Była porażka i remis, czas na zwycięstwo

W poprzedniej kolejce nasza drużyna spisała się już trochę lepiej i zdobyła swój pierwszy punkt w II lidze, remisując 2:2 w Opolu z tamtejszą Odrą. Jedno oczko zdobyte w 2 meczach nie zadawala jednak nikogo w Polonii i „Czarne Koszule” chcą jak najszybciej wejść na zwycięską ścieżkę. Świetna okazja do tego będzie już dzisiaj, w meczu ze Stalą Stalowa Wola, która przegrała dwa pierwsze mecze. Z takimi rywalami na własnym boisku należy wygrywać.

Klub ze Stalowej Woli został założony w 1938 roku. Drużyna piłkarska początkowo była amatorska, piłkarze grali i trenowali po pracy. Stal swój pierwszy mecz rozegrała 4 maja 1939 roku, zremisowała w nim 1:1 z junakami budującymi miastami. Oprócz sekcji piłki nożnej, powstały też inne sekcje – najpierw tenisa, a potem boksu. Po II wojnie światowej funkcjonować zaczęła też sekcja siatkówki, tenisa stołowego, lekkoatletyk i hokeja na lodzie. Tę ostatnią tworzyli piłkarze, którzy w ten sposób dbali w zimę o formę. Później powstały też sekcje łucznictwa, siatkówki mężczyzn, koszykówki kobiet i mężczyzn. Pierwszy sukces piłkarzy nożnych miał miejsce w 1973 roku, kiedy udało im się awansować do II ligi (obecna I liga). Tam zawodnicy utrzymywali się przez 14 lat,  w 1987 Stal wywalczył awans na najwyższy poziom rozgrywek. W I lidzie piłkarze rozegrali tylko jeden sezon, wrócić udało im się jednak szybko – w 1991 roku. Historia jednak powtórzyła się, Stal znów rozegrała w I lidzie tylko jeden sezon i równie szybko tam wróciła. Na najwyższym szczeblu rozgrywek „Stalówka” występowała jeszcze w sezonach 1993/1994 i 1994/1995. Później nie udało im się już zagrać na tym poziomie. Stal w XXI wieku nie grała niżej niż na 3 poziomie rozgrywek. Od sezonu 2006/2007 do sezonu 2009/2010 Stal występowała w obecnej I lidze. W II lidze „Stalówka” gra nieprzerwanie od sezonu 2010/2011. [na podstawie stal1938.pl]

Po zakończeniu zeszłego sezonu w klubie doszło do prawdziwego wietrzenia szatni. Był to między innymi skutek bardzo słabej gry w zeszłym sezonie – Stal zajęła ostatnie bezpieczne miejsce w tabeli, mając 3 punkty przewagi nad strefą spadkową. W klubie wymieniono prawie wszystkich zawodników, ze Stali odeszło 18 piłkarzy, a na razie dołączyło 20 (dwóch kolejnych jest blisko podpisania kontraktu). W klubie nie oszczędzono nawet graczy, którzy ze Stalową Wolą byli związani już kilka lat, pożegnano np. Adriana Bartkiewicza (4 sezony w Stali), Michała Bogacza (4 sezony w Stali), Michała Kachniarza (5 sezonów w Stali), Mateusza Kantora (4 sezony w Stali), Damiana Łanucha (4 sezony w Stali, w zeszłym sezonie najlepszy strzelec) oraz legendę klubu – Tomasza Wietechę, który przygodę ze Stalą zaczął w 1995 roku i występował w niej prawie nieprzerwanie do 2016 roku (w międzyczasie rozegrał sezon w Pogoni Staszów i 4 sezony w Stali Rzeszów), a w zeszłym sezonie był podstawowym bramkarzem. Do Rakowa odszedł też najbardziej rozpoznawalny zawodnik Stali – Przemysław Oziębała, który w swojej karierze rozegrał 81 meczów w Ekstraklasie i strzelił na tym poziomie 9 bramek. Do Częstochowy odszedł też drugi najlepszy strzelec w zespole – Tomasz Płonka.  W przypadku wzmocnień, warto wspomnieć o Michale Dobkowskim, którzy przyszedł z KS – Konstancin, a w sezonie 2012/2013 występował w Polonii Warszawa w Młodej Ekstraklasie, rozegrał u nas 18 meczów. Nazwiska innych piłkarzy, którzy dołączyli do Stali raczej nic nie powiedzą kibicom Polonii. Do Stalowej Woli przyszli w większości zawodnicy młodzi, którzy grali na niższym poziomie rozgrywek albo odbili się od ekstraklasowych drużyn. Pomimo zbudowania drużyny od zera i braku zgrania, Stal nieźle poradziła sobie w przedsezonowych sparingach. W 6 meczach towarzyskich meczach odniosła tylko jedną porażkę – z  I – ligową Sandecją Nowy Sącz. Oprócz tego „Stalówka” zwyciężyła z 1:0 z ligowym rywalem – Siarką Tarnobrzeg i Karpatami Krosno (III liga), 3 sparingi zakończyły się remisem: 1:1 z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (III liga), 1:1 z Puszczą Niepołomice (II liga) i 0:0 ze Stalą Rzeszów (III liga).

Niezłe wyniki w meczach towarzyskich nie znalazły odzwierciedlenia w grach o stawkę. Najpierw Stal została rozbita przez Radomiaka w Pucharze Polski, mecz zakończył się zwycięstwem radomian 4:0. W lidze „Stalówce” wiedzie się równie słabo. W dwóch pierwszych kolejkach Stal dwa razy musiała uznać wyższość rywala. Najpierw uległa 3:0 na wyjeździe Odrze Opola, a potem przegrała u siebie 2:1 z Radomiakiem Radom, który jest jednym z największych faworytów do wygrania ligi. Stali bramkę udało się zdobyć w doliczonym czasie, z rzutu karnego, który sędzia odgwizdał po zagraniu ręką radomianina (bardzo prosty błąd techniczny). Niemniej, na początku drugiej połowie tego spotkania Stal potrafiła zdominować Radomiaka, pokazując, że ich gra wygląda co raz lepiej. To dotyczy jednak też naszej drużyny. W Opolu Polonia zaprezentowała się już korzystniej niż w meczu z Polonią Bytom. „Czarne Koszule” wreszcie poprawiły grę w ofensywie i kilkakrotnie zagroziły poważnie bramce gospodarzy tamtego spotkania. Cały czas problemem jednak pozostaje gra w defensywie, która wymaga natychmiastowej poprawy, jeśli Polonia w zimę nie chce spoglądać nerwowo na strefę spadkową. W dzisiejszym meczu nie należy oczekiwać łatwej wygranej, ale zwycięstwo jest obowiązkiem polonistów. Jeśli nasza drużyna miałaby problem na własnym stadionie z ostatnią drużyną w tabeli, wszyscy zapewne zaczęlibyśmy patrzeć z dużym niepokojem w przyszłość.

Na I i II poziomie rozgrywek kluby mierzyły się już 16 razy i w bilansie bezpośrednich spotkań panuje remis. Nasza drużyna wygrywała 6 razy, przegrywała 6 razy, 4 spotkania kończyły się podziałem punktów. Ostatni raz Polonia z Odrą mierzyła się w II lidze (obecna I liga) w sezonie 2007/2008. Pierwszy mecz rozgrywany był na K6 i zakończył się zwycięstwem naszej drużyny 2:1 (z ławki wszedł Piotr Kosiorowski), na wyjeździe było znacznie gorzej – Stal wygrała 3:0 (z ławki wszedł Kosiorowski i Grzegorz Wojdyga).

PauzująPiotr Petasz (rehabilitacja po urazie kolana), Rafał Kosiec (rehabilitacja)

Wątpliwy występBartosz Wiśniewski (uraz mięśniowy), Przemysław Szabat (uraz mięśniowy)

Sędzia: Marcin Szczerbowicz – sędziował jeden mecz domowy Stali i jeden mecz domowy Polonii Warszawa (ME). Co niepokojące, oba spotkania zakończyły się zwycięstwem 2:0 gości, w przypadku meczu Stali wygranym były Wigry Suwałki, a w meczu Polonii (ME) Legia Warszawa (ME)

Źródło: własne / wikipedia.pl / 90minut.pl / hppn.pl/ stal1938.pl

Author: muchomor

8 thoughts on “Była porażka i remis, czas na zwycięstwo

  1. Obudzony w środku nocy i zapytany o to samo, powtarzać będę, jak mantrę, że pierwszej oceny efektów pracy szkoleniowca można dokonać po piątym meczu z kolei. I nie ważne, czy trenerem jest Guardiola, Smuda, czy Gołaszewski. Bywa, że drużyna wygrywa wysoko trzy pierwsze mecze, a potem spada. Bywa też odwrotnie.

    Bardziej mnie interesuje, na tym etapie rozgrywek, czy trener wyciąga wnioski z pierwszych niepowodzeń. Nie mówię tu o jakiejś rewolucji w składzie, ale bieżące korekty, tak personalne, jak i taktyczne powinny być widoczne. Na razie drugi mecz zagraliśmy lepiej, niż pierwszy. Zagrajmy trzeci mecz lepiej, niż drugi. Nie ma nic gorszego, niż wygrywać po 1:0, po beznadziejnej grze z fartem w tle, a przy tym popadać w samozadowolenie. Fart ma to do siebie, że znika równie niespodziewanie, jak się pojawia. Gdybyśmy z Polonią Bytom mieli takiego farta, jak z Lechią w Tomaszowie Mazowieckim, to Bytomianie zmarnowaliby trzy sytuacje sam na sam, a w doliczonym czasie gry znów ktoś by wepchnął piłkę do siatki imienniczki z Bytomia po dośrodkowaniu (tu: niespodzianka!) Mariusza Marczaka.

    A Igora Gołaszewskiego nikt nie zwolni. Nikt tak dobrze nie będzie współpracował z duchem Jerzego Engela juniora…

  2. Zwycięzców poznaję się po tym jak kończą A nie jak zaczynają. Przykładem jest termalica bruk bet Nieciecza w tamtym roku która w pierwszych 3 kolejkach dostawa la solidne lanie i nikt trenera nie zmienił przez cały sezon . Gołaszewski zrobił awans A Wy odrazu po 2 kolejkach byście to zwolnili jakby tylko to od trenera zależało. Opanujcie się.

  3. Ja jestem zdania że trenera jakiegokolwiek sportu zespołowego, jeżeli już zwalniać to po rundzie bądź pod koniec rundy, ( chyba że nastąpi jakieś ekstremum ) przegranie 5ciu meczów z rzędu na starcie to żadne ekstremum, 12ście następnych możesz mieć na plus i sytuacja raptem wygląda inaczej, tak jak Boniek w Widzewie zrobił (po paru pierwszych meczach rundy wiosennej) gdy byli w strefie spadkowej i walczyli o utrzymanie, a do gabinetu chodziły pielgrzymki piłkarzy, że trener im nie odpowiada, że z nim nie ma co marzyć o utrzymaniu. Po jednym z kolejnych przegranych meczy Boniek zszedł do szatni, poprosił piłkarzy żeby powstali, otworzył drzwi od szatni, wszedł trener, Boniek powiedział: panowie to jest wasz trener i będzie nim napewno do końca sezonu, komu się to nie podoba, może się spakować i odejść z zespołu, ja przeszkód nie będę robił, Widzew od tego momentu poszedł w górę i się utrzymał, nie może być tak że ogon kręci psem, a ludziom trzeba dać popracować i dać szansę na zrealizowanie celu, ( przykład Manchester United i Van Gala ) ułatwia też to pracę przyszłym szkoleniowcom, którzy mają możliwość przepracowania okresu przygotowawczego i ustawienia zespołu wedle siebie na przyszłą rundę, bądź sezon i branie pełnej odpowiedzialności za efekty pracy na siebie, albo komuś się ufa albo nie, do jak to świadczy o pracodawcy który dał kontrakt trenerowi 3y tyg. temu byłeś świetnym trenerem, a teraz….. więc ci dziękujemy, to jeden z głównych, choć nie jedyny problem Polskiej piłki, brak spokoju cierpliwości i długofalowego modelu prowadzenia zespołu, na szczęście tu to chyba nie grozi, Polonia w zeszłym sezonie na wiosnę wytrzymała ciśnienie, po pierwszych meczach rundy i dlatego mamy teraz II ligę

  4. Zanim mój post jak zwykle zostanie usunięty przez kwika i jego ulubionego kolegę sneer_Im – tego lewaka, palikociarza to powiem jako kibic Polonii od pokoleń, rodowity warszawiak z Woli, że jak dzisiaj nie wygrają to z tego już nic nie będzie. Bo w tej drużynie jest zbyt dużo prywatnie kiboli ległej, którzy marzą o tym by w niej grać. To jest już mój ostatni post tutaj na tej pseudopolonijnej lewackiej stronie palikociarza sneer_Im i jego kolegi kwika. Żegnam na zawsze. Uczciwi poloniści zostańcie z Bogiem. POLONIA NIGDY NIE ZGINIE !!!!!!!!!!

Dodaj komentarz