Zapowiedź: Polonia Warszawa – Lechia Gdańsk (mecz przełożony z 22.10.2023 r.)

Już we wtorek kolejny mecz ligowy Polonii. Tego dnia o 18:00 „Czarne Koszule” zmierzą się z Lechią Gdańsk w ramach spotkania 12 kolejki, które nie odbyło się w pierwotnym terminie z powodu warunków atmosferycznych. Oba zespoły przystąpią do tego meczu w dobrych humorach, w weekend i Lechia i Polonia cieszył się z 3 pkt.

Nikodem Zawistowski

Historia rywala

Lechia Gdańsk to klub założony po II wojnie światowej. Za datę powstania naszego rywala uznaje się 1945 rok. Wówczas w sierpniu w Gdańsku powstał Klub Sportowy Biura Odbudowy Portów, który przyjął jako barwy biel i zieleń. W pierwszym meczu klub ten odniósł porażkę, przegrywając 4:6 z Milicyjnym KS Wrzeszcz. Pod koniec 1945 r. klub zmienił nazwę na Baltia, a w następnym roku doszło do kolejnej zmiany nazwy, na obecną – na Lechię. Nazwa ta nawiązywała do działającego przed wojną we Lwowie klubie Lechia (gdański klub zakładali akademicy z Politechniki Gdańskiej, której trzon kadry naukowej stanowili wykładowcy przedwojennej Politechniki Lwowskiej). Rywale pod tą nazwą występują właściwie nieprzerwanie od 1946 r., z krótką przerwą w latach 50., kiedy to zgodnie z nakazem władz klub przemianowano na Budowlanych.

Gdański klub szybko zaczął odnosić sukcesy. Już w 1948 r. rywale awansowali do ekstraklasy. Zagrali w niej tylko jeden sezon i zaliczyli spadek. Podobnie było kilka lat później, drugi sezon w ekstraklasie – 1952/1953 – ponownie zakończył się spadkiem. Dłużej na tym poziomie zostało się pozostać po trzecim awansie w historii do ekstraklasy, Lechia nieprzerwanie występowała na najwyższym poziomie od 1955 r. do 1963 r.  To był generalnie dobry okres dla gdańszczan. W 1955 r. rywale dotarli do finału Pucharu Polski, a rok później zajęli 3 miejsce w ekstraklasie.

Lata 60. były dla Lechii mniej udane. Najpierw przyszedł spadek z ekstraklasy w 1963 r., a cztery lata później gdańszczanie spadli na trzeci poziom rozgrywek, na którym spędzili pięć sezonów. W 1972 r. Lechia wróciła na zaplecze ekstraklasy. Na tym poziomie nasi rywale występowali przez 10 sezonów. Lechia prawie każdego sezonu była bliska powrotu do ekstraklasy, ale ciągle czegoś brakowało. W 1982 r. gdańszczanie zostali zdegradowani do ówczesnej III ligi. To jednak Lechii nie załamało. Już po jednym sezonie udało się wrócić do ówczesnej II ligi. Do tego gdańszczanie dołożyli zdobycie Pucharu Polski i Superpucharu. Zwycięstwo w Pucharze Polski pozwoliło Lechii jako beniaminkowi II ligi zmierzyć się w europejskich pucharach z Juventusem Turyn. Gdańszczanie postawili włoskiej potędze ciężkie warunki i przegrali na własnym stadionie tylko 2:3. W 1984 r. Lechia wywalczyła drugi awans z rzędu i po 21 latach wróciła na najwyższy szczebel rozgrywek. Na tym poziomie Lechia rozegrała 4 sezony bez większych sukcesów, a potem spadła do II ligi. W 1995 r. Lechia została zdegradowana do ówczesnej III ligi, ale dzięki fuzji z Olimpią Poznań Lechia rozpoczęła sezon w ekstraklasie, jednak rozgrywki zakończyły się spadkiem do ówczesnej II ligi.

Po spadku Lechia zawiązała spółkę z gdańską Polonią. Klub grał przez 3 sezony na drugim poziomie rozgrywkowym i spadł do 3 ligi. W 2001 r. Lechia wystąpiła ze spółki i rozpoczęła rozgrywki od A-klasy. Rywale przez niższe ligi szli jak burza. W 2005 r. gdańszczanie sezon rozpoczynali już na drugim poziomie rozgrywek. Do ekstraklasy udało się powrócić w 2008 r. Od tego sezonu do sezonu 2022/2023 Lechia nieprzerwanie występowała na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Na wyróżnienie w tym okresie na pewno zasługuje sezon 2013/2014, gdy Lechia zajęła 4 miejsce i był to wówczas najlepszy rezultat od 1956 r. Jeszcze lepszy był sezon 2018/2019. Wówczas Lechia, która sezon wcześniej do końca walczyła o utrzymanie, po wodzą Piotra Stokowca zajęła 3 miejsce w lidze, a do tego wygrała Puchar Polski i Superpuchar Polski.

Na podstawie oficjalnej strony: link.

Na dwóch najwyższych poziomach rozgrywkowych Polonia z Lechią mierzyła się 26 razy (9 wygranych naszego zespołu, 7 remisów i 10 porażek).

5 ostatnich meczów Lechii w lidze (najwyżej ostatni mecz):

  • 2:1 ze Stalą Rzeszów (D),
  • 1:1 z Górnikiem Łęczna (D),
  • 0:0 z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (W),
  • 5:1 z GKS-em Katowice (D),
  • 0:0 z Odrą Opole (W).

O meczu

Przed rozpoczęciem zeszłego sezonu w Lechii na pewno nikt nie zakładał, że 15 sezon z rzędu w Ekstraklasie może zakończyć się taką katastrofą. Rywale spadli z ligi, mając aż 8 pkt. straty do bezpiecznego miejsca. To był jednak tylko początek kłopotów. Latem trwało zamieszanie związane ze zmianą właściciela i przez chwilę pojawiały się nawet plotki o tym, że Lechia może nie przystąpić do I ligi i rozpocząć odbudowę. Ostatecznie wszystko skończyło się dla gdańszczan dobrze, klub został przejęty przez fundusz inwestycyjny Mada Global i rozpoczął rywalizację w I lidze.

Przedłużające się zmiany właścicielskie przełożył się jednak na bardzo późne kompletowanie kadry. Po spadku z klubem pożegnało się aż 20 graczy, więc zespół trzeba było budować właściwie od zera, a nowych zawodników długo nie przybywało. Lechia musiała nawet odwołać jeden ze sparingów ze względu na braki kadrowe. Nowi właściciele szybko jednak chcieli pokazać, że to tylko przejściowe kłopoty i budowę zespołu zaczęli od hitu transferowego. Do klubu przyszedł Luis Fernandez, który w zeszłym sezonie był gwiazdą Wisły Kraków, w 32 meczach zdobył 20 bramek i zaliczył 8 asyst. Latem wydawało się, że ofensywny gracz wyjedzie z Polski, ale niespodziewanie finansowe oczekiwania Hiszpana spełniła Lechia.

Ofensywa transferowa ruszyła jednak dopiero po rozpoczęciu sezonu, więc w pierwszych meczach nowy trener – Szymon Grabowski (w zeszłym sezonie Stomil Olsztyn) – zmuszony był do licznych eksperymentów, np. w kadrze na początku nie było gotowego do gry żadnego środkowego obrońcy.

W końcu jednak zaczęli pojawiać się nowi piłkarze. W sumie do kadry pierwszego zespołu włączonych zostało 23 nowych graczy. Lechia odważnie sięgała po graczy z zagranicy (głównie młodych, do Gdańska trafił nawet zawodnik z Australii. W efekcie w ostatniej kolejce w wyjściowej jedenastce wyszło tylko dwóch zawodników z Polski. Spośród zagranicznych wzmocnień warto zwrócić uwagę na Rifeta Kapicia. Pomocnik z Bośni i Hercegowiny może pochwalić się dwoma mistrzostwami Mołdawii z Sheriffem Tyraspol. Latem tego rogu w bartwach łotewskiej Valmiery wystąpił 2 meczach eliminacji Ligi Mistrzów. Dużo mówiło się też o innym wzmocnieniu z Valmierii – Camilo Menie. Skrzydłowy był wyróżniającym się zawodnikiem na Łotwie i z Valmierą zdobył mistrzostwo. W zeszłym sezonie był też wypożyczony do Jagiellonii,  ale zagrał w Ekstraklasie tylko 7 razy jako rezerwowy.

Biorąc pod uwagę szalone tempo budowy zespołu z Gdańska, sytuacja w tabeli Lechii nie jest zła. Gdańszczanie zajmują co prawda dopiero 9 miejsce, a strata do drugiego miejsca wynosi  6 pkt. przy jednym spotkaniu rozegranym mniej. Niemniej celem Lechii na ten sezon jest awans do Ekstraklasy, więc o wielkim spokoju w Gdańsku nie może być mowy, bo lechiści chcieliby uniknąć gry w barażach. Poza tym w ostatnich spotkaniach gdańszczanie nie zachwycali. Trzy ostatnie kolejki to tylko jedna wygrana i to dość wymęczona ze Stalą Rzeszów. Z drugiej jednak strony Lechia w lidze nie przegrała od 5 spotkań, więc jakieś powody do optymizmu kibice z Gdańska mogą mieć.

Trener Lechii nie ukrywa, że do Warszawy gdańszczanie przyjeżdżają po 3 pkt. Pozwoliłby one nie tylko zbliżyć się do strefy barażowej, ale pierwszy raz w sezonie Lechia wygrałaby 2 spotkania z rzędu, a wedle szkoleniowca taka seria kilku wygranych jest lechistom bardzo potrzebna.  Zadanie będzie jednak utrudnione. Z powodu kontuzji na dłużej wypadł Conrado Luis Fernandez, do gry jeszcze nie jest także zdolny Jan Biegański, czyli Lechia będzie musi radzić sobie bez trzech podstawowych zawodników. Na niekorzyść Lechii może świadczyć forma wyjazdowa – tylko jedna wygrana w 6 spotkaniach (do tego 3 remisy i 2 porażki). W odpowiedzi można by jednak przytoczyć fatalną statystykę Polonii na K6.

Nasz zespół jednak na pewno nie powinien bać się gdańszczan. Polonia wygrała trzy ostatnie ligowe spotkania, nie tracąc przy tym ani jednej bramki. Poprawiły się nie tylko wyniki, ale także styl gry naszego zespołu. Do tego „Czarne Koszule” miały jeden dzień odpoczynku dłużej. Oczywiście faworytem są goście, ale w I lidze nie ma drużyn nie do pokonania.

Pauzują:

Polonia Warszawa

  • Wojciech Fadecki (uraz)

Lechia Gdańsk

  • Jan Biegański (uraz) – 9 m. i 1 b. (pomocnik, podstawowy zawodnik)
  • Luis Fernandez (kontuzja) – 12 m. i 7 b. (najlepszy strzelec zespołu i kapitan),
  • Conrado (kontuzja) – 11 m. (podstawowy zawodnik, lewy obrońca)

Zagrożeni

  • 3 ŻK – Piotr Marciniec, Paweł Tomczyk, Michał Bajdur, Szymon Kobusiński, Bartosz Biedrzycki, Michał Kołodziejski.

sędzia Łukasz Kuźma, Paweł Tomczyk

Sędzia:

  • Łukasz Kuźma (Białystok) – do tej pory sędziował jedno spotkanie Polonii; Arka Gdynia – Polonia (2:3) [ŻK 4 – 4; CzK 1-0]

Transmisja

Będą dwa sposoby na obejrzenie transmisji z wtorkowego meczu:

  • transmisja PPV (10 zł) – link (przy zakupie z tego linku 50% idzie do klubu);
  • miesięczny pakiet Polsat Box Go Sport (40 zł) –  link.

Szczegóły dot. transmisji zostały opisane na oficjalnej stronie: link

Author: muchomor

1 thought on “Zapowiedź: Polonia Warszawa – Lechia Gdańsk (mecz przełożony z 22.10.2023 r.)

  1. No chyba zagramy tym razem ? Termin bardzo zły – nie będę na meczu.
    Jesteśmy w dobrych nastrojach jak i Lechia. Gramy nieco lepiej – bez huurra optymizmu.
    Rywal z wagi cięzkiej ale …. bez przesady. Czy mi się wydaje czy lepiej gramy z kontry ? Oddamy inicjatywę czy jednak będziemy prowadzić grę ? Trochę sie obawiam naszego grania (mamy sporo błędów w wyprowadzaniu piłki i mniej w obronie – 3 razy czyste konto !) . NAsz Skład raczej przewidywalny . Czy udzwigniemy granie co 3 dni ? Lechia osłabiona ale chyba lepsza niż GKS Katowice. Czy będą 3 punkty – mi się widzi raczej 1 oby nie 0 . Kluczem obrona i środek pola – łatwo się pisze. Nasz atak a raczej kontraktak to w tej chwili najmocniejsza nasza broń.

Dodaj komentarz