Zachęcamy do lektury wywiadu, jakiego kilka godzin po dzisiejszym sparingu z Podhalem Nowy Targ, udzielił nam pomocnik „Czarnych Koszul” Marcin Kluska.
Rozmawiamy kilka godzin po zremisowanym sparingu z Podhalem Nowy Targ, rozgrywanym w dość oryginalnym systemie 2×60 minut. Jak oceniasz przebieg i końcowy rezultat dzisiejszej rywalizacji?
– Tak, muszę przyznać, że nigdy jeszcze nie grałem meczu w systemie 2×60 minut, więc było to ciekawe doświadczenie. Było to spowodowane tym, że trener chciał dać możliwość zagrania każdemu z nas jak najwięcej minut. Z przebiegu meczu wydaje mi się, że to my prezentowaliśmy się lepiej, choć przeciwnik również miał swoje momenty, ale my stworzyliśmy sobie więcej sytuacji podbramkowych i szkoda, że udało nam się wykorzystać tylko jedną z nich.
Za wami półmetek okresu przygotowawczego. Czy z perspektywy pierwszych gier kontrolnych, bardzo odczuwacie „w nogach” jego trudy?
– Mimo kiepskich warunków atmosferycznych, wykonaliśmy do tej pory kawał ciężkiej roboty. Na pewno każdy z nas odczuwa trudy tego okresu przygotowawczego, ale każdy pracuje bardzo mocno, bo wiemy co czeka nas na wiosnę.
Bilans rundy jesiennej w Twoim wykonaniu, to 6 bramek i 1 asysta w 18 spotkaniach. Czy pół roku temu spodziewałeś się, że przy tak doświadczonej i silnej obsadzie środka pola, finalnie uda Ci się wywalczyć pierwszy skład i osiągnąć tak dobre statystyki?
– Przychodząc do klubu myślałem o tym, żeby dać z siebie wszystko by pomoc klubowi w realizacji celów. Bardzo cieszy mnie fakt, że w rundzie jesiennej miałem dobre liczby, ale koniec końców liczy się dobro zespołu i to, abyśmy swoją grą wywalczyli awans do II ligi.
Niewątpliwie do naszych głównych bolączek jesienią należały skuteczność i wykończenie akcji. W tym kontekście kibice z pewnością nie mieliby nic przeciwko temu, abyś nawiązał do formy jaką prezentowałeś wiosną ubiegłego roku w Legionowie, którą zakończyłeś aż z 8 trafieniami…
– Tak, mieliśmy problem ze skutecznością, ale pracujemy nad tym, aby w rundzie wiosennej poprawić się w tym elemencie. Bardzo chciałbym powtórzyć wspominany wynik, ale najważniejsze dla mnie jest to, aby Polonia na koniec sezonu była pierwsza w tabeli.
Myślisz, że dorobek punktowy drużyny i jej pozycję w tabeli po rundzie jesiennej możemy uznać za zadowalającą, czy jednak pozycja lidera była w naszym zasięgu?
– Oczywiście, że pozycja lidera była w naszym zasięgu, a punktów powinniśmy mieć więcej. Jesteśmy niezadowoleni z kilku meczów w poprzedniej rundzie, ale niestety nie mamy na to już wpływu. Taki jest sport. Teraz mamy wpływ na to co będzie i zrobimy wszystko, żeby zrealizować nasze cele.
Odnośnie samej sytuacji w grupie pierwszej III ligi, to zaskoczył Cię układ sił, jeżeli chodzi o czołówkę tabeli?
– Zdziwiło mnie to, że my nie jesteśmy pierwsi. Poza tym układ sił w naszej lidze absolutnie mnie nie zdziwił. Kluby, które teraz są w czubie tabeli praktycznie co sezon w nim są, wiec nie, ten układ mnie nie dziwi.
Razem z Krystianem Pieczarą jesteście jedynymi zawodnikami z obecnej kadry drużyny, którzy pamiętają awans Polonii do II ligi w sezonie 2015/2016. Wówczas nasza strata do ówczesnego lidera Sokoła Aleksandrów Łódzki po rundzie jesiennej była znacznie pokaźniejsza, ale ostatecznie udało się ją nadrobić. Można jakoś porównać ówczesny zespół do obecnego i jak oceniasz szansę na powtórkę tamtego scenariusza?
– Nie wiem czy można porównać te zespoły. Nie zastanawiałem się nad tym. Co do szans na powtórkę scenariusza, to matematycznie jest dużo większa, bo tak na prawdę wszystko mamy w swoich rękach. Natomiast w sporcie nigdy nic nie wiadomo i każdy chce wygrać, ale mam głęboką nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli.
W aktualnej kadrze pierwszego zespołu występuje sporo chłopaków z przeszłością w Akademii MKS-u, z którego w sezonie 2014/2015 sam zresztą trafiłeś do seniorów Polonii. Z pewnością mogłeś wówczas liczyć na wsparcie starszych kolegów. Czy aktualnie role w tym względzie się odwróciły i zdarza Ci się podpowiadać młodszym zawodnikom z drużyny, stawiającym pierwsze kroki w seniorskiej piłce?
– Uważam, że bardzo fajny jest taki system, gdzie zawodnicy trafiają do pierwszego zespołu poprzez akademie. U nas, tak jak wspomniałeś jest takich wielu i oczywiście jeśli któryś z młodych zawodników poprosi mnie o radę, to postaram się pomoc, aczkolwiek mało jest takich sytuacji.
Dziękujemy za rozmowę, życząc owocnych przygotowań do kluczowych spotkań w rundzie wiosennej i do zobaczenia przy K6!
– Również bardzo dziękuję i wierzę w to, że uda nam się zrealizować postawione cele. Przy okazji chciałbym zaprosić wszystkich kibiców na wszystkie mecze rundy rewanżowej, bo jako wychowanek tego klubu wiem, ile Wasz doping dla nas znaczy! Pozdrawiam!