Polonia pewnie pokonuje Świt

Polonia wygrała w Nowym Dworze Mazowieckim ze Świtem 3:0. To ważne zwycięstwo, bo podwarszawski klub do tej pory nie leżał „Czarnym Koszulom”i dopiero po raz pierwszy od degradacji udaje wygrać się z tym rywalem na wyjeździe. 

Pierwsza połowa zaczęła się od ataków Świtu, ale pierwszą groźniejszą akcję stworzyła Polonia. W 3 minucie na lewej stronie piłkę dostał Cezary Sauczek, najpierw niecelnie dośrodkował, ale poprawka była już lepsza. Futbolówka dotarła do Bartosza Wiśniewskiego, ale ten w trudnej sytuacji uderzył lekko i prosto w bramkarza. Następne minuty to spora przewaga  rywali, ale bez żadnych konkretów. W 9 minucie pierwszy raz do interwencji zmuszony został Jan Balawejder, który dobrze do boku zbił mocne uderzenie sprzed pola karnego. Dwie minuty później rywale zdecydowali się na kolejne uderzenie z dystansu, tym razem strzał zablokował jednak Przemysław Szabat. W 17 minucie wreszcie zobaczyliśmy w akcji polonistów, znów na lewej stronie pokazał się Sauczek, ale dograł po ziemi do nikogo. Chwilę później powinno być 1:0 dla rywali. Ostre dośrodkowanie z naszej lewej strony odbił przed siebie Balawejder, ale rywal z 3 metrów nie trafił do niemal pustej bramki. W 21 minucie ponownie polonistom dopisało szczęście. Nasi piłkarze fatalnie ustawili się przy rzucie rożnym i na 5 metrze piłkę dostał kompletnie niepilnowany Radosław Kamiński, który jednak beznadziejnie uderzył głową – bardzo niecelnie. Niewykorzystane sytuacje gospodarzy zemściły się w 28 minucie. Z rzutu rożnego na bliski słupek dośrodkował Sauczek, przed bramkarzem zrobiło się małe zamieszanie. W chaosie dobrze odnalazł się Krystian Pieczara, który z bliska wepchnął piłkę do bramki. Chwilę po golu zobaczyliśmy szybki atak polonistów, w pole karne z prawej strony wbiegał Sauczek, ale uderzył lekko, dzięki czemu Mateusz Prus złapał piłkę. W 34 minucie rywale zmarnowali doskonałą okazję na wyrównanie. Do głębokiego dośrodkowania odważnie wyszedł Balawejder, ale piłka wypadła mu z rąk. Dopadł do niej przeciwnik, ale uderzył płasko, dzięki czemu futbolówkę wybił Wojdyga. Poloniści pozostali jednak w jej utrzymaniu i wyprowadzili kontrę. Z prawej strony piłka zagrana została do Marcina Kluski, który pokonał Prusa pięknym technicznym strzałem. Do końca połowy Świt starał się strzelić bramkę kontaktową, atakując kilka razy swoją prawą stroną. Wszystkie dośrodkowania padały jednak łupem naszych obrońców.

Marcin Kluska

Na drugą połowę Polonia wyszła wyżej ustawiona, co przyniosło oczekiwane skutki. Rywal miał duże problemy z utrzymaniem piłki, a Polonia po jej przejęciu spokojnie rozgrywała, kradnąc czas. Pierwszą lepszą akcję Świtu zobaczyliśmy dopiero w 54 minucie. W ostatniej chwili udało się zablokować dośrodkowanie rywala, a rożny zakończył się faulem na naszym bramkarzu. Chwilę później Świt przeprowadził kolejną akcję skrzydłem zakończoną niezłym dośrodkowaniem, ale niecelnie uderzał Kamil Wiśniewski. Polonia odpowiedziała w 59 minucie dośrodkowaniem Piotra Maślanki, ale nieczysto głową uderzył Pieczara. W 65 minucie „Czarne Koszule” miały dobrą okazję na podwyższenie. Po zaciętej walce w środku pola udało się wywalczyć piłkę, ta dotarła do Sauczka, który miał bardzo dużo miejsca i po przebiegnięciu kilkunastu metrów zdecydował się na strzał sprzed pola karnego, ale był on zdecydowanie za mocny. Chwilę później pokazał się na lewej stronie Maciej Wilanowski, jego mocne dośrodkowanie sprawiło problemy bramkarzowi, jednak obrońcy zdołali wybić. W 69 minucie po raz kolejny gospodarze zaatakowali swoją prawą stroną, na szczęście przeciwnik minął się z piłką po dośrodkowaniu. W 73 minucie niebezpiecznie zrobiło się po stracie jednego z polonistów, ale piłkę uderzoną z ostrego kąta udanie odbił Balawejder. W 79 minucie „Czarne Koszule” strzeliły 3 bramkę. Z rogu krótko Sauczek podał do Maślanki, ten odegrał w okolice środka pola do Arkdaiusza Zajączkowskiego. Prawy obrońca popisał się świetnym crossem  do Wiśniewskiego, który odegrał głową do Szabata. Środkowy obrońca popisał się fantastycznym uderzeniem z woleja, nie dając szans bramkarzowi. W 86 minucie mogło być już 4:0. Po niezłej kontrze w doskonałej sytuacji znalazł się Sauczek, ale ponownie włożył za dużo siły w uderzenie. Rywal do głosu dopiero doszedł w doliczonym czasie. Wykonywał wówczas kilka rzutów rożnych, który nie przyniosły zagrożenia. W odróżnieniu od jednej z ostatnich akcji w tym meczu, gdy przeciwnik oddał potężny strzał sprzed pola karnego. Na szczęście Balawejdera uratowała poprzeczka. Ostatecznie Polonia wygrała, zachowując czyste konto.

03.11.2018, Nowy Dwór Mazowiecki
Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Polonia Warszawa 0:3 (0:2)
bramki: Krystian Pieczara 28, Marcin Kluska 35, Przemysław Szabat 79

Polonia: Jan Balawejder – Arkadiusz Zajączkowski, Przemysław Szabat, Grzegorz Wojdyga, Piotr Maślanka Ż – Maciej Wilanowski (80. Sebastian Olczak), Rafał Zembrowski Ż, Bartosz Wiśniewski, Marcin Kluska (75. Sebastian Kobiera Ż), Cezary Sauczek (87. Jakub Cesarek) – Krystian Pieczara (84. Kacper Wasilewski).

Sędziował: Patryk Adamczyk (Łódź)

Author: muchomor

6 thoughts on “Polonia pewnie pokonuje Świt

  1. Brawo Polonia brawo drużyna. Zagraliśmy bardzo dobry mecz. Graliśmy mądrze piłką a Świt ganiał bez sensu w te i we wte jakby punkty przyznawane były za wrażenie artystyczne i ilość rzutów rożnych (trzy rogi i karny?). Dobry mecz zagrał Wilanowski a cała drużyna pokazała solidny, dojrzały futbol.

  2. Ja osobiście cieszę się z bramki Marcina Kluski. Ten sezon jakoś mu nie idzie, środek pola w ogóle jakoś mamy bez w wyrazu. A to jest dla nas wciąż perspektywiczny zawodnik i chyba dość inteligentny. Oby przyszły rok był dla niego lepszy niż obecny. Generalnie szkoda że mamy pasywnych udziałowców, drużynę trzeba będzie odmlodzic i kolejny sezon bez sensu. Ile można się tluc po 4tym poziomie rozgrywek.

Dodaj komentarz