Nowi pracownicy w klubie

Kilka nowych twarzy pojawiło się w Polonii Warszawa. Klub poinformował dzisiaj o nowym dyrektorze ds. marketingu i sprzedaży, a także o zmianach w zespole i marketingu komunikacji. Wsparcie otrzyma także Piotr Kosiorowski.

Nowym dyrektorem ds. marketingu i sprzedaży został Grzegorz Leśniewski, a zespół marketingu i komunikacji wzmocnił Błażej Ślęzak, którego kibice mogą kojarzyć chociażby z komentowania spotkań transmitowanych przez nasz klub w III lidze. Więcej informacji w tym zakresie można odnaleźć na oficjalnej stronie.

 Wzmocniony zostaje także pion sportowy. Do klubu dołączył Igor Biedrzycki, który ostatnio był dyrektorem skautingu w Stomilu Olsztyn, a wcześniej skautem tego klubu.

Jak możemy dowiedzieć się z wywiadu, którego Biedrzycki udzielił portalowi stomil.olsztyn.pl (link), nowy Asystent Departamentu Sportu ukończył studia podyplomowe w zakresie analityki w piłce nożnej, odbył także kilka kursów skautingowy.

Źródło: wlasne / kspolonia.pl / stomil.olsztyn.pl

Author: muchomor

20 thoughts on “Nowi pracownicy w klubie

  1. Ręce rękami, żeby tylko efekty były… dziś przeglądałem cv młodych piłkarzy z UA. Nie jestem wielkim zwolennikiem sprowadzania zawodników ze zagranicy, ale jeden chłopak który gra w pierwszej lidze Estonskiej w klubie Hariu JK. Daniil Rudenko, napastnik, lat 20. Kończy się mu kontrakt a chłopak ma wielki talent i ochotę na grę w polskiej lidze. 2 mecze 5 goli świadczy o tym że może to być diament… Szkoda że nasi scouti raczej wezmą juniora z Chojniczanki a 2 tyś euro. niż perspektywie dobrego gracza za darmo na którym można później zarobić miliony… eee szkoda gadać…

    1. Każdy może trzymać ręce gdzie chce, tyle że nie w każdej sytuacji. Brak kultury to takie same kryterium oceny jak każde inne.

      Do do transferów… sport to nie handel, tylko praca i wychowanie. Dokładnie to co widać w Polskiej Lidze Siatkówki (jedna z dwóch najlepszych w Europie, a może najlepsza) i reprezentacjach siatkarzy.

  2. Klub w 1. Lidze miał w sezonie 21/22 od 8 do 40 sponsorów! U nas byli chętni, ale nie było porozumienia. Trzeba być trochę elastycznym i iść na kompromis! Nie jesteśmy klubem premium z obecną frekwencją, choć medialne zainteresowanie na pewno jest spore. Podbeskidzie ma 5. sponsorów na koszulkach i spodenkach (kiedyś było 6.). Ok, jest to brzydkie, ale portfel nie jest bez dna, lepiej mieć więcej i zatrudnić dodatkowych ludzi niż lecieć na minimum oporu…

    1. Nasz klub ma w ofercie tylko trzy warianty sponsoringu. Może trzeba trzeba to trochę rozbudować

  3. Dobrze ,że są te osoby , oby miały pomysły i oby na ich realizację godził się Pan Nitot – co w przeszłości nie zawsze miało miejsce…
    Nie kumam wpisów Kmicica (to ten sam co dawniej?) .
    Co do sponsorów – zdaje sie że Nitot ma własny pomysł i cięzko zmienić Jego pogląd na ten temat. Może nowy dyrektor ds. marketingu przyniesie na raz sponsora za 5 mln zł.
    A skauting ? Szukanie, szukanie , szukanie, sporo szczęścia trzeba mieć . Nie wiem jak będzie.

    1. Myślisz, że taki np JW nie wie jak i gdzie inwestować, żeby mieć nie mniej, tylko więcej pieniędzy? Wie i dlatego nie ma go tzw polskiej piłce.

  4. @Kmicic 100 %, racji tylko żeby Pan Nitot tak nie pomyślał. Bo na razie to tylko pakuje pieniądze w Polonię a zysków nie widać (np. – kiedy my sprzedamy piłkarza za pieniądze do innego klubu ? ). Oby nie rzucił tego w diabły.

    1. Myślę, że dla Nitota, w jego pomyśle na funkcjonowanie klubu, kluczowe jest zarządzane stadionem, który będzie jednocześnie wyposażony w odpowiednie funkcję pozwalające generować określone przychody.

      I na dzisiaj, wg mnie, tak to widzę, został tego pozbawiony.

      Co do polskiej piłki generalnie. żeby płynęły do niej pieniądze sponsorów, musi być zainteresowanie kibiców. Żeby było zainteresowani kibiców musza grać Polacy. To jest fundament.

      Wystarczy popatrzeć jak zbudowano pozycję siatkówki, jak wygląda ta liga, i jacy obcokrajowcy tu przyjeżdżają, (zawodnicy i trenerzy) – elita tego sportu. Mamy dwie albo trzy równorzędne szóstki na poziomie reprezentacyjnym, w finale ligi mistrzów grały dwie drużyny z polskiej ligi.

  5. (>>) Myślę, że dla Nitota, w jego pomyśle na funkcjonowanie klubu, kluczowe jest zarządzane stadionem, który będzie jednocześnie wyposażony w odpowiednie funkcję pozwalające generować określone przychody.

    I na dzisiaj, wg mnie, tak to widzę, został tego pozbawiony.(..)
    To jest właśnie coś co może przelać czarę goryczy Nitot. On chciał wybudować stadion za swój kredyt , oddac go miastu na wlasność w zamian za dzierżawę i czerpanie zysków na 40 lat. I Ratusz go delikatnie mówiąc spuścił na drzewo.
    Powiedzmy stadion powstanie (chociaż ja jak nie zobaczę maszyn i pracowników na budowie nie uwierzę), ale dostaniemy taki czynsz za wynajęcie że się nakryjemy nogami. I co wtedy ?
    Na dzień dzisiejszy powyższy sceniarusz jest dla mnie najbardziej prawdopodobny.

    1. Oczywiście. Wystarczy zobaczyć jak bardzo bliski Polonii klub, geograficznie bliski, budował swój stadion i ośrodek treningowy. Synonimy pojęcia „polska piłka” to słowa układ i mafia.

      Przecież na te dziadowskie, zblatowane mordy już patrzeć nie można. Piłka to patologia. Tego się nie naprawi, bo nie ma co naprawiać. To trzeba zlikwidować, wprowadzić ustawowy zakaz przeznaczania publicznej kasy na zawodową piłkę i przede wszystkim likwidować mechanizmy korupcyjne na styku biznes – urzędnicza patologia.

      Sytuacja w której urzędas podejmuje decyzje, a za nią nie odpowiada jest kryminogenna.

    2. Po prostu, gdyby Polonia funkcjonował wg założeń Nitota, to geograficznie bliski Polonii klub stanąłby na krawędzi bankructwa. Na której z resztą od dawna balansuje, podtrzymywany przy życiu, o ile wiem, prywatną kasą właściciela.

    3. Mafia urzędnicza nie odpowiadając za nic, nie ryzykując ani jednej własnej złotówki, chce mieć kontrolę/zarząd nad stadionem. Przecież już prace na projektem pokazały jaka to jest patologia, jakim gniotem ten projekt był i jest, ile trzeba było szarpaniny, żeby hala dla koszykówki miała sens. itd itp.

    4. Dopóki w Polskiej piłce prywatni właściciele klubów rywalizują ze skarbem państwa (kghm, Orlen, PGE, Enea, itd.), dopóty biznesowo Polska piłka będzie nieopłacalna. Jest to psucie rynku, windowanie płac, i w efekcie sprowadzanie hurtowo zawodników z zagranicy. Wydawanie pieniędzy przez samorządy na piłkarzy z innych państw jest absurdem – rozumiem na szkolenie młodzieży czy trenerów.

    5. Budynki i budowle postawione na cudzym gruncie, są z mocy prawa własnością właściciela gruntu. Jak więc Nitot mógłby wybudować stadion i oddać go miastu na własność, skoro grunt jest własnością miasta?

    6. @piotrex W siatkówce też sa publiczne pieniądze. Pytanie: dlaczego tam sa wydawane bez porównania lepiej niż w tzw polskiej piłce nie. W kraju zadłużonej biedoty jakim jest Polska nie ma kapitału w kieszeniach obywateli. Finansowane z budżetu centralnego, mimo że co do zasady to patologia, inicjatyw przynoszących powszechne korzyści jest ok, pod warunkiem ze się to udaje.

      Dlaczego w lidze siatkówki grają właściwie głownie reprezentanci swoich krajów, byli, obecni i przyszli? Dlaczego Przychodzą tu najlepsi szkoleniowcy ze świata? Dlaczego polscy szkoleniowcy zaczynają pracować z reprezentacjami innych krajów (Niemcy), a tzw. „polska myśl szkoleniowa” w piłce nożnej to rodzaj „polish jokes’?

  6. Dlatego, że siatkówka to niszowy, biedny sport, który międzynarodowo interesuje garstkę ludzi, a u nas jest uwielbiany. Dowód? Nagroda za wygrane Mistrzostwo Europy to 500 tyś €. do podziału dla calej reprezentacji.

Dodaj komentarz