Polonia bez szans z Arką, kolejna porażka na K6

Nie tak wyobrażaliśmy sobie powrót Polonii po przerwie zimowej. Nasz zespół przegrał na własnym boisku z Arką Gdynia 0:3. Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie. Rywale szybko odebrali Polonii nadzieje na korzystny wynik. Po 12 minutach goście prowadzili już 2:0, a w w 28 minucie Arka zamknęła mecz.

Piotr Marciniec

Goście zaatakowali już w 1 minucie. Na szczęście strzał sprzed pola karnego był niecelny. Już jednak w 3 minucie Arka prowadziła 1:0. Prostopadłe podanie ominęło naszą linię obronę, w sytuacji sam na sam znalazł się Karol Czubak. Najlepszy strzelec rywali nie pomylił się i pewnie skierował piłkę do siatki. W 6 minucie mogło być już 0:2. Mocno zakotłowało się w naszym polu karnym, ale ofiarne interwencje obrońców i bramkarza powstrzymały gdynian. W 11 minucie Arka znów zaatakowała, akcja zakończyła się tylko rzutem rożnym. W 12 minucie goście prowadzili  2:0. Długie podanie z własnej połowy minęło linię obrony Polonii. W sytuacji sam na sam tym razem nie pomylił się Olaf Kobacki. W 17 minucie przed stratą 3 bramki polonistów uratował słupek. Znów niefrasobliwie zachowała się nasza obrona, ale mocny strzał rywala na szczęście nie wpadł do siatki. W 20 minucie wreszcie doczekaliśmy się akcji polonistów. Zakończyła się ona dośrodkowaniem prosto w ręce bramkarza. Polonia odepchnęła rywali na kilka minut, ale w 30 minucie było już 0:3. Znów łatwo ograni zostali nasi obrońcy, a strzału z ostrego kąta nie zdołał wybronić Krzysztof Bąkowski. Po tym golu mecz się troszkę wyrównał, ale Polonia była zupełnie bezradna w ofensywie. Nawet stałe fragmenty gry nie przynosiły żadnego zagrożenia. W 42 minucie prowadzenie Arki mogło być jeszcze wyższe. Rywal był właściwie oko w oko z bramkarzem, ale w ostatniej chwili zablokować strzał zdołał Piotr Marciniec.  W 45 minucie „Czarne Koszule” rozegrały całkiem ładną akcję, ale zakończyła się ona zupełnie niegroźnym uderzeniem głową Dariusza Pawłowskiego. Chwilę później pierwsza połowa zakończyła się, do przerwy było 0:3.

Druga połowa była bardziej wyrównana, Arka nie forsowała już tempa. W 55 minucie „Czarne Koszule” rozegrały niezłą akcję, ale strzał Szymona Kobusińskiego z ostrego kąta był bardzo lekki i nie mógł zaskoczyć bramkarza. W 63 minucie nasz zespół wywalczył rzut wolny blisko bramki rywala. Xabi uderzył całkiem nieźle, ale jednak trochę za mocno. Polonia miała delikatną przewagę, ale zupełnie nie przekładała się ona na sytuacje bramkowe. W 70 minucie Arka mogła podwyższyć prowadzenie. Do obronionej przez Bąkowskiego piłki dopadł jeden z rywali, na szczęście fatalnie przestrzelił. Chwilę później znów było niebezpiecznie pod naszą bramką, kapitalnie strzał z dystansu wybronił Bąkowski. Później nie działo się już za wiele. Polonia utrzymywała się przy piłce, ale nic z tego nie wynikało. Arka próbowała kontr, jednak kończyły się one niepowodzeniem. Mecz zakończył się porażką 0:3 naszego zespołu.

17.02.2024 r., Warszawa
Polonia Warszawa – Arka Gdynia 0:3 (0:3)

Polonia: Krzysztof Bąkowski – Maciej Kowalski-Haberek, Michał Grudniewski (26. Jan Majsterek), Michał Kołodziejski – Dariusz Pawłowski (46. Nikodem Zawistowski), Krzysztof Koton, Piotr Marciniec (82. Oliwier Wojciechowski), Bartosz Biedrzycki – Xabi Auzmendi (74. Mateusz Michalski), Szymon Kobusiński, Michał Bajdur (46. Marcin Kluska).

Author: muchomor

32 thoughts on “Polonia bez szans z Arką, kolejna porażka na K6

    1. Bo Arce sie nie chciało. Strzelili na początku trzy gole i fajrant. Po co mieli się przemęczyć czy jeszcze jakiejś kontuzji nie złapać

  1. Dzieci we mgle. Szczególnie ciężko było patrzeć na pierwszą połowę. Następne mecze wiele wyjaśnią oby nie okazało się że zostawienie trenera Smalca nie było strzałem w kolano.

  2. Strasznie się to oglądało , nie dość że nie mamy napastników to obrona to jest dno i wodorosty .Pierwsze pół godziny to Arka nas za przeproszeniem dymala jak jakiś amatorów z taka gra to utrzymanie będzie wyczynem … jak zwasze broniłem trenejro to tym razem powiem że jego era się chyba powinna zakończyć bo miał swój czas i nic się nie zmieniło. Natomiast dziwi mnie że przy mocnym środku pola jak na naszą drużynę my nie potrafimy skonstruować żadnej sensownej akcji eh mam nadzieję że się ockniemy.

  3. Wynik nie jest zaskoczeniem, fatalna gra w pierwszej połowie już trochę tak. Moim zdaniem Polonia z tym trenerem i bez wzmocnień nie ma szans na utrzymanie. Obym się mylił.
    Jedyna nadzieja na jakieś transfery last minute, na to, że trener coś zmieni raczej bym nie liczył.

  4. Brawo p. Smalec za dobrze przepracowany z drużyną okres przygotowawczy. Nie dziwi, że był pan taki zadowolony ze zgrupowania w Turcji. To wielki sukces ta solidna obrona. I ta agresja w stosunku do zawodnika z piłką. I to piękne ustawienie obrony, która tak skutecznie broni. Wahadłowi wypełniają oba korytarze. I taka ogromna ilość dośrodkowań no i strzałów. Wszyscy bojowo nastawieni przez trenera do walki i te świetnie trafione decyzje personalne. Już trener nie musi wyciągać wniosków. Jest świetnie i przy tym treneiro będzie tak dalej. Moja ocena jest pełna pochwał. Przynajmniej nikt mi nie zarzuci pesymizmu.

  5. Brawo trener Smalec. Dwie pierwsze bramki powinny być pokazywane na kursach trenerskich jako modelowy przykład jak nie powinna być ustawiana i jak nie powinna grać obrona. Jedno sparingowe zwycięstwo z przetrzebionym kontuzjami trzecioligowcem powinno dać do myślenia Kosiorowi i Gregorowi. Tylko natychmiastowa zmiana trenera może jeszcze uratować spadek do drugiej ligi.
    A swoją drogą jest na ławce trener Wesołowski pod wodzą którego pierwsza drużyna nigdy nie przegrała. Może tak urlopować Smalca i dać szansę Wesołowskiemu ? Bo czasu na to że będzie lepiej już nie ma. Każdy inny wynik niż zwycięstwo prowadzi nas do drugiej ligi. Brawa dla Kamiennej za doping który na tle koszmarnej gry zespołu był wisienką na torcie.
    A swoja droga mam pomysł na łatwą kasę. Obstawiając u buka porażkę Polonii w każdym meczu jestem zarobiony. Co Wy o tym myślicie ?

  6. Naprawde sporo ludzi przyszło. Myślałem że solidnym dopingiem dodamy sił naszym. A tu prosze bardzo, Bajdura zdjął wcześnie jak nigdy dotąd. A Tomczyk gdzieś zaginął? Hiszpan prostopadłe piłki zagrywał, ale Kobusiński nie dobiegał. Nie mamy napastnika. Nie ma to chyba znaczenia ale widać było że te z Arki to większe chłopy od naszych. Jakieś sterydy biorą? Szkoda że tylko sektory FGH dopingują a reszta? Ludzie ogarnijta sie bo zapominacie że idąc na kamienną trzeba dopingować a nie stać jak ta mameja.

  7. Byłem,widziałem . Trener już do wymiany natychmiast . Nitot jest wielkim biznesmanem ale piłki jeszcze się nie nauczył . Nie mamy napadu, obrona tragedia pomoc tez słaba – 14 pomocników !
    W tej chwili jesteśmy na dnie. Co dalej ?

  8. Ja tez po dzisiejszym meczu zauwazylem ze bledy i wnioski z poprzedniej rundy zostaly trafnie zdiagnozowane/zneutralizowane i przepracowane na dwoch obozach a sklad byl trafiony na 200%.
    Odrazu zauwazylem od pierwszej minuty meczu te odwazne i bojowe ustawienie druzyny a obroncy bardzo agresywnie doskakiwali do przeciwnika ustawieni byli w lini ktorej nie lamali bo po ciezkiej pracy na obozach robi swoje nie dajac szas przeciwnikowi na dogrywanie pilek w pole karne lub za plecy , poprawa byla widoczna jusz nie bylo zakladania rak do tylu obroncow i czekania bez ruchu az przeciwnik obronce objedzie i stworzy dogodna sytuacje tylko byl widoczny agresywny doskok do przeciwnika i przerwanie akcji w zarodku bez sekundy zwloki bo zapewne to z trenerem przpracowali dlatego arka dzis nie istniala w ofensywie a zwrotnosc i odwaga i zadziornosc zawodnikow Poloni wprawila w oslupienie wlasnych kibicow i zapewne na nastepny mecz domowy wszystkie wejsciowki z pnia zostana sprzedane….bo dzis zawodnici pokazali charakter ,walke , jazde na dupach i taka zlosc sportowa i za to im sie naleza ze 3/4 dni wolnego a trenerowi i wogle dla calego pionu sportowmu to wogle bym jusz dal wolne na stale zeby przepuchliny nie dostali od tej ciezkiej pracy.
    Wogle jest super widac ze jest paka wszyscy za jednego w ogien pojda to zasluga sztabu szkoleniowego i napewno bedziemy grali o baraze przy pelnym stadionie i to nakreci spirale sukcesu a sponsorzy widzac ten sukces beda sie kleic jak muchy do lepy a ratusz jutro wbije lopate i wybuduje nowy stadion bo jest druzyna na baraze…no brawo za te diagnozy i ciezka prace ktorej efekty dzis az za natto bylo widac na boisku….no rece mi opadaja nigdy tego nie pisalem bo jak mozna po dwoch obozach gdzie energia powinna buzowac w pierwszych 15 mintach dac druzynie przyjezdnej posiadanie piki na poziomie 83 % i dac tej druzynie stworzyc 6 setek …panie treneze idz pan w ….

  9. Zgadzam się z przedmówcą w 100 % najgorsze że Smalcowi zawiesiła się płyta a prezes chyb nie dostrzega tego że idziemy na dno . Naprawdę broniłem Smalca i uważałem że może uda mu się chociaż utrzymać ale to co my dzisiaj zagraliśmy w pierwszej połowie to bylo dno dna , i po raz kolejny się powtórzę że napastników to my mamy jak z koziej dupy wór na mąkę plus obrona która gra jak gra bo pomoc jeszcze nie jeszcze ujdzie. Haberek to jest cień gracza z poprzedniego sezonu zreszta dziaj panowie w obronie pokazali jak się nie gra w piłkę czekanie na 10 metrze na napastnika to jest jakaś kpina. Powiem wam że można przegrywać ale po jakiejś walce tak jak by chociaż z Wisłą pierwszy mecz ale nie w takim stylu. Jak miasto jakimś cudem się jeszcze wycofa z budowy obiektu to znowu powrócimy do tego syfu. Tak sobie myślałem przed sezonem że awans to na może zbytnio nie potrzebny bo ten nasz stadion to zabytek ale nie spodziewałem się aż takiego blamażu eh

  10. Styl porażki fatalny, ale nie z Arką, czy Miedzią rywalizujemy o utrzymanie. Jestem trochę zniesmaczony dzisiejszym meczem, ale bić na alarm będę, jak przegramy z Chrobrym. Dwa pierwsze spotkanie traktuję bardziej jak rozgrzewkę.

    1. Każdy mecz przegrany zbliża nas do 2 ligi. Trzeba walczyć w każdym pojedynku. Jeśli tego nie ma, to szanse aby się utrzymać na poziomie 1-szo ligowym z tygodnia na tydzień maleją. Niestety zespół pod wodzą tego trenera nie rozwija się, a wręcz cofa. I to jest złowieszcze. Kto tego nie rozumie, obudzi się z głową w nocniku. I smutne jest to, że właściciel dał tak wielkie zaufanie Smalcowi, przez co nie widać postępu zawodników. Trener wie, że jest nietykalny, czuje się zbyt pewnie, więc ma w czterech literach, czy będzie postęp w drużynie.

    2. Dokładnie tak i lamenty po przegranej z najlepsza drużyną ligi świadczą tylko o lamentujących. Przed meczem liczyłem po cichu na okolice remisu, potem na bramkę honorową.

      Ostatecznie jest jak jest i kopać się z koniem nie było sensu. W 3 kolejce na wyjeździe było 2:3 (Fadecki, Bajdur, Kołodziejski) więc w dwumeczu podział punktów. W przyszłym sezonie Arki na tym poziomie nie będzie.

      Z Miedzią było 3:4 (Kobisiński x2, Michalski)

  11. Rozumiem mozna przegrac mecz ale to byla po prostu tragedia roznica dwoch klas . Panie trenerze Panie Prezesie bez zmian bez wzmocnien spadek 100%. A przeciez spadek bedzie kosztowal kikla razy tyle ile kosztowali by dwaj trzej solidni pilkarze. Bardzo mi przykro ale druzyna jest bardzo slaba po prostu beznadziejna moze tylko Biedrzycki i Michalski cos robili a reszta to poziom 2 liga . Bez wzmocnien i zmiany na lawce trenerskiej 100% spadek . Bardzo jest mi przykro . Z calym szacunkiem dla Arki ale dopiero po meczach z silniejszymi druzynami bedzie wiadomo czy maja szanse na awans .

  12. Już nie można mówić, że to tylko sparing. Pozostaje racjonalizacja, że „wicie, rozumicie, lider przyjechał”.
    Kurcze, słabo to wyglądało.
    co tu dużo pisać.
    Nie rozumiem czemu nie grał Leman. On ma swój dorobek w tej drużynie, był dość pewnym punktem drużyny. Na tej pozycji ważna jest też komunikacja, współpraca z obrońcami, a on jest już drugi sezon w tej drużynie. Z drugiej strony Bąkowski był potrzebny by zabezpieczyć pozycję bramkarza, ale jest tylko wypożyczony. Gramy o utrzymanie a nie o punkty w junior pro czy jak to się nazywa.
    Gdyby jeszcze ta Arka nas nie wiadomo jak cisnęła, jakoś nie wiadomo jak się na nas rzuciła na początku meczu.
    I jeszcze chyba Grudniewski złapał jakiś uraz, wiadomo co z nim?
    Jedynie doping na plus.

  13. Jestem zaziębiony, ale na inauguracyjny mecz musiałem przyjść. I po co? Żeby utwierdzić się w przekonaniu, że w prawdzie obrony nie mamy, ale za to nie istnieje również atak? Że kilkunastu pomocników nie jest w stanie skonstruować sensownych akcji? Że wszyscy widzą nieporadność trenera i miałkość zawodników z wyjątkiem właściciela/prezesa, któremu chyba najbardziej powinno zależeć na dobrych wynikach, bo to przecież odbywa się za jego pieniądze?
    Niestety pytania traktuję jako stricte retoryczne , bo prezes wie swoje … a trener to jego pupil.

  14. Nie zgadzam się, że jedynie doping na plus. Plusem jest też to, że nie ma co stawiać na Kobusa. A już na pewno nie w ataku. Jeśli masz idealną piłkę, wychodzisz sam na sam i nie oddajesz strzału, tylko dla tego, że masz piłkę na gorszej nodze, to nie wiem po co w ogóle wychodzić na boisko. To jest kryminał. Tak samo jak gra Kowalskiego-Haberka, którego skondinąd bardzo lubię. Niestety po raz kolejny udowadnia, że I lidze na boku, nie dowozi. Już lepiej przesunąć go do środka, a do na jego pozycję cofnąć Nikosia lub Pawłowskiego, który w notabene w pierwszej połowie nie grał tak źle. Nie wiem, dlaczego został zmieniony, skoro do zmiany było przynajmniej sześciu innych. Widać oglądałem inny mecz niż trener.
    Na plus Biedrona. O reszcie nie ma nawet co pisać. Bardzo żałuję, że Michalski w pierwszej akcji po wejściu na boisku nie oddał strzału, bo wszedł na pełnej i gdyby pierd… to mogłoby wejść i dać trochę wiatru w żagle. A tak nic. Kończymy mecz nie tylko z workiem bramek w plecy, ale bez żadnego sensownego strzału. Żadnego.
    Ja wiem, że lider, sraty taty. Ale nie pokazaliśmy nic, co napawałoby jakimś optymizmem. Jeszcze teraz Miedź, która jako jedyna obok Wisły w pierwszej rundzie była drużyną wyraźnie lepszą (nasz wynik trochę mylący). Więc pewnie znowu dostaniemy w d… co oznacza, że o morale w drużynie będzie jeszcze ciężej i nerwowość będzie jeszcze większa.
    Fajnie, że wypożyczyliśmy obrońcę, Arka pokazała, jak bardzo ich potrzebujemy, ale aby się utrzymać, nie wystarczy nie tracić bramek, trzeba jeszcze je strzelać. A ja się pytam kim?

    1. Tylko kto za Kobusińskiego? Tomczyk, który wczoraj nawet minuty nie dostał?

      Co do obrony – na Miedź wyszedłbym z taką trojką: Majsterek, Pleśnierowicz, Kołodziejski.

    2. Muchomor – Chcesz z marszu wkładać Pleśnierowicza do składu? Mecz z Arką pokazał ile jeszcze do życzenie pozostawia zgranie nowego Bąkowskiego z linią obrony. No chyba, że zakładamy, że i tak nie ugramy punktu i potraktujemy to spotkanie jako przetarcie przed meczami o wszystko, które zostały nam do końca rundy.

    3. Dokładnie tak. Już jesienią wydawało się, że sufit niektórych naszych obrońców jest poniżej 1 ligi, a mecz z Arką to potwierdził. Pleśnierowicz ma najlepsze CV ze wszystkich naszych obrońców, więc trzeba dać mu jak najszybciej szansę.
      I tak, jest to bardzo ryzykowne, bo zagralibyśmy zupełnie niezgrabnym blokiem z dwoma bardzo młodymi graczami, ale jesteśmy już w takiej sytuacji, że trzeba ryzykować. Skoro nie udało się ogarnąć obrony przez pół roku, a po 2 miesiącach przygotowań jest jeszcze gorzej, wg mnie potrzeba rewolucji. Z Miedzią nie spodziewam się żadnych punktów, więc lepiej tu dać się im zgrać niż w meczach o życie.

    4. Muchomor. Może i masz rację, aczkolwiek CV nie gra i ciekawe w jakiej chłopak jest formie. Choć podejrzewam, że nawet gdy byłby w słabej, to by on naszej obrony nie odstawał.

  15. Dosyć dobrze celuje Bajdur. Nie odpuszcza, wie gdzie sie ustawić. Skoro Hiszpan puszcza prostopadłe to bym to zgrał. Wiadomo Bajdi nie pobiegnie tak jak Pawka ale jest bardziej zwrotny. Brakuje tego porozumienia między pomocą a atakiem. Postawiłbym na spryt i trochę bezczelności. Bajdur byłby w sam raz. Co myślicie?

    1. Skoro Kobus się nie nadaje, Tomczyk jest dobry, ale na drugą ligę, to rzeczywiście można byłoby zagrać Bajdurem w napadzie. Może wtedy chłopaki z linii pomocy by się ogarnęli, że granie górnych piłek nie ma sensu. Teraz 80 proc. dośrodkowań gramy górą, podczas gdy nie mamy argumentów w powietrzu. Dobrze gra głową Kołodziejski, ale raz, że to się może przydać przy sfg, a dwa, że jak dotąd trafił i tak tylko raz.
      Mówiąc krótko z napastnikami jesteśmy w takiej d…, że dzowniłbym do Pieczary 🙂

    2. Już widze tą scenę : Smalec przy telefonie „Halo halo czy to pan Pieczi? Prosimy niech pan przybywa! Polonia w niebezpieczeństwie ! Tu pokazany Pieczara jak zakłada peleryne i maske ala zorro. Pieczara Wlatuje na stadion a ludzie na trybunach szepczą między sobą : To jakiś ptak? A może szalony kibic? W końcu ktoś wstaje i krzyczy: Patrzcie to przecież słynny Pieczi zwany również Napastnikiem ! Tu publika robi wielkie oczy i wydaje okrzyk podziwu Ooooo

Dodaj komentarz