Pieczara show! Polonia wysoko pokonuje Jagiellonię II

Trzeci mecz wiosną i trzecia wygrany, po raz kolejny bez straty gola. Dzisiaj duży udział miał w tym Krystian Pieczara. Nasz napastnik przełamał się w efektywny sposób, strzelając hat tricka. Polonia zasłużenie zgarnęła 3 punkty. Można tylko znów trochę narzekać na skuteczność, wygrana mogła być spokojnie wyższa.

Krystian Pieczara

26.03.2022
Polonia Warszawa – Jagiellonia II Białystok 4:0 (1:0)
bramki: Krystian Pieczara 10, 46 i 59; Wojciech Fadecki 90

Polonia: Michał Brudnicki – Eryk Mikołajewski, Szymon Jarosz, Tomasz Wełna – Adam Pazio, Łukasz Piątek (83. Damian Mosiejko), Piotr Marciniec, Marcin Pieńkowski (70. Wojciech Fadecki Ż) – Marcin Kluska (76. Patryk Paczuk), Krystian Pieczara (70. Szymon Lewicki), Krzysztof Koton (83. Dawid Keller)

Author: muchomor

5 thoughts on “Pieczara show! Polonia wysoko pokonuje Jagiellonię II

  1. 3 bramki zdobyte po błędach rywali ale też trzeba je wykorzystać. Nasz pressing przynosi efekty tak się gra w nowoczesną piłkę nożną. My też jeszcze nie umiemy w 100% wyprowadzać piłki spod pressingu rywala ale jest coraz lepiej. Oby Pieczara się odblokował do reszty. Wyróżniam też Marcinca- przegląd pola, sporo odbiorów i sensownej walki. Znowu bez żółtej kartki- jak dobrze grasz nie musisz uciekać się do faulu.
    Za tydzień mecz prawdy. Jeżeli wygramy że Świtem NDM – jesteśmy gotowi wygrać z każdym.
    Trener Smalec chyba jednak w zimie odrobił pracę domową.

  2. Kolejny wygrany mecz. Ważne jest, że przy coraz lepszej grze. Mieliśmy całkowita kontrolę nad grą, z wyjątkiem sytuacji, w której wpadła nieuznana bramka z pozycji spalonej. Trzymamy pressing cały czas, nawet przy wysokim prowadzeniu, a to mi się bardzo podoba! Krystian się odblokował. Kiedy strzelił pierwsza bramkę powiedziałem kolegom, że kolejne są kwestia minut – i miałem rację :). Mamy teraz bardzo szeroki wybór w grze ofensywnej, bo Marcin Kluska dalej trzyma wysoki poziom, a coraz lepiej prezentują się nasi nowi – Szymon Lewicki i Wojciech Fadecki. Ich akcja zakończona zdobyciem czwartego gola to była perełka. Spokojna, pewna gra najbardziej doświadczonych czyli Piątka, Pazia i Wełny, doskonale rozwijający się talent Krzysztofa Kotona (ode mnie wielkie brawa!… ale od kolegów z trybuny też). Trochę mi żal Tomka Wełny, bo bardzo chciał coś strzelić, okazje stwarzał, a nic nie wpadło , po prostu pech.
    Czekam na mecz ze Świtem , mocno wierzę w wygraną i pewny marsz ku awansowi!

Dodaj komentarz