Odeszli – zima 2012/2013 [*]

Odeszli ostatecznie i już nie wrócą. Odeszli na zawsze i już ich nie zobaczymy (chociaż nie dosłownie). Odeszli do „lepszego świata” i niech im tam będzie jak najlepiej. Odeszli bo tego chcieli. Odeszli bo zagrali rundę życia (w niektórych przypadkach więcej niż jedną rundę).

Odeszli: Tomasz Brzyski, Władimir Dwaliszwili, Łukasz Teodorczyk, Edgar Çani (chociaż z nim akurat może być jeszcze trochę zabawy – ma przecież „podobno” ważny kontrakt z Polonią), Marcin Baszczyński, Siergiej Goliatkin.

Płakać za nimi nie będę, chociaż ich brak będzie zapewne aż nad wyraz widoczny w trakcie spotkań ligowych!

Z Polonii tej zimy odszedł trzon drużyny, 5 podstawowych piłkarzy (może być więcej), którzy jesienią wywalczyli 3 miejsce w ligowej tabeli, którzy grali pięknie, nie rzadko z polotem i finezją, a swoimi zagraniami przyciągali na stadion przy Konwiktorskiej kibiców w liczbie nieoglądanej od bardzo dawna. Co ciekawe ci piłkarze wcale nie potrzebowali super warunków aby grać tak dobrze. Wystarczyło im kilka tygodni biegania po parku Traugutta i krótkie zgrupowanie w Podgłogowskiej wsi (Pęcławiu). Potrzebny był też trener, który kilku piłkarzy prowadził jeszcze w drużynie Młodej Ekstraklasy Piotr Stokowiec. Co gorsza ten exodus (najprawdopodobniej) wcale nie został jeszcze zakończony. Do wyprowadzki z Warszawy (lub ewentualnie do przeprowadzki na jej południe) szykuje się przecież jeszcze Sebastian Przyrowski (zgodnie z dzisiejszymi doniesieniami chcą go Lech i Wisła) oraz Đorđe Čotra (również dzisiaj przeczytaliśmy, że chce go Lech), a przecież dokumenty w celu rozwiązania kontraktów z winy klubu złożyli jeszcze Łukasz Piątek, Adam Kokoszka i Aleksandar Todorovski.

Michał Żewłakow i Paweł Wszołek
Paweł Wszołek mówi jasno, że odejdzie dopiero latem (fot. Tadeusz Janiec)

Jak więc widzimy z pierwszej jedenastki, która rozpoczynała większość spotkań w rundzie jesiennej w Polonii zostaną tylko Paweł Wszołek i Tomasz Hołota. Każdą z pozostałych pozycji trener Stokowiec musi obsadzić zawodnikami, bądź jesienią rezerwowymi, bądź całkowicie nowymi.

Do tego wszystkiego dodać należy, że dwaj nasi defensywni pomocnicy (Yahiya Diemé i Dimitrije Injac) leczą obecnie kontuzje raczej nie zagrają w rundzie wiosennej.

Jeśli do tego wszystkiego dołożymy fakt, że zaległości finansowe naszego klubu dotyczą nie tylko piłkarzy, ale również i władającego stadionem WOSiRu i agencji ochroniarskiej rysuje nam się obraz upadającego giganta.

Co więcej właśnie dowiadujemy się, że nasz stadion został (za około 1/3 składki płaconej przez Polonię) udostępniony również futbolistom amerykańskim z Warsaw Eagles. Nie wiem czy może nas spotkać coś jeszcze gorszego, ale jednak TAK! Przecież mamy przed sobą jeszcze proces licencyjny, który zweryfikuje czy w przyszłym sezonie będziemy mogli grać w Ekstraklasie (na tę chwilę jak twierdzi „Gazeta Wyborcza” licencji byśmy nie dostali!).

I gdzie w tym wszystkim szukać pozytywów?

Ja widzę jeden maleńki. Otóż wszyscy piłkarze, którzy tej zimy odeszli z Polonii (z wyjątkiem 36-letniego Marcina Baszczyńskiego) przeszli do klubów zajmujących miejsca wyższe od nas. Co biorąc pod uwagę fakt, że zajmujemy 3 miejsce w lidze jest wyczynem niebagatelnym! – Tak wiem, że Goliatkin nie ma klubu, a Çani zagra we Włoszech, ale wszyscy pozostali (łącznie być może z Przyrowskim i Čotrą) spełniają to kryterium. Pokazuje to jak dobrych piłkarzy tutaj mamy/mieliśmy i kto tak właściwie jest nimi zainteresowany (abstrahując od naszych antypatii z „zielonymi znad kanałku”, czy „niebieskimi z miasta kartofli wykwintnych inaczej”)!

Jednak cała ta świta tak jak napisałem na początku odeszła, lub zaraz odejdzie.

Co więc nam kibicom zostaje?

W mojej opinii tylko jedno.

Daniel Gołębiewski
„Dyzio” będzie kapitanem Polonii (fot. Tadeusz Janiec)

Pójść na mecz z Lechią i drzeć się 3 razy głośniej niż dotychczas! Zedrzeć gardło fetując każdego z zawodników, który w tej drużynie pozostał, na czele z Wszołkiem i Danielem Gołębiewskim, którzy chyba najmocniej pokazują jak ważna jest dla nich Polonia!

Pójść na mecz z Lechia i każdy inny, który rozgrywany będzie w tej rundzie (czy to na K6, czy gdzie indziej) i wciąż dopingować nasz ekstraklasowy klub! W końcu nie wiadomo czy w przyszłym sezonie ekstraklasowym będzie!

A dla tych bardziej zagorzałych i chętnych do większego „Polonijnego” wysiłku na rzecz klubu mam propozycję, zrobienia kolejnej burzy mózgów podobnej do tej, która miała miejsce w lecie zeszłego roku, w celu ustalenie wspólnego działania dla utrzymania Polonii w jak najwyższej klasie rozgrywkowej! Tym razem nauczeni doświadczeniem ostatnich miesięcy pamiętajmy, że czasem warto zrobić jeden krok w tył, aby móc zrobić później dwa kroki w przód! Latem tego nie zrobiono i teraz mamy taką, a nie inna sytuację!

Siłą tego klubu jesteśmy my kibice, a nie pieniądze (a właściwie ich brak) imć pana Ireneusza Króla i podpowiedzi jego śląskich klakierów (Panowie Wojciech SzalaBartosz Karwan)!

Na zakończenie krótkie wyjaśnienie. Co prawda sytuacja z moja wulgarną przyśpiewką na temat Dwaliszwiliego została wyjaśniona z Mountasem, jednak czuje się w obowiązku wyjaśnić ją również ze wszystkimi pozostałymi czytelnikami naszej strony. Przyznaję się poniosło mnie. Miał być żart, a wyszedł gigantyczny klops. Wiedzcie, że następnym razem powstrzymam się od podobnych komentarzy. Natomiast za to co się stało chciałbym was serdecznie przeprosić!

Author: Makumb

3 thoughts on “Odeszli – zima 2012/2013 [*]

  1. Teraz przydałoby się silne, scentralizowane stowarzyszenie kibiców, żeby było jakieś forum do rozmowy. Ja nawet nie wiem co tu w Polonii działa w tej chwili. Musi być jakiś protest przynajmniej przeciwko niszczeniu murawy przez amatorską drużynę w tak niszowej dyscyplinie. Słaba murawa ma duży wpływ na jakość widowiska, więc na pewno to spowoduje, że jakaś część kibiców się zniechęci do przychodzenia na mecze. Są jakieś wieści jak i kto podjął tę decyzję? I jakie było stanowisko Polonii?

Dodaj komentarz