Poloniści utrzymali zwycięską serię. Wiosenny wyjazd do Wikielca również mogą zaliczyć jako udany. Rekordy strzeleckie poprawiła cała czołówka klasyfikacji.
Początek spotkania był przez chwilę badawczy. Poloniści z każdą kolejną minutą rozkręcali się. Efekt przyszedł w 24 minucie za sprawą najskuteczniejszego snajpera „Czarnych Koszul” Mariusza Marczaka, który strzałem z linii pola karnego przy lewym słupku otworzył wynik dzisiejszego meczu. Niestety do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie. Swoją szansę miał Cezary Sauczek, ale jego uderzenie wybronił golkiper gospodarzy.
Drugi akt rozpoczął się bardzo dobrze dla gości z Warszawy. Już w 50 minucie spotkania wynik meczu podwyższył Bartosz Wiśniewski Przemysław Szabat. „Wiśnia” wykorzystał wrzutkę z rzutu rożnego, pewnie mierząc głową. Chwilę później groźnie główkował Daniel Choroś, ale z jego uderzeniem bramkarz z Wikielca już sobie poradził. W 69 minucie kolejną bramkę zdobył Krystian Pieczara, tym razem piłka do siatki wpadła po „piętce”. W 85 minucie bliski szczęścia był Grzegorz Wojdyga, ale jego strzał obił tylko poprzeczkę bramki gospodarzy. Chwilę później wyborną okazję zmarnował Mateusz Małek, który w sytuacji „sam na sam” przestrzelił. Wynik spotkania na sekundy przed końcowym gwizdkiem ustalił Przemysław Szabat.
06.04.2018
GKS Wikielec – Polonia Warszawa 0:4 (0:1)
bramki: Mariusz Marczak 24, Przemysław Szabat 50 i 90, Krystian Pieczara 68
Polonia: Jan Balawejder – Marcin Bochenek, Daniel Choroś, Przemysław Szabat, Grzegorz Wojdyga – Bartosz Wiśniewski (68. Patryk Zych), Marcin Kluska, Mariusz Marczak, Marcin Gawron (74. Sebastian Olczak), Cezary Sauczek (63. Mateusz Małek) – Krystian Pieczara (76. Tomasz Chałas).
Sędziował: Bartosz Banasiak (Łódź)
28 kolejka
27 kolejka
w końcu udało się uniezależnić od jednego strzelca 🙂 no zdecydowanie niezły wynik. świetna seria drużyny i Krystiana.
Brawo ! Niezależnie od klasy rywala 4 bramki na wyjeździe to jest coś . Teraz w PP musza zagrać „rezerwowi” . Czekamy na potknięcia rywali i gramy swoje. Oby zdrowie i forma dopisywała a kibice się przypomną a i może kasa się znajdzie.
Czy my nadal walczymy o utrzymanie ? Redaktorze 🙂
Matematycznie jeszcze nie zapewniliśmy sobie utrzymania ;).
Aha 🙂
Oczywiście, że o utrzymanie. Graliśmy póki co z dołami tabeli. Prawdziwe mecze dopiero przed nami. Nie ma co patrzeć na tabelę, choć tymczasowa pozycja i zwycięstwa cieszą. Pozdro z Krakowa!
Ursus to wcale nie taki dol tabeli, Tur pokazal sie rowniez z dobrej strony i chocby juz w tej rundzie urwal punkty Pelikanowi Łowicz(tracac dwa gole w 88 i 90 minucie bo tak to prowadzili 3:1), oraz Sokołowi Aleksandrów Łódzki. poza tym stara pilkarska prawda mowi ze sukcesy w rozgrywkach ligowych odnosi sie glownie wtedy, kiedy nie tracisz glupio punktow wlasnie w meczach z potencjalnie slabszymi druzynami 😉
kolejna sprawa, to fakt ze nam sie moze grac o wiele latwiej z silniejszymi druzynami, prowadzacymi bardziej otwarta gre, anizeli z ekipami ktore muruja sie na wlasnej polowie cala druzyna i licza jedynie na kontre. dlatego tym bardziej trzeba szanowac to co wypracowal trener Chrobak i ze nasza ekipa zaczela wreszcie strzelac wiecej niz 1 gola po ciezkich meczarniach i wreszcie nie trzeba drżeć do ostatniej minuty o dowiezienie korzystnego wyniku
Idąc tokiem myślenia Rafgruna – mogą nas jeszcze wyprzedzić Wikielec, Tur i Sieradz – wszak możemy wszystko przegrać do końca, a oni wszystko wygrać. 🙂
Wyobraźmy sobie ze do końca sezonu wygrywamy wszystkie mecze i zajmujemy 2gie miejsce ze strata punktu do Widzewa. I co będziemy rozstrząsac – 17 zwycięstw czy bardziej to ze jednak awansu nie było ? A może jeszcze będziemy narzekać ze jesienią można było itd itd. Cieszmy się wynikami , oby ta passa trwała jak najdłużej .