Urbański: Chciałbym zagrać w klubie, który pomoże mi się dalej rozwijać

Do Warszawy trafił z Wrocławia. Ciężką pracą wywalczył silną pozycję w zespole CLJ U-19 akademii MKS-u Polonia Warszawa. Ten sezon Piotr Urbański zakończył jako król strzelców. Zapraszamy na rozmowę z jednym z bardziej obiecujących piłkarzy zespołu Adama Chmielewskiego świeżo po powrocie z wakacji.

Piotr Urbański

Zrelaksowany po urlopie?
– Psychicznie udało się odpocząć, jednak niestety fizycznie nie do końca. Przeziębiłem się pod koniec urlopu.

Paskudnie, ale rozumiem, że uda się wyleczyć przed startem przygotowań do nowego sezonu?
– Mam nadzieję. Staram się jak najszybciej wrócić do zdrowia.

Wspomniałeś o resecie psychicznym. Głowa odczuła walkę o koronę króla strzelców CLJ U-19 czy zainteresowanie seniorskich drużyn?
– Ani to, ani to (śmiech). Stawiałbym, że to z powodu rozegrania wszystkich meczów w tym sezonie. W większości grałem w całym wymiarze czasowym, a to zrobiło swoją robotę.

Mimo trudu przekuło się to na wspomnianą koronę króla strzelców CLJ U-19. Przed sezonem liczyłeś na tak dobry wynik?
– Przed sezonem nie zakładałem sobie na celu zdobycia króla strzelców. Koncentrowałem się na tym, by wejść w ligę z jakościową grą i dołożyć do tego trochę bramek.

Patrząc perspektywy lat spędzonych w akademii MKS-u zrobiłeś spory progres. Ciężka praca i cierpliwość popłaca?
– Jak najbardziej mogę się pod tym podpisać. Będąc w CLJ U-17 i U-18 nie zaczynałem jako podstawowy zawodnik. Musiałem swoją pozycję wywalczyć i pokazać, że jestem w stanie grać na wysokim poziomie. Wymagało to sporo pracy i cierpliwości. Natomiast w CLJ U-19 ugruntowaną pozycje musiałem utrzymać, co mi się udało i z czego jestem zadowolony.

Z tego co słyszałem w czasie gdy przychodziłeś do akademii Wasz rocznik został podzielony na dwa zespoły, a Ty wylądowałeś w tym „mniej reprezentatywnym”. Opowiesz trochę więcej o tamtym czasie i tym jak się wchodzi na szczyt?
– Aż taka ta historia piękna nie jest (śmiech). Przechodząc tutaj zawsze byłem w treningu i prawie zawsze na meczach z drużyną, która grała w CLJ. Wiadomo, zdarzyło się czasami zejść niżej, by wyrównać minuty. Od samego przyjścia przede wszystkim musiałem się zaaklimatyzować do ciężkiego treningu i do gry na wyższej intensywności, co na pewno nie było łatwą i przyjemną rzeczą. Odnośnie pytania o szczyt, to ja bym je przekierował do Roberta Lewandowskiego, bo nie jestem wystarczająco kompetentny by na nie odpowiadać (śmiech).

Jeśli przy Robercie jesteśmy, to czy wybór akademii był spowodowany osobą Lewandowskiego? Pierwsze treningi zaczynał przy K6 skąd trafił do Varsovii.
– Przyszedłem do akademii MKS-u z trochę innego powodu. Grając jeszcze we Wrocławiu (FC Wrocław Academy – przyp. DS) walczyłem z drużyną o prawo gry w CLJ U-17. Niestety po porażce w barażach do CLJ nie udało się dostać. Postanowiłem, więc poszukać możliwości grania wyżej i tak trafiłem właśnie tutaj.

Tutaj też chciałbyś rozpocząć karierę w seniorskiej piłce?
– Decyzja, przed którą teraz jestem jest bardzo trudna. Przechodząc, do piłki seniorskiej, chcę trafić do klubu, który umożliwi mi dalszy rozwój. Dlatego ciężko mi powiedzieć. Cały czas się zastanawiam nad tą nowa sytuacją dla mnie.

Sporo klubów z ekstraklasy angażując juniorów najpierw ogrywają je w zespołach rezerw. Czy taka droga byłaby ok?
– Myślę, że ten pomysł na pewno jest sensowny. Natomiast trzeba brać pod uwagę, że każdy klub jest inny. Dlatego trzeba przeanalizować każdą możliwość.

Miałeś możliwość sprawdzenia się wśród seniorów z lidze okręgowej. Jakie różnice dostrzegasz?
– No właśnie, w lidze okręgowej niestety nie udało mi się zadebiutować. Raz gdy była na to szansa to się okazało, że przeciwnik nie wynajął boiska i dostaliśmy walkower (śmiech).

Natomiast, będąc na treningach pierwszej Polonii, na pewno mogę powiedzieć, że w piłce seniorskiej sama jakość i siła podań jest na wyższym poziomie.

Na gościnnym treningu u trenera Rafała Smalca mogłeś przyjrzeć się napastnikom pierwszej drużyny. Jakie wrażenie zrobili?
– Na pewno byłem pod wrażeniem tzw. ułożenia stopy przy uderzeniach, no i ogólnie finalizacji.

A jak Piotr Urbański oceni Piotra Urbańskiego? Jakie ma zalety a nad czym powinien jeszcze popracować?
– Nad wszystkim na pewno. Z zalet mogę powiedzieć na pewno o dobrej grze głową, przeglądzie pola i o pracowitości. No i dodam jeszcze finalizację, bo jednak te 16 bramek udało się jakoś zdobyć (śmiech).

Dziękuję za rozmowę i trzymam kciuki za dobre wybory!
– Dziękuję bardzo również i pozdrawiam.

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

Dodaj komentarz