Paczuk: Miejmy nadzieję, że utrzymamy zwycięską passę do końca rundy

Zachęcamy do lektury wywiadu, jakiego tuż po zakończeniu spotkania z GKS-em Wikielec udzielił nam napastnik „Czarnych Koszul” Patryk Paczuk.

Patryk Paczuk

Po ubiegłotygodniowej wygranej z ŁKS-em Łódź, notujemy pierwszą w tym sezonie serię trzech zwycięstw z rzędu, pokonując zespół GKS-u Wikielec. Jak oceniasz przebieg dzisiejszej rywalizacji?
– Myślę, że mecz przebiegał pod nasze dyktando i go kontrolowaliśmy. W końcu przełamaliśmy wspomnianą passę trzech zwycięstw z rzędu. Miejmy nadzieję, że utrzymamy tę zwycięską passę do końca rundy i zbliżymy się jak najbliżej pierwszego miejsca, żeby startować z jak najbliższej pozycji do lidera. Co do meczu, to jak wspomniałem – był pod nasze dyktando i może nie wyglądał ładnie dla oka, ale to, że przeciwnicy czasem klepali pod naszym polem karnym, było pod naszą kontrolą, żeby dać się im wyszaleć. Wiadomo też, że Wikielec nie wygrał ośmiu spotkań z rzędu i przyjeżdżał do nas z takim nastawieniem, jak przyjeżdża się na Polonię i pewnie mówili: „gdzie, jak nie tutaj”. Jednak myślę, że pokazaliśmy co to jest Polonia Warszawa i kto to jest i zasłużyliśmy na te 3 punkty.

Przed rozpoczęciem spotkania, z pewnością znaliście wynik meczu w Skierniewicach, gdzie tamtejsza Unia pokonała liderującą Legionovię. Czy wiedza o wyniku tego starcia, dodatkowo determinowała dziś wasze poczynania na boisku?
–  Bardziej zaczęliśmy się skupiać na sobie, niż na przeciwnikach. Jeżeli będziemy wygrywać wszystko, to prędzej czy później wskoczymy na fotel lidera. Wiadomo, że gdy dowiedzieliśmy się, że Unia Skierniewice wygrała z Legionovią, to determinacja poszła jeszcze bardziej do góry, żeby doścignąć lidera.

Przed wami wyjazd na starcie ze wspomnianą Legionovią. Dodatkowej pikanterii temu spotkaniu dodaje też fakt, że zagracie m.in. przeciwko Grześkowi Wojdydze, czy Danielowi Smudze, z którymi jeszcze niedawno dzieliliście szatnię. Jak zapatrujecie się na to spotkanie i czy macie już może w głowach pomysł, jak postawić się aktualnemu liderowi rozgrywek?
– Wiadomo, że w Legionovii są nasi dobrzy znajomi-koledzy, ale na boisku jesteśmy przeciwnikami i postawimy się tak, żeby wygrać ten mecz i zdobyć 3 punkty. Też nie możemy patrzeć pod tym względem, że tam są nasi znajomi, tylko trzeba wyjść na boisko i pokazać 100%. Legionovia to jest też mój były klub, więc wiadomo, że też chcę się pokazać z jak najlepszej strony.

Źródło: własne

Author: Tomas86

Nie lubię lania wody. Moja maksyma to: "krótko, zwięźle i na temat" :-)

Dodaj komentarz