Pelikan lepszy od Polonii. Zła seria trwa!

Pelikan Łowicz wygrał 1:0 z Polonią. To 5 porażka z rzędu naszej drużyny. Ostatni raz taką serię „Czarne Koszule” zanotowały w sezonie 2005/2006.

Pierwsze minuty meczu były spokojne i nic nie zapowiadało bramek. Niestety już od 9 minuty gospodarze prowadzili. Po wrzutce z prawej strony sędzia dopatrzył się przewinienia Arakdiusza Zajączkowskiego i podyktował rzut karny. Rywal z 11 metrów nie pomylił się. Bramka uskrzydliła Pelikana, który zaczął przeważać. Już w 12 minucie znów było groźnie pod naszą bramkę. Strzał na szczęście zablokował Sebastian Kobiera. W następnych minutach łowiczanie dalej atakowali, ale na szczęście nieporadnie rozgrywali swoje akcje. W 18 minucie piłka dotarła do napastnika rywali, ale ten w dobrej sytuacji nie trafił w piłkę. Polonia pierwszy raz w okolicach pola karnego gospodarzy zameldowała się w 20 minucie. Niestety na pozycji spalonej znalazł się Krystian Pieczara. W 32 minucie mogło być 2:0 dla Pelikana. Po składnej akcji posłane zostało płaskie podanie z prawej strony. Piłka dotarła do adresata, ale zaplątała mu się pod nogami i nie udało mu się z bliska strzelić. W 41 minucie „Czarne Koszule” uratował Bartosz Kowalczyk. Fenomenalnie obronił uderzenie sprzed pola karnego. Polonia pierwszy strzał w meczu oddała w 43 minucie. W okolicach pola karnego uderzał Maciej Wilanowski, ale strzał został zablokowany. Skończyło się na rożnym, który nie przyniósł zagrożenia. Do przerwy Pelikan zasłużenie prowadził.

W drugiej połowie nasz zespół grał lepiej. W 50 minucie dośrodkowana piłka spadła na głowę Pieczary, ale uderzył za mocno. W 52 minucie oglądaliśmy kolejny atak polonistów. Z ostrego kąta niecelnie strzelił Bartosz Wiśniewski. 4 minuty później musiało być 1:1. Po rzucie wolnym piłka wypadłą z rąk golkipera rywali. Niestety ani Sebastian Kobiera, ani Pieczara, nie byli w stanie wcisnąć futbolówki do bramki. Potem do głosu doszli gospodarze. Po składnej akcji w 56 minucie dużo miejsca miał rywal na prawej stronie, ale płaskie podanie w pole karne wyłapał Kowalczyk. Chwilę później po stracie Adama Niemyjskiego łowiczanie ruszyli z kontrą 4 na 3, ale fatalnie ją rozegrali. W 67 znów było niebezpiecznie, na szczęście rywal uderzył płasko i prosto w Kowalczyka. Minutę później szansę miał Patryk Zych, ale również strzelił płasko i w bramkarza. W 76 minucie przed świetną okazję stanął Krystian Pieczara. Polonia wykonywała rzut wolny z ok. 16 metrów. Niestety napastnik trafił prosto w mur. W następnych minutach co chwilę nasi zawodnicy notowali fatalne straty. Na szczęście Pelikan nie potrafił tego wykorzystać. W ostatniej minucie doliczonego czasu „Czarne Koszule” miały jeszcze rzut rożny. W pole karne pobiegł Kowalczyk, ale dośrodkowanie wybił obrońca. Ostatecznie Polonia przegrała 5 mecz z rzędu. Druga połowa była lepsza, ale nie wpłynęła na wynik.

20.10.2019 r., Łowicz
Pelikan Łowicz – Polonia Warszawa 1:0 (1:0)

Polonia: Bartosz Kowalczyk – Arkadiusz Zajączkowski (70. Wiktor Babiński), Jan Goliński, Sebastian Kobiera, Grzegorz Wojdyga Ż (77. Szymon Kamiński) – Bartosz Wiśniewski,  Adam Niemyjski, Maciej Wilanowski (69. Sebastian Kobiera), Marcin Szymczak, Tomasz Andrzejewski (46. Patryk Zych) – Krystian Pieczara Ż

Author: muchomor

6 thoughts on “Pelikan lepszy od Polonii. Zła seria trwa!

  1. I wówczas spadliśmy z ekstraklasy.
    No dobra, oglądałem to 20 minut, dramatycznie słabo i karny jak diabli. Na razie gramy na spadek,jeszcze szansa jest. Ale ci piłkarze nie potrafią lepiej grać, zwłaszcza pod jakąkolwiek presją. Nie możemy już mieć większych strat punktowych do utrzymania. Miejmy jeszcze nadzieję.

  2. Tu trzeba bić na alarm!!! Nie można tak czekać jak w II lidze.
    Jeśli akcjonariusze nie są zainteresowanie piłką na K6 jeśli stadion będzie miejski to niech to ogłoszą. Powinni oddać drużynę chętnemu inwestorowi za 0 PLN.
    Jestem pewien, że znajdą się chętni na przejęcie(stadion zaczyna się budować) klubu, a nie na dorzucanie sporych pieniędzy na klub z dziwnym akcjonariatem, w momencie kiedy w niższych ligach zyski marketingowe są praktycznie zerowe.

    Newbojkot, czy ty uważasz że większość z tych piłkarzy przejmie się spadkiem? Nie sądzę!
    To my się denerwujemy. Więc oni wielkiej presji nie mają, która to by im nogi pętała.

  3. Olo odpowiedź na Twoje pytanie.
    Janiu pisze:
    20 października 2019 o 15:00
    Byłem przy rozmowach z tym Yeti. Wszystko wyglądało profesjonalnie. Kontrakt na 5 lat z możliwością przedłużenia na dalsze 10. Za awans premie, a także plus o 7% podwyżki dla chłopaków do wypłaty. 300 PLN za gol, 100 za asystę itd. Był projekt, była nadzieja. Teraz już raczej stracone wszystko i to przez jednego oszołoma któremu tak głęboko w sercu leży dobro Polonii, że opluł prezesa i dodał parę słów na jego rodzinę. Ach wy znalcy!!!

Dodaj komentarz