Kasa nie dotarła nawet do Dwaliszwiliego! Lodowaty basen za spudłowane rzuty karne…

Sytuacji w Polonii nie da się już naprawić. Zawodnicy, którzy opuścili zespół (poza Sebastianem Przyrowskim). – Nie wrócą do Turcji na obóz drużyny – powiedziała „Przeglądowi Sportowemu” reprezentująca zawodników mecenas Agata Wantuch. Zostały złożony wnioski o rozwiązanie ich kontraktów z winy klubu. Pisma wysłano do Polonii, Izby ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych przy PZPN oraz do Komisji Ligi Ekstraklasy SA. 

Nikt z moich klientów nie dostał pieniędzy. Wiedziałabym o tym pierwsza, ponieważ zgodnie z ustaleniami zaległości mają być najpierw przesłane na konto ich pełnomocnika, czyli moje. Oczywiście zawodnicy nie wrócą na zgrupowanie do Turcji – powiedziała mecenas.

Wantuch zaprzeczyła także informacjom, jakoby jeden z piłkarzy – Władimir Dwaliszwili – już otrzymał zaległe wynagrodzenie. Przypomnijmy, że Ireneusz Król twierdził co innego. – Dwaliszwili chyba nie sprawdza konta, bo już przelałem mu zaległe pół miliona złotych. W tej chwili przygotowuję półtora miliona na uregulowanie zaległości wobec pozostałych.

Zespół w Turcji nadal przygotowuje się do rundy wiosennej. – My skupiamy się na treningach, trenerzy starają się jak najlepiej przygotować drużynę do rundy wiosennej. W nocy z czwartku na piątek dołączyli do nas Paweł Wszołek i Estończyk Igor Morozov, którzy przebywali na zgrupowaniach reprezentacji. Nasz pobyt w Turcji potrwa do 13 lutego – powiedział rzecznik prasowy Polonii Adam Drygalski.

Poloniści w rundzie jesiennej nie wykorzystywali jedenastek. Niedawno z drużyną współpracę rozpoczął psycholog sportu, Paweł Habrat. – O rozpoczęciu współpracy rozmawiałem trenerem Piotrem Stokowcem jeszcze przed zakończeniem rundy jesiennej. Wtedy zdążyłem pojawić się w klubie raz, poinformować zawodników kim jestem i czym się zajmuję. Od rozpoczęcia zimowych przygotowań jestem przy drużynie – mówi „PS” Habrat.

Niedawno pojawił się nowy system motywacyjny. Po treningu karnie za przestrzelenie rzutu karnego do lodowatego basenu zostali wrzuceni Martin Baran Jakub Tosik. – Karę oczywiście ustalił trener, można ją uznać za element treningu mentalnego, tak naprawdę jego finalną część – tłumaczy w „Przeglądzie” Habrat.

To element wyciągnięty z tego, w jaki sposób działa reprezentacja Niemiec. Tam z zespołem na stałe pracuje psycholog sportu, który wplata elementy treningu mentalnego bezpośrednio w zajęcia. Ci reprezentanci Niemiec, którzy podczas treningu najgorzej wykonywali karne, za karę pełnili rolę kelnerów usługując przy kolacji kolegom z drużyny. W takim działaniu – zarówno udawaniu kelnerów jak i wrzucaniu do basenu chodzi o zminimalizowanie kary. – To tak naprawdę finał całej zabawy, do tego nie przywiązuje się już większej wagi. Chodzi o zmianę podejścia mentalnego samego zawodnika. Nie można myśleć na zasadzie co mi się stanie, jak nie strzelę. Powinno być odwrotnie – co się stanie, jak trafię – mówi Habrat.

Jutro do zgrupowania Polonii w Antalyi dołączy Igor Jugović. Najprawdopodobniej wystąpi w zaplanowanym na godzinę 14:00 czasu polskiego sparingu z Dinamem Tbilisi. To defensywny pomocnik z Chorwacji, który w rundzie jesiennej występował w najwyższej klasie rozgrywkowej swojej ojczyzny w klubie NK Istra 1961. Rozegrał tam 15 spotkań, raz wpisując się na listę strzelców.

Na testy do Warszawy powinien przyjechać wkrótce Damian Byrtek. Prezes Podbeskidzia Bielsko-Biała, Wojciech Borecki, zgodził się na testy obrońcy w Polonii. Piłkarz wyjedzie do stolicy w przyszłym tygodniu.

Źródło: własne / PAP / Przegląd Sportowy / Gazeta Wyborcza / ksppolonia.pl / Sport Śląski

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

2 thoughts on “Kasa nie dotarła nawet do Dwaliszwiliego! Lodowaty basen za spudłowane rzuty karne…

  1. „Wiedziałabym o tym pierwsza, ponieważ zgodnie z ustaleniami zaległości mają być najpierw przesłane na konto ich pełnomocnika, czyli moje”

    Mam nieodparte wrażenie, że piłkarze nie mają rozumu w głowie. Przelew ma pójść nie do nich, a do Wantuch ? A skąd takie zwyczaje ? Jaką mają pewność, że Wantuch im te pieniądze odda ? A, jak odda to kiedy i ile ? Co sobie potrąci ? Od kiedy dłużnik przelewa należności nie na konto swego wierzyciela, a jakiegoś pośrednika :facepalm: ?
    Wantuch ma do piłkarzy takie zaufanie, jak piłkarze do Króla.
    Stara prawda, polską piłką trzęsą wszyscy ci, którzy wokół niej się kręcą.

Dodaj komentarz