Zaledwie pół godziny przed dzisiejszym starciem Polonii III z Olimpią Warszawa (o którym pisaliśmy tutaj) na boisku AWF-u swój derbowy pojedynek rozpoczęły również rezerwy „Czarnych Koszul”, które po zaciętym spotkaniu pokonały stołeczny Grom 3:2.
Spotkanie z większym animuszem rozpoczęli nasi „rezerwiści”, czego efektem był dublet bramkostrzelnego Marcina Szymczaka, któremu udało się pokonać bramkarza rywali odpowiednio w 8 i 26 minucie po asystach Arkadiusza Gajewskiego. Gdy wydawało się, że kolejne bramki dla „Czarnych Koszul” będą kwestią czasu, wiatru w żagle nabrali goście, którzy od 40 minuty mieli ułatwione zadanie po tym jak czerwoną kartką został ukarany Bartosz Falbierski. Niestety na efekty takiego stanu rzeczy nie trzeba było długo czekać. Tuż przed przerwą drużyna Gromu zdołała strzelić bramkę kontaktową, a w 49 minucie wyrównać stan rywalizacji. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść zdołali jednak przechylić poloniści po strzale wprowadzonego chwilę wcześniej na murawę Nico Woutersa z 56 minuty, któremu w tej sytuacji asystował Kacper Śpiewak. Wynik spotkania nie uległ już zmianie, dzięki czemu podopieczni trenera Macieja Wesołowskiego utrzymali premiowaną awansem pozycję wicelidera tabeli.
27.09.2025 r., Warszawa
Polonia II Warszawa – Grom Warszawa 3:2 (2:1)
bramki: Marcin Szymczak 8 i 26 Nico Wouters 56
Polonia II: Mateusz Grudziński – Oskar Zabrzeski, Kosma Sekuła, Andrzej Krajewski, Łukasz Buczkowski (84. Kajetan Jendryczko) – Marcin Kozłowski (55. Nico Wouters), Hubert Pilarz (88. Antoni Nerek), Marcin Szymczak, Bartosz Falbierski Ż, CZ – Kacper Śpiewak, Arkadiusz Gajewski (70. Karol Nowak)
Brawo za charakter i walkę do końca, takiej Polonii chcemy.
Cisse ma jakiś uraz, jest chory czy coś? Czy już nawet od rezerw został odsunięty?
Śpiewak z asystą, zawsze coś. Ale chłopie, jeśli chcesz zawalczyć o powrót do 1 drużyny to warto by zacząć regularnie strzelać.
Szymczak i Gajewski- duży szacunek panowie.
Cisse był na ławce we Wrocławiu, a mecz z Gromem zaczął się o 10:30
Racja, Salihu przecież pauzował, a ktoś musiał być na ławce we Wrocławiu.
Grom, mimo groźnej nazwy jest w ogonie tabeli i kandydatem do spadku, do okręgówki.
Wygrana z nim była dla nas programem obowiązkowym. Udało się to przepchnąć, a czerwona kartka w połowie meczu niczego nie tłumaczy i usprawiedliwia.