Polonia przegrywa z Legią w „małych derbach” i zwiększa dystans do Legionovii

W spotkaniu 30 kolejki grupy pierwszej III ligi Polonia Warszawa przegrała na wyjeździe z  Legią II Warszawa 1:0. Porażka może zwiększyć dystans do prowadzącej Legionovii, która o 17:00 powalczy o 3 pkt w Radomiu z miejscową Bronią.

Marcin Kluska

W porównaniu do ligowego starcia ze Zniczem Biała Piska z ubiegłego tygodnia, do wyjściowej jedenastki „Czarnych Koszul” powrócili: Adam Pazio, Krzysztof Koton oraz pauzujący za nadmiar żółtych kartek Krystian Pieczara. Z kolei w wyjściowym składzie gospodarzy znalazło się m.in. trzech zawodników z pierwszego zespołu (jeszcze) aktualnego mistrza Polski, mających za sobą występy w PKO BP Ekstraklasie, czy Lidze Europy jak chociażby: Szymon Włodarczyk, Kacper Skibicki oraz Mateusz Grudziński. Pierwsze 10 minut rozgrywanego na obiekcie Legia Training Center spotkania toczyło się w spokojnym tempie, bez strzałów na bramkę i sytuacji strzeleckich z obu stron. Niestety pierwszą groźną i od razu zakończoną bramką akcję przeprowadzili podopieczni trenera Marka Gołębiewskiego – konkretnie za sprawą Igora Strzałka, który po doskonałym podaniu z lewego skrzydła autorstwa Włodarczyka wbiegł w pole karne Polonii i po minięciu dwóch naszych zawodników płaskim strzałem z około 7 metrów pokonał Michała Brudnickiego. Polonia odpowiedziała 3 minuty później, gdy zza pola karnego gospodarzy uderzał Wojciech Fadecki, jednak zdecydowanie za lekko aby pokonać Macieja Kikolskiego. Wychowanek Błękitnych Stargard z nieco bliższej odległości uderzał w 20 minucie finalizując wyprowadzoną przez polonistów kontrę, jednak ponownie na posterunku był golkiper Legii. W kolejnych minutach dwie doskonałe okazje na wyrównanie zmarnował Marcin Kluska, jednak za pierwszym razem jego strzał z około 13 metrów efektownie wybronił Kikolski, a kilka minut później naszemu wychowankowi zabrakło precyzji, gdy nie potrafił wykorzystać fatalnego nieporozumienia golkipera Legii ze swoimi partnerami z linii defensywy i skończyło się jedynie na rzucie rożnym. Formę bramkarza Legii Kluska sprawdził także uderzając w 32 minucie z rzutu wolnego, ale młody zawodnik „Wojskowych” zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Legia odpowiedziała groźną kontrą w okolicach 40 minuty, zakończoną mocnym strzałem Włodarczyka z okolic 16 metra, który jednak udaną interwencją zablokował Eryk Mikołajewski. Ostatnim wartym odnotowania akcentem pierwszej części meczu była sytuacja z 44 minuty, gdy doskonale na głowę dobrze ustawionego na 7 metrze Pieczary dośrodkowywał Adam Pazio, niestety najskuteczniejszy zawodnik naszego zespołu uderzał bardzo niecelnie.

Druga połowa, to zdecydowanie lepsza gra i optyczna przewaga Polonii, jednak defensorzy Legii do spółki z bardzo dobrze dysponowanym tego dnia Kikolskim nie dali się ani razu zaskoczyć naszym zawodnikom. Swoje sytuacje po rzutach rożnych mieli m.in. polonijni defensorzy – najpierw w 47 minucie Szymon Jarosz posyłając piłkę wysoko nad poprzeczką oraz w 52 minucie Tomek Wełna główkując z okolic 5 metra, jednak w tym przypadku na posterunku był Kikolski. Bramkarz gospodarzy popisał się dobrym refleksem także w 61 minucie, broniąc strzał z bliskiej odległości autorstwa Pieczary. Snajper Polonii swoją szansę miał jeszcze 3 minuty później po dośrodkowaniu Adama Pazio, jednak uderzał minimalnie nad poprzeczką. Jedyne realne zagrożenie dla Polonii nastąpiło w 77 minucie za sprawą wprowadzonego kwadrans wcześniej Jakuba Czajkowskiego, który po efektownym rajdzie prawym skrzydłem wbiegł w nasze pole karne oddając mocne uderzenie, które przed siebie wybił Brudnicki, a do dobitki nie zdołał dopaść Włodarczyk i przy asekuracji jednego z polonistów futbolówka znalazła się w rękach naszego golkipera. Kolejne minuty to zdecydowana przewaga podopiecznych trenera Rafała Smalca, którzy pomimo heroicznych ataków i doliczenia aż 5 minut do regulaminowego czasu, niestety ostatecznie nie zdołali już doprowadzić do wyrównania. Tym samym pierwsza wiosenna porażka „Czarnych Koszul” w lidze stała się faktem.

07.05.2022 r., Książenice
Legia II Warszawa – Polonia Warszawa 1:0 (1:0)

Polonia: Michał Brudnicki – Eryk Mikołajewski Ż, Szymon Jarosz Ż, Tomasz Wełna – Adam Pazio (64. Marcin Pieńkowski) (74. Wiktor Niewiarowski), Piotr Marciniec Ż (70. Damian Mosiejko), Łukasz Piątek, Wojciech Fadecki – Krzysztof Koton, Marcin Kluska (74. Patryk Paczuk), Krystian Pieczara

Sędziował: Karol Wójcik (Siedlce)

 

Źródło: własne

Author: Tomas86

Nie lubię lania wody. Moja maksyma to: "krótko, zwięźle i na temat" :-)

42 thoughts on “Polonia przegrywa z Legią w „małych derbach” i zwiększa dystans do Legionovii

    1. Nie było bardzo źle. Było dużo akcji, natomiast wykończenie słabiutkie. Kluska mógł strzelić trzy.
      Niestety zespół wydawał się zbyt pasywny, nie widać było ognia:(

  1. No cóż, rok stracony, mecz nie był zły w naszym wykonaniu, w środę trzeba było zagrać rezerwami. Brakowało sił ale techniczne byliśmy lepsi. Brak awansu to wina trenera i słabego naboru w zeszłym roku. Nie wiem czy Pan Nitot to zdzierży. Ja bym się wkurzył i za miesiąc wszystkich zwolnił, wielu piłkarzy też.
    Ten mecz pokazał nasze słabości, choć powtarzam nie graliśmy źle.

    1. Wszyscy rzygają już tą kartoflaną ligą. Jak klub ma się rozwijać, skoro stoi w miejscu. I z czym na Plac Bankowy teraz iść? Stadion nowy? Na tę ligę?

  2. Prysznic w Legionowie nie pomógł. Gra bezjajeczna i tyle. Legia nic nie pokazała grając jak zawsze dziećmi.
    Nie wiem ale chyba nie chcemy awansu.
    W końcówce kopanie piłki na oślep – byle nie celnie i na stratę czasu. O co tu chodzi?
    Nie chcemy awansować.
    Ciekaw jestem co powieMY na konferencji. Dlaczego przegraliśmy.

    1. Ostatnia walka z Legionovią to była tragedia. Wystawienie drużyny z drugiego garnituru, potem przeoranie piłkarzy z pierwszego w trakcie długiej dogrywki. Brak sił, stres, ciężar porażki. I z takim morale potem na średnio trudną Legię. Niepotrzebna nikomu przegrana, która odbiła się na meczu ligowym

  3. Mecz w naszym wykonaniu dobry tylko wynik się nie zgadza , Legia przyfarciła my natomiast chroniczny brak skuteczności. Jedyne co bym zarzucił naszemu zespołowi to ciagle podnoszenie piłki do góry. Jednym słowem zabrakło szczęścia i teraz musimy liczyć na to ze legionowia się potknie

  4. Polonia traci dystans do cwelkonovii, ale przede wszystkim traci szanse na awans. Najgorsze, że odbyło to się po bezjajecznej grze z cwelami. Wiadomo było, że na nas się zepną. Jesteśmy cienkie bolki. Nitota i jego dziesięcioletni plan powrotu do ekstraklapy możemy schować między bajki

  5. Pieczara dostał dwie stuprocentowe piłki na głowę: pierwsza przewróciła go na plecy, a drugiej nie uderzył tylko odbiła się od niego i lekko wpadła w ręce bramkarza. Nie chcę krytykować dumy naszej drużyny, ale to już chyba raczej przeszłość niż przyszłość.

  6. Dobry mecz w naszym wykonaniu ? To pewnie oglądaliśmy inne mecze. Legią nam szybko strzeliła , potem się cofnęła atakując tylko z kontry.
    A nasi wykonali kupę podań w środku, na skrzydłach i mnóstwo wrzutek jak zwykle do nikogo. Albo adresaci wrzutek nie byli nimi zainteresowani.
    W drugiej połowie najpierw Pazio, potem Pieńkowski z prawego skrzydła mieli dobre możliwości, ale trzeba jeszcze celnie strzelić a nie walić w kalafiory albo dawać się zablokować.
    Ograła nas dzieciarnia z Legii, która nic wielkiego nie pokazała.

    Nie skreślam naszych w walce o awans. Nie chodzi o to że nadzieja umiera ostatnia. Jeszcze Legionovia musi wszystko wygrać do końca. Pierwsza konieczność dziś na Broni.

    1. W porównaniu do meczu z Legionowia był dużo lepszy może nie cały ale pierwsza połowa , i Gdybyśmy strzeli to co było do strzelania to byśmy wygrali. Natomiast co do wrzutkę to gramy tak od dłuższego czasu i to jest jakiś poroniony pomysł. Co awansu to nie wierze ze legionowia się nie potknie , problem jest o tyle gorszy ze jeżeli awansujemy to nie zespołu… co do Poatka i Pieczary to powinni dobiec dać spokój.

  7. Legia dramatyczna to fakt, ale jak my graliśmy skoro przegraliśmy? Puchar Polski, junior pro system, awans, wykreowanie zawodników, system gry, drużyna……Jest? Jak mawiał klasyk. „trener i dyrektor dobry tylko wyników nie ma”. Klub organizacyjnie chyba dał radę, sportowo już niekoniecznie. Właściciel wie najlepiej czego oczekiwał, co dostał i komu to powierzył. Prowadząc tak duża firmę wie również najlepiej co z tym zrobić.

  8. Broń jest w stanie u siebie zatrzymać Legionowo. W końcu oni też są zmęczeni grą co parę dni a jakąś super wybitną ekipą przy tym nie są. Ale trzeba też pamiętać, że w środę gramy z Białobrzegami, które Legionowo mocno postraszyły pod koniec meczu. Więc z taka prezentowaną przez naszą ekipę grą to nie zapowiada się optymistycznie. Dla nas jedyny ratunek w barażach o ile ta opcja przejdzie. Ale gdyby nawet czy coś to by zmieniło? trafiamy powiedzmy na taką Siarkę Tarnobrzeg i …. do widzenia.

    Piłkarze nie chcą jak pokazały ostatnie mecze umierać za Polonię. Zresztą jeśli kibice olewają temat i nie potrafią się zebrać do legionowa żeby wesprzeć swoich zawodników lżonych przez cały mecz (podobnie jak dzisiaj pod grodziskiem) to co się im dziwić? Łatwo iść przeprowadzić ze swoimi zawodnikami „rozmowę wychowawczą” ale żeby ich wesprzeć na gorącym terenie to już nie.

    Sezon spieprzony i nie tylko ze strony zawodników.

  9. Szkoda. Wielka szkoda. De facto to pierwszy przegrany mecz ligowy od października. Szkoda, że w takich okolicznościach. Jeżeli dzisiaj Legionovia przegra to będziemy frajerami roku jeśli tylu darów od losu nie wykorzystamy. Popieram porządki w składzie. 2/3 chyba papa. Osobiście zostawiłbym Brudnickiego, Mosiejko, Fadeckiego, Kotona, Pienkowskiego, Marcińca i Wełnę. Reszta niestety nieważne jak bardzo są zasłużeni dla nas to muszą się pożegnać. Pieczara, którego bardzo lubiłem i lubię nadal niestety jest niewidoczny na boisku, Pazio gra dramatycznie, Piątek spowalnia większość akcji. Potrzeba więcej młodej krwi jak Koton. Czy jest opcja zasięgnięcia po młodych z akademii od przyszłego sezonu?

  10. W wywiadzie z Kosiorowskim, p. Nitot powiedział, że jeżeli nie będzie awansu to nikogo nie będzie zwalniał, ale usiadą do stołu, przeanalizują czego zabrakło i będą kontynuowali w kolejnym sezonie wybrany przez siebie kierunek.

    Także trzymam prezesa za słowo.

    A czego ewentualnie zabraknie? Punktów 😉 Za późno zaczęliśmy punktować w tym sezonie. Potrzeba utrzymać część zespołu (trzon), dobrać kilku nowych i w kolejnym sezonie punktować od samego początku. Wypracować taką przewagę by był margines błędu, a nie jak teraz nerwy.

  11. Z tego co słyszałem kluby chcą już w tym roku baraży. Tak czy inaczej to decyzja PZPN.
    Żeby wejść do II ligi to trzeba mieć mocny kręgosłup drużyny zbudowany już w III lidze. Mamy to? Nie.
    Wymiana składu większości po awansie – nieunikniona w naszym przypadku – skończy się tym samym co w Legionowie. Spadek. Bo zanim zespół się ze sobą zgra, zanim odpadną nie trafieni zawodnicy itp itd to będzie połowa sezonu. I co kolejne wzmocnienia w przerwie? I klarowanie drużyny od nowa?
    Jak się chce coś przyzwoitego i stabilnego zbudować to nie na hura i nie na sznurek i drut.

    Wydawało się, że mamy już podwaliny drużyny na awans i grę w II lidze ale cztery ostatnie mecze wszystko zweryfikowały. Zwłaszcza dwa ostatnie.
    Francuz powinien wejść do szatni zjebać wszystkich i albo wóz albo przewóz. Albo pracujecie uczciwie albo wypad z baru. I bez jakichkolwiek obiekcji i sentymentów do żadnego z nich. Łącznie z trenerem.

    To co dzisiaj i w Legionowie odwalili to jest skandal i tyle.

  12. Panowie mecz Legionovia pokazal ze Legionovia chce grac i wygrywac sa abitni i maja ta zlosc spotowa chodz pilkarsko sa slabsi ale to nie ekstraklasa wiec ta zadziornosc wystarcza dlaczego ze chca dlatego tyle meczy w koncowce wygrywaja sercem ..a co na ich tle pokazali nasi kazdy widzial …dlatego teraz jezeli Legionovia bedzie chciala awansowac to awansuje tylko jest pytanie czy tego chca …tu nie chodzi o pilkarzy bo oni chca nawet 3 bramkaz ma ikre w koncowce tylko czy dzialacze na wydatki 2 ligowe sa gotowi….legia nic nie grala oddali pole i nic byla optyczna przewaga bez blysku ..chodzony….po prostu selecja byla nie trafna i tyle przynajmniej nie na ta lige , zawodnicy z lawy nawet nie sa w stanie rezerwom pomoc zeby sie dostaly na wyzszy szczebel rozgrywkowy … teraz wyglada na to ze nawet niema na lawie mlodych wilkow ktorzy by mogli trochce werwy i szybkosci wniesc do naszych abramsow .z przodu…wogle tej polityki nie rozumiem moze jakies konsultacje z Mks tam jest selekcja zaangazowanie na odpowiednim poziomie…tylko co moze Mks pomoc jak nicht nic nie slucha ..spolka wybiera do jedynki najleprzych juiorow do dwojki tych co rokoja ich zdaniem nadzieje pozostali juniorzy ida w swiat oczywiscie jednostki do ektraklasy ale generalnie kwiat Mksu jest selekcjonowany przez spolke.. odpady nigdzie nie chciane zostaja w Mks i seniorzy Mks w tej samej lidze inna grupa na dzis maja wiecej puktow zdobytych od naszych rezerw wzmocnianych jeszcze lawa jedynki gdzie tu logika….
    Piatek ,Pieczra ,Pazio ,Lewicki po sezonie do old boys Poloni niech ida i nie blokuja wiecej miejsca w jedynce albo niech ida do extraklasy bo niewidac u nich walki ktora jest konieczna w tej 3 lidze …
    Dwa lata ciezkiej pracy,selekcji , mobilizacji i nie ma druzyny ani rokujacego narybku poza wyjatkami to poklosie
    Selekcji prowadzonej przez Dyretora i sztab o czym to swiadczy…….moze chca chodzona lige stworzyc….
    Kibicom sie jusz nie dziwie ze nie chca na to chodzone towazystwo chodzic ..osobiscie jeszcze bym ta lige zakceptowal gdybym widzial mlodych wilkow ktorym brakuje ogrania ale rokujacych nadzieje na przyszlosc wzmocionych starszymi ambitnymi zawodnikami jedzacymi na dupach zeby pokazac mlodym jak sie walczy..
    Nie tak dawno byl artykol gramy jak z nut tylko czy jestesmy organizacyjnie przytowani a wyszlo ze sportowo jestesmy gotowi na czub 3 ligi ale nie na awans ..winie trenera szczegolnie za mecz z Legionovia ale najbardziej obwiniam doswiadczonych zawodnikow.
    Chyba mamy w tej lidze najstasza wyjsicowa jedenastke i to doswiadczenie tych panow doprowadzio klub do czarnej dziury po dwoch latach wspolpracy.
    Jezeli Prezes tego nie piepsznie po wyczynach sportowych to i tak na trybunach bedzie pusto po prostu ludzie czuja sie oszukani i maja dosc tick takow wiekowych ktorym jest wygodnie grac w tej lidze.

    1. Weźcie trochę wyluzujcie. Polonia nie przegrała ani jednego meczu od października. A tutaj się jebło przy jednym meczu i już drzecie mordę jak Hadaj na pierwszy skład swojej ulubionej drużyny, gdy ona była jeszcze w grupie spadkowej

    1. Oj fartnęło się. Broń zremisowała z Legionovią. Dziś rano Polonia miała 6 punktów straty do lidera, teraz ma 7, a mogło być 9. Fart!!!

  13. Legionowo punkty jeszcze pogubi – to oczywiste – nie są maszynami. Ale patrzmy na siebie. Natychmiast powinno się wyeliminować chorobę w drużynie.
    Co ciekawe. Kosior ponoć już ostro działa na rynku i poszukuje grajków nowych. Może to jest przyczyną nagłego spadku formy zawodników – właściwie wszystkich – oprócz bramkarzy.

  14. Legionowia gra za chwile z ŁKSem i mam nadzieje ze tez tam będzie chociaż remis , ale tak my musimy wszystko wygrywać do samego końca i z całym szacunkiem ale Krystianowi tez bym po tym sezonie podziękował.

  15. Nie skreślał bym naszych piłkarzy ale oni po prostu nie są stanie grać co 3 dni gdyż są starsi i po prostu nie dają rady. Dlatego trzeba im podziękować po tym sezonie, nawet Pieczarze czy Piątkowi (moglby iść w trenerkę albo skauting). Awans moim zdaniem jest jeszcze do uratowania ale szanse są już matematyczne zatem są zerowe. Brak było ławki i młodzież nie dała szybkości. Szkoda ale w nasza wina.

    1. To chcesz ich wszystkich wyrzucić czy nie skreślać, bo się pogubiłem. Jaka młodzież nie dała szybkości? Była jakaś poza ta która musiała być ze względu na przepisy?

  16. Pozostało nam liczyć na cud. Jeden już się dzisiaj wydarzył w postaci remisu Legionovii z Bronią. My musimy wygrać wszystko, łatwo nie będzie (m.in. na wyjeździe z Pelikanem – trzecią drużyna pod względem liczby zdobytych punktów na wiosnę, Legionovią i ŁKSem u siebie) i liczyć na potknięcie Legionovii z Pelikanem u siebie (już w środę) lub ŁKSem na wyjeździe (bardziej prawdopodobne).
    Jeżeli chodzi o dzisiejszy mecz, to wydaje mi się, że graliśmy lepiej niż z Lechią czy Legionovią, ale trochę za łatwo daliśmy sobie strzelić bramkę. Niestety nie widziałem ostatnich 20 minut, więc nie mam pełnego obrazu. Zmiany dosyć przewidywalne, choć moim zdaniem na końcówkę lepiej było wypuścić Lewickiego niż Paczuka. Wprowadzenie tak wysokiego zawodnika mogło wprowadzić pewne zamieszanie w szykach obronnych przeciwnika, zwłaszcza przy stałych fragmentach gry. Ale trener pewnie wie lepiej.
    W powyższych komentarzach trochę oberwało się naszym najbardziej doświadczonym piłkarzom. Zapewne jest w tym trochę racji. Ktoś ich jednak wystawia ciągle w pierwszym składzie, choć posiadamy naturalnych zmienników: Mosiejko za Piątka, Wyszkowski za Pazio, Lewicki lub Paczuk za Pieczarę. Zawodników może trochę słabszych piłkarsko, na pewno mniej zasłużonych dla klubu, ale którzy, jak sądze, spokojnie by dali radę a ambicji, zwłaszcza Wyszkowskiemu, nie można odmówić. W ogóle moim zdaniem trener Smalec podzielił drużynę na dwie jedenastki – ligową i pucharową, zamknął pierwszy skład, „zabijając” praktycznie jakąkolwiek rywalizację. Namiastka konkurencji jest tylko na lewym skrzydle (Fadecki-Pieńkowski) i na siłę w środku (Marciniec-Mosiejko). Pozostałą 9-kę można obstawiać w ciemno, zmiany wynikają tylko z kartek lub kontuzji. Reszta kadry może liczyć co najwyżej na 15-20 minut w meczu, przy czym niektórzy chyba już stracili nadzieję nawet na to. To z pewnością wpływa demotywująco na obie grupy, być może nie dotyczy to wszystkich zawodników, ale myślę, że jest coś na rzeczy.

    1. Ale zmiennicy też nie wykorzystują swoich szans. Fadecki na początku wchodził z ławki, ale wyglądał świetnie i wygrał rywalizację z Pieńkowskim. Niewiarowski, Paczuk, Lewicki, gdy wchodzą, właściwie nie dają nic. Cała trójka wyszła ze Zniczem od 1 minuty i tylko Lewicki jakoś się obronił. Pieńkowski, gdy zaczął wchodzić z ławki, też wygląda słabiutko. To ogólnie jest wg mnie nasz największy problem. Przed startem rundy uważałem, że wygramy ligę szeroką kadrą. Wydawało się, że mamy ok. 15 zawodników, którzy mieliby pewny plac u każdego rywala. Tymczasem nie było właściwie żadnego spotkania, gdy rezerwowi dali impuls. Nie podnieśli Polonii ze Świtem, ani z Legią II + zawalili z Legionovią.

  17. Usprawiedliwianie piłkarzy względem wieku bez przesady ile oni w Legionowie zagrali 30 minut to nie jest liga Angielska ze tempo jest zabójcze a żaden z nich nie jest jakoś mega leciwy , co do Legionowi to nie róbmy tez z nich jakiejś mega drużyny my pilkarsko jesteśmy lepsi tylko brak walki nas pogrąża i taktyk która moim zdaniem się nie sprawdza na zespoły które coś tam kopia.Awans jest w zasięgu w dalszym ciągu , nie wierze ze legionowia wygra wszystko do końca i paradoksalnie ta buraczana liga jest mega ciężka jeżeli chodzi o awans w porównaniu chociażby do poziomu centralnego. Wydaje mi się ze my po prostu nie mamy tego ducha w drużynie i może być to właśnie spowodowane ze mamy tych leciwych Panów w drużynie… to oni powinni pchac ten wózek do przodu i pokazywać młodzieży ze warto tym czasem Pieczara jest bez formy co z tego ze on biega jak nie ma z tego rezultatu , Piatek który powinen zdecydowanie odstawać poziomem niczym się nie różni od reszty drużyny. Trzeba się zacząć wzmacniać bo nawet jak będzie awans to co na jeden sezon ?

    1. A jak my mamy szkolić młodzież każdy małolat w pierwszej kolejności idzie na L3 bo taki trend po co ma się wyłamywać. Dopóki my się nie odbudujemy sportowo , bo historie mamy piękna to nic z tego nie będzie ani stadionu ani kibiców nic będziemy tak sobie kopać następne 20 lat aż Nitot powie stajonara. Jak ja bym był właścicielem to pierwsze co bym zrobił to dokładał się z MKS em bo lepiej mieć swoich grajków niż obcych po drugie szukałbym kogoś od Skautingu bo nie obrażając Pana K. To on się nadaje do pchania karuzeli. Po trzy szukałbym sponsorów przecierz oprócz Nitota to nikt nie pcha w nas kasy.

  18. Czy trener Legionovii, który dostał czerwoną kartkę w meczu z Bronią będzie pauzował dwa następne mecze? I jeżeli tak to w jaki sposób: czy ma zakaz wstępu tylko na ławkę rezerwowych w trakcie meczu czy dodatkowo zakaz wstępu do szatni przed meczem i w trakcie meczu?

    Mam nadzieję, że to negatywnie wpłynie na Legionovię gdyby nie miała trenera na odprawie w szatni…

  19. Pomijając oczywisty fakt, że straciliśmy niepowtarzalną szansę NA ZMNIEJSZENIE DYSTANSU, to go właśnie ZWIĘKSZYLIŚMY. Byłoby fajnie jakby ktoś zajmujący się pisaniem artykułów wiedział, że „tracenie dystansu” to jego zmniejszanie a nie zwiększanie.

    1. Autor artykułu ma tego doskonałą świadomość 😉 chodziło mu o stratę dotychczasowego dystansu który wynosił 6 a teraz 7 punktów. Mała omyłka w skrócie myślowym, który jak sądzę większość czytelników i tak zrozumiała, ale żeby nie tworzyć pola do niejednoznacznych interpretacji skoorygowana. Pozdrawiam

  20. Nie jestem polonistą, ale moim zdaniem tracić dystans oznacza odstawać, czyli de facto zwiększać dystans i pod tym względem zwrot został użyty poprawnie. Jego niepoprawność polegała na tym, że w momencie pisania artykułu Polonia straciła trzy punkty (ściśle pisząc ich nie zdobyła), natomiast dystans był wciąż taki sam, zwiększył się dopiero po meczu Legionovii. I dlatego też to raczej Legionovia zwiększyła dystans od Polonii, zdobywając jeden punkt niż Polonia, której żadne punkty nie zostały odjęte.
    Krótko mówiąc moim zdaniem poprzedni zwrot był bardziej prawidłowy, ale w końcu nie jesteśmy na forum polonistycznym tylko polonijnym;-)

Dodaj komentarz