KKS Kalisz kończy fantastyczną serię Polonii

Każda seria ma swój kres. Polonijna trwała 16 spotkań. Sposób na „Czarne Koszule” znalazł na własnym stadionie KKS Kalisz, który wykorzystał absencję Michała Grudniewskiego i Tomasza Wełny, strącając Polonię z pozycji wicelidera. 

Łukasz Piątek

Spotkanie na szczycie rozpoczęło się wybornie, bo oba zespoły szukały swoich sytuacji. Początek przypomniał trochę złe duchy z Lublina, ale jeszcze polonistom się upiekło. W odpowiedzi, w 7 minucie, wyborną okazję miał Eryk Mikołajewski, ale jego strzał instynktownie wybronił bramkarz gospodarzy. W odpowiedzi Néstor Gordillo przetestował Michała Brudnickiego. Hiszpan w 13 minucie wywalczył jedenastkę. Po „nabiciu” Bartosza Biedrzyckiego rzut karny wykorzystał obrońca KKS-u Mateusz Gawlik. Gol rozbudził apetyty Kaliszan, którzy zaczęli szukać okazji na drugą bramkę. Kontry Polonii nie wyglądały aż tak widowiskowo ze względu na niedokładności podań. Na nieszczęście gości w 29 minucie Mateusz Wysokiński podwyższył wynik na 2:0 dla KKS-u. Wrzutki gospodarzy w przeciwieństwie do tych polonijnych stanowiły problem dla osłabionej defensywy „Czarnych Koszul”. Niemniej warto odnotować, że w ciągu ostatniego kwadransa poloniści dali radę skutecznie zablokować ataki KKS-u.

Drugą połowę od ataku zaczęli zdeterminowani gospodarze. Poloniści zrewanżowali się groźną akcją Piotra Marcińca i Michała Bajdura, w 52 minucie ich fajna klepka finalnie nie trafiła do Michała Fidziukiewicza. Kilka chwil później fani zobaczyli dobre okazje – Piotra Giela Marcina Kluski, które wybronili z dużym poświęceniem bramkarze. Trener Rafał Smalec reagował potrójną zmianą, która trochę poprawiła notowania Polonii i zmniejszyła impet gospodarzy. Dała też okazję po dośrodkowaniu na głowę Krystiana Pieczary, która finalnie nie dała gola kontaktowego. Przyciśnięcie rywali w końcówce też okazało się biciem głową w mur. Wszystkie okazje Polonii grzęzły w defensorach KKS-u. Chwilę przed końcowym gwizdkiem trzeci gol dla Kaliszan zdobył Jakub Wilczyński, który pokonał Brudnickiego po wybornej kontrze gospodarzy.

04.11.2022 r.
KKS 1925 Kalisz – Polonia 3:0 (2:0)

Polonia: Michał Brudnicki – Eryk Mikołajewski, Jan Majsterek, Maciej Kowalski-Haberek Ż – Adam Pazio Ż (58. Jakub Wawszczyk), Piotr Marciniec (74. Nikita Vasin), Łukasz Piątek (58. Wojciech Fadecki), Bartosz Biedrzycki (58. Krzysztof Koton Ż Cz’90) – Marcin Kluska, Michał Fidziukiewicz Ż (72. Krystian Pieczara), Michał Bajdur.

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

19 thoughts on “KKS Kalisz kończy fantastyczną serię Polonii

  1. Zaraz tu się zacznie tradycyjnie festiwal lamentowania, jacy to my jesteśmy słabi, że awansu nie będzie, krótka ławka, trener do wywalenia (pewnie zaraz przyjdzie ta ruska onuca pisząc, że miał rację xd). A tak naprawdę to mimo takiego rezultatu nie było źle, szczególnie w drugiej połowie. Wiadomo, zabrakło skuteczności, wahadła nie pomagały, brakło jakiegoś takiego zdecydowania większego, Fidziu dzisiaj poza meczem. No ale obrona Kalisza była naprawdę dobra i pokazała, że też będą się liczyć w walce o awans.
    Wygrać za tydzień z Siedlcami i usadowić się na koniec roku w czubie. Potem zająć się transferami, przede wszystkim napastnikiem.

    1. „Widzę, że pan się ładnie przedstawił przed, nam tutaj w tej chwili słuchaczom, przed milionami słuchaczy”.

  2. Panowie, po co te smutne komentarze? 3 lata temu byliśmy na skraju bankructwa. Teraz mamy się smuciś zpowodu pierwszej przegranej od 16 meczy? Nie oszukujmy się Kalisz był dzisiaj lepszy i zasłużenie zainkasował 3 punkty. Widać było brak Wełny na boisku. On zawsze wprowadzał spokój w naszych poczynaniach. Dziś takiego gracza brakowało… O skuteczności nie będę nic pisał. Po prostu muszą nad nią popracować… KKS Kalisz był bez wątpienia najlepszą ekipą z jaką graliśmy w tym sezonie. NIe iałbym też nic przeciwko jakby w tym sezonie awansowała nasza ukochana Polonia i właśnie oni. przed nami ostatni mecz w tym rou z Pogonią Siedlce… Pytanie, jak zareaguje druzyna po tej porażce… Są przemęczeni i to widać gołym okiem., jednak 3 punkty z ostanią ekipą ligi to obowiązek… Pozdrawiam Panowie i Panie

  3. Weszliśmy bez funkcjonującej obrony (Wełna i Grudniewski dawali sporo w obronie, a Haberek na „6”). Druga linia po kilku słabszych meczach po raz kolejny słabo, ale dziś KKS obnażył wszystkie nasze niedoskonałości. Mam nadzieję, że za tydzień chłopaki dojdą do siebie i z Siedlcami nie będzie wtopy.

    Ps. Temat sędziowania też sztab powinien przemyśleć, bo wymuszanie kartek tu odbija się na nas za mocno.

  4. 8 żółtych kartek i 1 czerwona – to największy powód do narzekania. Fidziukiewicz obniża loty – czyżby sodówa uderzyła do głowy. Za często wypadają nam obrońcy. Porażka z bardzo dobrym zespołem jest do przełknięcia. Ale za tydzień MUSI BYĆ zwycięstwo z Siedlcami. Czego nam brakuje – każdy widzi. Zapomnieć o tym meczu, zaczynamy nową serię 16 meczów bez porażki.

  5. Do tej pory pisałem, że „trenera” tłuzcza trzeba wymienić. Po tym meczu trzeba go wypierdolic i to już. Niestety, sama ambicja piłkarzy i ich umiejetnosci bez taktyki i pomysłu na grę nic ine dadzą w starciu z lepsza drużyną. Chłopaki zapieprzaja. Tylko po co? Zeby ten geniusz wszystko spierdolił swoimi ruchami kadrowymi.
    Szkoda słow.

    1. Idąc twoją dotychczasową pokrętną logiką to trener nie miał nic wspólnego z tym wynikiem, podobnie jak wcześniej z 17 meczami bez porażki, tak ?

    1. Żeby wygrali 245 meczów w serii, tłuszcz z tymi wygranymi nie miałby nic wspólnego. Tzn musiałby być na zwolnieniu żeby nie przeszkadzać. Polonia to samograj, doskonali piłkarze, z mądrą starszyzną, gdyby nie to bylibyśmy w ogonie stawki.
      Pokaż mni JEDNĄ mądą decyzję tłuszcza. Jedną.

    2. Tak jak ty chciałbyś wypier… trenera tak ja na miejscu moderatora wypierdoliłbym ciebie z tej strony, zaniżasz poziom…

  6. Porażkę, i to z zespołem z czuba tabeli, przełknę. Ale to nie była porażka. To był wpierdol. I to musi zastanawiać. Już z Lublinem było średnio, ale to był tylko Motor. Mamy problem w ataku, bo jeden Fidziukiewicz to za mało. Linia pomocy też wymaga aktualizacji. Skończmy z obowiązkowym i pewnym zwycięstwem nad cwelosiedlcami ten rok i wykorzystajmy przerwę zimową na wzmocnienia (jeśli Grzesiek ma w ogóle ochotę sypnąć groszem). W przeciwnym razie będą maks. tylko baraże

    1. Są drużyny lepsze i gorsze. Poza tym, nie każdy ma jednakowe cele. Jedni będą chcieli awansować do 1 ligi, a innych to nie interesuje. Z tymi pierwszymi będziemy mieli problemy. Nie można się wykładać na tych, którym marzy się połowa tabeli.

Dodaj komentarz