ŁKS minimalnie lepszy od polonistów

Polonia rozmontowana po spadku do III ligi (nadal trwa proces „wietrzenia” szatni) przegrała dziś z beniaminkiem II ligi, zespołem ŁKS-u Łódź. 

ŁKS Łódź – Polonia Warszawa 1:0 (0:0)

Polonia (wyjściowo): Mateusz Tobjasz – Marcin Bochenek, Karol Worach, Rafał Zembrowski Mateusz Małek – Marcin Kluska, Piotr Ćwik, Mariusz Wierzbowski, Przemysław Bella, Bartosz Wiśniewski – Daniel Ciechański. Grali też: Jan Balawejder, Bazyli Kokot, Michał Oświęcimka, Donatas Nakrošius, Cezary Sauczek, Jan Mater, Jakub Popielarz.

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

7 thoughts on “ŁKS minimalnie lepszy od polonistów

  1. Zawodowo byłem dziś w Łodzi i wpadłem na chwilę na mecz, na pierwsze 20 minut II połowy. Co widziałem ? Sparing był grany na bocznym boisku przy ich stadionie, na trybunce i wokół boiska za ogrodzeniem zebrało się ze 300 kibiców gospodarzy, ŁKS ani razu nam nie zagroził, miał duże problemy z podejściem pod nasze pole karne, tak że nasz bramkarz mógł dłubać w nosie z nudów. Dobrze nam wychodziło wprowadzanie piłki z obrony do środka pola i dalej na skrzydła. Ale im bliżej bramki łodzian tym gorzej, bo nie było żadnego zagrożenia dla nich. W polu mieliśmy przewagę, z której nic nie wynikało. Dla mnie to my byliśmy dojrzalszą drużyną i na podstawie tego co widziałem to zachodzę w głowę z czym ŁKS do II ligi. Pieczary na boisku nie widziałem. Bramki też nie widziałem, ale kibice gospodarzy mówią, że była z karnego. Ładnie w środku pola uwijali się Cimek z Wierzbą, ale na nic groźniejszego to się nie przekładało. Dłużej na meczu nie wytrzymałem i wróciłem do Warszawy.

  2. nr 87, czyli Sauczek biegał po prawej stronie w pomocy, Óświęcimka w środku pomocy, Chrobaka nie dostrzegłem nigdzie – co nie znaczy, że go nie było. Choroś z Kokotem na stoperze – w ogóle styl i taktyka bez zmian. Kiedy atakowali to boczny obrońca dublował skrzydłowego, a obrońcy ustawiali się trójką w defensywie.

    1. Czy na pewno grał Choroś? Na 90minut.pl podali, że w meczu Olimpii grał jako testowany zawodnik Choroś.

    2. Byłem przekonany, że to Choroś bo z postury na stoperze tak mnie wyglądał z odległości. Ale w dwóch miejscach o tej samej porze być nie mógł. Pewnie więc moje złudzenie.

  3. Skoro trener się nie zmienił to i taktyka i ustawienie to samo. Ale to tylko ocena 20 minut. Inna sprawa, że nie ma co się spodziewać że wcześniej czy później nagle zaczęli grać inaczej. Oby trener Chrobak do nas przyszedł.

  4. Ja osobiście nie spodziewałem się cudów – grunt ze wreszcie wystartowaliśmy . Kto jest trenerem ? Ja tam widzę tylko znowu brak napadu. No iCwik dalej gra… Spokojnie czekajmy na dalszy rozwój wypadków.

Dodaj komentarz