Nitot: Nic nie płaciliśmy przeciwnikom

Na łamach „Przeglądu Sportowego” (zajawka tekstu pojawiła się nawet na pierwszej stronie periodyku) pojawił się wywiad Marcina Stusa z prezesem Polonii Grégoirem Nitotem. Było o awansie, oskarżeniach Legionovii, stadionie i celach na przyszły sezon w II lidze.

Grégoire Nitot, Piotr Kosiorowski, Rafał Smalec

Nitot zdradził po pierwszej radości z awansu do nowego sezonu podchodzi ostrożnie. – (…) Chcę, by ten klub był niezależny finansowo, bo dzisiaj to ja finansuję całość. Przed nami trudna II liga, a potem – miejmy nadzieję – jeszcze trudniejsza, zwłaszcza pod względem finansowym, pierwsza. Daję sobie 50 proc. szans na realizację planów. Skąd ta ostrożność? Przede wszystkim z tego, że na zapleczu ekstraklasy zarobki piłkarzy są spore i wkład Francuza może nie wystarczyć by spokojnie zaatakować ekstraklasę.

Mocno wierzy w umiejętności Piotra Kosiorowskiego. W II lidze dyrektor sportowy będzie miał 5 mln. zł na drużynę. Według Nitota pozostałe 2 mln. zostaną wykorzystane na administrację, księgowość, IT, marketing, zespół rezerw i inne. Jaki jest cel? – (…) teraz chcemy skończyć II lidze w pierwszej szóstce – mówi i dodaje, że: – Sukces klubu to samodzielność finansowa, żeby nic mnie nie kosztował i nie musiałby zapewnić wkładu własnego.

Właściciel ustosunkował się także do kontrowersji dotyczących awansu i końcowej przepychanki z Legionovią. Nitot skrytykował kwestię transparentów, które zwisły na stadionie w Legionowie. – Kocham sport, ale w polskiej piłce nożnej jest duży problem z kibolstwem. Wielu ludzi nie przychodzi na stadiony (…), bo się boi. Sponsorzy nie garną się do współpracy, bo kibole mogą zepsuć PR i reputację. Szanuję doping, to jak się to robi na Polonii. (…) Doping, flagi – super. Ale trzeba szanować rywali – tłumaczy w PS właściciel Polonii.

Nitot skomentował też zarzuty Legionovii dotyczący płacenia ich rywalom za zwycięstwa, dzięki czemu „Czarne Koszule” cieszyły się ze zwycięstwa w III lidze. – Nic nie płaciliśmy przeciwnikom. Nie wykluczam, że kibice to zrobili, ale nie mam na to żadnych dowodów ani wiedzy. Słyszałem, że Legionovia tak robiła – przeciwko nam. Obiecywała pieniądze piłkarzom rezerw ŁKS Łódź czy Wissy Szczuczun, jeśli z nami wygrali.

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

9 thoughts on “Nitot: Nic nie płaciliśmy przeciwnikom

  1. Bardzo mnie cieszy, że mówi się o nas coraz więcej, wracamy do świadomości nie tylko kibiców piłkarskich ale też potencjalnych sponsorów. legia ma tak słabą prasę, że dla kogoś kto chciałby do nas wejść, hejt z ich strony byłby dobrą, dodatkową reklama 😉

    1. Legia ma potężne długi, również wobec swojego właściciela. Tak więc, każdy kto będzie chciał wejść do Legii, zderzy się z tym problemem. Mioduski nie może nawet sprzedać klubu po dobrej, ze swojego punktu widzenia, cenie, bo zainteresowani targują się o obniżkę

  2. Panie prezesie, tylko winny się tłumaczy a ten kto rzuca oskarżenie musi to udowodnić. Nie ma się co przejmować płaczem (L)egionovii. Teraz najważniejsza jest liga i pozyskanie nowych sponsorów

  3. Jest coraz lepiej. Dzisiaj oficjalnie potwierdzono przyjście do klubu Mateusza Michalskiego. To jest duże wzmocnienie. A jak zapowiadano może przyjść jeszcze Michał Bajdur. Furtka do pierwszej ligi jest otwarta.

  4. „A teraz piłkarze i najtrudniejsze, co będę miał do zrobienia jako menadżer. Siedmiu z nich już z nami nie będzie. Niektórzy nawet płakali; to jest ogromny ból, oni dali całe serce, trenowali ostatnie 11 miesięcy, każdy trening, potem awans jak marzenie… Rozmawiałem z jednym z piłkarzy parę miesięcy temu i mi powiedział, że jego marzeniem jest awansować z Polonią do Ekstraklasy. Teraz awans do II ligi i się rozstajemy… Nie ma tego w świecie biznesu. To jest megabrutalne dla piłkarzy, smutne. To trudny zawód.”

Dodaj komentarz