Jednak nie było przelewu z Wiednia…

Skądkolwiek by nie miał przyjść, stało się to, co było do przewidzenia. Prezes Ireneusz Król po raz kolejny nie dotrzymał słowa, bowiem na konta piłkarzy nie wpłynęły zaległe pieniądze. Ireneusz Król miał do godziny 16 przelać milion złotych na konto piłkarzy, wobec których ma olbrzymie zaległości jeszcze za poprzedni rok. Niestety, tak się nie stało.

Pieniędzy nie ma. Jak to mówi mój klient Adam Kokoszka, oznacza to, że Król jest nagi, a w dodatku Pinokio – informuje reprezentująca tych zawodników mecenas Agata Wantuch. Deklaruje, że była to ostatnia próba dogadania się z właścicielem Polonii Warszawa. – Nie ma kasy, nie ma rozmowy – zapewnia prawniczka.

Śląski biznesmen dążył do ugody z tymi graczami Polonii (zadłużenie jest wyższe niż milion złotych, ale gdyby przelał tę kwotę, zawodnicy rozważyliby podpisanie porozumień o późniejszej spłacie reszty), ponieważ musi uregulować długi za 2012 rok, by Komisja Odwoławcza przyznała licencję jego klubowi. Wszystko wskazuje jednak na to, że byliśmy świadkami kolejnego blefu w wydaniu niesłownego biznesmena. Komisja Licencyjna uznała, że Polonia nie spełnia wymagań. Klub zaskarżył tę decyzję, ale nie ma argumentów, by Komisja Odwoławcza przychyliła się do jego wniosku. Oficjalna decyzja zapadnie 28 maja.

Źródła: własne/ Fakt/ Przegląd Sportowy

Author: Diesel

6 thoughts on “Jednak nie było przelewu z Wiednia…

  1. Nie rozumiem jednego, po co on zawraca ludziom gitarę i prowadzi jakieś rozmowy???
    A Wantuch jest idiotką, jak Polonia w wydaniu królowym nie będzie miała licencji to nie dostaną złamanego szeląga!

    Z licencją jest szansa że ktoś odkupi zaistniały bałagan od tego człowieka i w przyszłości(przy kolejnych licencjach) spłaci.

    A piłkarze to niech sobie porządnego prawnika wynajmą! Ta Wantuch to nie rozgarnięta jest!!!
    Czemu na kasie z C+ roszczeń nie zabezpieczyła? Teraz już za późno bo grubas już to wyprowadzi przez tę spółeczke z Bydgoszczy.

  2. nie wiem jak yyrek ale ja bym zmienił ten Wiedeński bank, strasznie słabo działają poza granicami Austrii.

    Teraz tak bardziej na poważnie, król to na prawdę jest dupa nie biznesmen kto normalny postępuje tak jak ten śląski hahar, kto pozbawia się wyniku sportowego, czy zysku(nawet po normalnej uczciwej spłacie piłkarzy na ich transferach po sezonie by mu się wszystko zwróciło), w imię oszustw, naciągania innych, ośmieszania siebie i klubu z każdym ruchem i komentarzem.

    „Śląski biznesmen dążył …” do wielu rzeczy ale chyba doskonale widać w jakim kierunku,
    – dostał kredyt zaufania do decyzyjnych potem stwierdził ze nie układał się z kibicami i wszyscy mogą mu skoczyć.
    – miał szukać inwestorów/sponsorów — rok czasu i nikogo nie znalazł nawet kogoś kto da jakaś śmieszną sumę która starczyła by na zapłacenie rachunków (jak szukał tak jak puszczał przelewy to nie dziwota)
    – miał nie osłabiać zespołu rozdał kogo mógł i najlepszych wydelegował nad kana(Ł)
    – płace które miał ograniczyć, zredukował do zera
    – ciekawe czy od początku taki właśnie miał plan na Polonie grubas jeden.

  3. Spokojnie czekać, nie szaleć. Zbawiciel wraca na białym koniu. Druzynę ma ograną, tanią i perespektywiczną. Służący „król” zlecenie wykonał tak jak powinien. Dostanie ochłap z pańskiego stołu i buty do wyczyszczenia.

  4. jestem kibicem Legii ale mimo to ten pan od samego początku działał tak aby utrącić wasz klub z ekstraklasy początkowo chciał przenieść na śląsk a teraz nie płaci i chyba uda mu się zniszczyć wasz zasłużony klub. Bardzo szkoda że nie macie szczęścia do prezesików i każdy który przychodzi tylko doi was do dna. Mam na dzieję że się jednak uda utrzymać licencję i w przyszłym sezonie znów będą derby.

Dodaj komentarz