Polonia wygrywa małe derby z Ursusem

Poloniści po przymusowym odpoczynku związanym z odwołaniem meczu z Ruchem Wysokie Mazowieckie odnieśli dziś ważne zwycięstwo z Ursusem Warszawa. Po porażce z Legionovią zmobilizowana widownia przy K6 mogła się cieszyć z 3 punktów.

Grzegorz Wojdyga

Polonia mocno weszła w spotkanie z Ursusem. Już w pierwszej minucie na odważną próbę lobowania bramkarza zdecydował się Rafał Parobczyk. Jego uderzenie z dystansu tylko nieznacznie przeleciało nad bramką. Chwilę później było już 1:0 dla „Czarnych Koszul”. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka dotarła do Łukasza Piątka, który zdecydował się na strzał sprzed pola karnego. Piłka trafiła jednak w Damiana Mosiejko, który przytomnie ją przyjął i pokonał z bliska bramkarza. Po strzelonym golu Polonia cofnęła się, czekając na kontry. Rywal dłużej utrzymywał się przy piłce, ale nie za wiele z tego wynikało. W 18 minucie na 2:0 powinien podwyższyć Daniel Smuga. Po bardzo dobrze rozegranej kontrze piłka dotarła do naszego skrzydłowego, ale jego strzał intuicyjnie obronił golkiper. Piłka wróciła jednak do Smugi, który  nie wcelował w właściwie pustą bramką. Drugi raz poważnie bramce Ursusowi Smuga zagroził w 25 minucie. Z ok. 25 metrów uderzał z rzutu wolnego, ale bramkarz zdołał skierować piłkę na rzut rożny. Stały fragment gry przyniósł drugiego gola dla Polonii. Rywale wybili dośrodkowaną piłkę, ale przy poprawce bardzo źle zachował się bramkarz Ursusa. Dał się przyblokować zawodnikom Polonii, a do nieczysto wybitej piłki dopadł Grzegorz Wojdyga, który strzałem sprzed pola karnego podwyższył prowadzenie. Ursus nie potrafił właściwie w ogóle zagrozić naszej bramce, aż w nagle w 38 minucie niespodziewanie zdobył bramkę kontaktową. Wszystko zaczęło się od rzutu wolnego Polonii. Po dośrodkowaniu do Wojdygi sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Ursus błyskawicznie wyprowadził kontrę. Mikołaj Neuman ograł Parobczyka (nasz zespół sygnalizował faul) i z bliska pokonał Dawida Lelenia. Do przerwy było 2:1 dla polonistów.

Druga połowa w wykonaniu Polonii była już dużo gorsza. Polonia z szatni wyszła kompletnie rozkojarzona. Już w 49 minucie mogło być 2:2. Po kontrze jeden z rywali dostał piłkę na 11 metrze. Mając masę miejsca, jednak fatalnie spudłował. Kilka minut później Ursus miał kolejną 100% szansę. Jan Goliński zdecydowanie za lekko podał do Lelenia, piłkę przejął rywal, ale w sytuacji sam na sam kapitalną paradą popisał się nasz bramkarz. W 56 minucie Goliński znów podawał bardzo ryzykownie, ale tym razem końcówką buta piłkę zdołał wybić Tomasz Wełna.  Chwilę później Goliński dał się ograć na skrzydle, rywal pognał na bramkę i oddał strzał, na szczęście tylko w boczną siatkę. W 59 minucie „Czarne Koszule” znów mogły znów mówić o ogromnym szczęściu. Polonia rozgrywała rzut wolny. Po dośrodkowaniu poloniści zdobyli bramkę, ale sędzia jej nie uznał ze względu na pozycję spaloną naszego zawodnika. Ursus ruszył z kontrą. Rywal uderzył sprzed pola karnego, ale po raz kolejny genialnie obronił Leleń, zbijając piłkę końcówką palców na słupek. Polonia pierwszy raz w drugiej części zaatakowała dopiero w 62 minucie. Po nieźle rozegranej akcji, zakotłowało się w polu karnym Ursusa, ale bramkarz ostatecznie złapał. Kilka minut później dwie szanse miał Mariusz Wierzbowski. Najpierw jego uderzenie z dystansu dobrze obronił golkiper. W drugiej sytuacji Wierzbowski dostał w piłkę polu karnym, zmylił obrońców, ale potem strzelił lekko i prosto w środek bramki. W 72 minucie znów Ursusowi po raz kolejny nie dopisało szczęście. Uderzenie z dystansu zatrzymało się na poprzeczce. W doliczonym czasie, który trwał aż 6 minut, emocji też nie brakowało. Najpierw po składnym ataku poloniści poważnie zagrozili gościom, ale dobrej akcji nie udało się zakończyć strzałem. Chwilę później Ursus miał rzut wolny blisko naszej bramki, jednak uderzenie było zdecydowanie za mocne. Tuż przed końcem meczu goście wykonywali jeszcze rzut rożny. W polu karnym zameldował się cały zespół, łącznie z bramkarzem, ale poloniści skutecznie się obronili i wygrali spotkanie.

12.09.2020 r., Warszawa
Polonia Warszawa – Ursus Warszawa 2:1 (2:1)
bramki: Damian Mosiejko 4, Grzegorz Wojdyga 29

Polonia: Dawid Leleń Ż – Adam Pazio, Jan Goliński, Tomasz Wełna, Grzegorz Wojdyga – Tomasz Andrzejewski Ż (64. Jakub Wyszkowski), Łukasz Piątek, Rafał Parobczyk (64. Mariusz Wierzbowski),  Damian Mosiejko Ż, Daniel Smuga (80. Wiktor Niewiarowski)  – Patryk Paczuk.

Author: muchomor

36 thoughts on “Polonia wygrywa małe derby z Ursusem

  1. Naprawdę wielki sukces, nawet taki kelner jak WojDyga szczelił 🙂 znać powage przeciwnika 😉
    Szacun dla Wojtka że z tego co mu zgotował snopek Kosiorowski w pocie czoła 😉 udało mu się zdobyć trzy punkty 😉 żondła mamy zacne gratulecje Piotruś i twoi zaganiacze

    1. Po co Ty wypisujesz te brednie, wyssane z palca bzdury i oszczerstwa bezpodstawne? Na dodatek ubliżasz ludziom? 2-1 dla Polonii i trzeba się cieszyć bo jeszcze nie dawno byliśmy niemal na dnie. Jak do kogoś masz problem to mu to w twarz powiedz a nie chowasz się za klawiaturą.

  2. Zwycięstwo musi cieszyć ale o stylu nie będę pisać aby nie używać brzydkich słów. Nie ma drużyny, jest zlepek indywidualności nad którymi nie panuje trener. Niestety nie widzę Pana Szymanka jako trenera z którym osiągniemy sukces. obym się mylił.

    1. Stylu nie ma. Wygrywamy tylko dlatego, że mamy dobrych piłkarzy którzy czasem robią różnicę. Plus mamy farta. Może też trochę los nam oddał za przegrany mecz z Legionowią.

      O ile widzę pracę przy stałych fragmentach w defensywie i ofensywie i to jest na plus to chyba większość jest na minus.
      Druga połowa to już tragedia.
      Mając tyle kontr z Legionowią i Ursusem nie potrafimy tak strzelić bramki, wjeżdzamy w pole karne i zawsze brakuje lepszego rozegrania, lepszej podjętej decyzji. Czy oni ćwiczą i wiedzą co mają robić podczas kontry?

      Na początku wstrzymywałem się z negatywami w ocenianiu, dawałem czas na zgranie i 5 meczy.
      Generalnie nie podoba mi się to co gramy, mamy tylko przebłyski. Mamy wszystkie stracone kontry.
      Nie widzę u nas pomysłu na rozgrywanie akcji w ataku pozycyjnym. Połowe podań klepie obrona z lewej na prawą i odwrotnie.
      Ostatnie 3 mecze u siebie to tylko jeden gol stworzony z wypracowanej akcji (Paczuk). Wełna z Concordią to przypadek, wczoraj też w sumie dwa przypadki (choć przy golu Mosiejki chociaż był zalążek rozegrania w fajny sposób rożnego)
      Czy trener da radę to poukładać i wypracować w kolejnych meczach? Ja przyznam w to wątpię.
      Za wczoraj: brawo Leleń, bardzo dobry Wełna, bardzo dobry Wojdyga i dobry Paczuk. I to chyba tyle co widziałem dobrego jeśli chodzi o konkretnych zawodników.
      Na plus dla trenera to co pisał już Muchomor- dobre zmiany w dobrych momentach meczu.
      Na minus- kompletny brak pomysłu na grę. Poprostu nie gramy. Całą II połowę tylko drżeliśmy o wynik.
      Ale nadal podtrzymuję to, że selekcja była dobra i mamy naprawdę dobrych piłkarzy. Plus Kujawa to mam nadzieję brakujący element naszej kadry.
      No i ważne, że grając tak źle wygraliśmy. To daje nadzieję, że grając lepiej będzie jeszcze lepiej jeśli chodzi o punkty.

    2. Ja pisałem, że zacznę oceniać po 5 kolejce i cóż, wygląda na razie to słabo. W meczu z taką drużyną jak Ursus wymagam zdecydowanie lepszej gdy. Tak naprawdę po 1 golu wycofaliśmy się i czekaliśmy, co zrobi rywal. Liczyłem, że po 2 tygodniach przerwy coś udało się poprawić.

      Też na razie nie widzę żadnego pomysłu na grę ofensywną. Wg mnie za mało wykorzystywani są skrzydłowi. Dodatkowo na skrzydła też schodzi Paczuk, więc często nikogo nie ma w polu karnym. Poza tym jest jakiś lęk u zawodników przed oddaniem strzału. Tak, jak i z Legionovią, kilka razy mieliśmy zawodnika w polu karnym rywala, który zamiast strzelać, jeszcze szukał podania. Gra z kontry też nie wychodzi.

      Co gorsza, defensywa też nie wygląda jakoś bardzo dobrze. Ursus mógł kilka bramek strzelić, Concordia podobnie. KS Kutno też miało bardzo dużo swobody.

      A przecież mecze z czołówką ligi dopiero przed nami. Drużyna/sztab muszą się wziąć ostro do pracy, bo inaczej będzie ciężko awansować do górnej ósemki. Na szczęście mamy na tyle szeroką kadrę, że jest z czego wybierać.

  3. Dobrze. że w końcu mamy klasyczną 9. Kujawa jest doświadczonym napastnikiem i grał razem z Piątkiem w ŁKS-ie, może więc będzie strzelał. Janiu pisał jak to ostro trenują strzelanie. Jak widać po meczu to gole padają tylko po strzałach bardzo doświadczonych zawodników. A młodzi potrzebują trenera i jego ręki nie widać. Nie ma szans na ich rozwój i postępy. Reszta jest milczeniem.

  4. Ze slabiutkim Ursusem …miejsce w tabeli grajac u sobie bramkarz I szczescie uratowali 3 punkty… wzmocnienia z przodu potrzebne jak tlen…..trener trenerem ale ilosc bramek strzelonych na tle polamatorskiej ligi mowing sama za sobie…Kosior czy ty niewidzisz se Polonia jest bezzebna… sprowadziles za duzo tick takow a przodu ….szukaj wzmocnien ofensywnych…cieszy wygrana ale styl….

  5. Jak na 3 ligę mamy bardzo silny skład, a więc 3 zawodników z doświadczeniem ekstraklasowym i 6 graczy z poziomu 1 i 2 ligi. W tej lidze żaden zespół nie ma tak mocnej drużyny na papierze. Niestety trener nie dorósł do niej. Powinniśmy być w tabeli co najmniej na miejscu Pogoni Grodzisk. Tyle, że Pogoń trenuje Chrobak. Nie można mieć zarzutów do p. Kosiorowskiego. Ostatni transfer Kujawy najlepiej o tym świadczy. Zachodzę w głowę, jak udało mu się go ściągnąć. Materiał ludzki p. Szymanek dostał świetny. Tyle, że sam nie wie co z tym zrobić.

  6. Zacznę przewrotnie – graczem meczu zawodnik z numerem 18 w Ursusie.
    Nasz Paczuk powinien jeszcze raz obejrzeć dzisiejszy mecz i może zrozumie jak ma grać napastnik. 18-tka w Ursusie nakryła go czapką.
    Wielbicieli rzemiosła Pana trenera Chrobaka z chęcią odsyłam do Grodziska, gdzie Pan trener daje radę. U nas przez dwa pierwsze sezony z mocną paką, mocniejszą niż dziś ma Szymanek nie dał rady i awansu nie uzyskał.
    Punkty uratował nam Leleń, ale może zacząłby szybko wprowadzać złapaną piłkę do gry albo nie wykopywałby na oślep świec nie wiadomo do kogo. Leleń powinien też dwa razy pokłonić się poprzeczce za uratowanie skóry.
    Wszyscy musimy też podziękować sędziemu, że dwóch karnych przeciw nam nie podyktował.
    Wszyscy musimy też podziękować graczom Ursusa, że bardzo chcieli, mieli szczególnie w drugiej połowie ogromną przewagę ale nas nie pokonali. Mogli nam wsadzić i z pięć goli, a tylko raz nam wpadło. Jeszcze raz dziękuję.

    I na koniec do Pana Nitota – bierz Pan szybko tę 18-tkę z Ursusa. Skoro Ursus na niego stać, to i Pana na pewno będzie.

    1. „U nas przez dwa pierwsze sezony z mocną paką, mocniejszą niż dziś ma Szymanek nie dał rady i awansu nie uzyskał.”
      mocniejszą niż dziś?!
      jak dla mnie jeśli chodzi o personalia to może na 2-3 pozycjach był ktoś kogo bym uznał za lepszego od obecnych zawodników.

    2. Sauczek – Andrzejewski, Pieczara – Paczuk, Wiśniewski – Smuga, Marczak – Parobczyk/Wierzbowski, Choroś – Goliński, Bochenek.- Pazio.
      To tak dla porównania. Jeśli obecnych bramkarzy uznamy za równorzędnych z Balawejderem, a obecnego Wojdygę z tym sprzed roku, czy dwóch to wyjdzie nam że tylko duet Moziejko – Piątek jest lepszy od Kluski i Gawrona.

  7. Dwóch bohaterów spotkania: Leleń, wybronił nam mecz (przy okazji doceniam umiejętności gry na czas – ile on sekund zabierał przy każdym kontakcie z piłką, nieprawdopodobne, a to murawa nie równa, a to komar lata, a to trzeba rękawice poprawić, innym razem trzeba się napić i tak w kółko, doceniam, tak trzeba grać przy prowadzeniu) oraz pan sędzia z Olsztyna (nie odgwizdał ewidentnego karnego na początku II połowy dla Ursusa). Przy okazji drugi raz z rzędu poziom sędziowania tragiczny, po raz kolejny sędzia z Olsztyna, mam wrażenie, że im dalej w mecz, tym bardziej siada im psychika i pod wpływem trybun gwiżdżą dla nas (nawet ewidentne sytuacje dla rywali). Zarówno dzisiaj jak i dwa tygodnie temu ich decyzje były co najmniej kontrowersyjne… i miały mocny wpływ na wyniki spotkań.

  8. Kolejny mecz, w którym przy rzutach różnych rywala nie zostawiamy nawet jednego zawodnika do kontry. Nie przypominam sobie, żeby jakiś inny klub stosował takie rozwiązanie.

    Jeszcze rozumiem taką zmasowaną obronę w końcówce. Ale cały mecz? Na K6? Mając dosyć szybkich skrzydłowych, aż prosi się, żeby jeden czekał przy linii środkowej na kontrę.

    1. Też tego nie rozumiem. Po złapaniu piłki przez bramkarza nie mamy szansy na szybki kontratak, nie ma do kogo zagrać. Inna sprawa, że jak już wychodzimy z kontratakiem (i nawet w przewadze), to nie umiemy tego wykorzystać.
      Gramy bez ładu i składu, bez pomysłu, a jak rywal zaczyna więcej biegać i grać szybciej (jak Ursus na początku 2. połowy), to kompletnie głupiejemy i panikujemy.
      Mamy całkiem niezły skład, ale z obecnym trenerem nie zajedziemy daleko.

    2. Też tego nie rozumiem i doprowadza mnie to do szału. Jak mamy potem wyjść z kontrą?

      Ale jest jeden plus związany z rożnymi rywali- przestali od 3 meczy dochodzić do sytuacji strzeleckich, nie stwarzają takiego zagrożenia jak wcześniej i nie tracimy tak bramek (pytanie czy cofanie wszystkich naszych w pole karne ma na to wpływ)

  9. Mamy tzw. nazwiska ale nie ma grania, są momenty ,całościowo wyglądamy niepewnie. Wystarczy trochę bardziej biegający rywal i się gubimy. Panie Nitot, proszę porozmawiać ze starszymi , trochę bardziej obiektywnymi kibicami. Coś w tym mechanizmie nie działa, trzeba poszukać udawaczy i ich wymienić. Mamy grać o wyższe cele niż 7 miejsce. Za bilety też płacimy jak za zboże i oczekujemy nieco przyzwoitrzej gry przez więcej niż 30 minut.

    1. szklo i Newbojkot wyrazili moją opinię. Macie rację tylko co z tego skoro nikt inny stara się tego nie widzieć?

  10. Polonia to klub modny, Wpisała się w trend zatrudniania na stanowisku trenera osób, które absolutnie sie do tego nie nadają. Obok nas także kanalarze i reprezentacja. Ciekaw jestem skąd ta moda i jaką głupotę jeszcze musi zrobić taka pacynka by wylecieć?

  11. Porównanie wydaje mi się nieco tendencyjne i pod tezę 🙂
    Hałas – Paczuk, Marczak – Piątek, Gawron/Kobiera – Mosiejko, Klucha – Parobczyk, Kujawa – Pieczara, Smuga – Małek, Słoma – Sauczek, Wełna – Choroś
    Można to zestawić tak, że wyjdzie bardziej na moje 😛
    generalnie nie chcę się kłócić, po prostu nie uważam by kadra za Chrobaka była personalnie jakoś lepsza od obecnej i mam wrażenie, że nie w jakości zawodników tkwi problem tylko w zgraniu, zrozumieniu, to w końcu sport drużynowy. My po prostu jeszcze nie mamy drużyny..

    1. Pewnie i tendencyjna 🙂

      te pary można różnie oceniać. I to w różnych okresach grania. Może napiszę prowokacyjnie – ani Chrobak, ani Szymanek nie złapią za gardło piłkarzy i nie wyduszą z nich tego co mają najlepszego.

  12. Dobrych i doświadczonych trenerów bez pracy jest w Polsce wielu. Choćby Dariusz Wdowczyk, o którym już ktoś wspominał. Kiedy właściciel zrozumie, że z Szymankiem awansu nie będzie, to skończy się patrzenie przez palce. Oby to było prędzej niż za późno/

    1. Tak mówił, ale letnia rewolucja wskazuje na chęć awansu już teraz. Nikt nie ma tak mocnego składu i trzeba od Polonii wymagać wygrania ligi.

    2. Trzeba wymagać. Zresztą nikt w klubie nie podchodzi do tego sezonu inaczej niż w kategoriach walki o awans.
      Zakontraktowanie tylko to potwierdza.

  13. Nie może być inaczej tylko tak, jak pisze Olo. Oprawa na ostatnim meczu godna ekstraklasy. Kibice liczebnością na poziomie 1 ligi. Skład przerasta 3 ligę. Potrzeba tylko walki do ostatniego gwizdka.

  14. Mnie jednak niepokoi deklaracja właściciela i sztabu trenerskiego że walczymy o pierwszą ósemkę. To po co ściągamy napastnika z extraklasowym doświadczeniem, który nie będzie tutaj grał za pół darmo.
    Po co inni zawodnicy dość drodzy.
    Poza tym przypomnę – za rok Piątek, Wojdyga, Kujawa nie będą młodsi ale starsi. Każdy rok dłużej w III lidze to marazm, układziki w MZPN czy ŁZPN a II liga jest centralna. Wolę grać 3 lata w II lidzę niż 2 lata w III.
    Przydałoby się spotkanie właściciel – kibice aby to jasno wytłumaczyć .

Dodaj komentarz