20 lat temu Olisadebe otrzymał polskie obywatelstwo

Jak ten czas mija. Wydawało się to tak niedawno. Dzisiaj mija 20 lat od przyznania polskiego obywatelstwa Emmanuelowi Olisadebe. To właśnie on pozwolił polskiej reprezentacji powrócić na piłkarskie salony Europy i świata.

Wszystko zaczęło się w 1997 roku, gdy piłkarza do Polski sprowadził menadżer Ryszard Szuster. Był na testach m.in. w Wiśle Kraków i w Ruchu Chorzów. Ale właśnie do Polonii sprowadził go Jerzy Engel. Ten go nie zawiódł i w 2000 roku zdobył 12 bramek, walnie przyczyniając się do mistrzostwa dla Polonii.

Nie wszystkim podobał się pomysł naturalizowania Nigeryjczyka. Proces nie był łatwy, ale finalnie 17 lipca 2000 roku, w blasku fleszy, Olisadebe odebrał dokumenty nadające mu polskie obywatelstwo.

Na pierwszą jego bramkę nie trzeba było długo czekać. Zaledwie miesiąc później zdobył ja w meczu towarzyskim z Rumunią w Bukareszcie (1-1). Pamiętamy, jak we wspaniałym stylu Polacy rozpoczęli eliminacje do mistrzostw świata w Japonii i Korei wygrywając w Kijowie z Ukrainą 3-1. To właśnie nasz piłkarz strzelił wtedy 2 bramki.

Potem jeszcze sześć razy trafiał do bramki przeciwników. I to m.in. dzięki niemu po raz pierwszy od 1986 roku pojechaliśmy na mundial.

Same mistrzostwa były jednak wielkim rozczarowaniem. Po latach pamiętamy jedynie wygraną z USA (3-1) w ostatnim meczu na otarcie łez. To właśnie „Emsi” strzelił, wtedy jedną z bramek. Karierę reprezentacyjną zakończył w 2004 roku.

W 2000 roku odszedł do Panatinaikosu Ateny. Następnie wyjechał na Wyspy, gdzie nie powiodło mu się w angielskim Portsmouth. Grał także w Grecji i na Cyprze. Epilog jego kariery przypadł na chińskie Henan Jianye. W 2013 roku zakończył karierę. Kilka lat później wrócił do Nigerii, gdzie mieszka do dziś.

Źródło: Przegląd Sportowy / Interia.pl

Author: Sowa-EG

W kilku słowach. Wielbiciel węgierskiego wina (szczególnie Tokaju) oraz budapesztańskiej secesji. z sentymentem odwiedzający Lwów i Wilno. Niegardzący polskim piwem z niewielkich, niezależnych browarów (kraft). Próbujący swoich sił w domowym browarnictwie pod marką "Ukryta Sowa". :-)

Dodaj komentarz