Tylko remis z Chrobrym na K6

Niestety tylko remisem zakończył się domowy mecz Polonii z Chrobrym Głogów. Polonia dobrze zaczęła, wychodząc na prowadzenie w 9 minucie. Rywale wyrównali jednak jeszcze w pierwszej połowie. W drugiej części meczu nie było już żadnych bramek. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, a zatem Polonia pozostała w strefie spadkowej.

Mecz zaczął się od ataków rywali. Już w 2 minucie Chrobry miał rzut rożny. Lekki strzał głową pewnie złapał Krzysztof Bąkowski. Polonia odpowiedziała minutę później. Nasz zespół też miał rzut rożny, ale dośrodkowanie wypiąstkował golkiper. W 9 minucie nasz zespół wyszedł na prowadzenie. Z lewej strony bardzo dobrze dośrodkował Bartosz Biedrzycki, a z bliska głową piłkę do siatki wpakował Xabi Auzmendii. Pomimo straconej bramki gości nadal grali bardzo zachowawczo, nasz zespół dłużej utrzymywał się przy piłce. Za wiele jednak z tego nie wynika. W końcu goście zaczęli atakować. W 28 minucie wywalczyli rzut rożny, który został zamieniony na gola. Z bliska Bąkowskiego pokonał strzałem głową Albert Zarówny. Dwie minuty później rywale mieli kolejny róg, tym razem nasz bramkarz pewnie złapał piłkę. W 33 minucie to już nasz zespół wykonywał rzut rożny. Niestety dośrodkowanie nie dotarło do żadnego z naszych graczy. Chwilę później poloniści przeprowadzili składną akcję. Xabi świetnie dograł prostopadłą piłkę do Biedrzyckiego, ten z łatwością ograł rywala, ale niestety na końcu podał do nikogo. W 41 minucie zaatakowali goście. Jeden z rywali groźnie uderzył z dystansu, ale na szczęście niecelnie. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa skończy się remisem Chrobry trafił po raz drugi. Sędzia dopatrzył się jednak faulu rywala przy odbiorze piłki i po analizie VAR bramka nie została uznana. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.

Już na samym początku drugiej połowy rywale wywalczyli rzut wolny na naszej połowie. Zdecydowali się na bezpośrednie dogranie w nasze pole karne, jednak dośrodkowanie było za mocne. Polonia odpowiedziała dośrodkowanie Jana Majsterka w 49 minucie, ale podał on prosto do bramkarza. Trzy minuty później nasz zespół wyprowadził niezłą kontrę, ale strzał głową Xabiego był niecelny. W 56 minucie mogło być 2:1 dla gości. Pogubiła się nasza obrona, rywal był właściwie przed pustą bramką, ale jakimś cudem polonistom udało się zablokować uderzenie, a potem wybić piłkę. Chwilę później Chrobry miał kolejną okazję. Źle interweniował Bąkowski po uderzeniu głową, ale poradził sobie na szczęście z dobitką. W 69 minucie goście wykonywali kolejny rzut rożny, tym razem jednak nie było większego zagrożenia. Minutę później znów głogowianie mieli róg, ale czujnie zachowali się nasi obrońcy i wybili piłkę. Chrobry miał ponownie rzut rożny, tym razem został lepiej rozegrany. Piłkę lecącą do bramki wybił głową Wojciech Fadecki. Następnie goście mieli jeszcze dwa rzuty rożne. Wszystko ostatecznie zakończyło się bardzo niecelnym uderzeniem przeciwnika. Polonia jednak szybko oddała piłkę rywalom – nieudane krótkie rozegranie od bramkarza zakończyło się ostrym faulem Krzysztofa Kotona przed własnym polem karnym. Uderzenie z wolnego poleciało wysoko nad bramką. Błędy polonistów jednak się mnożyły, nas zespół nie potrafił w ogóle utrzymać się przy piłce. Od ok. 80 minuty nasz zespół zaczął przyciskać rywali, ale poloniści byli bardzo nieporadni w ofensywie. Bramkarz gości był bezrobotny.  Naszym piłkarzom nie wychodziło z przodu właściwie nic. Mecz zakończył się wynikiem 1:1.

03.03.2024 r., Warszawa
Polonia Warszawa – Chrobry Głogów 1:1 (1:1)
bramki
: Xabi Auzmendii 9′

Polonia: Krzysztof Bąkowski – Jan Majsterek, Michał Grudniewski, Wiktor Pleśnierowicz Ż– Nikodem Zawistowski (66. Wojciech Fadecki), Vladislav Ochronczuk Ż (55. Krzysztof Koton Ż), Piotr Marciniec, Bartosz Biedrzycki – Xabi Auzmendi (66. Michał Bajdur), Szymon Kobusiński (85. Paweł Tomczyk), Mateusz Michalski (66. Marcin Kluska).

Author: muchomor

32 thoughts on “Tylko remis z Chrobrym na K6

  1. Smutno się ten mecz oglądało. Ci, którzy domagają się zmiany trenera nie mają racji. Nawet, jeśli trenera Smalec jest do d***. Bo niestety nasi piłkarze to jeszcze większe d***. To było widać gołym okiem. Ta bezradność na boisku, brak dokładności, przegrywane pojedynki 1×1 … A nasza obrona? Chrobry robił co chciał w naszym polu karnym, szczególnie w walce w powietrzu. Dramat! Nie mamy nikogo, kto umiałby poszanować piłkę (i jej nie stracić!), a potem dokładnie podać i wypracować sytuację strzelecką.
    Dlatego już dzisiaj z przykrością piszę: niestety lecimy z tej ligi. Z tymi piłkarzami i z tym trenerem jest ona nie dla nas. Żaden z nich nie będzie umierał za Polonię, a trener będzie bez końca jedynie deklarować wyciąganie wniosków na konferencjach pomeczowych. Widocznie pasuje to prezesowi Nitot. Szkoda, miałem nadzieję że to gość bardziej ambitny.

    1. Nie masz racji. To jest wina trenera. Mówisz że piłkarze są do kitu. Znicz nie ma lepszych graczy niż my. Chrobry też nie. Niestety oni mają drużynę, my nie mamy. Chaotyczna gra, dziwne wybory wyjściowej 11, ciagłe granie od bramki to bierze się od trenera, a nie samych graczy.
      Polonia nie jest aktualnie drużyną

    2. @fantom Zgadzam się. Jakim cudem Bąkowski gra w I składzie? Nieustanna rotacja składem. Do tego trzeba dołożyć, że atmosfera pewnie byłaby podobna i w II lidze, tyle że wygrane budowały drużynę. Smalec ma problemy komunikacyjne co sygnalizowali odchodzący zawodnicy. On nie potrafi stworzyć drużyny i jej zmobilizować. Jego czas minął i tylko szkoda straconej przerwy zimowej.

  2. Niestety gracze beznadziejni trener max na 2 ligę . Dziwie się tylko Prezesowi . Przecież chyba ogląda i widzi co się dzieje . Aczkolwiek jeśli nie zrobi teraz zmiany trenera to już możemy przygotowywać się do 2 ligi . Ostatni dzwonek . Bardzo bardzo przykro……..

  3. Chrobry powinien wygrac ten mecz , mam nadzieje ze bedzie wreszcie zmiana trenera .Pan Rafal trzyma sie kurczowo tego samego stylu i za chwile to nie bedzie czego ratowac. Co do pilkarzy to obrona to jest po prostu tragedia… Fadecki to co dzisiaj gral to jest dno ,zreszta mozna wymieniac i wymieniac.Za tydzien czeka nas bardzo ciezki mecz z Motorem i mam nadzieje ze sprawimy niespodzianke bo cuda w sporcie tez sie zdarzaja, Jak mielismy druzyne ktora nadrabiala braki walka tak nie mamy nic…

  4. Drużyna jest jaka jest, jest sporo zawodników z czasów 3 ligi. Ale to napewno nie jest max z nich wyciśnięty! Brak jakichkolwiek schematów, aby zawodnicy wiedzieli co grać. Cały czas do tyłu!
    Ktoś mówił na meczu o grze na 2 napastników…. ale po co jak on/oni ŻADNYCH piłek nie dostają.
    Jak się nie ma super umiejętności to trzeba nadrobić motywacją. Ten trener już ich nie zmotywuje, bo oni mu nie ufają…
    W starych czasch Wójt na coś takiego mówił:
    Tu nie ma co trenować, tu trzeba dzwonić….

  5. Siedziałem na C1 i widziałem, jak w pewnym momencie meczu ktoś, kto mi wyglądał na Nitota chodził wokół siebie pod samym stanowiskiem gości od transmisji nerwowo paląc papierosa

  6. @fantom czytaj tekst ze zrozumieniem. Ja nie napisałem, że to nie jest wina trenera. Napisałem jedynie, że nie mają racji ci, którzy chcą go zwolnić (bo nie ma po co). Oczywiście, że trener jest winny tego, jak gramy i na którym miejscu w tabeli się plasujemy. Tylko co z tego? Nowy trener z tymi piłkarzami nie podkręci wyników. Ci piłkarze są równie słabi, jak trener Smalec. Max 2 liga. Niestety.

    1. Jest widoczny regres u piłkarzy, takich jak Koton, Okhrończuk, Zawistowski, nawet Bajdur. Wszyscy grają gorzej. O ile jesienią byłem przeciwny zwalnianiu trenera jeśli na horyzoncie nie ma nikogo sensownego, tak teraz uważam, że Smalcowi trzeba podziękować (jeśli sam nie odejdzie, do czego jednak trzeba mieć trochę jaj), bo choć nie wiemy, czy z innym trenerem będzie lepiej, to wiemy, że z tym trenerem będzie gorzej.
      Dziękuję za dwa awanse, ale dziś trzeba powiedzieć dość
      Z kim mamy wygrywać jeśli nie z takimi drużynami?
      Szkoda gadać

  7. Słabość sportowa i jeszcze raz słabość drużyny i prowadzący ten team trener, który nie ma odpowiednich predyspozycji aby rywalizować na poziomie 1 ligi. Ze strony włodarza klubu spadło na nich dużo pochwał przed sezonem (min. gwiazda klubu o Smalcu). Więc się zachłysnęli tymi ocenami i siedli na laurach. Prezes był tak zachwycony, że nie uważał za stosowne dokonać jakościowych wzmocnień w tym okienku. I tak zostało, że gramy w większości składem i trenerem z 3-ciej i 2-giej ligi. Kasa w kieszeni też zostaje. Mrzonki o ekstraklasie należy włożyć między bajki. Z opiniami kibiców nikt się nie liczy. Prawda jest taka, że klub nie był przygotowany na grę w 1-szej lidze, ani finansowo ani sportowo. Na pewno właściciel nie ma czasu jaki powinien poświęcić klubowi, bo prowadzi trzy biznesy jednocześnie. Polonia jest na czwartym miejscu. Czy w takiej sytuacji nie lepiej zatrudnić profesjonalistę na stanowisku prezesa, niż kurczowo trzymać się władzy. Nie liczmy więc na zmiany. Dla włodarza winny jest kibic, bo nie zbyt licznie przychodzi na mecze. Jak na taką grę jak obecnie prezentuje drużyna to i tak wiele osób przychodzi. Właściciel nie rozumie, że do przyjścia na mecz mobilizuje ludzi ambitna, waleczna postawa zespołu i jego zwycięstwa, a nie tabelki w exelu. Zbudowana przez sztab drużyna nie ma potencjału na 1-szą ligę.

    1. No to czas na odważny ruch prezesa, ale obawiam się że to marzenia ściętej glowy

    2. Może i kibice nie mają kultury, ale przede wszystkim cierpliwości (bo ile można oglądać takich meczy u siebie. Jedno jedyne zwycięstwo po dwóch karnych z BKS-em i dwa remisy, w których nie potrafimy utrzymać prowadzenia, nawet 2:0 jak ze Stalówką).
      Ok, może i kibice nie mają kultury, ale co ma Smalec oprócz umiejętności, które wystarczyły na niższą ligę?
      Może i kibice nie mają kultury, ale Smalec nie ma honoru.
      Chciałbym, żebym musiał to odszczekać na koniec sezonu, ale jakoś dziwnie wydaje mi się, że nie będę musiał.
      Jak można pozbywać się Wełny a trzymać w kadrze Wojtka Fadeckiego? Jak można robić zmiany, które nic nie wnoszą? Dlaczego gra Bąkowski? Dlaczego nie mamy ani jednego przyzwoitego napastnika? Dlaczego jeśli nie ma Bajdura nie ma nikogo, kto potrafiłby stworzyć zagrożenie? Dlaczego Koton się nie rozwija lecz gra coraz gorzej? Dlaczego ściąga się Michalskiego, który jako jedyny coś tam grał? Dlaczego Pleśnierowicz, po którym tu sobie dużo oczekiwaliśmy gra tak, jakby chciał by jemu i Bąkowskiemu kupiono bilet do Poznania w jedną stronę? Dlaczego Okhrończuk, jak przyszedł miał udane dryblingi i grał do przodu, a dziś różni się od Marcińca tylko tym, ze ma włosy? Dlaczego Majsterek nie potrafi zagrać żadnej prostopadłej piłki. Dlaczego Kobus lata w te i we tę jak jeździec bez głowy, nie ma z kim rozegrać piłki w ataku, a jak już dostanie prostopadłe podanie, to boi się strzelić (jak z Arką)? Dlaczego Biedrona jest jedynym zawodnikiem, którego gry nie trzeba się wstydzić (co oznacza, że niedługo zgłoszą się po niego drużyny, których styl nie polega na ustawicznym kopaniu się w czoło i tyle będziemy go oglądać). Z resztą jak spadniemy to lepiej byłoby dla niego, żeby odszedł i się rozwijał, bo to chłopak na miarę ekstraklasy.
      Myślę, że Pan trener Smalec nie zna odpowiedzi na te pytania, bo gdyby znał, nie musiałbym ich stawiać. Zatem jeśli sam nie potrafi tego unieść, to niech zwolni miejsce i da się wykazać komuś innemu.
      Przepraszam ale mi się ulało.

  8. No cóż, nie ma już żadnej nadzieji . Nie ma już z kim wygrać. Dzisiejszy mecz przypieczętował nasz zasłużony spadek do drugiej ligi. Zresztą z taką grą na nic innego nie zasłużyli.
    Pamiętacie dwa pierwsze mecze na K6 jak przyjemnie się to oglądało, ile było walki i chęci do gry…
    A swoją drogą co Smalec zrobi z tą drużyną…..

  9. Taktyka trenera drewno, drużyna drewno. Mental leży i kwiczy. Kasy na dobrych zawodników podobno nie ma. Nie ma też gdzie trenować, bo miasto swoje, a Polonia wynajmuje boiska na trening na mieście. To już lepiej dogadać się z Legią i trenować w LTC. Albo z Błonianką czy innym Grodziskiem na ich stadionach oraz wozić piłkarzy 30 kilometrów pod Warszawę. A że, hołota legijna będzie podchodzić pod płoty i drzeć ryja… Nawet lepiej, bo można pokazać im się z dobrej strony

  10. Nie warto było marznąć, żeby na to patrzeć. Ile strzałów z dystansu my oddaliśmy? Ile strzałów celnych? Remis niestety bardzo szczęśliwy dla nas. Wszystko dziś słabo działało, nawet sędzia słabo sędziował. Szansa na utrzymanie maleje, ale spokojnie. Jeszcze 12 kolejek. Mamy dużo czasu.

  11. Wychodzi mi że w tym sezonie 12 razy jako pierwsi strzelilismy bramkę, ale tylko 5 razy dowieźlismy zwycięstwo. Strzelamy i zaczyna się operacja pełne gacie, nikt nie wie co ma robić.
    Z przebiegu meczu 1pkt to sukces, ale w naszej sytuacji to kolejne krok w strone 2 ligi.

  12. Tragedia, żenujące widowisko.
    Nie mam na myśli gry na boisku.Trudno było liczyć na zwycięstwo czy dobrą grę. Od jakiegoś czasu widać, że mamy prezesa, trenera i piłkarzy, ale nie mamy drużyny. Długo można by o tym pisać.
    Frekwencja na wiosnę przyzwoita, a biorąc pod uwagę miejsce w tabeli i grę, to nawet dobra.Na poprzednim meczu nawet doping był dobry.
    Ale dzisiaj poziom Kamiennej gorszy niż gra piłkarzy. Nie ma gry, nie ma dopingu. A nie przepraszam był, Polonia grać ……… . Przecież bilet kupiłem i chcę gola. A jak nie to wyp…. Wymagacie od innych, dajcie coś od siebie. Gniazdowy łaskawie się pojawił na ostatnie minuty. Może żeby pociągnąć doping, wspomóc drużynę. Nie, bluzgać na piłkarzy, na trenera, za chwilę i prezes będzie najgorszy.

    1. Na C1 też nie było dopingu. Był tam kolega, który próbował zachęcać, ale wszyscy cisza. Dopiero pod koniec ludzie się aktywowali, gdy wszyscy krzyczeli o dymisję trenera

    2. Ale fanzolisz. Na kamiennej było nawet trzech gniazdowych a dwaj sie zamienili po połowie. A jak sie opóźnił na II połowe to sami zaczeliśmy. Chyba mecz przepiłeś bo pozdrowienia dla trenera poszły dopiero po 80. minucie. Od samego początku był nieprzerwany doping a po stracie bramki gniazdowy jak zwykle dodał nam ognia. I każdemu sie chciało nawet wielu nowicjuszy śpiewało. Mimo tej niezdarności na boisku doping uważam był nad podziw dobry.

    3. Do Karczma Źyda Jankiela
      Nie wiem, czy mówimy o tym samym typie, ale dziś wyjątkowo byłem na C1 i był tam gość (wstawiony raczej), który usiłował rozkręcić doping nie śpiewając tylko drąc ryja, osiągając przy tym efekt odwrotny do zamierzonego. W końcu zaczął kurwić (a w pierwszych rzędach przed nim miał chyba z 8 – 10 dzieciaków, na oko w wieku 5-11- 12 lat. Generalnie jak uważam, że na każdej sektorze powinien być ktoś, kto nakręca doping, to ten typ robił zwyczajną wioskę. Obok mnie siedział facet z dzieckiem lat 6-7 i ten dzieciak się go zwyczajnie bał i poszli w przerwie na A. Z kolei kolesie obok stwierdzili, że chętnie by pośpiewali, ale ten typ był tak wkurzający, że im się odechciewało, bo wyglądał jak pijany wujek z wesela. Mnie też wkurw… ale trudno, serce widać serce miał i chciał dobrze. Nawet jak w po nieuznanej bramce na 2:1 na sam koniec pierwszej połowy ludzie zaczęli wyklicać Smalca nasz samozwańczy zapiewało kryzknął coś w stylu, że mamy jeszcze drugą połowę i dopiero po meczu „sam go zwolni” :).

      A doping z Kamiennej był prawie cały czas porządny. Dopiero pod koniec chłopaki stracili cierpliwość, albo jak o ujął Smalec – okazali zaniepokojenie.
      Generalnie to nie było udane popołudnie na K6. Nie było.

  13. A gdzie konferencja z trenejro ? Chciałem posłuchać że wszystko ma się ku dobremu i to kwestia czasu kiedy wrócimy na właściwy tor. Tak poważnie jak się nie oddaje strzalu na bramkę to raczej ciężko jest wygrać. Jak my taką mizerią chcemy uzyskać większość ilość kibiców i sponsorów ? Tak się zastanawiam czy tylko my kibice widzimy ten syf bo naprawdę można być słabszym ale nadrabiać ambicją ale tutaj nawet tego brakuje oni grają jak jakas zbieranina a nie zawodowcy i naprawdę to jest dziwne bo na początku sezonu nie było takiego dramatu tzn była walka a teraz ? Nie mamy drużyny !!! I albo się to zmieni albo lecimy …

  14. W całej tej mizerii może trochę pocieszające jest, że i inni kandydaci do spadku nie zrywają się do przodu. Stal, Znicz przegrywają. Dzisiaj Sosnowiec i Podbeskidzie remisują. Ressovia jutro z Lechią też nie faworyt. Gramy dalej!

  15. Gwiazda naszego klubu nie ma wstydu. Widzi zupełnie co innego niż większość ludzi. Gdzie była bowiem ta waleczna postawa drużyny? A teraz biedactwo musi to wszystko zbierać do kupy, poprawiać i udoskonalać. Moje wyrazy współczucia.

  16. Jeszcze była jedna nasza akcja, na połowie Głogowian; Pleśnierowicz do Kotona a ten ładnie prostopadle do Xabiego i ten przed polem karnem podrzucił prostopadle do nadbiegającego Michalskiego. Niestety bramkarz złapał piłke szybciej. Jak widać potrafią nasi grać ale po jakimś czasie zaczynają grać nieskładnie. Znaczy że grają po jakimś tam czasie za wolno. Znaczy kondycha siada?

  17. Smalec jest niestety trenerem jednej taktyki. Ta taktyka działa jeśli drużyna ma przewagę w jakości i kreatywności. Mielimy tę przewagę nad większością drużyn w II i III lidze, a tu już jej nie mamy. Wczoraj próbował wymyślić alternatywną taktykę i… dawno nie widziałem czegoś tak bez sensu. Tam nic do niczego nie pasowało.

    W obronie graliśmy dalej to samo, ale przy budowaniu akcji wyglądało to tak – defensywny pomocnik, najczęściej Okhronchuk, grał jako środkowy obrońca z Grudniewskim, a Majsterek i Pleśnierowicz jako bardzo wysoko ustawieni boczni obrońcy, wahadłowi grali jako skrzydłowi. Z tą taktyką jest ten sam problem, co ze zwykłą taktyką Smalca, tylko bardziej – ogólnie w teorii jest całkiem spoko, tylko to kompletnie nie uwzględnia tego, kim my gramy.

    A więc w teorii przesunięcie pomocnika do obrony usprawnia wyprowadzenie piłki. Tylko, że Smalec przesunął tam Okhronchuka, który potrafi się zastawić, zyskać teren prowadzeniem, ale nie rozgrywać. Powiedziałbym, że wyprowadzał piłkę gorzej niż Kowalski-Haberek czy Majsterek. A czemu znalazł się tam Okhronchuk? Bo wyobraźmy sobie tam Marcińca z jego skłonnością do ryzykownych podań i biegającego do lag, z którymi mamy ogromny problem – no ogólnie byłaby to tykająca bomba. Dobra, ale załóżmy nawet, że to jest koszt, który pozwala nam zyskać coś innego. Mamy wysoko grających Pleśnierowicza i Majsterka, którzy mogą z jednym z ofensywnych pomocników i Biedrzyckim/Zawistowskim tworzyć przewagę na skrzydle. Tylko że Pleśnierowicz i Majsterek nie mają żadnych ofensywnych cech bocznego obrońcy – nie mają ani, szybkości, ani dryblingu, ani wrzutki. Nie są przyzwyczajeni do takiego grania, więc np. zamiast podać i iść na obieg, po prostu stali gdzieś blisko skrzydłowego. Skrzydłowi, żeby zrobić miejsce dla bocznego obrońcy, mogliby schodzić do środka, ale każdy z nich jest jednonożny, więc biegali tylko wzdłuż linii. Ale nawet gdyby byli lepsi, to w tej taktyce powinni na potęgę ładować wrzutki na dobrze grającego głową wysokiego napastnika, którego… sprzedaliśmy przed sezonem. Więc w efekcie jak już się udało jakoś dojść do pola karnego, to nieumiejący wrzucać środkowi obrońcy ładowali te wrzuty na niskiego Hiszpana od grania kombinacyjnego.

    Smalec ma po prostu zerową elastyczność. On ma jakiś teoretyczny koncept w głowie, ale nie ma do niego odpowiednich ludzi, więc w efekcie jak małe dziecko ze złością ładuje kwadratowy klocek do trójkątnego otworu i nie rozumie, czemu to nie działa. Uważam, że możemy się z tą drużyną utrzymać. To nie są tak źli zawodnicy, tylko ktoś im musi wymyślić taktykę. Mam nadzieję dla dobra Polonii, że Smalec sam w końcu ogarnie, że po prostu nie umie tego zrobić i się podda.

    1. „Uważam, że możemy się z tą drużyną utrzymać. To nie są tak źli zawodnicy, tylko ktoś im musi wymyślić taktykę. Mam nadzieję dla dobra Polonii, że Smalec sam w końcu ogarnie, że po prostu nie umie tego zrobić i się podda.”

      Też uważam, że stać ich na więcej, grają poniżej swojego potencjału, a ile może dać zmiana trenera widać choćby na przykładzie Chrobrego.

  18. To co piszecie o tym poteciale to tak kazda druzyna ma potecial roznica jest taka ze jedni ten potecial wykorzystuja inni nie i spadaja z ligi po prostu tu przypadku nie ma tu jest jusz liga zawodowa ten co tego nie ogarnia ten leci do nizszych lig proste.

Dodaj komentarz