Nitot nadal wściekły na kibiców za mecz ze Stomilem Olsztyn

Po cichu liczyliśmy na to, że sprzeczka medialna powstała po meczu Polonii ze Stomilem Olsztyn zakończy się na publikacji oświadczeń Ultras Enigmy i klubu (chronologicznie). Chcieliśmy także przemilczeć uszczypliwości Jakuba Olkiewicza i Łukasza Milewskiego, którzy w swoim programie odnieśli się do sprawy. Jednak awantura ma ciąg dalszy… 

Grégoire Nitot

Nim przejdziemy do Nitota na rozgrzewkę prezentujemy materiał Olkiewicza i Milewskiego z serii „Poranek z tetrykami” (od 3:30):

Przechodząc do nerwowych komentarzy Nitota, to po oświadczeniu klubu pojawiły się wpisy właściciela Polonii, który w kolejnych komentarzach pod postem na fan page’u Ultras Enigma odniósł się do kilku kwestii.

Francuz ripostował zarzuty w stosunku do pracowników klubu [pisownia oryginalna – przyp. DS]: Nieprzyjemnie jest publicznie krytykować klub i wywierać na mnie presję. Nie tworzy między nami zaufania, solidarności, ducha zespołowego. Jeśli Ultras Enigma maja problem, ich lider (z którym mamy stały kontakt) powinien skontaktować się z nami bezpośrednio (ja, lub Bartek Dryl, lub Ewa Basak. Mamy nawet wspólną grupie na WhatsApp), abyśmy mogli wspólnie spróbować rozwiązać tę sytuację następnym razem, zamiast wysyłać publiczne wiadomości. Nie ma też sensu naciskać na kogoś, kto zna i cierpi na ten problem (jak można sobie wyobrazić, bardzo żałujemy, że wielu kibiców nie mogło wejść na trybuny. Żałujemy znacznie bardziej niż Ultras Enigma). Zamiast krytykować i wywierać presję na mnie lub na klub, Ultras Enigma powinna wywierać presję na niektórych swoich członków, którzy zachowują się agresywnie, brutalnie i nie do przyjęcia.

Właściciel „Czarnych Koszul” skomentował także podejście komentujących kibiców do marketingu klubowego: (…) proszę przestań pisać bzdury o tym, że klub nie robi nic z marketingiem. Kto publikuje informacje, zdjęcia, filmy? Kto odpowiada na niezliczone prośby, telefony od kibiców? Kto zajmuje się sprzedażą biletów? Więc proszę przestańcie z tą nieuzasadnioną krytyką marketingu. Zamiast tego podziękuj swojemu klubowi za jego pracę, za regularne udzielanie bezpłatnych informacji.

Nitot stwierdził także, że nie uważa kibiców za swoich klientów: (…) Szanowny Pan Nie jest moim klientem. Firmy finansują się i zarabiają na swoich klientach. Polonia nie finansuje się ani nie zarabia na swoich kibice. Ja (nie pan) Finansuję 80% wydatków klubu. To ja finansuję mecz ze Stomylem Olsztyn (zawodnicy, stadion, ochrona…) To tak, jakbyś pan organizował imprezę, która kosztuje 300 zł od osoby, ale pobiera 30 zł. Pana tak zwani „klienci” narzekają na jakość twoich zaproszeń („skurwy marketing”) i że niektórzy ludzie nie mogli przyjść na tę imprezę… !!! Jak byś pan zareagował? Dajesz 5 mln zł rocznie + dużo czasu i energii, a ludzie w zamian narzekają, krytykują i wywierają na Ciebie presję!!! Jak szczerze byś zareagował na te nienawistne reakcje???? Kiedy kupowałem klub, na mecz było maksymalnie 300 widzów. Teraz dzięki mnie ponad 2 500. Jeśli uda nam się przejść do wyższych lig, to będzie trudno kupić bilety, ponieważ często będziemy grać wyprzedane, z tobą lub bez ciebie.

Ocenę pozostawiamy czytelnikom. Autor ma cichą nadzieję, że konflikt obecny na social mediach wkrótce zostanie wyjaśniony, a ta niepotrzebna „wojna domowa” zakończona.

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

24 thoughts on “Nitot nadal wściekły na kibiców za mecz ze Stomilem Olsztyn

  1. Wkradł się delikatny błąd w nazwiskach – Kuba Olkiewicz i Leszek Milewski. Co zaś do samej kłótni, to pełna zgoda, ze jest całkowicie niepotrzebna, a obie strony maja racje – mecz był słabo przygotowany, a G. Nitot faktycznie częściej obrywa niż jest chwalony, a jego inwestycje są niekwestionowane.

  2. Trzeba się wykazać dojrzałością i zakopać topór wojenny. W tym sporze nie ma nic do zyskania, obie strony mogą tylko stracić i zniechęcić się na przyszłość.
    Co do poprawy – nie może być tak, ze sprzedanych jest biletów i karnetów na 2500 osób, a na mecz przychodzi 1923 osoby (tak podaje 90minut). To trzeba poprawić, bo być może wszyscy którzy nie weszli zmieściliby się na trybunach.

    1. Z karnetami nic nie zrobisz, nawet jeśli nasz system biletowy dopuszcza „zwolnienie” swojego miejsca, jeśli wiesz ze w danym meczu nie wykorzystasz karnetu, to wiele osób i tak z tego nie będzie korzystało.
      Co do danych z 90minut.pl – w jaki sposób oni to liczą? Czy to zawsze uwzględnia kibiców przyjezdnych? Z tego co pamiętam to na ostatnim meczu z Widzewem stadion był pełny, a 90 minut podało niecałe 4 tysiące. Jeśli liczba ta nie uwzględniała 1,5 tysiąca przyjezdnych, to miałoby to sens.

  3. Nasz dobrodziej już dawno pokazał prawdziwą twarz, dla dobra klubu fajnie jakby ograniczył takie przepychanki, oświadczenie klubu powinno kończyć temat tj. Popełniliśmy błąd, to nasz pierwszy mecz w 2 lidze, wyciągniemy wnioski itd.

  4. Trochę właściciela ponoszą nerwy. O jakie nie nawistne reakcje chodzi, bo ja ich nie dostrzegam. Na początku przejęcia klubu bardzo zabiegano o kibiców, były apele o jak najwyższą frekwencję. Teraz słyszymy, że mecze będą „…z tobą lub bez ciebie”. To wszystko trąci lekko histerią. Na pewno nie jest łatwo kierować klubem piłkarskim. Mamy do czynienia z „nie klientami”, którymi nie da się zarządzać jak pracownikami. To można prędzej porównać do publiczności w teatrze. „Nie klienci” nie są wynagradzani przez klub. Przychodzą na widowisko za swoje własne pieniądze i przez to trudno wydawać im polecenia. „Nie klient” zaspokaja swoje potrzeby duchowe, a nie materialne. I jak jest niezadowolony, to daje temu wyraz. To tak jakby reklamował wadliwy towar. Trzeba to zaakceptować. Nie ma co się kłócić na stronach internetowych.

  5. Ja sobie myśle, ze Prezes po prostu jest sfrustrowany poziomem sportowym swojej drużyny. Trudno mu się dziwić, ale z drugiej strony to on kupował produkty do tego dania i czego by nie kupił to kucharz może „zwalić” najlepsza polędwice nie potrafiąc jej przygotować. Emocjonalnie to fakt, merytorycznie już gorzej, ale z jednym ma racje. To on wydaje swoje pieniądze. Tylko przyczyn takiego stanu poszukuje daleko wokół. Czasami warto pójść na skróty do celu, a nie robić wycieczki daleko od niego. To męczące i zabierające cenny czas. Ale jak kto lubi. Przecież można wkoncu dojechać do Szczecina z Warszawy przez Nowy Targ. Ja tam mimo wszystko uważam, ze to musi być sympatyczny gość, a ze reaguje emocjonalnie to chyba mu zależy.

  6. Po co Nitot ciągnie ten temat? Poszło oświadczenie klubu i zamykamy sprawę. Coś mi się widzi że Nitot ma trudny charakter i rozbujałe ego. Dopóki są wyniki jest ok, a jak nie będzie szło po jego myśli, rzuci Polonię?
    Może ktoś ma do niego dostęp i mu wyjaśni że nie ma o co kruszyć kopii.
    Wklada kasę w Polonię ale nie jest niemylny i nie jest geniuszem. Zresztą geniusze są bardzo niestrawni dla normalnych ludzi i często traktują innych z góry. A potem ci zwykli potrafią się zemścić w chwili kiedy geniusz potrzebuje prozaicznej pomocy.
    Zatem Panie Nitot – trochę wyrozumiałości i zrozumienia drugiej strony.

    1. Nie rzuci.
      Przecież kibice są z nim w stałym kontakcie. Co chwila jest z nim jakieś spotkanie.
      Ile razy już mu tłumaczono, żeby nie pisał w internecie, bo nie trzyma nerwów na wodzy. Wie do kogo może się odezwać i ewentualnie zwrócić uwagę, że coś mu nie pasuje. Dlaczego ostatecznie wybiera taką formę komunikacji? To chyba zostanie tylko i wyłącznie jego tajemnicą.

    2. @Newbojkot, korpo rządzi się innymi prawami. Jest produkt sprzedawany i jest prawie monopol na niektóre rozwiązania biznesowe. Firmy inne kupują licencje i są uwiązane na lata. A taki CEO nic nie musi robić więcej.

      Rozumiem, że po iluś latach znudziło mu się to i zmienił branżę na taką wymagającą emocji, ryzyka i wyzwania. Ale nie tędy droga

  7. Słuchajcie, facet ma firmę ze 20 lat w której zatrudnia 10 000 osób. Może na początku znalazł się odważny co go skrytykował i został „niewdzięcznikiem co niedocenia” i już od tej pory wszyscy w firmie wiedzą, że nie ma co szefa krytykować i mieć inne zdanie, bo będzie po karierze. Przez 20 lat nikt szefa nie krytykuje, tylko wszyscy chwalą pomysły (nawet jak są powiedzmy „średnie”) to facet teraz nie potrafi się odnaleźć. W firmie płaci pracownikom, to nikt się nie wychyla i ma samych klakierów dookoła, A kibicom pensji nie płaci, to mówią co myślą.

    1. Jest dokładnie jak piszesz. Wszyscy poklepują go po ramieniu i mówią, że super. Boją się cokolwiek powiedzieć.
      Kibic to taki typ człowieka, który zwraca uwagę, że coś jest nie tak. I nie robi tego, żeby mu dogryźć i pokazać, że jest nieudolny, a robi to z miłości do klubu. Bo chyba każdy kibic chce, żeby było nas jak najwięcej i żeby Polonia się rozwijała.
      Dopóki on nie zrozumie, że krytyka nie jest hejtem, a kibice krytykuje bo chce wskazać miejsce, które należy poprawić, żeby było lepiej. Oby jak najszybciej to zrozumiał.

    2. Ale jest też druga strona medalu. SII Polska startowała jako działalność jednoosobowa, dzisiaj ma 4500 pracowników, a właściciel jest milionerem, w euro, nie w złotówkach. No to kto miał rację? Nitot, czy ten „odważny, co go skrytykował”? Zbudowanie firmy w 20 lat to nie byle jakie osiągnięcie. Nawet jeśli ma 45 pracowników, nie mówiąc już o 450 czy 4500, jak w przypadku SII. Jeśli ktoś wyobraża sobie, że przy takim tempie rozwoju Nitot nie nauczył się pokory, że w takiej firmie „przez 20 lat nikt szefa nie krytykuje, tylko wszyscy chwalą pomysły (nawet jak są powiedzmy „średnie”)” to znaczy za przeproszeniem, że gówno wie o prowadzeniu jakiejkolwiek działalności gospodarczej, gdzie obowiązują mechanizmy decyzyjne. Nie mówiąc o tak dużej firmie z sukcesem.
      Pamiętam sprzed 10 lat ten wyższościowy ton odnośnie Wojciechowskiego. Podśmiechujki naszych elitarnych ultrasów, że to taki burak z Marek, krokodyl, białe skarpetki, prowadza się młodszą o 50 lat laską itd., a potem – jak wystawił nas Królowi – bajania o tym, że klub przejmą „socios”, że będzie można kupować udziały, akcje. I ostatecznie w tej elitarnej atmosferze zostaliśmy w ciemnej, mrocznej dupie na długie lata, w sezonie 2019/2020 kończąc rozgrywki na 17. miejscu w III lidze; tylko koronawirus nas wtedy uratował.
      A teraz znowu wyższościowy ton wobec Nitota. Że furiat, że przyzwyczajony do przytakiwania, że się nie zna na prowadzeniu klubu itd. Ale kto wypowiada tego uwagi? Anonimowi internauci, ludzie od rac, śpiewów, szalików ze straganu, okolicznościowych kwiatków na grobach – specjaliści od totalnie marginalnych pod względem finansowym przedsięwzięć, które można sfinansować wrzucając parę groszy do puszki? Ludzie, którzy stroili srogie miny także przez ostatnie 10 lat siedzenia w ciemnej dupie? Pouczają gościa, który ma firmę prawie dwa razy większą niż frekwencja na stadionie? Który ma w nadmiarze to, czego tak bardzo Polonii brakuje – mianowicie sukces?
      Boję się, że jak Nitot odejdzie, to następnego takiego dziesięcioletniego kółka, jak po Wojciechowskim, pomimo stałych farmazonów o środowisku kibicowskim, możemy już nie przeżyć. „Pięćdziesięciu było nas” – i nadal tylu będzie, tyle że coraz częściej już tylko na Bródnie albo na Powązkach.

    3. @Praga
      Czym innym jest prowadzenie korporacji, nawet tak dużej jak Sii, a czym innym jest zarządzanie klubem.
      Jeśli ktoś chce zbudować klub pracownikami Sii, którzy pracują do 16 to będzie ciężko. Jak klub ma działać skoro część „pracowników” klubu nie pracuje w weekendy, bo mają wtedy wolne w SII, więc z automatu i tutaj. W tym momencie pracuje w kubie tyle osób, że można ich policzyć na palcach jednej ręki.
      Poza tym jak można nie mieć pretensji do Prezesa skoro na spotkaniach twarzą w twarz mówi jedno, a później włącza internet i robi coś innego.

  8. „Trochę właściciela ponoszą nerwy. O jakie nie nawistne reakcje chodzi, bo ja ich nie dostrzegam. ”
    może nie to, że od razu nienawistne, ale na fb od zawsze jest pewna grupka osób, którym wszystko się nie podoba, a troskę o dobro klubu rozumieją w taki sposób, że przy każdej okazji trzeba jęczeć i marudzić, że jest źle i ma być lepiej.
    Narzekanie na marketing przewija się od zawsze, no może wyciszyło się to na moment gdy świętowaliśmy awans.
    Nie jest to liczna grupka, ale jeśli Greg postrzega nasze środowisko przez pryzmat facebooka to może mieć zaburzony obraz.
    A to oświadczenie grup kibicowskich nie jest szczerze mówiąc zbyt dyplomatycznie napisane.
    „Pierwszą wpadkę na Legionovii można jeszcze wybaczyć, ale to co działo się w dniu dzisiejszym jest pokazem nieudolności, arogancji a przede wszystkim skąpstwa….”
    No jak miał ten biedny Greg zareagować? tzn. zgadzam się, że najlepiej jakby nie reagował wcale. Ale zrozumcie gościa, co miał sobie pomyśleć?
    „merci, dziękuję za pouczenie. Uwielbiam jak się ktoś do mnie zwraca protekcjonalnym tonem. Rzeczywiście jestem skąpy, daję tylko 5 baniek rocznie. Ale dam więcej ot tak, bez żadnych warunków, bo cenię sobie wasze uwagi. Co do nieudolności to rzeczywiście klub stacza się po równi pochyłej, nauczcie mnie proszę jak zarządzać bo macie chłopaki do tego kompetencje. Za arogancje przepraszam, obiecuję poprawę, zresztą mam się od kogo uczyć i skąd brać przykład bo w was arogancji nie ma, możecie być dla mnie wzorem jak być subtelnym, kulturalnym, ugodowym, pełnym pokory i taktu. Jeszcze raz dziękuję za pouczenie- wasz Greg.”
    Już to wcześniej pisałem, że IMO niepotrzebnie wrzucono do oświadczenia wątek klubowych gadżetów.
    Oświadczenie niby jest od wszystkich grup kibicowskich, ergo od wszystkich kibiców, ale jednocześnie jest tam pranie brudów i prywata na poziomie Enigmy:
    „„Skupiacie się i skrupulatnie liczycie ile Enigma sprzedaje gadżetów, POLICZCIE ilu kibiców przez ostatnie mecze nie weszlo na stadion.”.
    Po co mieszać wątki, po co eskalować, co ma piernik do wiatraka?
    Bo jakby to w drugą stronę poszło, że Greg by gdzieś napisał:
    „„Skupiacie się i skrupulatnie liczycie ile klub wydaję na marketing, policzcie sobie straty wizerunkowe przez transparenty na legionovii czy burdy w siedlcach”.
    oj jaki byłby skowyt..
    oj jakie było by oburzenie.
    i pewnie taka wypowiedź zaczęła by żyć własnym życiem, miesiącami by to było wypominane tak jak to pamiętne „mam to w dupie”.
    Właśnie przed momentem przeczytałem na fb w komentarzach „””Jak kogoś nie stać na bilety to niech nie przychodzi (na mecze Polonii). Mam to w dupie.”
    Przecież on tak nie powiedział.
    Powiedział, że jak ktoś wspiera klub (bilet, kiełbasa koszulka) to ma prawo krytykować i to jest zrozumiałe, a jak ktoś tylko krytykuje i nic nie daje od siebie to on ma to w dupie.
    Nie twierdzę, że to było fortunne, ale taki był sens wypowiedzi.
    A tutaj dwa lata po tamtej wypowiedzi się to wyciąga i robi się z tego Grega jakiegoś Testowirona: „Jak was nie stać biedaki to wypierdalać, mam was w dupie”.
    po co, k… po co?

    1. Gdyby było to nasze oświadczenie, to uwierz mi że poruszono by również dwa kolejne wątki, które jeszcze bardziej zdenerwowały by środowisko, a wydarzyły się przed meczem.

      Wątek gadżetów był wrzucony z prostej przyczyny, słyszymy o tym non stop, Ty myślisz że nasze rozmowy odbywają się tylko poprzez SM?
      OTÓŻ nie, rozmowy odbywają się czasami kilka razy w tygodniu.
      I co się dzieje na meczu?
      Brak koszulek meczowych bo było ich zamówione 10 sztuk, bo ktoś kolejny raz nie posłuchał.

      A co do organizacji widzisz wszystko z internetu, a po pierwszym meczu i zresztą po Legionovii również czy ludzie z PZPN czy z MZPN twierdzą ze organizacyjnie klub zatrzymał się w 4 lidze.
      Zresztą delegat z ostatniego meczu wszystko to opisał.

      Straty wizerunkowe powiadasz, szkoda że aktywny nie byłeś jak kibice robili dla Polonii 110 lecie, które mozna było zobaczyć m.in w Polsat News, szkoda że aktywny w wątku o Dniu Dziecka nie byłeś, czy po upamietnieniu Powstańców Warszawy.
      O Legionovii też raczej wspomniałeś , ale nie że względu na to że cała Polska pisała o super oprawach i atmosferze.
      Ba, czekaj nawet w rankingu na świecie byliśmy,

      Poszło oficjalne oświadczenie i tyle, dla 99% było zrozumiałe, Ty jak chcesz rozkładaj je dalej zdanie po zdaniu
      Ps. Możesz od razu iść po klepać decyzyjnych z klubu

  9. Enigma@
    Pozostaje rozmawiać , rozmawiać , rozmawiać …tak od usranej śmierci.
    Enigma ma 100 % racji, organizacyjnie w klubie coś stanęło, w 3 lidze to jeszcze uchodziło ale teraz gramy w lidze centralnej, są media ogólnopolskie, TVP Sport, PZPN, sponsor ligi. Po prostu każde potknięcie będzie wytykane i rozdmuchiwane a „rywale zza miedzy” będą mieli z nas bekę. Nie tak sobie wyobrażaliśmy start w 2 lidze do której tak chcieliśmy się dostać.
    Enigma i inne osoby od strony kibiców – spotykajcie się z Panem Nitot, próbujcie mu wytłumaczyć.
    To co było na meczu z Legionovią zrobiło nam tak pozytywny PR i rozwalono to w drzazgi od razu.
    A ludzie przyszli na 2 ligę bo zobaczyli pełen stadion na meczu z Legionovią , atmosferę i emocje jak na ekstraklasie. I chcą tego zawsze a nie tylko raz na 5 lat. A teraz, szkoda gadac.
    Na pewno znajdzie się rozwiązanie byleby obie strony chciały porozumienia. Wystarczy dobra wola z obu stron (wiem, że to marzenia ale właśnie po to są aby je spełniać a nie śnić o nich) .
    TRZYMAM KCIUKI ZA TO !

    1. Z całym szacunkiem, ale ustalać można różne rzeczy. A później przychodzi moment włączenia Facebooka przez Pana Prezesa i wszystkie rozmowy najdelikatniej mówiąć trafiają do śmietnika. Jeśli ktoś chce być szanowany to niech sam zacznie szanować osoby, z którymi rozmawia.
      Pan Prezes chce porozumienia, ale tylko takiego, żeby było zawsze i wszystko tak jak on chce. Innej opcji nie bierze pod uwagę. Nawet jak wymyśli coś niesamowicie dziwnego (a niestety takie pomysły już sie rodziły), to będzie się upierał, że jest to super i najlepsze.

  10. Ja pierdziele. Niech to ktoś zakończy teraz, bo zaraz padną słowa, które nieodwracalnie zniszczą to, co osiągnięto przez DWA lata.

    1. Panie prezesie – pracuje Pan z ludźmi i „dyplomacja” jest wskazana
    2. Kibice- macie prawo krytykować klub za organizacje meczu ze Stomilem
    3. Ultrasi – można robić „niestandardowy” doping, ale nie ze szkodą dla klubu. Myśleć wcześniej.

    Zalecam kubeł zimnej wody i przyluzowanie…

  11. Słabe to takie jak na kogoś rzekomo z klasą, że wypomina wkoło, że dał 5mln. i że gdyby nie on to Poloni by nie było…mam nadzieję, że się trochę ogarnie…i kibole też się ogarną…

    1. To jest powtarzalne u prezesa, wraca jak bumerang więc może być tego więcej, co gorsza w I lidze lub w ekstraklasie wpisy prezesa będą bardziej na medialnym świeczniku, będziemy na okładkach faktu i super expresu jak za Wojciechowskiego.

      Ps. Jak pisałem o ego p. Gregoire’a to spotkałem się z komentarzami, że psychologizuję, że nie wypada, że nie mam danych itd. Byłem jedną z pierwszych osób, gdy pisałem o jego potencjalnym egotyźmie, ale ja polubiłem i zaakceptowałem jakoś jego wewnętrznego dzieciaka „na wierzchu” bo z tych samych powodów chce on inwestować w klub. Trzeba być naprawdę mentalnie „chłopcem w krótkich gatkach” by bawić się w inwestowanie pieniędzy w klub piłkarski. Być niepoprawnym optymistą i marzycielem. Te same cechy są odpowiedzialne za pyskówki prezesa w necie.

  12. Friq@
    Bardzo mi się podoba Twoje tłumaczenie zachowania Gregoira. Na pewno się w nim „kłócą” te dwie osobowości. I czasem wyłazi na wierzch nie ta co trzeba.
    Pokonać samego siebie (swoje słabości i wady) to jest dopiero zwycięstwo.
    I tego życzymy Panu Gregorowi Nitot.

Dodaj komentarz