Wełna w „Ligowcu”: Zabrakło mi szczerej i transparentnej rozmowy z trenerem

Gościem dzisiejszego live’a na kanale LIGOWIEC był niedawny obrońca „Czarnych Koszul” Tomasz Wełna. Tematem przewodnim szczerej i momentami dość emocjonalnej rozmowy ze świeżo upieczonym defensorem Kotwicy Kołobrzeg, były rzecz jasna kulisy jego niedawnego odejścia z Polonii oraz najłagodniej ujmując – „skomplikowane” relacje z trenerem Rafałem Smalcem…. Fragment rozmowy z Tomkiem znajdziecie w rozwinięciu newsa. 

Tomasz Wełna, Rafał Smalec

Author: Tomas86

Nie lubię lania wody. Moja maksyma to: "krótko, zwięźle i na temat" :-)

3 thoughts on “Wełna w „Ligowcu”: Zabrakło mi szczerej i transparentnej rozmowy z trenerem

  1. Bardzo szkoda, że trener nie czyta tej strony. Może po usłyszeniu tego wywiadu udało by mu się wyciągnąć jakieś pozytywne wnioski z tej relacji. Padły tu mocne słowa pod jego adresem min. brak komunikacji z zawodnikami i zła współpraca między drużyną i sztabem, nierówne traktowanie piłkarzy i ich demotywacja. A złe relacje międzyludzkie wpływają na zestresowanie drużyny i brak kolektywu. Takie zachowania nie motywują zespołu.

  2. Nic mnie nie dziwi.
    Tomek (przepraszam Tomasza Wełnę za to „spoufalenie”, ale z racji wieku oraz tego, że Ciebie zwyczajnie lubię „przyuzurpowałem” sobie to prawo 🙂 ), powiedział w inteligentnie zawoalowany sposób to, o czym wiedzą od dawna ludzie, którzy są „blisko” szatni.
    Trener Smalec jest gościem, który posiada szeroką wiedzę piłkarską w przedmiocie trenowania (udokumentowaną glejtem UEFA-PRO) – i ja to mówię z pełnym przekonaniem, nie – z szyderą!. Jest lokomotywą dwóch kolejnych awansów (no, w jednym z nich, to truszeczki kibice pomogli ;), aleeee…).

    Mamy naprawdę fajnego trenera, jak na tę ligę. On, oprócz wiedzy merytorycznej, posiadł również (albo ma to we krwi) niesamowity luz w kontaktach z mediami. I tu jest problem: on jest świetnym trenerem (merytorycznie) on się fenomenalnie sprzedaje w mediach (jakże Polonii potrzeba każdego, kto się „sprzeda” w mediach!!!), ale cóś jest NIE TAK…

    Najczęściej w takich przypadkach mówimy o tym, że „ktoś nie dojechał”. Nie mam najmniejszych wątpliwości, iż moja opinia pójdzie w piach, bo co się przejmować tym, co ktoś mówi. No, ale tę opinię wyrażę, bo się uduszę w oparach miłości do Polonii pomieszanych z frustracją polonijnej niemocy… Trener Rafał Smalec wspinał się w górę, w górę, w górę i doszedł do wniosku, że innej drogi dla niego nie ma. No i się okazuje, że jest również droga w dół…

    Panie trenerze Smalec, który – Boże broń – nie czyta tego forum (yhmmm) zrób Pan coś z tą szatnią, żebyś Pan posiadając wszelkie uprawnienia do prowadzenia Manchesteru City nie wylądował, jak – nie przymierzając – niejaki Podoliński, który w trenowanych przez siebie klubach sie uparł, że jedyny system gry to jest ten z trzema obrońcami i reszta w wariantach, no i poległ w ten fenomenalny sposób, iż robi za eksperta. Robi za eksperta gość, któremu się w zawodzie nic nie udało, oprócz znajomości w stacji TV…

    Ja panu trenerowi Smalcowi wróżę karierę trenera- celebryty Roberta Podolińskiego. On (Podoliński) niczego w życiu trenerskim nie osiągnął, ale on jest ekspertem w jednej z piłkarskich stacji TV.

    Alllleeee! panie trenerze Smalec – pan nadal ma szanse na to, aby pana głównym zawodem, był zawód trener – a nie – celebryta telewizyjny. No do tego jest potrzebne to, aby pan zrealizował jeden z podstawowych kanonów zawodu trenera – pan musisz odzyskać szatnię.

    Jest taki fajny wiersyk:
    „Proszę Państwa oto MIŚ,
    miś jest bardzo grzeczny dziś.
    Chętnie Państwu łapę poda.
    Nie chce podać? A to szkoda.”

    Jeśli masz pan w szatni ludzi, typu ten wyżej wymieniony miś, a pan szanowny nie wiesz dlaczego rzeczony Ciebie nie chce podać łapy, to ja sie przygotowuję do wykupu karnetu na przyszły sezon (zawsze kupuję karnet) na II ligę.

    A pan, panie trenerze, szykuj się na karierę pana Podolińskiego. Będziesz pan kolejnym ekspertem TV bez osiągnięć (no, ale komu to w TV przeszkadza?).

  3. No no , nieźle powiedziane. A ja powiem od siebie: trenerów jest wielu, a Polonia Warszawa jest jedna. A faktycznie Podolinski tak świetnie opowiada w tv o niuansach piłki nożnej tylko sukcesów jakoś nie było.
    Czyżby naprawdę Nitot tak się zakochał w Smalcu że słucha się go we wszystkim? Ja zawsze bronię trenera ale ewidentnie w 1 szej lidze nie dojeżdża. Oby nas nie spuścił w dół.

Dodaj komentarz