Wołosik w PS o Polonii i Listkiewiczu

Redaktor Piotr Wołosik w sportowym podsumowaniu tygodnia w „Przeglądzie Sportowym” pisze o warszawskiej o Polonii (kwestia zablokowania modernizacji stadionu przy K6) i kojarzonym z naszym klubem Michale Listkiewiczu.

Polonia Warszawa pragnie nowego stadionu, choć dziś jest to, delikatnie mówiąc, umiarkowanie popularny klub w stolicy. Jeśli chodzi o sportowe sukcesy, będzie nim ewentualne utrzymanie w gronie trzecioligowców. One idą w parze z frekwencją. W czternastu meczach „Czarne Koszule” zgromadziły nikczemne 11 punktów, a liczba widzów zaglądających na Konwiktorską nie jest wcale odległa od liczby punktów uciułanych przez polonistów. Biorąc te dwie rzeczy pod uwagę, budowę obiektu za grube miliony należałoby uznać za fanaberię rodem z republiki bananowej – czytamy w felietonie.

Michał Listkiewicz i Stefan Friedmann

Osobny akapit „wspominkowy” dostał także Listkiewicz. Świetność Polonii doskonale pamięta były szef PZPN Michał Listkiewicz, przez lata z nią związany. W tamtych, dość odległych czasach poloniści z różnych sekcji przyciągali tłumy warszawiaków. Pod wrażeniem historii tego klubu opowiadanej przez pana Michała był jego bardzo dobry kolega, na co dzień działacz niemieckiej federacji piłkarskiej. Kiedy gościł w naszej stolicy, były prezes PZPN sprezentował mu komplet polonijnych pamiątek. Następnego dnia, gdy były prezes odwiedził w hotelu kolegę, nie bardzo mógł go poznać. Wyglądał jak po walce pięściarskiej. Niestety przegranej, o czym świadczyło między innymi podbite oko. Obrażeń doznał w trakcie zwiedzania stolicy. Do centrum Warszawy wybrał się elegancko ubrany, ale na swoje nieszczęście całość dopełnił otrzymanym od Michała Listkiewicza szalikiem Polonii. W tramwaju dopadło go kilku fanów Legii, spuszczając manto i kopniakiem „wysadzając” na najbliższym przystanku. Cudzoziemiec zorientował się, że barwy Polonii nie w każdym miejscu stolicy przyjmowane są z entuzjazmem, nie mógł się też nadziwić, że w taki sposób mu o tym przypomniano – pisze redaktor Wołosik w „Przeglądzie”.

Źródło: Przegląd Sportowy

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

Dodaj komentarz