Szymanek o filmie Drygalskiego

„Gazeta Wyborcza” promuje obraz Adama Drygalskiego i Mateusza Sokołowskiego „Kasa będzie jutro”. Po wywiadzie z jednym z autorów dziś możemy przeczytać rozmowę z Wojciechem Szymankiem.

Wychowanek „Czarnych Koszul” zapewnia, że film oddaje atmosferę jaka panowała w zespole Piotra Stokowca. – Gdyby w minionym sezonie nie było wesołych momentów, to wszyscy piłkarze pozamykaliby się w domach i nie przyjeżdżali na treningi. W filmie atmosfera z tamtego zespołu została oddana bardzo dobrze. My zresztą musieliśmy stworzyć pozytywną atmosferę, przy której można było czerpać przyjemność z pracy, bo zbyt dużo mówiło się o braku pieniędzy. Efekt był niesamowity, bo powstało wiele nowych znajomości. Jestem przekonany, że będą utrzymywane do końca życia – opowiada i dodaje: – Przede wszystkim zawiązały się przyjaźnie, o których wspominałem. Pamiętam jak dowiedziałem się, że Igor Morozov miał samotnie spędzić święta w Polsce, bo nie mogła przyjechać do niego dziewczyna. Wtedy zaprosiłem go do siebie, choć później okazało się, że jednak wrócił do domu. Wiele rzeczy działo się pod wpływem chwili. Dokument dokładnie oddał nastroje panujące w szatni.

Wojciech Szymanek
Wojciech Szymanek (fot. ksppolonia.pl)

Szymanek twierdzi, że kamera nie przeszkadzała piłkarzom Polonii. Łagodzące było także to, że zawodnicy znali Drygalskiego, który pracował przy Konwiktorskiej od kilku lat. – Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że wyjdzie z tego dokument. Byłem przekonany, że obrazki powstają na potrzeby klubu – mówi „GW” Szymanek.

Stoper mimo dobrej atmosfery ma żal do Stokowca. Gdy Szymanek udzielił w „Przeglądzie Sportowym” wywiadu, w którym porównał zawodników klubu do bezdomnych prezes Ireneusz Król nakazał odsunięcie go od zespołu. Piłkarz Podbeskidzia Bielsko-Biała zwraca uwagę, że jego zdanie drużyna poparła 2 miesiące później. Wtedy to zawodnicy przywdziali koszulki z karykaturą prezesa i napisem „Królu złoty, gdzie są banknoty?„.

Mimo wspomnianej sytuacji Szymanek twierdzi, że nigdy nie grał w drużynie, w której panowałaby tak dobra atmosfera. Podobnie uważają jego byli koledzy z Polonii. – Powtarzali, że nigdzie nie spotkali takiej atmosfery, mimo że grali w wielu miejscach. W filmie jest szczególna scena, kiedy dosłownie na pięć minut przed meczem z Górnikiem urządziliśmy wyścigi, wykorzystując do tego zwykłą miskę. Jestem w szoku, że to ujrzało światło dzienne. Wiele osób profesjonalnie zajmujących się sportem może to zaskoczyć. Ta scena pokazuje, jaka atmosfera panowała w drużynie – zdradza w „Wyborczej” obrońca.

Najcięższym momentem było zgrupowanie w Turcji. Wtedy to część piłkarzy (m.in. kapitan Łukasz Piątek) opuściło obóz. Było ciężko…

Szymanek zapewnia na koniec, że losy IV-ligowej nie są mu obce. – Oczywiście. W tym klubie spędziłem kawał życia, bo na Konwiktorskiej zacząłem trenować od 12. czy 13. roku życia. Polonię mam w sercu i kibicuję jej, żeby jak najszybciej wróciła do ekstraklasy.

Źródło: własne / Gazeta Wyborcza

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

Dodaj komentarz