Powracający po kontuzji Niewiarowski ratuje punkt w Łowiczu

Poloniści pojechali mocno osłabieni do Łowicza. Mimo kiepskich humorów po meczu ze Zniczem Biała Piska stawili opór Pelikanowi i na nieprzyjemnym terenie wywalczyli punkt. Wynik uratował powracający po urazie Wiktor Niewiarowski.

Wiktor Niewiarowski

Pierwsza połowa w wykonaniu polonistów była dosyć słaba. „Czarne Koszule” miały duże problemy ze stworzeniem zagrożenia pod bramką rywali. Gospodarze też nie za bardzo potrafili dostać się w nasze pole karne, ale w 16 minucie mogli wyjść na prowadzenie po uderzeniu z dystansu. Na szczęście świetną interwencją popisał się Dawid Leleń. Cztery minuty później było już jednak 1:0 dla gospodarzy. Po dobrym dośrodkowaniu z rzutu wolnego jeden z rywali z bliska strzelił gola głową. W następnych minutach Pelikan miał jeszcze dwie sytuacje, ale za każdym razem kończyły się one za mocnym strzałem. W 31 minucie wreszcie doczekaliśmy się niezłej akcji naszej drużyny. Dobrze na lewej stronie odnalazł się Adam Pazio, ale jego dośrodkowania nikt nie zdołał przeciąć. Na pierwszy celny strzał naszej drużyny musieliśmy czekać do 36 minuty. Wówczas Rafał Kujawa prostopadłym podaniem uruchomił Mariusza Wierzbowskiego. Środkowy pomocnik strzelił jednak lekko i prosto w środek bramki. Chwilę później na strzał z dystansu zdecydował się Daniel Smuga i sprawił w ten sposób spore kłopoty bramkarzowi. Kilka minut później Smuga spróbował jeszcze raz, ale niestety piłka mu zeszła.  Do przerwy było 1:0 dla gospodarzy. Rywale wyglądali lepiej w ofensywie, ale mieli duży problem z wykończeniem akcji. Na pomoc przyszedł jednak stały fragment gry.

Na drugą połowę nasz zespół wyszedł odmieniony, ale pierwsze słowo należało do gospodarzy. W 48 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony jeden z rywali głową uderzył minimalnie niecelnie. Potem zaczęła dominować Polonia. W 54 minucie świetną piłkę na lewej stronie otrzymał Pazio, wystawił futbolówkę Patrykowi Paczukowi, który niestety włożył za dużo siły w uderzenie. Doprowadzić do remisu udało się jednak 4 minuty później. Po rzucie rożnym jeden z naszych piłkarzy został zablokowany, ale piłka dotarła do Łukasza Piątka. Pomocnik trafił w słupek, ale na miejscu był Paczuk, który zdobył bramkę z bliska. W 60 minucie, chwilę po wejściu na boisko, blisko gola był Wiktor Niewiarowski. Po indywidualnej akcji zdecydował się na strzał z dystansu, ale końcówkami palców wybił bramkarz. Chwilę później po raz kolejny na lewej stronie odnalazł się Pazio, zagrał wzdłuż bramki, jednak minimalnie za mocno, aby atakujący piłkę wślizgiem Kujawa wbił ją do pustej bramki. W 67 minucie Paczuk uderzył z dystansu, niestety piłka nieznacznie minęła bramkę. Wydawało się, że gol dla Polonii jest kwestią czasu, a tymczasem niespodziewanie Pelikan wyszedł na prowadzenie. W 74 minucie pierwszy atak gospodarzy od dawna zakończył się bramką. Przeciwnik otrzymał piłkę przed polem karnym, miał dużo miejsca i precyzyjnym strzałem po ziemi pokonał Lelenia. Poloniści nie załamali się i ruszyli do odrabiania strat. W 77 minucie w polu karnym Pelikana znalazł się Smuga, który strzelił z ostrego kąta w boczną siatkę. Wyrównanie przyszło w 81 minucie. Piątek prostopadle podał do Niewiarowskiego. Skrzydłowy zwiódł rywali i płaskim strzałem zdobył pierwszą bramkę w seniorskiej Polonii. Końcówka meczu przyniosła spory chaos. Obie drużyny starały się zdobyć 3 punkty, ale było za dużo niedokładności. Mecz skończył się remisem 2:2.

11.11.2020 r., Łowicz
Pelikan Łowicz – Polonia Warszawa 2:2 (1:0)
bramki: Patryk Paczuk 58, Wiktor Niewiarowski 81

Polonia: Dawid Leleń – Jakub Wyszkowski, Jan Goliński, Tomasz Wełna, Adam Pazio Ż – Patryk Paczuk, Rafał Parobczyk, Mariusz Wierzbowski (59. Wiktor Niewiarowski), Łukasz Piątek, Daniel Smuga (78. Kamil Słoma) – Rafał Kujawa (81. Junior Radziński)

Author: muchomor

2 thoughts on “Powracający po kontuzji Niewiarowski ratuje punkt w Łowiczu

  1. Druga stracona bramka to nasze frajerstwo i poziom juniorski. Krycie na radar, jak można pozwolić w rogu pola karnego przyjąć piłkę, dać czas na przymierzenie i posłanie farfocla w róg bramki obok drzemiącego na linii Lelenia ?

    Młodzież nie ma siły mocno kopnąć piłki ? Szczególnie Wierzba, Niewiarowski i Junior.

    Pochwały za pierwszą część drugiej połowy. Czy tak nie można grać całego meczu ? Po strzelonych bramkach znów cofanie się zamiast dobicia rywali. Co mecz to samo.

  2. Wszystkie zmiany bardzo dobre. Szczególnie wejście Niewiarowskiego ożywiło grę i dodało skrzydeł polonistom. Zwraca uwagę fakt za każdym razem po stracie, cofania się Niewiarowskiego do obrony, gdzie był skuteczny. Mnie się bardzo podobał ten młodzieżowiec. Był odważny i skuteczny. A przecież dawno nie grał przez kontuzję. Trener też bardzo aktywny przy linii w drugiej połowie (dużo podpowiadał zawodnikom) i to należy podkreślić. Kamil Słoma i Junior wypadli lepiej od poprzedników (Smugi i Kujawy, chociaż ten ostatni nie dostawał piłek). Jak Polonia będzie grać, tak jak w drugiej połowie, to liczę na szybką poprawę miejsca w tabeli.

Dodaj komentarz