Nitot: Nie będę się bał kibiców!

Fajny wywiad Konrada Fersztera z właścicielem warszawskiej Polonii, Grégoire’m  Nitotem, ukazał się w „Gazecie Wyborczej” [link]. Możemy w nim przeczytać o finansach klubu, podejściu do krytyki ze strony fanów „Czarnych Koszul” oraz planach na zwiększenie frekwencji na meczach Polonii.

Grégoire Nitot

Nitot przyznał w nim m.in. jak reaguje na wyniki Polonii. W momencie gry nie wygrywa (…) ma bardzo zły nastrój. Źle sypiam, bywam niemiły. Koledzy z Sii pewnie to potwierdzą. Do kwestii formy zespołu dochodzą większe II ligi. Wśród rzeczy, które dostrzegł właściciel są zapewnienie hotelu, lekarza, transportu (wyjazdy są dalsze) oraz poziom sportowy rywali.

Niemniej jednak Nitot bardzo ceni sobie styl trenera Rafała Smalca: – (…) zespół gra przyjemnie dla oka, chce prezentować ambitny futbol. Dla mnie zawsze najważniejsze będzie wygrywanie, jednak doceniam, kiedy zespół chce grać ofensywnie i agresywnie, a nie tylko czekać na kontrataki. To przyciąga kibiców, a my tego potrzebujemy – powiedział w „GW”. Prezes jest na bieżąco jeśli chodzi o wyniki.

Jeśli już przy kibicach jesteśmy poruszono także temat „Kamiennej” i jej ewentualnego otwarcia. Tu wszystko zależy od tego, czy będzie to opłacalne. Na razie klub nie traci gdy na trybunach pojawi się 2 tysiące fanów. Nitot zapowiada jednak podjęcie akcji promocyjnych. – W niedalekiej przyszłości chcemy zorganizować akcje promocyjne, by o meczach wiedzieli nie tylko nasi kibice, ale też w ogóle fani futbolu i turyści, którzy przyjeżdzają do Warszawy. Mamy kilka pomysłów, potrzebujemy jeszcze tylko czasu – zapewnia w „Wyborczej”.

Nitot jest także znany ze swoich komentarzy kierowanych do kibiców. Czy po wtopie w meczu ze Stomilem Olsztyn żałował ostrych słów? – Nie i w ogóle go nie żałuję. Przez zachowanie grupy ludzi w meczach z Legionovią w Warszawie i niedawno w Siedlcach wszystkie nasze mecze miały status podwyższonego ryzyka. Potem ci sami ludzie oczekiwali ode mnie przeprosin i chcieli nakładać presję na klub. Uważam, że powinni zacząć od siebie. Naprawdę mogliśmy załatwić sprawę między sobą. Przeprosiłbym, wyciągnął wnioski. Zostałem publicznie zaatakowany, uważałem, że to nie w porządku, więc odpowiedziałem – skomentował w „Gazecie” prezes „Czarnych Koszul”. Sam określa się jako impulsywnego człowieka, który nie będzie bał się kibiców.

Francuski właściciel klubu uważa się jednak jako człowieka, który umie przyznać się do błędu, przeprosić i wyciągnąć wnioski. Wszystko zależy od tego czy krytyka jest konstruktywna. Twierdzi także, że w relacjach z kibicami nie zawsze zgadza się z nimi w różnych kwestiach, ale potrafi zmienić zdanie, gdy pojawią się konkretne argumenty przemawiające za zdaniem odmiennym od jego zdania.

Co cieszy prezesa w Polonii? Za swoje sukcesy uważa awans do II ligi i postawienie klubu na nogi. Denerwuje go natomiast kwestia promocji meczów. W planach jest rozbudowa działu marketingu i komunikacji. Relacje z magistratem uważa za dobre, choć narzeka na wsparcie w kwestii stadionu i bazy treningowej za którą Polonia płaci krocie.

Prezes na łamach „GW” wyjaśnił jak wygląda jego wkład w budżet Polonii. – (…) Gra w II lidze kosztuje nas rocznie 5 mln złotych. 2 miln płaci na to moja firma, pozostałe 3 mln dokładam z własnej kieszeni – powiedział Nitot. Właściciel chce szybko awansować, ale wie, że w I lidze też nie będzie łatwo: – (…) Piłkarze, którzy zapewnią nam odpowiedni poziom, są bardzo drodzy, a telewizja wciąż daje bardzo mało pieniędzy. Poziom sportowy rozgrywek jest dużo wyższy niż w II lidze, ale nie idą za tym odpowiednie finanse. (…) jeśli awansujemy dopiero za trzy lata, może się okazać, że nie będziemy mieli odpowiednich środków, by walczyć w I lidze, nie mówiąc o ekstraklasie – twierdzi Nitot z pokorą podchodząc do budżetów krezusów I ligi takich jak Arka Gdynia czy Wisła Kraków.

Nitot twierdzi, że na finansowanie Polonii ma jeszcze 10-15 mln złotych. Na razie nie ma kogoś kto pomógłby mu w finansowaniu działalności Polonii. Liczy na kogoś z zewnątrz lub pomoc Miasta. Wkrótce powinien pojawić się w klubie pracownik, który będzie odpowiedzialny za poszukiwanie nowego sponsora.

Całą rozmowę znajdziecie tutaj.

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

4 thoughts on “Nitot: Nie będę się bał kibiców!

  1. Dlaczego Miasto pomaga tak mało? Jak przyciągnąć uwagę mediów, nowych kibiców i sponsorów? Wyniki sportowe najważniejsze, ale co można zrobić więcej? Potrzeba rozmów kibiców z władzami klubu. Cel jest wspólny.

    Kamienna powinna wrócić jak najszybciej. Bluzgi z C1 zniechęcają rodziców do przyprowadzania dzieci. To wpływa na frekwencję i koło się zamyka.

    1. Kibice „ultrasi” to subkultura, jedna z wielu. Nie ważne, jaki klub, zachowania podobne, a nawet analogiczne. Kocioł, Żyleta czy Kamienna, tam jest podobnie. Odmienny poziom chamstwa to detale.

      Kibice „pikniki” kupią bilet mając alternatywę w postaci kina, przyjdą z szalikami, ale dopingu wielkiego nie będzie. Ultrasi cały mecz potrafią stać plecami do płyty boiska zachęcając trybunę do śpiewów. Pilniki natomiast śledzą uważnie piłkę wzrokiem.

      Dla jednych i drugich klub jest rozrywką.

    2. Bluzgi z Kamiennej będzie słychać podobnie jak z C1. Taki urok naszej rodzimej piłki – trybuny wzbudzają często więcej emocji niż to co się dzieje na boisku.

  2. Czarnowidz badzo dobre spostrzezenie
    Moim zdaniem klub powinien podjac walke o kibica zeby ultrasi przeniesli sie na stale na kamienna i wtedy zapelniac glowna mlodzirza z akademi mks i Poloni ,dziecmi z rodzicami itp aby miec odpowiednia ilosc kibicow i nie stracic na dniu meczowym po prostu postawic na marketing zeby rozdzielic ultrasow od reszty kibicow ..a utrasi tez niech robia reklame zeby jak najwiecej ich przychodzilo innego wyjscia nie ma zeby przeskoczyc ta bariere….i jezeli dzis nie przegramy z Redunia to uwazam ze bedzie tydzien czasu zeby takie otwarcie zrobic na meczu z Kotwica.
    A z miastem to inna sprawa ze trzeba rozmawiac dlaczego tak bogate miasto tak malo pomaga ….uwazam ze tylko poruszenie tego tematu w mediach tv moze prxyniesc jakies skutki i trzeba za wszelka cene dotrzec do mediow ktorzy beda chcieli ta sprawe naglosnic …odladam teraz mistrzostwa swiata w siatkowke i jak patrze ze tak male miasto jak Gliwice ma taka hale sportowa i obiekt pilkarski w Krakowie i Lodzi tez sa hale i po kilka stadionow a co jest w Warszawie nic i miasto jeszcze proponuje halke na Poloni na 1200 osob i zaslania sie konserwatorem zabytkow i braku miejsca to jest dobry material dla mediow bo co jak co ale miejsca na stadion nawet 30 tys i hale na 7 tys to na pewno jest…inna sprawa czy Nikot potrzebuje teraz takiego obiektu to jusz on powinien decydowac uwazam osobiscie ze stadion wielkosci Jagieloni byl by w sam raz i hala na min 5 tys z projektu Amerykaskiego tez by pasowala do potrzeb klubu ale zeby to osiagnac trzeba nagonki w mediach w pierwszej kolejnosci i wtedy dopiero debaty z miastem klubu ale rowniez z udzialem delegacji kibicow zeby miasto widzialo ze moga byc protesty jezeli dalej beda ta sprawe blokowac tak jak to sprytnie robia dzis…i dlatego treba im to pokazac ze my o tym wiemy ze tylko przeciagaja czas zeby tu nic nie zrobic .
    Ja innej drogi do powstania tu nowego obiektu nie widze nie stety dlatego klub powinien za wszelka cene dazyc do dobrych stosunkow z mediami zeby ta sprawe roztrabic i wtedy niech wkraczaja dobrzy negocjatorzy ze strony klubu to powinna byc sprawa byc albo nie byc postawiona przez klub na pierwszym miejscu bo bez stadionu to niestety zadaleko nie zajdziemy w dzisejszych czasach i jest jeszcze sprawa osrodka treningowego i ta sprawe razem z Mks powinno sie naglasniac i pokazywac te baraki i kibilki smierdzace w srodku Warszawy.
    Dobrze ze mamy takiego Prezesa teraz kolo niego potrzeba odpowiednich ludzi ..Prezes jest jesxze mlody ma zapal i przy madrej polityce razem z trecia wlada czyli mediami mozna wywrzec presje na politykach i oby tak sie stalo.

Dodaj komentarz