten zespół i ci piłkarze to jest topka 1 ligii. Nie uważam też żeby większość z nich osiągnęła swój limit ,większość z nich to jeszcze praktycznie dzieciaki. Niestety ewidentnie są błędy systemowe i problemy które sprawiają że nie jesteśmy w stanie grać na wyższym poziomie. Mamy niedociągnięcua w dokładności podań do nogi czy na dobieg (ale zakładam że to jest spowodowane warunkami w jakich nasz zespół trenuje).
Uważam też że jest ewidentnie problem ze stylem gry Pawlaka, polegający na tym że nasze 8mki nie wypełniają środka pola (biegają na wysokości defensywnych obrońców lub po skrzydle) a nasza 6 gra często praktycznie na wysokości naszych obrońców. Np w tym meczu Wojciechowski wielokrotnie schodził na pozycję pomiędzy prawym obrońcą a skrzydłowym, dostawał piłkę po czym dośrodkowywał na samotnego zjawińskiego, krytego przez 3-4 piłkarzy. Obrońcy Łksu oczywiście zbijali piłkę przed pole karne, oczywiście na obszar który powinien wypełniać wojciechowski (jako pozycja 8) ale że dośrodkowywał z pozycji prawego skrzudłowego/Obrońcy to oczywiście nie był w stanie zbierać tych piłek. I w ten sposób zmarnowaliśmy conajmniej z 4-5 akcji ofensywnych w tym meczu.
I to jest jedną z paru rzeczy które sprawiają że nam nie idzie a kibice mają wrażenie (słuszne) że mamy dziurę w środku pola.
No ale może ja się nie znam
Trener Pawlak ciągle się uczy – częściej grał o utrzymanie niż o coś więcej. Nawyki raczej obronne.
Nie wiem czy tę drużynę można zestawić bardziej ofensywnie. Ale po pierwsze – kilku piłkarzy powinno nie grać w niedzielę a kilku potrenować indywidualnie z psychologiem (mentalnie).
Może i dobrze się stało, może jednak do Legnicy na półfinał pojedziemy
Ja bym się nie zdziwił jak by tak poleciało 7-8 zawodników ze składu. Pamiętajmy że to wybory poprzednika i niekoniecznie mogą odpowiadać Pawlakowi a że grają to tylko dlatego że nie mamy innych graczy. Nawet jeżeli przyjdzie nam powtarzać rok w tej samej klasie to trzeba się wzmocnić bo jakość prezentuje tylko jeden gracz a reszta to zależy od dnia i formy. Nawet Kuchta stracił u mnie dużo po wielkim błędzie którego nie trzeba przypominać. Musimy postawić na jakość i stabilność, nasz ostatni mecz udowodnił po raz kolejny że tracimy punkty przez własną głupotę i brak koncentracji.
Akurat Kuchcika bym się nie czepiał. Chyba zapominasz ile nam sytuacji wybronił a w przerwie zimowej był rozpatrywany jako bramkarz rundy w 1 lidze.
Wszystko mozna poprawic i wymienic zawodnikow tu sie klania polityka klubu..ale baza trenigowa nie urosnie z dnia na dzien i tu jest problem widocznie Greg co innego mowi a co innego robi skoro przez tyle lat nic sie w tej sprawie tak naprawde nie zadzialo i tu jest spory problem tylko czy Prezes chce wkladac kase ?bo z tego co widac to raczej nie i to po wchlonieciu akademi nic sie nie zmienilo i chyba sie nie zapowiada na zmiany poza gadaniem raz na jakis czas.
Jakbym miał wróżyć z fusów, to daję 99% na autentyczną głęboką zniżkę formy, a 1% na taktyczne oszczędzanie sił i kamuflaż przed barażami. Mówiąc inaczej, kompletnie nie wierzę w to, że oglądamy jakiś szatański plan Pawlaka i Nitot ułożony po to, aby zaskoczyć rywali w barażach.
Ale z drugiej strony to jest sport i czasem jedna akcja z dupy daje zwycięstwo, co widzieliśmy w ostatnim meczu na K6. Może los się odwróci i to my niezasłużenie wygramy jakiś mecz?