Zapowiedź: Lechia Gdańsk – Polonia Warszawa

Po trzech meczach z drużynami z dołu tabeli, Polonia przenosi się na przeciwległy biegun. W środę „Czarne Koszule” na wyjeździe zagrają z Lechią Gdańsk. Rywal zajmuje pierwsze miejsce i pewnym krokiem zmierza do Ekstraklasy.

Krzysztof Koton

Historia rywala

Lechia Gdańsk to klub założony po II wojnie światowej. Za datę powstania naszego rywala uznaje się 1945 rok. Wówczas w sierpniu w Gdańsku powstał Klub Sportowy Biura Odbudowy Portów, który przyjął jako barwy biel i zieleń. W pierwszym meczu klub ten odniósł porażkę, przegrywając 4:6 z Milicyjnym KS Wrzeszcz. Pod koniec 1945 r. klub zmienił nazwę na Baltia, a w następnym roku doszło do kolejnej zmiany nazwy, na obecną – na Lechię. Nazwa ta nawiązywała do działającego przed wojną we Lwowie klubie Lechia (gdański klub zakładali akademicy z Politechniki Gdańskiej, której trzon kadry naukowej stanowili wykładowcy przedwojennej Politechniki Lwowskiej). Rywale pod tą nazwą występują właściwie nieprzerwanie od 1946 r., z krótką przerwą w latach 50., kiedy to zgodnie z nakazem władz klub przemianowano na Budowlanych.

Gdański klub szybko zaczął odnosić sukcesy. Już w 1948 r. rywale awansowali do ekstraklasy. Zagrali w niej tylko jeden sezon i zaliczyli spadek. Podobnie było kilka lat później, drugi sezon w ekstraklasie – 1952/1953 – ponownie zakończył się spadkiem. Dłużej na tym poziomie zostało się pozostać po trzecim awansie w historii do ekstraklasy, Lechia nieprzerwanie występowała na najwyższym poziomie od 1955 r. do 1963 r.  To był generalnie dobry okres dla gdańszczan. W 1955 r. rywale dotarli do finału Pucharu Polski, a rok później zajęli 3 miejsce w ekstraklasie.

Lata 60. były dla Lechii mniej udane. Najpierw przyszedł spadek z ekstraklasy w 1963 r., a cztery lata później gdańszczanie spadli na trzeci poziom rozgrywek, na którym spędzili pięć sezonów. W 1972 r. Lechia wróciła na zaplecze ekstraklasy. Na tym poziomie nasi rywale występowali przez 10 sezonów. Lechia prawie każdego sezonu była bliska powrotu do ekstraklasy, ale ciągle czegoś brakowało. W 1982 r. gdańszczanie zostali zdegradowani do ówczesnej III ligi. To jednak Lechii nie załamało. Już po jednym sezonie udało się wrócić do ówczesnej II ligi. Do tego gdańszczanie dołożyli zdobycie Pucharu Polski i Superpucharu. Zwycięstwo w Pucharze Polski pozwoliło Lechii jako beniaminkowi II ligi zmierzyć się w europejskich pucharach z Juventusem Turyn. Gdańszczanie postawili włoskiej potędze ciężkie warunki i przegrali na własnym stadionie tylko 2:3. W 1984 r. Lechia wywalczyła drugi awans z rzędu i po 21 latach wróciła na najwyższy szczebel rozgrywek. Na tym poziomie Lechia rozegrała 4 sezony bez większych sukcesów, a potem spadła do II ligi. W 1995 r. Lechia została zdegradowana do ówczesnej III ligi, ale dzięki fuzji z Olimpią Poznań Lechia rozpoczęła sezon w ekstraklasie, jednak rozgrywki zakończyły się spadkiem do ówczesnej II ligi.

Po spadku Lechia zawiązała spółkę z gdańską Polonią. Klub grał przez 3 sezony na drugim poziomie rozgrywkowym i spadł do 3 ligi. W 2001 r. Lechia wystąpiła ze spółki i rozpoczęła rozgrywki od A-klasy. Rywale przez niższe ligi szli jak burza. W 2005 r. gdańszczanie sezon rozpoczynali już na drugim poziomie rozgrywek. Do ekstraklasy udało się powrócić w 2008 r. Od tego sezonu do sezonu 2022/2023 Lechia nieprzerwanie występowała na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Na wyróżnienie w tym okresie na pewno zasługuje sezon 2013/2014, gdy Lechia zajęła 4 miejsce i był to wówczas najlepszy rezultat od 1956 r. Jeszcze lepszy był sezon 2018/2019. Wówczas Lechia, która sezon wcześniej do końca walczyła o utrzymanie, po wodzą Piotra Stokowca zajęła 3 miejsce w lidze, a do tego wygrała Puchar Polski i Superpuchar Polski.

Na podstawie oficjalnej strony: link.

Na dwóch najwyższych poziomach rozgrywkowych Polonia z Lechią mierzyła się 27 razy (9 wygranych naszego zespołu, 7 remisów i 11 porażek).

Mecz w rundzie jesiennej

Jesienny mecz z Lechią zaczął się fatalnie. Rywale wyszli na prowadzenie już w 8 minucie, gdy łatwo goście przedostali się w pole karne i z dość bliska naszego bramkarza pokonał Tomáš Bobček. Lechia przeważała, ale nasz zespół potrafił zagrozić bramce rywali. Niestety nasz zespół był nieskuteczny. Lechia miała jeszcze lepsze okazje, ale też ich nie wykorzystała. W drugiej połowie nasz zespół wyglądał lepiej, jednak brakowało konkretów. W 88 minucie wydawało się, że „Czarne Koszule” zdołają doprowadzić do wyrównania. Niestety Szymon Kobusiński nie wykorzystał jedenastki i mecz zakończył się porażką 0:1 naszego zespołu.

5 ostatnich meczów Lechii w lidze (najwyżej ostatni mecz):

  • 0:1 z Górnikiem Łęczna (W),
  • 3:1 z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (D),
  • 0:1 z GKS-em Katowice (W),
  • 2:1 z Odrą Opole (D),
  • 4:0 z Zagłębiem Sosnowiec (D).

O meczu

Po spadku z Ekstraklasy lato w Lechii było bardzo burzliwe. Oprócz zmian właścicielskich, zmieniona została właściwie cała  kadra zespołu. Transfery były robione jednak dość późne. W efekcie jeden z letnich sparingów został odwołany ze względu na brak wystarczającej liczby zawodników, a na treningach lechiści musieli wspierać się juniorami. Sezon Lechia zaczynała, grając na środku obrony bocznymi obrońcami, bo nominalnych stoperów nie było.

Światełkiem w tunelu było przyjście gwiazdy ligi – Luisa Fernandeza. Na początku rozgrywek dołączyli też inni piłkarze o dość ciekawym CV. Misję budowę zespołu powierzono Szymonowi Grabowskiemu, który w zeszłym sezonie wykonał kapitalną pracę w Stomilu Olsztyn. Wybór okazał się bardzo dobry. Szkoleniowiec bardzo szybko poukładał zespół i pomimo tego, że od dłuższego czasu kontuzjowany jest Fernandez, Lechia pewnie zmierza do Ekstraklasy. Rywal po 28 kolejkach ma 56 pkt. na koncie, czyli aż o 10 więcej niż trzeci GKS Katowice. Trudno zatem spodziewać się, że ktoś jeszcze odbierze gdańszczanom Ekstraklasę.

Oczywistym jest, że Lechia będzie zdecydowanym faworytem i każdy inny wynik niż wygrana gdańszczan będzie ogromną niespodzianką. Rywal jest liderem rozgrywek, może pochwalić się najlepszą defensywą w lidze i trzecią najlepszą ofensywą. Do tego Lechia świetnie punktuje na własnym stadionie. Bilans naszego rywala w Gdańsku to 11 wygranych, 2 remisy i 1 porażka. Jedynym zespołem, który wygrał w Gdańsku to Motor, który pokonał Lechię w 2 kolejce. Ostatnie 7 domowych meczów gdańszczan to 7 wygranych.

Gdzie szukać nadziei? Na pewno dobrą wiadomością jest pauza za kartki Tomáša Bobčeka, który jest najlepszym strzelcem zespołu. Kontuzjowany jest też Fernandez. Nie oznacza to jednak, że Lechia nie ma kim straszyć z przodu. Bardzo dobrze wygląda trójka pomocników – Maksym Chłań, Rifet Kapić i Camilo Mena. Jeśli Polonia zagra w defensywie tak źle jak z Zagłębiem, nawet bez tej dwójki Lechia może nasz zespół rozbić. Co gorsza, problemem nie będzie tylko powstrzymanie ataku gospodarzy, ale dużym wezwaniem będzie także przebicie się przez gdański mur.

Niemniej nie ma drużyn niepokonanych i w każdej lidze zdarzają się niespodzianki, więc trzeba wierzyć, że tym razem taką niespodziankę sprawi Polonia. W tym meczu ogromna presja będzie na rywalu, więc jeśli Polonia przetrwa początek, u gospodarzy może zacząć pojawiać się nerwowość. Można też liczyć, że po bardzo ciężkim wyjeździe do Górnika Łęczna, rywal nas trochę zlekceważy. Skoro Lechii w tym roku problemy potrafiła sprawić Odra, czy Podbeskidzie, dlaczego nie miałaby tego zrobić Polonia.

Pauzują

Polonia:

  • Mateusz Kuchta (rehabilitacja po kontuzji),
  • Michał Kołodziejski (kontuzja),
  • Jakub Piątek (kontuzja),
  • Xabi Auzmendi (uraz, występ niepewny).

Lechia:

  • Tomáš Bobček – 4 ŻK, napastnik, podstawowy zawodnik, najlepszy strzelec – 21 m. – 9 b i 3 asysty,
  • Luis Fernandez – kontuzja, 13 m. – 6 b. i 1 asysta.

Zagrożeni

  • 7 ŻK – Vladislav Ochronczuk
  • 3 ŻK – Piotr Marciniec, Paweł Tomczyk, Bartosz Biedrzycki.

Transmisja:

Będą trzy sposoby na obejrzenie transmisji ze środowego meczu:

  • Polsat Sport Extra,
  • transmisja PPV (10 zł) – link (przy zakupie z tego linku 50% idzie do klubu);
  • miesięczny pakiet Polsat Box Go Sport (40 zł) –  link.

Szczegóły dot. transmisji zostały opisane na oficjalnej stronie: link


Polonia II Warszawa

Pomimo porażki z MKS-em Ciechanów Polonia nadal zajmuje 6 miejsce. W środę „Czarne Koszule” rozegrają zaległy mecz 18. kolejki. Zespół rezerw zmierzy się na wyjeździe z Huraganem Wołomin. U siebie Polonia II wygrała 6:2. Rywal ma 11 pkt. mniej i jedno spotkanie mniej rozegrane.

Huragan Wołomin – Polonia II Warszawa, środa, 17:30

Author: muchomor

23 thoughts on “Zapowiedź: Lechia Gdańsk – Polonia Warszawa

  1. Już ja widzę, jak atakujemy Lechię. Popatrzcie – Lechia po spadku słabo wystartowała, nie było kasy, składu itp. Ale wszystko się poprawiło – nowy własciciel , kasa , sprawy sportowe . To jest ta różnica. U nas niby wszystko poukładane ale wyników nie ma.
    Tak czy inaczej 80 % szans na porażkę, 15 % remis , 5 % zwyciestwo.
    Ja bym ten mecz odpuścił – tzn. wystawił raczej drugi skład.

    1. Z uwagi na wypowiedź Kowalskiego-Haberka o podchodzeniu do meczów bez emocji a z chłodną głową, z Lechią najbardziej prawdopodobne będzie srogie lanie.

    1. Trzeba zacząc rozkminiać kto z kim ma jakie układy. Może Resovia z Wisłą ma kosę ?
      Żebyśmy musieli liczyć na innych . Sami sobie zgotowaliśmy ten los.

    1. Dzięki, niechcący wkleiłem fragment zapowiedzi pierwszego meczu z Lechią. Już naprawione.

  2. Ja bym meczu nie odpuszczał, remisu nie można wykluczyć, a każdy punkt może być ważny. Dałbym może odpocząć 2-3 najbardziej eksploatowanym zawodnikom (Koton, Kobusiński?), kadra jest wyrównana wielkiej różnicy nie będzie (jeżeli jakakolwiek).
    Faktem jest jednak, że najprawdopodobniej ważniejsze dla nas mecze w tej kolejce odbędą się w Rzeszowie, Bielsku-Białej, Niecieczy i Pruszkowie.

  3. Dygresja. Niewiele miejsc na świecie jest gdzie widać czaro na białym, kto optymistą a kto wręcz przeciwnie. Te same nicki do pół roku walą w drużynę i / czy trenera jak w bęben na młynie. Inne, zawsze znajdą jakieś pozytywy mimo wszystko … . I proszę pesymiści, nie mówcie o realizmie, bo wiedzę i rozeznanie macie w większości takie jak optymiści. Żeby nie było wątpliwości – będzie pięknie!

  4. ppp998
    Oj nie przesadzaj. Oglądam mecze od ponad 35 lat to widzę jak jest. Gramy fatalnie, obrona nie jest monolitem, atak – no każdy widzi jak to wygląda. Pojedynczy zawodnicy mają zrywy i to wszystko. Trener wyciąga wnioski od ponad pół roku. To nie jest pesymizm ,to realizm. Nasz poziom to szukanie szans gdzie indziej. Nie w tym meczu.

  5. Ja tam też jestem optymistą. W każdym innym sporcie już byśmy mogli dopisać Lechii 3 punkty, ale to jest piłka. Nie grają ten Bobček, który strzelił na k6 i Fernandez, więc są osłabieni. Mają tak dużą przewagę nad 3 miejscem, że nie muszą za wszelką cenę wygrać. I patrząc na nasz poziom będą chcieli wygrać małym nakładem sił, bo po co się przemęczać. A może to my zagramy w końcu dobre meczycho.

  6. Nie przegraliśmy siedmiu meczów z rzędu to i nie przegramy ósmego.

    To takie moje pobożne życzenie. Choć z drugiej strony – czy Lechii tak będzie się jeszcze chciało ?
    Wszak awans już ma w kieszeni I motywacji może zabraknąć. Z Arką na wyjeździe wygraliśmy – a to drugi awansujący zespół.

    1. Ciekawe są minuty w jakich strzelali 🙂 Dla nas to i tak dobry wynik. Jeszcze będziemy nad kreską.

  7. Resovia wciaż za nami i tak będzie do końca rundy – walka o utrzymanie będzie zacięta. Obysmy my byli na górze. W Rzeszowie kibice odwiedzili piłkarzy. I Resovia gryzie trawę . A u nas ? Coś tam trybuny pokrzyczą i tyle. Za mało presji.Wiem ,że to niezbyt eleganckie ale może nasi piłkarze nie czują że muszą.
    Co do meczu – gramy 10 na naszej połowie i tyle. Mecz o punkty jest w niedzielę z Katowicami.

  8. Nie skazujcie przed meczem druzyny na porazke …ja licze na punkty w Gdansku.
    Wczoraj Resovia pokazala z wisla ze mozna z teoretycznie mocniejszymi wyrywac punkty i my innego wyjscia nie mamy.
    Po obejzeniu wczorajszego meczu Resovi obawiam sie ze zalapali forme i jezeli ja potrzymaja to nie spadna takze musimy punktowac zeby przescigbac Znicza czyy Termalike lub Chrobrego bo te druxyny slabiej sieteraz prezentuja. teraz od Resovi i mam nadzieje od Poloni.
    Utrzyma sie ten kto zaryzykoje i wlozy wiecej serca w walke to moje zdanie.

Dodaj komentarz