Kłopoty Kotwicy Kołobrzeg. PZPN wszczyna postępowanie dyscyplinarne

O motywowaniu rywali przez Polonię i Legionovię pisaliśmy już kilkukrotnie. Prezes klubu z Legionowa mocno atakował „Czarne Koszule” za wpływanie na rywali Legionovii. W porażkach ówczesnego lidera widział działanie polonistów. Jak się okazuje nie tylko w naszej grupie III ligi padały oskarżenia o dodatkową motywację w walce o II ligę. 

Michał Zapaśnik, Piotr Giel

Zgodnie z informacją portalu Weszło! Komisja Dyscyplinarna PZPN weźmie w czwartek na tapet temat Kotwicy Kołobrzeg i finansowego motywowania piłkarzy przeciwnych drużyn, którzy grali z Olimpią Grudziądz. Sprawa dotyczy ostatnich kolejek III ligi grupy II. W grze o awans pozostały Kotwica Kołobrzeg i Olimpia Grudziądz. Prezes Kotwicy, Adam Dzik, wedle informacji Weszło! podobno jeździł na spotkania Olimpii i motywował finansowo ich rywali.

Tomasz Asensky, prezes Olimpii Grudziądz twierdził: – Oczywiście nikt nikogo za rękę nie złapał, ale piłkarze rozmawiali przed meczami, że „będzie grało nam się trudno”, bo z szatni rywala dochodziły sygnały, że będą motywowani. Nie wiem, czy jest to przestępstwo albo wykroczenie. Uważam na pewno, że to mało etyczne. Chcielibyśmy, żeby oba zespoły mierzyły się z zespołami z podobną motywacją i to warunek rywalizacji sportowej. Bardzo głośno o wsparciu dla naszego rywala było przed spotkaniem ze Świtem Skolwin, w którym musieliśmy przynajmniej zremisować [Olimpia przegrała 0:1, to był ostatni mecz sezonu]. Ku mojemu zdziwieniu, gdy przyjechałem na mecz do Szczecina, zamiast prezesa Świtu przywitał mnie prezes Kotwicy Kołobrzeg, Adam Dzik. O tej samej czasie Kotwica grała o awans w Gniewinie ze Stolemem. Podaliśmy sobie rękę. Gdy osoba, która była ze mną, spytała „to pan nie kibicuje dziś swojej drużynie w Gniewinie?”, odpowiedział: „Proszę się interesować swoją drużyną”. Niekoniecznie miłe okoliczności. Dziwi mnie ten fakt. Ja jako prezes oglądałbym mecz swojej drużyny, żeby ewentualnie cieszyć się z awansu, a nie oglądać porażkę przeciwnika. Prezes klubu z Kołobrzegu, któremu po meczu niekoniecznie spieszy się, by świętować ze swoją drużyną… Dziwne.

Zarzuty odpierała zarówno Kotwica jak i powołany wyżej Świt. Mimo wszystko sytuacja rozwinęła się do takiego stanu, że będzie musiał ją zbadać PZPN. Całość historii możecie prześledzić na Weszło! [link].

Niemniej historia Kotwicy zastanawia w kontekście Polonii. Czy PZPN hurtowo będzie chciał przyjrzeć się sprawie awansu z grupy I? Czy sprawę będziemy mogli wspominać jako niesmaczną anegdotę… 

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

8 thoughts on “Kłopoty Kotwicy Kołobrzeg. PZPN wszczyna postępowanie dyscyplinarne

  1. Jeśli jakieś działanie jest nieuregulowane to zawsze będzie kontrowersyjne. Niech PZPN wpisze do swoich regulaminów, co jest dozwolone, a co zabronione i dlaczego. Będzie prościej

  2. Od kiedy zapłata za wysiłek i zaangażowanie jest obwarowana kodeksowym paragrafami ?
    Inna sprawa gdyby opłata poszła poza oficjalnym przelewem to wtedy mogą być zarzuty skarbowe.
    Ale tak to wszystko jest leg artis

  3. Tyle w temacie:

    Sporo kontrowersji wzbudzają pogłoski dotyczące ewentualnej „dodatkowej motywacji” pieniężnej, jaką mieliby dostać piłkarze Cracovii za pokonanie Rakowa Częstochowa od Lecha Poznań. Spotkanie Raków – Cracovia zakończyło się remisem 1:1. Taki wynik może wpłynąć na losy mistrzostwa Polski w tym sezonie, bo Kolejorz dzięki wygranej 2:1 z Piastem Gliwice wyprzedził RKS w tabeli. Mówi się, że za „urwanie punktów” częstochowianom Pasy dostały lub dostaną bonus finansowy. Nikt oczywiście tego nie potwierdza. Porozmawialiśmy na ten temat z rzecznikiem etyki w PZPN księdzem dr hab. Jerzym Kostorzem. Poprosiliśmy też o ustosunkowanie się do całej sprawy rzecznika Lecha Poznań. Rzeczona dodatkowa motywacja ze strony klubu trzeciego nie jest niezgodna z przepisami.

  4. Tylko w przypadku Kotwicy chyba chodziło o to, że oni grali w następnej kolejce z rywalem, którego w danej kolejce mieli motywować. Olimpia miała wątpliwości, czy zapłata jest tylko za zmotywowania rywali. Ciężko to w sumie rozdzielić, dlatego jestem za zakazaniem takich motywacji.

  5. Motywacja? To proszę, niech mi „gadająca glowa” z PZPN wyjasni co jest gorsze:
    Motywacja finansowa dla druzyny w celu sportowej walki i nie odpuszczania, czy groźby i „rozmowy wychowawcze” kiboli? Pół biedy jeśli jest to jeszcze zagrzewanie do walki, a nie ” jak nie odpuścicie naszym braciom po szalu z X to wpierdol!”

  6. Może to czas żeby PZPN zmienił sposób liczenia PJS. Bo to generuje chore sytuacje.

    Dochodzi do takich patologii, że pod koniec sezonu połowa drużyn gra już o nic i może wystawiać pełny skład juniorów w tym np 3 bramkarza na atak.

    I zależy jak trafisz z terminarzem- jak grasz z taką drużyną na początku rundy rewanżowej to grasz z potencjalnie trudnym rywalem. Jak grasz z tym samym klubem na koniec to rywalizujesz z dziećmi które nabijają statystyki.
    Przecież to jest chore.

Dodaj komentarz