O meczu z Wisłą II. Walkower za Łomianki. Zapisy do Raciąża!

Po wczorajszej porażce „Czarnych Koszul” z rezerwami płockiej Wisły prasa jest dla naszych piłkarzy wyrozumiała. „Gazeta Wyborcza” wskazuje, że podopieczni Piotr Dziewickiego na I ligę są jeszcze za słabi, ale to nie problem, bo grają w IV lidze…

Polonia w swoim nowym życiu trafiła na przeciwnika, który stawił jej opór. Zespół rezerw Wisły Płock przyjechał na Konwiktorską z większością piłkarzy z podstawowej drużyny występującej w I lidze. W wyjściowej jedenastce gości pojawiło się ich aż ośmiu. Boisko w dobrym stanie, miło i bezpiecznie, wymagający rywal – to dla trenera wystarczająca okazja, by sprawdzić dublerów. W ataku zagrał były piłkarz Legii, Widzewa Łódź, Cracovii, Sibira Nowosybirsk Bartłomiej Grzelak, w bramce stanął Seweryn Kiełpin, też mający za sobą występy w ekstraklasie, choć tylko polskiej.

Michał Strzałkowski i Michał Dudek
Tym razem Dudek i Strzałkowski nie ustrzegli nas przed porażką (fot. Michał Joot)

Według „Wyborczej” Piotr Dziewicki wyraźnie nastawił zespół defensywnie, na remis. I prawie się udało. Gdyby nie jeden przypadkowy strzał. Rezerwowy Damian Dombrowski uderzył piłkę zza pola karnego, ta odbiła się od obrońcy Polonii i zmyliła bramkarza Michała Dudka. Piłkarze Polonii, którzy do tej pory nie byli w stanie poważnie zagrozić „Nafciarzom”, ruszyli do przodu. Najlepszej okazji, w 81 minucie spotkania,  nie wykorzystał Piotr Tyburski. Z pięciu metrów strzelił za lekko, by zaskoczyć Kiełpina.

„Chrumek” chwalił swoich zawodników za walkę. – Mimo wyniku jestem zbudowany postawą naszego zespołu. Wisła nie stworzyła dzisiaj bardzo klarownych sytuacji. My przez cały mecz byliśmy ustawieni w obronie i czekaliśmy na swoją sytuację. Mimo małej liczby treningów taktycznych nasz zespół był dzisiaj bardzo zdyscyplinowany, co dobrze rokuje na przyszłość, bo zmierzyli się przecież z ludźmi grającymi na co dzień parę klas wyżej. Kibice docenili pracę, którą wykonaliśmy, bo widzieli, z kim mieliśmy do czynienia. Przestrzegamy chłopaków, żeby po takich meczach schodzili z boiska z podniesioną głową. To spotkanie da nam dużo do myślenia – powiedział stronie oficjalnej.

Podobnego zdania jest Rafał Linka, który wrócił po „banicji” do zespołu: – Mecz był wyrównany i bardzo zacięty. Goście stworzyli dosłownie pół sytuacji, my też mogliśmy coś „ukąsić”, ale taka jest piłka. Pozostaje tylko walczyć dalej. Nie możemy pocieszać się tym, że graliśmy przeciwko pierwszoligowcom, bo to nie jest żadne wytłumaczenie.

„Gazeta” zwraca także uwagę na fakt, że zapał kibiców „Czarnych Koszul” nie gaśnie. Wczoraj na Konwiktorskiej pojawiło się ponad cztery tysiące widzów. Żegnali na stojąco oklaskami schodzących po meczu do szatni piłkarzy. Fani są wierniejsi i liczniejsi niż w ekstraklasie. Mobilizują się na mecze Polonii tak jak gracze rywali. Przyznał to po meczu Grzelak. – Rozegraliśmy niezłe spotkanie. Przez godzinę dominowaliśmy, graliśmy wysoko i agresywnie. Chcieliśmy stworzyć dobre widowisko patrząc przez pryzmat kibiców, którzy licznie przyszli na ten mecz. Grałem tu już wiele razy kiedy Polonia grała w wyższej lidze. Nigdy nie przychodziło nadzwyczaj wielu kibiców, ale zawsze z dużym zaangażowaniem dopingowali swoją drużynę. Tak było i dziś.

O meczu mogliśmy także przeczytać na portalu „Weszło!”. Autor tekstu zwrócił uwagę na rodzinną atmosferę, która panuje przy Konwiktorskiej:

Zanim zabrzmi pierwszy gwizdek, oklaski dla drużyny siedemnastolatków, brązowych medalistów z tegorocznych mistrzostw Polski juniorów. Po chwilę piłkarze Polonii – już ci dorośli – podchodzą pod trybunę, trzymając transparent z napisem: „Wszyscy do Raciąża”. To właśnie tam za kilka dni rozegrają kolejny mecz. W składzie „Czarnych Koszul” odkurzony Jacek Kosmalski, z opaską kapitana Maciej Biernacki – niedoszłe złote dziecko z Konwiktorskiej, do tego cała gromada innych wychowanków. Rodzinnie. Na ławce siedzi syn Igora Gołaszewskiego, a szansę dostał Marcin Kur, którego firma dorzuciła się kibicom do oprawy z zeszłego tygodnia.

oraz na swoisty folklor towarzyszący rozgrywkom IV ligi:

Seweryn Kiełpin, który kiedyś ze średnim powodzeniem próbował łapać w Polonii Bytom, a także Bartłomiej Grzelak. O, ten to akurat kilka „chujów usłyszał”, zwłaszcza jak schodził z boiska. „Wypierdalaj, wypierdalaj!”, w przeciwieństwie do sędziów, bo na nich to grzecznie. Zamiast poczciwego i tak popularnego „sędzia chuj”, gromkie: „złodzieje, złodzieje” czy pojedyncze „pan jest nieobiektywny”, „sędzia, cieciu!” lub „ile ci zatankowali, ty łajzo!”. Kultura co się zowie, po prostu kibicowski folklor.

Warto również wspomnieć, że spotkanie z trybun oglądał Martins Ekwueme, który podobno był chętny do gry w IV-ligowej Polonii…

Wydział Dyscypliny Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej podjął decyzję w sprawie wyniku przerwanego przez chuliganów meczu IV ligi KS Łomianki – Polonia Warszawa rozegranego 17 sierpnia. Zdecydowano o walkowerze przeciwko gospodarzom i rezultacie 3:0 dla Polonii. – Po dokładnym zapoznaniu się ze stanem faktycznym uznaliśmy, że wina leży wyłącznie po stronie organizatora. Stąd ostateczna decyzja o walkowerze przeciwko zespołowi z Łomianek i 3:0 dla Polonii – powiedział PAP wiceprezes MZPN ds. bezpieczeństwa Mirosław Starczewski i dodał, że na pewno to miejscowi fani są odpowiedzialni za przerwanie spotkania.

Zapisy na wyjazd do Raciąża trwają! Musisz tam być! Pokażmy, że nasza liczba w Łomiankach, to nie był przypadek! Zapisy w czwartek i piątek w godzinach: 17:30 do 19:30 na K6.

Źródło: własne / Gazeta Wyborcza / Polonia Warszawa / Przegląd Sportowy / PAP / Weszło! / SK „K6”

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

4 thoughts on “O meczu z Wisłą II. Walkower za Łomianki. Zapisy do Raciąża!

  1. Każdy kto kiedykolwiek grał wyczynowo (w znaczeniu, że w klubie … .) to dobrze wie jak wygląda zderzenie (prawie)juniora z seniorską piłką. To było widać, słychać i czuć. Ale to dobra szkoła dla naszej dzielnej młodzieży, która i tak bardzo dobrze się zaprezentowała. Sam mecz super, oprócz pojedynczego, żenującego i folklorystycznego wygłupu w wykonaniu naszych ….. na trybunie C1.

  2. Wiadomo było, że w meczu zaległym, rozgrywanym w środę, będą grali wszyscy ci z I składu, którzy albo są testowani, albo nie załapali się z jakiegoś powodu. I tak tragedii nie było, mogło być gorzej. :ok:

  3. A jak bedzie z relacjami TV meczow wyjazdowych. Jesli czegos potrzeba to jak pisalem chetnie przesle wsparcie aby te mecze mogly byc transmitowane na zywo. Napewno jeszcze wiecej kibicow Polonii by sie nimi cieszylo bo przeciez 4000 niepojada na wyjazd.

    Czy ktos bedacy na miejscu w Warszawie moglby spytac nasze TV co ewentualnie jest potrzebne do transmisji z wyjazdow?

Dodaj komentarz