Zapowiedź: Polonia Warszawa – Pelikan Łowicz

Po trzech ligowych meczach, w który Polonia była zdecydowanym faworytem, poprzeczka idzie do góry. W sobotę „Czarne Koszule” zmierzą się z Pelikanem Łowicz, który wiosną radzi sobie bardzo dobrze. Rywale w 6 spotkaniach III ligi (jedno zaległe z rundy jesiennej) przegrali tylko raz. W środę jednak, podobnie jak Polonia, łowiczanie odpadli z Okręgowego Pucharu Polski. W Łowiczu lepsza okazała się Lechia Tomaszów Mazowiecki, która wygrała 2:1, choć 30 minut grała w osłabieniu.

Klub z Łowicza został założony w kwietniu 1945 roku. Drużynę stworzyli zawodnicy kilku łowickich konspiracyjnych klubów (Olimpia, Bzura), które działały „w podziemiu” podczas II wojny światowej. Najbardziej znanym wychowankiem tego klubu jest Maciej Rybus – reprezentant Polski, wszyscy kibice Polonii na pewno znają też innego zawodnika, który przygodę z piłką zaczynał w Pelikanie – Przemysława Płachetę. Drużyna z Łowicza po raz pierwszy awansowała do III ligi w sezonie 1990/1991 (wówczas było to trzeci poziom rozgrywek). Historyczny sukces klub osiągnął w sezonie 2006/2007, kiedy awansował do II ligi (wówczas był to drugi poziom rozgrywek). Na tym poziomie Pelikan utrzymał się jednak tylko jeden sezon.

Jesienny mecz z Pelikanem był ostatnim ligowym spotkaniem, w którym Polonia przegrała. Od początku „Czarnym Koszulom” nie szło. Rywale w 15 minucie wyszli na prowadzenie po rzucie karnym. Niespełna 10 minut później naszej drużynie udało się wyrównać, bramkę po indywidualnej akcji zdobył Tomasz Chałas. Niestety w 35 minucie Pelikan znów prowadził, tym razem rywale wykorzystali rzut rożny. Polonia na przerwę nie zeszła jednak przegrywając, w ostatnich minutach pierwszej połowy fantastyczną bramkę z dystansu zdobył Mariusz Marczak i wydawało się, że Polonia w tym meczu może jeszcze pokusić się nawet o wygraną. Niestety w 65 minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Marcin Kluska. Pomimo gry w osłabieniu, wydawało się, że Polonia zdoła zdobyć punkt w tym spotkaniu. Niestety ostatnia akcja w meczu zakończyła się golem dla Pelikana, który ostatecznie wygrał 3:2.

Przyszli: Klaudiusz Kurek (bramkarz, z Lecha Rypin (IV liga)), Daniel Dybiec (pomocnik, ze Znicza Pruszków (II liga), 10 m.), Princewill Okachi (pomocnik, ze Stali Niewiadów (IV liga), w karierze 83 m. i 3 b. w Ekstraklasie),

OdeszliDaniel Ciechański (napastnik, do Elany Toruń (III liga), 12 m. i 1 b.), Mateusz Jagiełło (pomocnik, 14 m. i 1 b.), Marcin Budnik (obrońca, 6 m.), Fabian Woźniak (obrońca, do SV 1910 Neuhof (niemiecka liga amatorska), 9 m. i 1 b.), Daniel Malina (bramkarz, 10 m.), Przemysław Bella (pomocnik, 14 m. i 2 b.), Taras Jaworskyj (pomocnik, do Górnika Konin, 12 m. i 4 b.)

5 ostatnich meczów Pelikana w lidze (najwyżej ostatni mecz):

  • 0:0 z Sokołem Aleksandrów Łódzki (W)
  • 4:2 z GKS-em Wikielec (D)
  • 3:3 z Turem Bielsk Podlaski (W)
  • 1:0 z Finishparkietem Drwęca Nowe Miasto Lubawskie (D)
  • 3:2 z Ursusem Warszawa (W)

Drużyna Pelikana Łowicz nie jest łatwa w ocenie. Rywal, co nie jest częste w III lidze, stara się grać piłką i próbuje zagrozić bramce rywala w bardziej pomysłowy sposób niż wkopując bezmyślnie piłkę w pole karne. Takie podejście do futbolu sprawiło, że łowiczanie mają najwięcej bramek zdobytych w lidze – 45 w 22 spotkaniach. Dużo gorzej wygląda natomiast postawa zespołu w defensywie – 38 goli straconych to jeden z najgorszych wyników w lidze. Nadużyciem byłoby jednak stwierdzenie, że jest to cena za ofensywną grę. Wysoka liczba bramek straconych to przede wszystkim efekt bardzo słabej formy na wyjazdach. Na własnym boisku Pelikan radzi sobie znakomicie – 24 pkt w 11 meczach (8 wygranych) to trzeci najlepszy wynik w lidze. Również bilans bramkowy Pelikana w Łowiczu robi wrażenie – 31 goli zdobytych i 16 straconych. Na wyjazdach Pelikan ma jednak ogromne problemy. 8 punktów w 11 spotkaniach to również trzeci wynik, ale tym razem od końca. Słabo wygląda też bilans bramkowy – tylko 14 goli zdobytych i 22 stracone. W ostatniej kolejce Pelikan pierwszy raz pozytywnie jednak zaskoczył na wyjeździe, remisując z Sokołem Aleksandrów Łódzkim. Ciężko jednak na podstawie jednego spotkania wyrokować, czy wynik ten oznacza, że trener Marcin Płuska znalazł sposób na grę na wyjazdach. Tym bardziej, że Sokół w tej rundzie radzi sobie na razie średnio. Z pewnością można natomiast stwierdzić, że nawet jeśli Pelikan nie punktuje na wyjazdach, gra tam z ogromną determinacją. W meczu z Ursusem łowiczanie przegrywali już 3:0 i grali w 10, a mimo to zdołali strzelić dwa gole i do końca meczu były emocje. W spotkaniu z Turem Pelikan w 82 minucie stracił bramkę na 3:1, a mimo tego zdołał zremisować, strzelając gole w 88 i 90 minucie. Taka zawziętość może sprawić problemy naszym piłkarzom, którzy nawet w meczach ze znacznie słabszymi rywalami potrafili stracić koncentracje i w efekcie spotkania z Drwęcą i Turem nie przyniosły spokojnej wygranej. W drużynie rywala szczególną uwagę zwrócić trzeba na Roberta Kowalczyka, który w 19 meczach zdobył 11 goli. Napastnik w tym roku jest w bardzo dobrej dyspozycji strzeleckiej – 6 meczów przyniosło 5 goli.

Do sobotniego meczu bardziej wypoczęci powinni przystąpić poloniści. Pelikan rozegrał w tej rundzie dwa spotkania więcej, a do tego ze względu na wąską kadrę, nie mógł pozwolić sobie na tak dużą rotację w OPP. W środowym meczu z Lechią trener Płuska dokonał tylko 4 zmian w porównaniu ze składem wyjściowym w ostatnim ligowym meczu z Sokołem. Trener Krzysztof Chrobak wymienił aż 7 piłkarzy.

Pauzują: Michał Oświęcimka (kontuzja kolana), Rafał Zembrowski (uraz, jeszcze ok. 1 tydzień przerwy), Piotr Maślanka (uraz, jeszcze ok. 1 tydzień przerwy), Bartłomiej Gromek (uraz, kilka tygodni)

Zagrożeni: Marcin Bochenek (3 ŻK), Rafał Zembrowski (3 ŻK), Grzegorz Wojdyga (3 ŻK), Marcin Kluska (3 ŻK), Bartosz Wiśniewski (7 ŻK)

Źródło: własne/ pelikan.lowicz.pl/ 90minut.pl/weszlo.com

CLJ: Przed młodymi polonistami pierwsze spotkanie z cyklu bardzo trudnych. „Czarne Koszule” zagrają w sobotę o 12:00 na wyjeździe z Koroną Kielce, która zajmuje 3 miejsce w tabeli i ma 8 punktów przewagi nad Polonią, przy jednym meczu rozegranym mniej. W ostatniej kolejce zakończyła się seria 6 meczów Korony bez porażki, kielczanie przegrali na wyjeździe 3:1 z Resovią.

Rezerwy: Przed drugim zespołem też niełatwe zadanie. Na bocznym boisku poloniści zmierzą się z viceliderem – Burzą Pilawa, która ma 23 punkty przewagi. Rywal do ostatniej kolejki miał na koncie tylko 2 porażki – z liderem. W ostatni weekend Burza przegrała jednak niespodziewanie z dwunastym Sokołem Celestynów. Jesienią rywale wygrali 2:1 z Polonią. Śmiało można liczyć na rewanż, na własnym boisku „Czarne Koszule” powinny pokazać pełnie umiejętności. Początek spotkania w niedzielę o 20:00.

Author: muchomor

4 thoughts on “Zapowiedź: Polonia Warszawa – Pelikan Łowicz

  1. Będzie ciężko. Pelikan to zawsze solidna drużyna za którą na wyjazdy jeździ silna i dobrze zorganizowana ekipa kibiców.Podstawa dobrego wyniku to koncentracja do ostatniego gwizdka.
    Po ostatnich wynikach nasza drużyna rozbudziła nadzieje,więc trzeba by wygrać ten z pewnością ciężki mecz.Do boju POLONIA WARSZAWA

  2. Czy należy się obawiać Pelikana ? Absolutnie nie. Stare powiedzenie mówi, że jeśli chcesz się dobrać do miodu w ulu nie możesz bać się pszczół.
    W sobotę gra też Widzew z Legią. Sam się sobie dziwię, ale będę kibicował Legii. Ten miód nęci, chyba nie tylko mnie 🙂

  3. Wbrew pozorom czeka nas ciężki mecz. Pelikan rzeczywiście ma dwa oblicza – u siebie wygrywa bo ma do perfekcji opanowaną grę na swoim klepisku. Na wyjeździe , równa trawa trochę im przeszkadza. Tym niemniej jestem pod wrażeniem ich gry ofensywnej. W ogóle w niższych ligach umówmy się, piłkarze nie tryzmają linii spalonego, częściej faulują w obrębie pola karnego i szybciej gotują im się głowy. Stąd wyższe wyniki.
    Generalnie widzę naszą szansę w naszej obronie i większej inteligencji naszych piłkarzy.
    1 :0 mnie zadowoli ale raczej Pelikan też coś strzeli więc raczej 2: 1 dla nas.

Dodaj komentarz