O formie Pawła Wszołka. Listkiewicz o IV lidze. Stokowiec w Jadze?

W dzisiejszym wydaniu „Gazety Wyborczej” możemy przeczytać o powodach nie najlepszej dyspozycji Pawła Wszołka. O komentarz do sytuacji swojego podopiecznego pokusił się trener Piotr Stokowiec. – Co się dzieje z Wszołkiem? Nie mam zwyczaju oceniać personalnie zawodników w mediach. Może należy się spytać jego menedżera? Jest bardzo blisko Pawła i on powinien coś na ten temat wiedzieć – powiedział trener Stokowiec. – Paweł ostatnio nie może odnaleźć motywacji do pracy. Nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. W pierwszym składzie często grają piłkarze o nieco gorszych umiejętnościach, ale którzy pracują zawsze na 120 proc. – skomentował swoją decyzję o posadzeniu Wszołka na ławce rezerwowych.

Słowa o braku usprawiedliwienia odnoszą się z pewnością do krytycznej sytuacji „Czarnych Koszul”, bo jak wiadomo, w klubie nie ma pieniędzy, a piłkarze wciąż kontynuują rundę wiosenną bez wynagrodzenia. Przypomnijmy, że Wszołek, który jesienią strzelił dla Polonii pięć goli w lidze, wiosną do siatki trafił tylko raz. W drużynie, z której w zimie odeszło wielu kluczowych graczy, nie jest już liderem, graczem przebojowym, który wykorzystuje szybkość, siłę i technikę na prawym skrzydle i pod bramką rywali. Sam Wszołek też mógł odejść z Polonii do Hannoveru 96, ale ostatecznie nie zdecydował się na transfer.

Według „Przeglądu Sportowego” Wszołkiem interesuje się Legia. Menedżer piłkarza Jarosław Kołakowski spotkał się już w tej sprawie z prezesem Legii Bogusławem Leśnodorskim. Jeśli warunki zaproponowane przez lokalnego rywala będą odpowiadały Wszołkowi, to bez większych przeszkód będzie mógł się on przenieść do drużyny Jana Urbana.

Na łamach tego samego medium, obecną sytuację „Czarnych Koszul” skomentował Michał Listkiewicz. Według byłego prezesa PZPN najlepszym wariantem dla uzdrowienia sytuacji w klubie, była by gra w „zdrowej” IV lidze niż jej kontynuacja od przyszłego sezonu w Ekstraklasie. Jego zdaniem Polonia nie zginie, bo kibice się nie odwrócą od klubu. Tu, Listkiewicz podaje przykłady innych klubów, które musiały się odbić od dna, by móc zdobywać wyżyny polskiej ligi:

– Czyściec czwartoligowy przeszła i Lechia Gdańsk, i Pogoń Szczecin, i Korona Kielce. Jakoś z tego wyszły i dziś są w ekstraklasie – komentuje Listkiewicz. Przy czym zaznacza różnicę w położeniu ww. klubów i Polonii. Tę stanowi zaangażowanie w rozwój klubów, a także udzielanie wsparcia finansowego i promocyjnego, ze strony władz Gdańska, Kielc i Szczecina, na które w Warszawie nie może liczyć Polonia.

– Władzom Warszawy Polonia tylko przeszkadza – komentuje Listkiewicz – W ogóle sport przeszkadza. Poza tym, że Legia dostała piękny stadion w prezencie, to nic więcej się nie dzieje. Terenów na piłkarski ośrodek jednak nie mają. Upadło wiele klubów sportowych, dzielnicowych, które były podstawą potęgi warszawskiego sportu. Miasto mogło pomóc Polonii – stać się mniejszościowym udziałowcem, albo zmniejszyć opłaty – dodaje Listkiewicz. – Takie miasta jak Zabrze, Gdańsk, Wrocław czy Poznań pomagają, miasta są dumne, że mają silny klub. Prezydent Grobelny powiedział mi w sobotę w Poznaniu, że gdyby nie przyszedł na mecz Lecha, zostałoby to uznane za faux pas i zostałby wygwizdany – dostrzega Listkiewicz. – A w stolicy? Ja już nie mówię o prezydent Hannie Gronkiewicz-Waltz, której nikt na meczu nie widział, ale jej zastępcy jak nie muszą, to też nie chodzą – zauważa Listkiewicz.

Na pytanie, czy start Polonii od początku przyszłego sezonu rozpocznie się od IV ligi, Listkiewicz odpowiedział: – Nie na 100 proc. Wiem, że Jerzy Engel coś kombinuje. To też jest polonista, zdobywał z tym klubem mistrzostwo Polski, był trenerem, dyrektorem – przypomina były prezes PZPN. – Jest świetnym organizatorem, mam nadzieję, że coś wymyśli, znajdzie jakiś kapitał.

Portal „Weszło!” podaje, że prawdopodobnym następcą Tomasza Hajty w Jagielloni Białystok będzie Piotr Stokowiec. Decyzja jednak należy do prezesa klubu z Białegostoku, który informacji o ściągnięciu obecnego trenera „Czarnych Koszul” nie zaprzecza, ale też nie potwierdza. „Weszło!” uważa jednak, że Stokowiec z Jagą jest już wstępnie dogadany.

W najbliższym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała nie zagra kapitan Polonii Łukasz Piątek. Przypomnijmy, że w piątkowy wieczór, podczas meczu z Koroną, kapitan „Czarnych Koszul” został upomniany w 35 min. żółtą kartką. Dla Piątka jest to 4 kartonik w bieżącym sezonie, czego konsekwencją będzie absencja naszego zawodnika w 26. kolejce T-Mobile Ekstraklasy.

Źródła: własne/ Gazeta Wyborcza/ ksppolonia.pl/ Weszło! / Przegląd Sportowy / Polska Times