Złe wiadomości z rana: Problemy licencyjne; Król i SPW nawzajem się oskarżają; Mecz z GKS-em zagrożony!!!

Chyba nigdy poranna prasówka nie była tak pesymistyczna i dołująca (osoby o słabych nerwach proszone są o nie czytanie), gdyż okazuje się, że wszystko co mogło się zepsuć w Polonii Warszawa właśnie się zepsuło!

Ale po kolei. Pierwsza „zła” (powinno być tragiczna) wiadomość tego poranka to prawdopodobne nieprzyznanie Polonii Warszawa licencji na grę w Ekstraklasie w przyszłym sezonie przez Komisję Licencyjną przy PZPN.

Jak informuje Weszło! (a za nim również inne portale i gazety):

„Polonia Warszawa ma bardzo małe szanse na uzyskanie licencji na sezon 2013/2014. Dzisiaj komisja licencyjna PZPN zakończyła analizę wniosków licencyjnych i dla Polonii werdykt jest druzgocący. Wygląda na to, że klub przygotował całą tę jakże skomplikowaną dokumentację niemal na kolanie, zaniedbał praktycznie każdy rozdział – nie tylko ten dotyczący finansów, ale nawet piłki młodzieżowej. Jak dotąd, żaden klub nie podszedł tak lekceważąco do procedury.

Wiadomo jednak, że kluczowe są zaległości. Te ani nie są spłacane, ani we wniosku nie zawarto niczego, co pozwoliłoby sądzić, że Ireneusz Król zacznie je spłacać. Plan przychodów na sezon 2013/2014 wygląda niemal jak żart. Napisano, że Ideon ma pozyskać jakieś środki finansowe. Tylko, że Ideon to tylko sponsor klubu.

Na oficjalnej stronie PZPN czytamy: „Jeden klub posiada przeterminowane zobowiązania finansowe w stosunku do podmiotów objętych ochroną przez procedurę licencyjną (należności klubów z tytułu transferów, należności związków piłkarskich, pracowników, w tym piłkarzy oraz należności publicznoprawne) a jednocześnie ze złożonej informacji finansowej nie wynika zamiar spłaty tych zobowiązań do zakończenia procesu licencyjnego. Brak zapłaty tych zobowiązań będzie skutkował odmową przyznania licencji. Spłata tych zobowiązań do momentu podjęcia decyzji o przyznaniu licencji, ale z naruszeniem terminu przewidzianego podręcznikiem licencyjnym (31 marca br) będzie skutkować karą regulaminową„.

Tym klubem jest oczywiście Polonia. Musiałby się zdarzyć cud – może jakaś duża kumulacja w totolotku i szóstka trafiona przez Króla – by sytuacja się odwróciła przed 6 maja. Do tego czasu kluby mają czas, by poprawić przesłaną dokumentację.

Jeśli Polonia nie otrzyma licencji, w lidze utrzyma się przedostatni zespół.”

Szerzej uchybienia odnośnie wszystkich klubów opisuje wp.pl, która na zakończenie artykułu punktuje kolejne działania Komisji Licencyjnej:

„Kalendarium dalszego postępowania:

  1. W dniu 24 kwietnia br wszystkie kluby otrzymają szczegółowe informacje o stwierdzonych brakach klub nieprawidłowościach w dokumentacji licencyjnej i zostaną wezwane do uzupełnienia dokumentacji do dnia 6 maja br.
  2. W dniach 7-12 maja eksperci Komisji przeanalizują złożoną dokumentację.
  3. W dniach 13-15 maja br Komisja podejmie decyzję o przyznaniu lub odmowie wydania Licencji.
  4. Do 28 maja br Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowych rozpatrzy ewentualne odwołania klubów od decyzji odmawiających przyznania Licencji.

W ten sposób dostaliśmy z jednej strony. Czas więc na cios z drugiej strony (a w zasadzie z dwóch stron na raz), jak się okazuje po wczorajszym zamieszaniu związanym z ujawnieniem do prasy informacji o planowany przez SPW (Stowarzyszenie Polonii Warszawa, na czele którego stoi Grzegorz Popielarz) klubu od Ireneusza Króla za złotówkę wybuchła prawdziwa medialna bomba i strony tej umowy obrzucają się nawzajem w dzisiejszej prasie. Najszerzej o sprawie rozpisuje się Przegląd Sportowy i to właśnie z tej gazety pochodzą niże cytowane fragmenty:

Ireneusz Król
Ireneusz Król – wciąz pozostaje prezesem Polonii Warszawa (fot. ksppolonia.pl)

„Porozumienie z kibicami? Ja żadnego porozumienia z nimi nie zawierałem. I nie było żadnego poważnego tematu sprzedaży klubu za symboliczną złotówkę – stwierdził wczoraj po południu śląski biznesmen. – To prawda, rozmawialiśmy o tym, ale bez konkretów, bo nie przedstawiono mi oferty. Poza tym… rozmawiałem z niepoważnymi ludźmi – komentuje Król poniedziałkowe wydarzenia, kiedy wydawało się, że jego czas przy Konwiktorskiej dobiegł końca.

Przez kilka godzin członkowie Stowarzyszenia Polonia Warszawa, na czele z Grzegorzem Popielarzem poczuli się jak nowi właściciele klubu. W poniedziałek były prezes Czarnych Koszul wyszedł przed kamery i ogłosił, że przejmie klub za złotówkę. Kwestiami sportowymi miał się zająć Jerzy Engel, powoli można było poważnie rozmawiać z nowymi inwestorami. Radość trwała bardzo krótko. Następnego dnia Król ogłosił, że sprawa jest nieaktualna.

Grzegorz Popielarz
Grzegorz Popielarz (fot. ksppolonia.pl)

Pan Król zadzwonił do mnie o godzinie 7 rano. Powiedział, co myśli o takim załatwianiu spraw. Czuł się mocno zawiedziony – relacjonuje Stanisław Speczik, który był pośrednikiem między stowarzyszeniem a biznesmenem. Prywatnie jest przyjacielem zarówno Króla, jak i byłego prezesa „Czarnych KoszulJerzego Piekarzewskiego. Nie rozumie zachowania członków stowarzyszenia, jego zdaniem byli zobowiązani zachować tajemnicę.

To nieodpowiedzialni ludzie, że poszli z tym do dziennikarzy. Rozmowy zostały zerwane w związku z nieodpowiedzialnym ujawnieniem informacji o charakterze gospodarczym. Oddanie klubu za złotówkę to informacja, która dla pana Króla może stanowić duży problem – informuje Speczik.”

Na zarzuty Króla odpowiada (w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego) członek SPW, były prezes PZPN Michał Listkiewicz:

„Przegląd SportowyIreneusz Król oświadczył, że sprawa oddania klubu Stowarzyszeniu Polonia Warszawa jest nieaktualna.

Zachowuje się nerwowo. Jeśli nie odda Polonii stowarzyszeniu, to komu? Przecież pan Król gra też o swoją przyszłość. Stowarzyszenie tworzą ludzie dobrej woli. Nie ma kapitału, ale jest sporo nazwisk, które mogą pomóc. Pan Król nazywa ich ludźmi niewiarygodnymi. Jeżeli po jednej stronie mamy profesora Stanisława Gebethnera, burmistrza Wojciecha Bartelskiego, Jerzego Engela, Marka Jurka, Pawła Poncyliusza, Jerzego Piekarzewskiego, a po drugiej Króla, to kto tu jest niewiarygodny? Nie ośmieszajmy się.

Profesor Stanisław Szpeczik mówi, że ludzie ze stowarzyszenia zachowali się niepoważnie, informując o negocjacjach media.

Postępowanie Króla to nadreakcja. Szukanie alibi. Profesor Szpeczik być może ma rację, że nie powinni tego robić, ale to nie powód, by zrywać negocjacje. Chyba, że właściciel Polonii prowadzi podwójną grę. Może rozmawia jeszcze z kimś, ma inne plany? Bo skoro na mecz Polonii z Ruchem panowie Wojciech Szala i Bartosz Karwan przywieźli szesnastu menedżerów, to moim zdaniem chodzi o to, by po sezonie sprzedać, kogo się da, wziąć jeszcze jedną ratę z tytułu praw medialnych i odejść. Wtedy wrócimy do punktu wyjścia sprzed roku.

Wtedy sam pan namawiał kibiców, by dali szansę nowemu właścicielowi.

Gdybym wiedział, jak przez ten sezon potoczą się losy Polonii, to nigdy bym się nie zaangażował w rozmowy z kibicami. Razem z Piekarzewskim powtarzałem, że pan Król zasługuje na szansę. No i wykorzystał ją tak, że z drużyny, która została mistrzem jesieni, zrobił najgorszy zespół wiosny.”

Tak więc ciosy spadły na nas ciężkie, ale to jeszcze nie koniec. Gdyż jak informuje Przegląd Sportowy sobotni mecz pomiędzy Polonią Warszawa a GKS-em Bełchatów może się w ogóle nie odbyć!

„Jeśli Ireneusz Król nie znajdzie do czwartku 65 tysięcy złotych, to sobotnie spotkanie Polonii z PGE GKS Bełchatów raczej się nie odbędzie. Agencja ochrony DSF Grupa postawiła warunek – jeśli właściciel klubu nie zapłaci, to kończą współpracę.

Wystosowałem pismo do pana Króla z informacją, że jeżeli do piątku na konto mojej firmy nie wpłynie co najmniej 80 procent sumy, którą jest nam winien, to nie będziemy w stanie zabezpieczyć tego meczu – mówi Sławomir Duba, szef DSF Grupa. – To dla mnie bardzo przykre, bo z Polonią współpracuję od sześciu lat – dodaje.

Król od początku roku nie płaci piłkarzom, pracownikom klubu, ani podmiotom zewnętrznym. Zawodnicy na razie zachowują cierpliwość, co jakiś czas powiedzą kilka zdań o zaległościach, ale nie planują protestów. WOSiR, któremu Polonia jest winna 600 tysięcy złotych, straszy, ale do tej pory tylko słownie. Na radykalne kroki zdecydowała się za to w poniedziałek agencja ochrony. Wtedy okazało się, że klub nie ma środków, by zapłacić za zabezpieczenie spotkania Młodej Ekstraklasy, które odbyło się dwa dni wcześniej.

Polonia płaci nam za pracę wykonaną podczas tych meczów Młodej Ekstraklasy gotówką. Tym razem nie miała około 2,5 tysiąca złotych. Trudno się więc spodziewać, że znajdzie większe pieniądze – przekonuje Duba, który co roku sponsoruje odbywający się na Polonii Turniej o Puchar Małego Powstańca. – To klub bliski mojemu sercu, ale kwoty za zabezpieczenie spotkań w ekstraklasie przewyższają już moje możliwości finansowe – tłumaczy.

Bez agencji ochrony przy Konwiktorskiej nie będzie mogła odbyć się impreza masowa, czyli taka, na którą zostaje wpuszczone ponad 1000 osób. – Wątpię, by policja w ogóle zgodziła się na przeprowadzenie tego meczu – twierdzi szef agencji ochrony. By spotkanie się odbyło, wyjścia są dwa: albo Król zapłaci firmie DSF Grupa 65 tysięcy złotych, albo wynajmie inną agencję. Ma kilka dni na przemyślenie strategii, jednak do tej pory nie odpowiedział, co zamierza.

Nie chciałem postawić w sobotę Polonii przed faktem dokonanym, dlatego wysłałem pismo wcześniej. Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnej oficjalnej odpowiedzi. Z panem Królem próbowałem skontaktować się również telefonicznie, ale nie odbierał – dodaje zawiedziony cała sytuacją Duba.”

A więc nie dość, że (jak wynika z pierwszej porannej informacji) kibice Polonii najprawdopodobniej nie będą mogli oglądać Ekstraklasowej Polonii w przyszłym sezonie, to jeszcze możliwe, że nie będą mogli oglądać jej również w bieżącym sezonie!

„O podsumowanie całej sprawy pokusiła się Gazeta Wyborcza, która stara się dojść co leży u podstaw takiego działania Prezesa Ireneusza Króla:

Odwrót od negocjacji z SPW mógł być spowodowany korzystną dla spółki Woodinterkom, która jest właścicielem Polonii, informacją z rosyjskiej republiki Komi. Tamtejszy sąd może przyznać firmie Króla odszkodowanie. Ale nawet inwestorzy giełdowi nie przyjęli tej wiadomości z optymizmem. W ciągu dnia akcje Ideonu spadały lub stały w miejscu. W stowarzyszeniu wszyscy interpretują niechęć Króla do oddania Polonii jednoznacznie. Prezes „Czarnych Koszul” chciałby utrzymać klub, jak długo się da, i wyciągnąć z niego jak najwięcej. W maju kluby ekstraklasy otrzymają kolejną ratę od sponsora rozgrywek – stacji NC+, a wkrótce zaczynają się też żniwa transferowe. W Polonii jest jeszcze kilku piłkarzy, na których można zarobić: Paweł Wszołek, Miłosz Przybecki czy Adam Pazio.

Ale piłkarze nie zamierzają czekać. Na razie tylko Łukasz Piątek złożył wniosek o rozwiązanie kontraktu z winy klubu. Nad tym rozwiązaniem zastanawiają się kolejni zawodnicy. Procesy wygraliby tak pewnie jak Manchester United 20. mistrzostwo Anglii w poniedziałek. Król wszystkim bez wyjątku nie płaci od początku roku. W najgorszej sytuacji są piłkarze zagraniczni, kilku z nich właściciele wyprosili z wynajmowanych mieszkań.

Pewne jest, że przy takich długach i braku rzetelności właściciela Polonia nie ma szans na licencję na kolejny sezon.”

Co ciekawe „Gazeta” przekazuje również informacje, którą wczoraj podał rzecznik prasowy Polonii Warszawa Adam Drygalski:

„Król dzwonił po południu do rzecznika prasowego Polonii Adama Drygalskiego. – Prezes przekazał mi, że nie traktuje stowarzyszenia jako partnera do rozmów i że aktualnie prowadzi rozmowę z hiszpańskim inwestorem – powiedział Drygalski.

W te informacje nikt na Konwiktorskiej nie wierzy. Jeszcze niedawno śląski biznesmen przekonywał, że negocjuje z firmą z Włoch, a w ubiegłym roku zapowiadał sponsora na koszulki z branży lotniczej, którego jak nie było, tak nie ma.”

Gazeta” zastanawia się także jakie czynności może podjąć SPW:

„SPW pieniędzy nie da, bo ich nie ma. Nie jest w stanie spłacić wszystkich długów. Wierzytelności wobec WOSiR-u czy firmy ochroniarskiej są ziarenkiem piasku na pustyni długów. Chodzi o miliony złotych. W takiej sytuacji licencja dla Polonii w ekstraklasie wisi na włosku. Pewne jest, że nie dostanie jej spółka rządzona przez Króla, ale też stowarzyszenie będzie musiało wytężać siły. Być może SPW będzie musiał założyć nową spółkę, która zacznie rozgrywki od IV ligi.”

Reasumując po tej serii porannych informacji kibic Polonii może poczuć się jak bokser, który otrzymał właśnie trzy ciężkie ciosy w głowę [tych mniejszych bitych w korpus (jak np. złożenie wniosku o rozwiązanie kontraktu z winy klubu przez kapitana drużyny) nie liczę] dwa sierpowe z obydwu stron i potężny hak podbródkowy, który niemal powalił go na deski. Pytanie tylko co stanie się dalej?

Źródła: własne / Weszło! / Wirtualna Polska / Przegląd Sportowy / Gazeta Wyborcza

Author: Makumb

16 thoughts on “Złe wiadomości z rana: Problemy licencyjne; Król i SPW nawzajem się oskarżają; Mecz z GKS-em zagrożony!!!

  1. To jest nie normalny Kraj! Przecież to jest spółka prawa handlowego!!!
    Co z tego, że do spółki wpłyną pieniądze z C+ i za transfery, przecież grubas i tak będzie pod kreską! Przecież nie może sobie po prostu wypłacić tej gotówki, to było by jak w Amber Goldzie!!! Od niego nawet Wszołka i Przybeckiego nikt nie kupi za rozsądne pieniądze(patrz zima) bo wiedzą w jakiej on jest sytuacji!!!
    Dłużnicy powinni się pozabezpieczać na kartach zawodników i należności z C+, to by się grubas zawinął w 5 minut!

    P.S. Z resztą cholera wie, Pan Amber Gold siedzi, a na Cyprze jeszcze większy numer zrobili i jest OK!

  2. zaczynam rozumieć dlaczego kibice GKS grozili temu pajacowi przemocą fizyczna i wręcz chcieli go spalić. Wtedy poskutkowało… może to jedyna słuszna droga „rozmów” z tym gostkiem? Podobnie jak Pieniek nie rozumiem nic z tych zakusów na kasę – jeśli on UKRADNIE (bo będzie to ewidentna kradzież!) pieniądze wpłacone na konto klubu z C+, to sprawa jest prosta z punktu widzenia prawa handlowego , a efektem pudło i grzywna. Co do transferów, to jestem zdania, że jeśli przed końcem sezonu nic się nie zdarzy, ci którzy maja jakąś wartość handlowa powinni złożyć wnioski o rozwiązanie umów z winy pracodawcy. W takim przypadku odbiorą ohydnemu grubasowi możliwość pozyskania za nich jakiejkolwiek kasy, a jakby co, zawsze będą mogli podpisać umowy z nowym podmiotem z K6, proste.
    Osobne wyrazy współczucia dla Adama Drygalskiego, że wykonując swoje obowiązki zawodowe, zmuszony jest do wypowiadania się w imieniu i zastępstwie tego błazna biznesu

  3. Co z tego, że spółka prawa handlowego? Z takiej jeszcze łatwiej wyprowadzić pieniądze. Legi jest winna gigantyczne kwoty ITI, Wisła Telefonice. Za chwilę dowiemy się, że Polonia wisi Ideonowi dwadzieścia baniek. Pamiętacie jak Francuzi kupili TP SA i polska firma co roku musiała płacić za wykorzystanie (zupełnie niepotrzebne zresztą) ich logo? W ten sposób wyprowadzili z Polski cały zysk. Według mnie tutaj będzie tak samo.

    To tłuste bydlę dostało prawie rok spokoju na ograbienie i zniszczenie Polonii. Nie dał żadnego z zabezpieczeń, o których była mowa przed sezonem. Niech rachunek sumienia zrobią ci, którzy mu na to pozwolili ignorując wówczas wszystkie oczywiste fakty.

  4. Zgodzę się ze Sneerem miał rok czasu dostał od decyzyjnych kredyt zaufania. (szkoda że nie doszło do tego głosowania i wybrana została opcja Król) równie dobrze takie jak teraz stowarzyszenie mogło uformować się rok temu po meczu z Zagłębiem czy Ruchem i z Józkiem pertraktować finansowo JW wyszedł by na to samo a klub pewnie nie był by w takim stanie. Jakim trzeba być marnym biznesmenem żeby w rok nie znaleźć żadnych pieniędzy na klub na drużynę która mogła być sie o mistrza, pooddawał za darmo wartościowych graczy i sam nic nie zrobił poza wyprowadzaniem kasy.

    (niestety mu uwierzyłem na początku ze będzie mniej majętnie ale lepiej, do czasu wyjścia sprawy kasy i długów no i mam za swoje) ciął w ch***a od początku albo coś mu nie wyszło jeden wuj kłamał, oszukiwał, przelewał z pustego w próżne, niech pojmie to ze jest tu spalony i będzie je**ny co mecz, pogrąża klub sportowo, wizerunkowo i finansowo, działa na jego szkodę taki transparent powinien wisieć na najbliższym meczu.

    Niestety ale chyba najlepsze dla piłkarzy to złożyć grupowo wnioski do PZPNu (by z końcem sezonu mogli odejść) stracić ale być wobec nich fair i by nie zapamiętali Polonii w perspektywie gołodupca i krętacza se śląska, nie dać się świniakowi i jego poplecznikom Sza7i i Karwanowi napchać przed ucieczką i tyle.

    1. (niestety mu uwierzyłem na początku ze będzie mniej majętnie ale lepiej, do czasu wyjścia sprawy kasy i długów no i mam za swoje)

      Podpisuję się po tym fragmentem. Przyznam ze jeszcze do niedawna myślałem, ze Król to po prostu nieudacznik i że chce dobrze, a to rzeczywiście wygląda na akcję czyszczenia Warszawy z konkurencji do 7. Miało się wyczyścić przez przenosiny do Katowic, Król spękał się (nie nas tylko kibiców GieKSy) a teraz dalej robi swoje na spokojnie…
      Chodziło się na mecze z Borutą Zgierz i Jeziorakiem Iława. Trzeba bedzie pochodzić na mecze z Błękitnymi Gąbin, czy Spartą Jazgarzew.
      Pokuta za wykupienie licencji przez JW. Byle czyściec kiedyś się skończył…

      Ciekawi mnie tylko, czy jak będziemy w czwartej lidze to WOSIR dalej bedzie chciał 50 tys za udostępnienie stadionu…

  5. Niestety, ale czas od letnich zawirowań został również zawalony pod względem organizacji spójnych struktur kibicowskich. W dalszym ciągu jest bałagan w tym względzie. Takie stowarzyszenie jak to, które teraz się tworzy, powinno zostać utworzone już latem zeszłego roku. Wtedy był zapał i chęć do poświęceń, także tych finansowych, wśród kibiców i trzeba to było wykorzystać. Teraz nie dość, że jest krótko z czasem to jeszcze porobiły się dodatkowo kwasy wśród „politycznych” kibiców. Może być znacznie ciężej niż rok temu, zrobić coś konstruktywnego w tym względzie i to jest chyba największe zagrożenie.

    1. To niech istniejące stowarzyszenia się spotkają i założą to nowe, tak żeby wszyscy byli zaangażowani i mieli głos.

  6. Trzeba robić to co było wyśmiane rok temu, zakładać stowarzyszenie (z tradycyjnym herbem) pisać swój statut i szykować się do gry od IV ligi w przyszłym sezonie, czyli załatwiać formalności itd itp!

    K. będzie robił dalej to co robi i liczenie, że kiedykolwiek coś się z nim ustali to kretynizm nie z tej ziemi i głupota kosmiczna! Ch z nim! Olać go i nie czytać tych codziennych gazetowych rewelacji a zająć się myśleniem do przodu, bo na K i tak nikt wpływu nie ma!

  7. wtem gasną kandelabry
    i błyska nóż kuchenny
    król wchodzi miedzy chabry
    a za nim w krok stajenny

    i potem krótkie cięcie
    pozbawia głowy króla
    głowa się turla w mięcie
    jak okrwawiona kula

    król umarł i tak trzeba
    bo strasznym był skurwielem
    nie pójdzie więc do nieba
    gdyż czynił złego wiele

    wyjadał dzieciom kluski
    i zgwałcił ochmistrzynię
    przeleciał cztery kózki
    borsuka psa i świnię

Dodaj komentarz