Doczekaliśmy się pierwszej wygranej Polonii w tym sezonie. Nasz zespół pewnie pokonał na wyjeździe 3:1 Stal Mielec. Już do przerwy nasz zespół prowadził 2:0, a w drugiej części udało się dorzucić jeszcze jednego gola, rywal odpowiedział w samej końcówce. Za bohatera można uznać Łukasza Zjawińskiego, który zdobył 2 bramki.
Pierwszą akcję poloniści stworzyli w 2 minucie. Dośrodkowanie z lewej strony zostało wybite na rzut rożny. Piłka dorzucona ze stałego fragmentu spadła prosto na głowę Hajdina Salihu, ale ten uderzył niecelnie. Rywal odpowiedział niecelnym strzałem z dystansu w 4 minucie. W 6 minucie Polonia trafiła po raz pierwszy do bramki rywala. Po dośrodkowaniu z głębi pola głową bramkarza pokonał İlkay Durmuş, ale niestety był na pozycji spalonej. W następnych minutach działo się niewiele, ale w 14 minucie Stal wywalczyła rzut rożny. Nic jednak z niego nie wyniknęło. Kilka chwil później Polonia łatwo straciła piłkę w pobliżu własnego pola karnego i Stal miała kolejny rożny. Pierwsze dośrodkowanie udało się wybić, ale poprawka była znacznie lepsza i strzał z ostrego kąta musiał obronić Mateusz Kuchta. Gospodarze jeszcze raz dorzucali piłkę spod bocznej chorągiewki, jednak górą byli nasi obrońcy. Stal mocno jednak przycisnęła Polonię i po chwili znów wykonywała rzut rożny. Tym razem stały fragment zakończył się faulem na naszym zawodniku. W 20 minucie to Polonia dobrze przejęła piłkę na połowie rywala i Zjawiński wywalczył rzut wolny blisko bramki Stali. Niestety Erjon Hoxhallari trafił prosto w mur. W 24 minucie po akcji lewą stroną przed okazją stanął Robert Dadok, ale naciskany przez obrońca z 11 metra uderzył bardzo niecelnie. Chwilę później groźnie zaatakowała Stal i po trafieniu w rękę jednego z polonistów sędzia podyktował rzut wolny dość blisko naszej bramki. Gospodarze także trafili w mur. W 27 minucie Polonia po akcji Dadoka wywalczyła rzut rożny. Drugi raz do strzału głową doszedł Salihu, niestety znów uderzył niecelnie. W 29 minucie nasz zespół wywalczył rzut wolny na połowie rywala. Niestety słabe dośrodkowanie zostało z łatwością wybite. Polonia jednak dalej napierała i w 31 minucie pierwszy raz pokazał się Zjawiński. Jednak głową w trudnej pozycji uderzył niecelnie. Dwie minuty później mielczanie wykonywali rzut wolny na naszej połowie. Piłka została dośrodkowana w nasze pole karne, ale jeden z rywali był na pozycji spalonej. W 34 minucie doczekaliśmy się gola dla Polonii. Po zgraniu głową Zjawińskiego piłka dotarła na prawej stronie do Dadoka, który miał bardzo dużo miejsc i kapitalnie zagrał do Durmuşa. Ten w sytuacji sam na sam ominął bramkarza i wyprowadził „Czarne Koszule” na prowadzenie. Szybko Stal chciała odpowiedzieć, ale uderzenie z dystansu było bardzo niecelne. Polonia w odpowiedzi wywalczyła rzut rożny, ale nie został najlepiej wykonany. W 41 minucie mocno zakotłowało się w naszym polu karnym. Na szczęście strzał z ostrego kąta obronił Kuchta, a potem udało się wyblokować rywala, który próbował uderzać głową. W 42 minucie było już 2:0 dla Polonii. Dalekie wybicie Kuchty minęło prawie wszystkich zawodników Stali, z ostatnim z nich pojedynek wygrał Zjawiński, ominął spokojnie bramkarza i trafił do siatki. Do przerwy Polonia prowadziła 2:0.
Druga połowa powinna była rozpocząć się od bramki dla Polonii. Po zgraniu głową Zjawińskiego głową Dadok trafił w poprzeczkę, a instynktownie dobijający Michał Grudniewski trafił prosto w bramkarza. Potem kilka akcji przeprowadziła Stal. Jedna z nich zakończył się groźnym uderzeniem, ale niecelnym. W 52 minucie Polonia popełniła prosty błąd w wyprowadzaniu piłki, ale udało się zablokować uderzenie rywala. W 54 minucie znów zaatakowała Stal. Na szczęście uderzenie sprzed pola karnego bez problemu wyłapał Kuchta. Dwie minuty później Polonia miała okazję na 3 gola. Z obrońcami na lewej stronie zabawił się Durmuş, wystawił piłkę Davemu Gnaase, ale jego strzał został zablokowany. Nasz zespół miał jeszcze rzut rożny i zamienił go na gola. Precyzyjne dośrodkowanie Oliwiera Wocjeichowskiego głową wykończył Zjawiński. W 60 minucie mogło być już 4:0. Z lewej strony w pole karne wbiegł Durmuş, ale strzał z ostrego kąta obronił golkiper Stali. Niestety tym razem dośrodkowanie nie sprawiło większych kłopotów rywalom. W 64 minucie blisko było gola dla gospodarzy. Dośrodkowanie z głębi pola spadło na głowę rywala, ale jego strzał z bliska świetnie obronił Kuchta. Stal trochę zepchnęła polonistów do obrony i w 68 minucie wywalczyła rzut rożny. Ten nie był jednak najlepiej wykonany. Choć utrzymywał się bardzo korzystny wynik, powody do zmartwienia dla kibiców Polonii pojawiły się w 75 minucie – wówczas z bólem kolana zszedł Paweł Olszewski. Po 3 bramce tempo meczu bardzo spadło. Polonia wycofała się na własną połowę i wyczekiwała na rywala. W 81 minucie „Czarnym Koszulom” udało się wywalczyć rzut rożny. Nie było jednak z niego żadnego pożytku. W 86 minucie rzut rożny wywalczyła natomiast Stal. Nie udało się po nim gospodarzom nawet oddać strzału. W doliczonym czasie Stal miała rzut wolny dość blisko naszego pola karnego. Było po nim bardzo groźnie, ale strzał głową świetnie obronił Kuchta, a dodatkowo rywal faulował naszego obrońcę. W ostatniej minucie doliczonego czasu Stal wywalczyła rzut karny. Najpierw piłkę stracił Nikita Vasin, a potem wbiegającego w pole karne rywala sfaulował Michał Bajdur. Z 11 metrów nie pomylił się Piotr Wlazło, zmniejszając rozmiary porażki. Chwilę później sędzia zakończył mecz.
02.08.2025 r., Mielec
Stal Mielec – Polonia Warszawa 1:3 (0:2)
bramki: İlkay Durmuş 34, Łukasz Zjawiński 43, 56
Polonia: Mateusz Kuchta – Paweł Olszewski (75. Mateusz Młyński), Hajdin Salihu, Michał Grudniewski, Erjon Hoxhallari – Bartłomiej Poczobut – Robert Dadok (62. Dani Vega), Dave Gnaase Ż (87. Michał Bajdur), Oliwier Wojciechowski (62. Nikita Vasin), İlkay Durmuş Ż – Łukasz Zjawiński (75. Kacper Śpiewak)
Pięknie, gratulacje!
Zawodnicy Polonii sprawili kibicom wielką radość pokonując na wyjeździe spadkowicza z ekstraklasy. Grali z zaangażowaniem i moim zdaniem byli zdecydowanie lepsi od rywala. Cieszy bardzo taka pozytywna przemiana drużyny. Podziękowania dla piłkarzy i sztabu za zwycięstwo. Jak to dobrze, że mamy Zjawińskiego. Na wyróżnienie zasłużyli też inni, min. Durmus, cała obrona, Kuchta, Gnasse, Wojciechowski. Zmiennicy już gorsi. To oni sprokurowali karnego dla Stali.
Cieszy fakt, że nasi piłkarze nie byli sami. Była grupa naszych kibiców,co jeżdżą za drużyną… Nieliczni, ale fanatyczni! Skoro dzielimy na lepszych i gorszych,to ciekaw jestem zdania aspolonia21.
Kto tam pojechał za ukochanym klubem do tego Mielca?
Ci lepsi, czy ci gorsi?
Nie umiem dzielić kibiców na lepszych i gorszych. Mamy ich niewielu, więc każdy jest cenny, a może bezcenny. Ważne żeby mieć Polonię w sercu. Niemniej tym nielicznym, którzy chcą i mogą jeździć na wyjazdowe spotkania należy się szacunek i uznanie. Trzeba być wzajemnie wyrozumiałym. Nie każdemu obowiązki zawodowe czy też rodzinne pozwalają na takie podróże. Nie prowokujmy więc wojny polsko-polskiej. To zły kierunek.
Wielkie brawa za zwycięstwo. Nic to, że z dużą pomocą obrony przeciwnika. Trzeba umieć to wykorzystać.
Niech mecze i ich styl z Siedlcami i Tychami nigdy nie wracają.
Male korety w skladzie , trener odrobil lelcje I brawo I gratulacje troche szczescia bylo ale szczescie sprzyja lepszym martwi slaba postawa zmiennikow nie wiem co jest ale to jusz nie pierwszy sezon licze ze trener to widzi I cos z tym zrobi.Teraz ten Znicz oby w koncu ta klatwa sie skonczyla.
Dobrze, że wygrali. Jednak jedna jaskółka nie czyni wiosny. Stal przegrywa na razie z każdym. My nadal mamy wiele do poprawy.. Kolejne mecze pokażą kim Polonia chce być w tym sezonie: stabilną drużyną pierwszoligową czy jedną z tych, które walczyć będą o bezpośredni awans
Nie widzę tu jakiejś wielkiej metamorfozy dobrze zagrany mecz ale zwycięstwo dzięki słabej grze Stali Nasze kontry były dobrze zagrane, szybkie i konkretne. Stal i jej styl gry wyjątkowo nam odpowiada ich otwarta gra do przodu została skarcona. Nasz środek wyglądał raczej słabo Gnasse i Wojciechowski mało widoczni. Za to na skrzydłach się działo
Duże brawa dla Dadoka, Durmusa i Zjawy praktycznie tych trzech panów ogrywało obronę Stali z wyjątkową łatwością. Kuchta też miał udział chyba asysta przy drugiej bramce.
Stal zagrażała naszej bramce kilkakrotnie, dużo strzałów z daleka. Nie wychodziło im za bardzo natomiast nam prawie wszystko no i obrona Stali zawaliła jakby nie przygotowani byli na nasze szybkie akcje.Dobry debiut Salihu choć zdarzył mu się kiks. Vasin też poczuł się zbyt pewnie i głupio stracił piłkę przed polem karnym. Szkoda głupi karny i na koniec wlazło.
Zgoda w 100%
Widzę przebłyski lepszej gry, szereg składnych akcji i dobra skuteczność strzelecka.
Oby dwa pierwsze mecze były tylko efektem przemęczenia w okresie intensywnego okresu przygotowawczego.
Ja patrzę z optymizmem w przyszłość.
Z pewnością graliśmy z zespołem o podejrzanej jakości w defensywie . Wydolnościowo też już było lepiej. Brak koncentracji i samozadowolenie kolejny raz skarcone. Umówmy się- wszyscy się cieszymy ale jeszcze dużo do poprawy. Obrona z Kosowa – plus oby tak dalej. Niemiec też lepszy , Poczobut nie przekonuje. Wojciechowski- cudowne dośrodkowanie, prosimy o więcej w każdym meczu. Na pewno atmosfera w zespole się pojawi.
3 bramki i 3 punkty na wyjeździe. Jak to wygląda!
Zwłaszcza po dwóch pierwszych kolejkach…
A że komuś przytrafiły się kiksy albo gorsze dośrodkowanie? To bez większego znaczenia, jeżeli drużyna wygrywa.