Urbański w Legii! Kucz o swojej karierze. Kuś zakończył karierę

Portal Legia.net poinformował, że Bartłomiej Urbański podpisał z Legią Warszawa dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia na jeden rok.

Bartłomiej Urbański
Bartłomiej Urbański (fot. polonia.waw.pl)

Urbański do Polonii przyszedł w 2011 i początkowo występował w rozgrywkach juniorskich. W seniorach udało mu się zadebiutować już w 2014, w IV lidze, podczas meczu z Bzurą Chodaków, miał wtedy zaledwie 16 lat, co czyni go jednym z młodszych debiutantów w historii Polonii. W zeszłym sezonie, w drugiej rundzie, Bartek wywalczył już na stałe miejsce w 1 składzie, stając się filarem drugiej linii.

Dodatkowo warto wspomnieć, że Filipem Kowalczykiem interesuje się MKS Kluczbork, a Przemysławem Płachetą Jagiellonia Białystok i Znicz Pruszków.

Tomasz Kucz
Tomasz Kucz (fot. polonia.waw.pl)

Dzisiaj na portalu sport.pl ukazał się też wywiad z Tomkiem Kuczem. Tomek zdradza, dlaczego wybrał Bayer Leverkusen, choć interesowały się nim też inne kluby. Do niemieckiego klubu przekonała go panująca tam świetna atmosfera, Kucz był kilka razy na treningach w Niemczech i za każdym razem podobało mu się. Pomimo tego, pierwsze dni po przeprowadzce były dla niego trudne. Wtedy jednak pomogli mu, przebywający z nim rodzice. W aklimatyzacji pomaga mu też polski skaut bramkarzy. Kucz miło wspomina też ostatnie dni z Polonią, cieszy się, że udało im się dojść tak daleko w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów.

Wychowanek Polonii Marcin Kuś zakończył swoją karierę. – Po ostatniej kontuzji, tej z połowy lutego, w głowie zaświeciła mi się kontrolka. Ale miałem nadzieję, że się wyleczę i wrócę. I tak się stało. W drugim meczu po powrocie na boisko uraz się jednak odnowił. Po konsultacjach lekarskich stwierdziłem, że nadszedł mój czas. Nie chciałem nikogo zwodzić i trenować na pół gwizdka. Nie mógłbym oszukiwać innych, wiedząc, że nie jestem w stu procentach zdrowy. Wprowadzić kogoś w błąd, byle tylko jeszcze coś zarobić? Nie umiałbym tak – powiedział w wywiadzie dla „Sportu” Kuś.

Kuś dzięki jednemu występowi w sezonie mistrzowskim może tytułować się mistrzem Polski 2000. Obrońca jednak nie czuje się mistrzem. – Nigdy szczególnie nie zabiegałem o to, żeby ten tytuł był wpisany do mojego CV. Wielkiego wkładu w to mistrzostwo nie miałem, ale jednak wtedy wiele to dla mnie znaczyło. Polonia była wówczas bardzo mocnym zespołem, a ja zacząłem z nią trenować jeszcze przed osiemnastymi urodzinami. Dla młodego chłopaka było to coś wspaniałego, coś niesamowitego. Byłem przecież wychowankiem tego klubu, przeszedłem tam wszystkie szczeble wiekowe. Zaczynałem od najmłodszego zespołu – od „liliputów”. Potem byli trampkarze, juniorzy i dopiero seniorzy. Kiedy stałem się jednym z nich i w dodatku wygraliśmy ligę, spełniło się moje marzenie.

Źródło: własne / legia.net/ Gazeta Wyborcza / Sport

Author: muchomor

Dodaj komentarz