Krzysztofa Chrobaka „wiem, że nic nie wiem”

„Sam jestem zaskoczony postawą drużyny!” – niespodzianie szczerze wyznał Krzysztof Chrobak podczas konferencji prasowej podsumowującej mecz z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Trzeba przyznać – zaskakujące słowa w ustach szkoleniowca, który powinien wszak znać drużynę jak nikt inny. 

Jakże daleko Chrobakowi – i słusznie! – do tych wszystkich wielkich strategów i taktyków, wszelkiej maści mitomanów, magików i kolorystów (albo raczej koloryzatorów). Przyznam, że właśnie za taką otwartą postawę i zwykłą skromność cenię trenera Polonii. Słuchając Krzysztofa Chrobaka podczas konferencji prasowych dochodzimy do wniosku – i słusznie! – że futbol to prosta gra. A piłki kopanej na trzecioligowym poziomie dotyczy to w szczególności.

Krzysztof Chrobak

W szczególności, lecz nie tylko. Niedawno zakończony mundial pokazał czarno na białym, w jak prosty sposób, prostymi środkami można wygrywać mecze. Szczelna defensywa nade wszystko, nastawienie na kontratak i liczenie na jeden, ułatwiający dalszą grę, błąd przeciwnika. Tiki-taka? Ostry pressing na całym boisku? Zapomnijcie. Teraz mecz piłkarski do pierwszej bramki przypomina raczej partię szachów. I bynajmniej nie jest to blitz.

„Z meczu na mecz gramy coraz lepiej”, powiedział podczas tej samej konferencji trener Chrobak. Skoro tak – sobotni mecz z Ursusem powinien być czystą formalnością. Trzecia drużyna w tabeli, drużyna, która dopiero co się rozkręca, zagra z zespołem zajmującym ostatnie miejsce! Zdecydowanie najsłabsza linia defensywna (Ursus stracił aż dziewięć bramek) stawi czoła jednej ze skuteczniejszych drużyn trzecioligowych (więcej bramek od polonistów zdobyły tylko drużyny Znicza i Legionovii). Jak by tego było mało: Polonia do meczu przystąpi po jakże efektownym zwycięstwie nad silną Lechią Tomaszów Mazowiecki, po rozegraniu jednego z najlepszych spotkań ostatnich sezonów. Tymczasem Ursus? W głowach „Traktorków” będzie jeszcze zapewne siedziała zawstydzająca porażka z beniaminkiem rozgrywek – Bronią Radom – w wymiarze 5:2.

Tyle w teorii. A w praktyce? Zobaczymy, jak ułoży się mecz, o czym również mówił Krzysztof Chrobak po meczu z Lechią. Z rezerwami Legii II mecz ułożył się nie po naszej myśli, z Lechią natomiast Polonia odnotowała początek – marzenie.

Pamiętacie trenera Jarosława Kotasa i jego wypowiedź po meczu Polonia – Gryf Wejcherowo? „Rozpoczynamy od biegania”, „piłka nożna jest prostą grą”, „w piłce się za****** a nie ją głaszcze”, „jest tylko jedna droga – trzeba zasuwać”. Te słowa, jakże dalekie od wszelkich pseudointelektualnych trenerskich wywodów, były jak grom z jasnego nieba, jak objawienia fatimskie, jak Jarosław Kaczyński w PO… W każdym razie – wywarły wówczas na wszystkich duże wrażenie. A przecież trener Kotas nie powiedział nic szczególnego, a tym bardziej – szokującego. Tak samo trener Chrobak mówiąc „jestem zaskoczony”, mówi o rzeczy absolutnie podstawowej – o tym, jak prosta i nieprzewidywalna jest piłka, szczególnie ta trzecioligowa.

Jak więc będzie z Ursusem? Wiem jedno – trener Chrobak nie zna odpowiedzi na to pytanie. Bo niby skąd u licha ma wiedzieć?

Author: TRJ

23 thoughts on “Krzysztofa Chrobaka „wiem, że nic nie wiem”

  1. Możecie mi nie wierzyć, ale dzisiaj myślałem o tym co właściwie decyduje o karierze trenera i zestawiałem sobie Chrobaka i Murinio, bo obydwaj (o ile wiem) są w pewnym sensie outsajderami, czyli weszli do piłki jakby z zewnątrz i obydwaj są świetnymi szkoleniowcami.
    Oczywiście praca na IV poziomie rozgrywkowym niczyjej wyobraźni nie rozpali, poza tym Chrobak nie ma tego co dzisiaj decyduje, czyli bezwartościowej medialnej bajery, ale uważam że jest lepszym trenerem niż Portugalczyk.

    Oczywiście tu powinna pojawić się lista „za”, ale nie zależy mi żeby kogokolwiek do czegokolwiek przekonywać.

    No więc co decyduje o karierze trenera? Wg mnie to, że współczesna piłką „kręcą” ludzie, którzy nie maja o niej pojęcia. Oni są właścicielami klubów lub właściciele sa ich słupami a oni stojąc w cieniu pociągają za sznurki. Po prostu współczesna piłka to interes obliczony na jak najszybszy zysk: władować kasiorę, wyciągnąć więcej i w krzaki. Tak to dzisiaj wygląda: handel a nie praca, handel a nie budowa. Ten system niszczy każdą realna wartość i nie mówię w tym momencie tylko o piłce, bo to jest cześć większej całości.

    1. Podpisuje się pod Twoim stwierdzeniami w całości. Uważam, że dziś w tym tzw. wielkim świecie piłkarskim jest więcej bajery niż pracy nad realną wartością. Ba ostatnio złapałem się na tym słuchajcie, że bardziej wolę oglądać mecze 3-4 ligi a nawet niższych klas bo tam więcej realności widzę. Czy ktoś wie może gdzie grał Kuba Błaszczykowski przed przejściem do Wisły Kraków ?

  2. Porównanie trenerów José Mourinho i Krzysztofa Chrobaka jest bez sensu, ponieważ nigdy nie dowiemy się, jak Mourinho odnalazłby się w IV ligowej Polonii Warszawa, a Chrobak w Manchesterze United.

    Na trenerskiej karuzeli trzeba się załapać. Dla mnie przykładem lansowania trenerskiego beztalencia jest Maciej Skorża. Na początku kariery trenował wyłącznie dobre drużyny, z którymi nie sposób przegrywać i przyczepiono mu łatkę znakomitego trenera. Kiedy przyszło trenować przeciętniaków, okazało się, że nie daje sobie rady.

    Pan Trener Chrobak, jest dla mnie lepszym trenerem, ponieważ ma dar wykorzystania, aż do bólu, możliwości swoich podopiecznych oraz dobre oko do wyławiania i dobrą rękę do prowadzenia młodzieży. Czy któryś z piłkarzy grał lepiej w erze przed Chrobakiem, a teraz gra gorzej?

    Tak sobie myślę, że piłkarze, zwłaszcza młodzi, czują, że u Chrobaka się rozwiną i chcą tu jeszcze grać mimo braku kasy, ze względu na niego. Znaczy się mamy szczęście, że z nami jest i pecha, że nie był z nami od początku funkcjonowania spółki. Delfin u sterów zamiast Chrobaka, to tak, jak Arrubarena zamiast Lewandowskiego…

    1. @ mountas – 3akapit od góry -> dokładnie tak. Chrobak pokazał klasę w zeszłym sezonie, kiedy przyszedł do składu jaki zastał i można porównać wyniki z 1 i 2 części sezonu.

      Porównywać można wszystko ze wszystkim. ManU też grał w IV lidze a nawet niżej, z tym, że skończył się z odejściem pokolenia wychowanków, które zdobyło puchar europy w ’99 czy ’00 (Giggs, Bekham itd),dzisiaj to tylko „label”. (z resztą lepsze zestawianie to Chrobak – Ferguson)

      Premiership dzisiaj różni się od Eklapy tylko tym, że tam kręci się większe lody i handluje towarem lepszej jakości. Tanio kupić – drogo sprzedać, a Murinio potrafi dodać „elementu baśniowego” dzięki czemu można towar pchać dalej za cenę x10 czy x100.

  3. Ja już oglądałem ten skrót z 5 razy (szkoda że nie ma akcji z ostatnich minut kiedy tak bawili się piłką) i nie dalej nie rozumiem – skąd wyszedł taki mecz ? Może jednak rywal jednak grał w piłkę a nie murował bramki, nie było chamstwa w grze, sędzia sensownie gwizdał.
    Mecz na wyjeździe pokaże nasze inne oblicze – Ursus nie będzie się patyczkował, będą kopać po nogach aż miło.

    1. Żeby zacząć kopać po nogach muszą przestać kopać się po czołach. A ich ostatnia pozycja w tabeli na razie na to nie wskazuje 🙂

  4. haha przypomnieliście mi o Skorży, to faktycznie jeden z większych Dyzmów polskiego trenerstwa.
    Nie jestem do końca pewien, ale chyba nawet przez pewien czas pan Chrobak był jego asystentem w Amice Wronki. To był jeden z lepszych żartów tego prezesa od kuchenek.
    Ja Skorży nie zapomnę nigdy jak razem z Janasem prowadzili reprezentację i promowali to debilne ustawienie typu „diament”.
    Tzn samo ustawienie debilne nie było, taka Barcelona czy Chelsea wielokrotnie to pokazały. Tylko żeby grać takim ustawieniem trzeba było mieć odpowiednich zawodników. A u nas dawali tego biednego Rasiaka na szpicy, gość dostawał dzidę za dzidą, tak jakby szybkość i zwrotność były jego mocną stroną. To było jakieś k… jedno wielkie nieporozumienie, tak jakby ktoś chciał wyeksponować nasze największe wady i ukryć przed światem atuty.
    Większość meczy wygrali albo fuksem, albo sytuację ratował Frankowski, albo zadziałał team spirit. To na mistrzostwa nie wzięli Frankowskiego, rozwalili atmosferę, narobili kwasów.

    1. A co powiesz o ostatnim mundialu? Do końca wszyscy z Bońkiem na czele przekonywali, że jest ok, chociaż widać było że nie jest. Tak jakby właśnie drużyna miała zostać skompromitowana. To samo było za Engela w Korei.

  5. Wyjechalem z Polski jak bylem mlodym chlopakiemi od tamtej pory w Polsce zmienio sie prawie wszystko oprucz niestety Pzpn…
    1.Tylko w Polsce mogl zostac wybrany chlowiek na prezesa Pzpn ktory oficjalnie rozlicza sie z podatkow w innym kraju a co za tym idzie tam musi mieszkac minimum 6 miesiecy…..to pierwszy minus….
    2.Tak naprawde nic sie w pszepisach/ struktorach niezmieniolo poza paroma dodanymi glupotami bo jak mozna nazwac pszepis w zawodowej pilce o mlodziezowcach ….to jest powazny problem ktory obniza poziom nazszych lig i zachamowoje rozwoj i poziom…gdzie na zachodzie w ligach centralnych jest wymog mlodziezowcow. ..sa ligi do U23..
    3.Pszpisy o licencjach dla trenerow to jest porazka a jusz wymog posiadania matury to czysta glupota…wyobrazcie sobie holywood z aktorami po matuze tylko…..to musi byc dar boga i tyle.
    4.druzyny extraklasowe nieposiadaja rezerw….to totalna porazka
    5. Itd…itp jak Polska pilka ligowa ma gonic europe z tymi glupotami akceptowanymi pszez bonka…..

  6. Ostatni mundial ewidentnie nie wyszedł. Powołania były nie do końca trafione, kilku kluczowych piłkarzy było bez formy, przygotowanie fizyczne coś nie teges, jakieś eksperymenty z ustawieniem itd.
    Ale mimo wszystko Bońka bym nie ruszał.
    Chłopaki ja jeszcze pamiętam czasy Dziurowicza i cały ten poprlowski syf, więc to nie jest tak, że nic się nie zmieniło.
    Po za tym kim byście zastąpili Zibiego Bońka? Rysiem Czarneckim?

    1. Pełna zgoda.
      W tym całym PZPN-owskim syfie, Boniek, czy nam się to podoba, czy nie, wygląda najlepiej! ;D

      Tyle, ze Bońkowi „strzeliło” już (jak ten skurczybyk czas leci..) 62 lata! Z „młodego”, „bezkompromisowego” człowieka spoza chorych, wicie rozumicie, piłkarskich układów, stał się takim samym leśnym dziadem, jak inni zasłużeni „działacze”.

      Czy to wszystko kiedyś się skończy, czy też do końca świata piłką nożną rządzić będą tetrycy? Mnie to trochę przypomina wymianę pierwszych sekretarzy w ZSRR: po śmierci Breżniewa, z którego śmiano się, iż wożą za nim agregat prądotwórczy, który wspomaga podniesienie ręki do machania na manifestacjach poparcia, wybrano Andropowa, który wkrótce zmarł był, staruszek. Po śmierci Andropowa, była koncepcja, aby powołac Gorbaczowa, ale dziadki z Komitetu Centralnego uznały, że nie można postawić na takiego, pięćdziesięcioletniego „gówniarza” i wybrano Czernienke, który, cóż za zdziwienie, po roku również zmarł był. Dopiero wówczas, szacowne gremium wybrało „gówniarza” Gorbaczowa. No i miały dziady rację, wybrali, a on rozpiździł system…

      Dlatego w PZPN, na kolejną kadencję wybiorą Bońka, bo on już „swój człowiek”, w szacownym wieku, a jeśli nie Bońka, to prędzej osiemdziesięcioletniego Ryszarda Niemca, niż jakiegoś pięćdziesięcioletniego gówniarza. Bo wybiorą, a ten rozpieprzy system – jak ten gówniarz, Gorbaczow…

    2. Prezes PZPN – Widzew/Łódź, prezes Eklasy – Widzew/Łódź.

      Kierowca autobusu zalewnia, że autobus jest sprawny, że ma wszystkie papiery, że wszystko jest ok a wycieczka kończy się na najbliższym drzewie. Twoim zdaniem powinien dostać „drugą szansę” bo nie ma go kim zastąpić? Kim? Kimkolwiek.

    3. Kmicicu, jak Cię lubię – wal prosto z mostu – kto zacz „kimkolwiek”? Wymienisz, choćby jedno nazwisko? I to nie takie, które można sobie wymienić, ale takie, które zaistnieje w wyborach na bońkową fuchę, i wygra!?

      Polska piłka kopana to chory system, który masz jakiekolwiek szanse zmienić jedynie wówczas, gdy będziesz łącznikiem pokoleniowym pomiędzy dziadami leśnymi, którzy stanowią wartość ujemną (samą w sobie) i współczesnymi wymaganiami. I możesz mieć jakąś szanse, żeby coś zmienić, jeśli Ciebie uznają za swojego. Ja innych opcji nie widzę…

    4. Z tego co wiem Boniek jest druga kadencje i więcej nie może być prezesem (z rzędu). Nie wiem czy możliwa jest jedno-kadencyjna przerwa i potem znowu powrót na max dwie czy dwie kadencje i zakaz kandydowania już kiedykolwiek.

      Też byłem za nim i wiele mu się na pewno udało, ale to wszystko co mógł już zrobił i więcej polskiej piłce nie da. Natomiast skreśliłem go definitywnie po mundialu, bo tam wszyscy z nim na czele mówili „czarne” na „białe” I białe na czarne. Jeśli Piszczek mówi że po 15 minutach pierwszego meczy odcięło mu tlen to znaczy, że cały mundial został spaprany na każdym odcinku i musi nastąpić całkowita wymiana ludzi za to odpowiedzialnych.

      Natomiast Boniek wymienił tylko selekcjonera, a wszystko inne zostaje takie jak było. Czyli nie zmieni się nic. Ja mogę znieść wszystko tylko nie kłamstwo i to takie bezczelne w żywe oczy. I wszędzie te rechoczące syte mordy.

      A tak na prawdę jak się zastanowić to co oprócz podpisania lepszych kontraktów Boniek zrobił? Kanał na Youtube?

      Czy po kolejnej pucharowej kompromitacji wystąpił z jakaś systemowych propozycją zmian?

      To jest handlarz.

    5. Masz rację, Kmicicu. I jak tu z Tobą polemizować?

      Zapytam, więc, jeno, ponownie, o jedno: to kto, qrwa za niego?

    6. Po prostu celem tego systemu nie jest to co się deklaruje oficjalnie czyli legendarne „dobro polskiej piłki”. Polska piłka jest na dnie a wszystko zostaje jak jest. Eklasa postuluje jeszcze zwiększenie limitu graczy spoza UE – dlaczego? ano dlatego (wg mnie) że żeby zarobić trzeba kupić tanio i sprzedać drogo, a najtaniej jest poza UE. I to jest sednem sprawy – handel kopiącymi piłkę ludźmi.

      Boniek powinien po prostu odejść tak z ludzkiej przyzwoitości, razem z Nawałką. Z szacunku dla kibica. Bo spier*olili sprawę i nie ma znaczenia jakie mieli intencje. Nie ma znaczenia też kto go zastąpi, bo co niby mógłby bardziej spieprzyć?

  7. Montas byle kto aby byl to czlowiek z zewnatsz
    Najlepiej Nikodem Dyzma. …a na powazie to ktos musi byc
    Niezalezny finansowo taki Wojciechowski zeby ta bande
    Rospiepszyc w 3 dupy zeby wieka dziura zostala…i tedy dopiero
    Zaczac na zdrowym mlodym organizmie…
    Jak ja patsze na te nasze topowe druzyny w europejskich
    Pucharach to niemoge uwiezyc ze tak nisko upadlismy a Bobiek pszez tyle
    Lat nic niezrobil zebysmy sie nieznalezli gdzie teraz jestesmy czyli za
    Slowacja i luksemburgiem….a wy jeszcze chcecie Bonka…nierozumiem was moze
    Dlatego ze dlugo jusz jestem w Usa…… tu niema sentymentow …niema wynikow niema stolka
    Proste ale dziala.

Dodaj komentarz