Legionovia zalega pieniądze MKS-owi?

Im bliżej do meczu z Legionovią, tym emocje są większe, a na światło dzienne wychodzą coraz to ciekawsze informacje. Jedną z nich jest ta, jakoby klub z Legionowa zalegał z opłatą MKS Polonia Warszawa za wyszkolenie jednego z piłkarzy…

Rozchodzi się o Sebastiana Gołębia (rocznik 2004), który opuścił MKS w 2020 r. i przeszedł do występującego w tych samych rozgrywkach (A klasa) KS Halinów. Zgodnie z regulaminem dotyczącym wypłaty ekwiwalentu, w przypadku zmiany klubu na zespół z tego samego poziomu rozgrywkowego, pozyskujący piłkarza klub nie musi uiścić opłaty za wyszkolenie zawodnika. Jednak PZPN w uchwale z dnia 23 maja 2018 r. zastrzegł, że jeśli w ciągu 1.5 roku zawodnik przejdzie do klubu z wyższej klasy rozgrywkowej, wtedy nowy „pracodawca” musi opłacić ekwiwalent pierwotnemu klubowi odstępującemu. I tu sprawy zaczynają się komplikować…

Uchwała zarządu PZPN nr V/88 z dnia 23 maja 2018 roku

To nie pierwszy taki przypadek

Po rozegraniu rundy jesiennej w barwach KS Halinów, Gołąb zimą przeszedł do Legionovii. W efekcie tego transferu nowy klub wychowanka MKS-u zobowiązany jest do zapłaty ekwiwalentu za wyszkolenie piłkarza MKS-owi. Jak możemy przeczytać na fanpage’u Polonia Warszawa, pomimo upomnień ze strony MKS-u, do dnia dzisiejszego ekwiwalent za wyszkolenie Sebastiana Gołębia nie został wypłacony. Jak udało nam się ustalić, kwota o którą się rozchodzi to 5 tysięcy złotych. Nie jest to także pierwszy przypadek, gdy Legionovia zalega z opłatą ekwiwalentu MKS-owi – podobna sytuacja miała miejsce przy transferze Macieja Wilanowskiego. Były już zawodnik Polonii odszedł z MKS-u po sezonie 2014/2015 i przeniósł się do Pogoni Grodzisk Mazowiecki, a latem 2017 przeniósł się do Legionovii.

Legionovia zostanie ukarana?

W tej sytuacji w grę wchodzi paragraf 24 wspomnianej uchwały, który jasno mówi, że „brak realizacji zapłaty […] w określonym terminie powoduje automatyczne zweryfikowanie wyników meczów z udziałem zawodnika jako walkower 0:3 na niekorzyść drużyny klubu pozyskującego„. Ale jest tutaj jeden haczyk, który może być bardzo istotny w całej sprawie. Otóż w przypadku sporu o wysokość ekwiwalentu pomiędzy zainteresowanymi klubami, zawodnik może być uprawniony do gry w klubie. Jeśli faktycznie oba kluby nie doszły do porozumienia w tej sprawie, to Sebastian Gołąb występował w barwach Legionovii legalnie. Jednak według naszych źródeł, w przypadku Gołębia takowe porozumienie było.

Jednak jeśli porozumienie zostało osiągnięte, a kwota ekwiwalentu ustalona, to zgodnie z regulaminem każdy z dwunastu meczów w których wystąpił Gołąb powinny zostać rozstrzygnięte jako walkower na korzyść rywali Legionovii. Oznaczałoby nie tylko odebranie punktów w tabeli III ligi, ale także usunięcie Legionovii z rozgrywek mazowieckiego Pucharu Polski.

Kłamstwo w oświadczeniu?

Co ciekawe, Legionovia złożyła wniosek licencyjny na grę w rozgrywkach II ligi w przyszłym sezonie. Przy każdorazowym składaniu takiego wniosku klub oświadcza, że nie zalega z opłatami za żadnego z piłkarzy. Jak jednak widzimy po tej sytuacji, obecny lider naszej grupy III ligi skłamał w oświadczeniu.

Author: Rusherfly

Jeden z założycieli Fanclubu Damiana Mosiejko/i

14 thoughts on “Legionovia zalega pieniądze MKS-owi?

    1. Ja tam bym się odwoływał. Nas w podobnej sytuacji nikt by nie oszczedzał. Pamiętamy zapewne case CWKS vs Celtic. No mercy!

  1. Mam nadzieję, że zapas brzytew na Konwiktorskiej jest pokaźny.
    Teraz sobie przypomnieli ? Po takim czasie?
    Taki MKS bogaty, że kredytuje Legionowo?

    Niech w sobotę boisko zadecyduje o awansie a nie „działacze”.

    Kur…. To my się Legionowa mamy bać!!! , że trzeba takie akcje robić???
    Świat oszalał…

    1. Olo, niech legioniści ich przycisną za PP. My nie musimy tego robić

  2. Bez sensu ten cały post na FB. Nawet jeśli faktycznie jest jak jest to warto by było to zachować na przysłowiową czarną godzinę, a nie publikować 4 dni przed meczem. Teraz wychodzi na to, że szukamy dziury w całym i zaczynamy jakieś krętactwo jakbyśmy się bali legionovii. Nietrafiony post wyjątkowo według mnie.

  3. Bardzo nieładny ruch z naszej strony….
    Frajerski. Bez honoru… Tak się nie robi….
    To samo,co w tej jebanej polityce
    Musimy wygrać,bo tamte oszukali, bo tamte zataili…
    Nam się należy ,a jak nie wygramy- to już donosimy…
    Bo kapuś jest czujny…
    Tak się nie robi!!!

  4. Takie rzeczy załatwia się po cichu, a nie puszcza w eter na kilka dni przed ważnym meczem. Awans powinien być na boisku, bezdyskusyjny. 5 tysięcy złotych to nie jest kwota warta tego, aby poddawać cokolwiek w wątpliwość

    1. Tak, sprawa dotyczy MKS czyli innego podmiotu prawnego niż grająca w sobotę Polonia Warszawa Sp. z.o.o. Niemniej, środowisko polonijne, rozproszone pomiędzy kilka podmiotów powinno wspólnie ustalać strategię komunikacyjną

  5. Skoro ktoś nie może doprosić się swoich pieniędzy, to być może uznał, że jest to najwłaściwsza chwila żeby sprawę nagłośnić. Efektem tego może być uregulowanie tych zobowiązań w krótkim terminie. Myślę że bardziej o to chodzi w tym całym zamieszaniu. Jeśli miałoby to w jakimś stopniu naszemu rywalowi mentalnie zaszkodzić przed meczem z nami to też tu nie widzę nic zdrożnego. Skoro jakoś na nich to wpłynie to znaczy, że czują się winni.

Dodaj komentarz