Sandach: Nie boję się rywalizacji

Kończący się tydzień przyniósł pierwsze wyczekiwane transfery przychodzące do klubu, dlatego podobnie jak w roku ubiegłym, rozpoczynamy cykl przedsezonowych wywiadów, w których postaramy się Wam szerzej przybliżyć sylwetki nowych nabytków „Czarnych Koszul”. Na dobry początek zachęcamy do lektury rozmowy ze świeżo upieczonym golkiperem Polonii Adrianem Sandachem.

Sadnach

Według portalu 90minut.pl urodziłeś się w Warszawie, jednak pierwsze lata kariery juniorskiej spędziłeś w Mrągowii Mrągowo. Co zatem zdecydowało, że swoją przygodę z piłką rozpocząłeś na Mazurach, a nie Mazowszu?
– Urodziłem się w Warszawie, ale jeszcze będąc dzieckiem przeprowadziłem się do Mrągowa i w wieku 8 lat zacząłem pierwsze treningi w Mrągowii Mrągowo.

Po ponad 5 latach w Mrągowie, aż do czerwca bieżącego roku zakotwiczyłeś w Kielcach. Jak to się stało, że w mając zaledwie 15 lat, wylądowałeś w oddalonym o prawie 400 kilometrów „mieście scyzoryków”?
– Znalazłem któregoś dnia w internecie informacje o tak zwanych „test meczach” rozgrywanych wtedy w Warszawie. Wygląda to tak, że zawodnicy po zapisaniu się na taki test mecz, przyjeżdżają na różne testy motoryczne zakończone meczem. Na meczu wypadłem na tyle solidnie, że moją osobą zainteresował się wtedy Wojtek Śmiech pracujący wtedy w agencji menadżerskiej Grzegorza Rasiaka. To on wysłał mnie na testy do Korony U-15 i po testach dostałem od klubu z Kielc propozycje przyjścia.

Krótko po przeprowadzce do Kielc, dokładnie w listopadzie 2019 r. — dokonałeś czegoś, co dla wielu adeptów piłki pozostaje jedynie w sferze marzeń, czyli dostałeś się testy do akademii Manchesteru United. Jak po latach wspominasz tamto doświadczenie?
– Powiem to samo co mówiłem od razu po powrocie z testów. Fantastyczne uczucie móc potrenować w tak dużym klubie. Sam ośrodek jest tam tak duży, że ja mając wtedy 15 lat nie sądziłem, że klub może mieć na swoim obiekcie około 15 boisk.

Miałeś może wówczas okazję poznać albo przynajmniej natknąć się na kogoś z pierwszego zespołu lub sztabu szkoleniowego ekipy „Czerwonych Diabłów”? Jeżeli tak, to kto ewentualnie zrobił na Tobie wówczas największe wrażenie?
– Wielokrotnie mijałem się z zawodnikami pierwszej drużyny „ManU”, czy to ćwicząc na siłowni, czy też na stołówce, gdzie wszyscy zawodnicy klubu jedzą wspólnie. Wiem też, że na niektórych treningach obserwował mnie trener bramkarzy pierwszej drużyny „ManU”.

Co ciekawe, rzeczone testy pilotował Twój menadżer-skądinąd bardzo dobrze znany z występów m.in. w angielskiej Championship, Premier League, czy reprezentacji Polski — Grzegorz Rasiak. Nadal macie okazję ze sobą współpracować? 
– Nie, po wygaśnięciu naszej umowy zdecydowałem, że potrzebuje jakiejś zmiany

Wielu młodych zawodników debiutujących w seniorach powtarza w wywiadach, że piłka juniorska i seniorska, to dwa różne światy lub dyscypliny. Czy bramkarze też odczuwają tak duży przeskok poziomów?
– Przeskok będzie zawsze odczuwalny, niezależnie od pozycji, ale to jak duży będzie zależeć już od mentalności i przygotowania danego zawodnika.

Zatrzymując się jeszcze przy Twoim pobycie w Koronie Kielce, co prawda nie udało Ci się zadebiutować w pierwszym zespole, jednak przez ostatnie 2 lata regularnie grałeś na szczeblu centralnym zespołu CLJ U-19, dokładając do tego 19 gier w seniorach trzecioligowych rezerw. Jak oceniasz ten okres i czy nie było pokusy, aby jeszcze powalczyć o bluzę z numerem 1 Korony? Tym bardziej, że niedawno do maltańskiego Birkirkara FC wypożyczono Marcela Zapytowskiego…
– Spędziłem w Kielcach prawie 5 lat z czego 3,5 roku będąc w szatni pierwszej drużyny. Treningi w pierwszej drużynie w tak młodym wieku dały mi bardzo dużo, lecz po pewnym czasie sam trening ci nie wystarczy i musisz w końcu zacząć grać w seniorach. W Koronie miałem nikłe szanse na grę, więc od dłuższego czasu myślałem o odejściu do klubu w którym będę miał możliwość walki o pierwszy skład.

Czy możesz zdradzić, kiedy pojawiły się pierwsze sygnały o zainteresowaniu Twoimi usługami ze strony Polonii i co ostatecznie przekonało Cię do związania się z naszym klubem dwuletnim kontraktem? 
– Pierwsze zainteresowanie pojawiło się kilka miesięcy temu i od tamtego czasu Polonia była w stałym kontakcie z moim menadżerem Pawłem Staniszewskim. Jakoś po moim meczu w rezerwach z Wieczystą Kraków (24 maja 2023r. – przyp. red.), zaczęliśmy z Polonią negocjować umowę. Przekonała mnie wizja klubu i pomysł na moją osobę. Wielkość klubu, jego historia oraz społeczność też była dla mnie czymś, co spowodowało, że zdecydowałem się dołączyć do Polonii.

Niewykluczone, że klub zdecyduje się na zakontraktowanie jeszcze jednego bramkarza. Póki co, Twoim konkurentem do miejsca w składzie pozostaje mający za sobą bardzo przyzwoitą rundę wiosenną oraz m.in. doświadczenie z gry na szczeblu I ligi Kuba Lemanowicz. Jak zapatrujesz się na tę rywalizację? 
– Nie boję się rywalizacji. Wiem, że to tylko ode mnie zależy, czy dostanę szanse, czy też nie. Muszę udowodnić na treningach i sparingach, że jestem gotowy do gry.

Jak już wspomniałem, Twój kontrakt będzie obowiązywać przez najbliższe 2 lata. Jakie zatem cele i priorytety wyznaczyłeś sobie na ten czas?
– Moim głównym celem jest to, żeby wywalczyć sobie miejsce w pierwszym składzie.

Źródło: własne

Author: Tomas86

Nie lubię lania wody. Moja maksyma to: "krótko, zwięźle i na temat" :-)

Dodaj komentarz