Po 3 meczach bez zwycięstwa nareszcie przełamał się nasz zespół. „Czarne Koszule” pokonały na wyjeździe 2:1 Stal Rzeszów. Nasz zespół oba gole zdobył w pierwszej połowie. Rywal zdołał odpowiedzieć dopiero w samej końcówce. Nasz zespół mądrze jednak dowiózł zwycięstwo.
Pierwsza zaatakowała Polonia. Już w 1 minucie nasz zespół miał rzut z autu blisko pola karnego rywali. Trochę zakotłowało się po dalekim wrzucie, ale ostatecznie nie udało się oddać strzału. Następne minuty były dość spokojne, pod bramkami nie działo się za wiele. Impas udało się przełamać w 11 minucie. Dynamiczną akcję przeprowadził Danie Vega i dograł do Łukasza Zjawińskiego. Ten został sfaulowany w polu karnym i sędzia podyktował rzut karny. Strzał Zjawińskiego obronił Krzysztof Bąkowski, ale na szczęście Zjawiński zdążył dobić uderzenie i wyprowadził Polonię na prowadzenie. W 18 minucie Polonia przeprowadziła świetny kontratak. W polu karnym rywali z piłką znalazł się Michał Bajdur, ale niestety jego strzał został zablokowany. Kolejny kontratak przyniósł polonistom rzut rożny. Niestety dośrodkowanie Bajdura zostało wybite, podobnie jak poprawka Vegi. W 28 minucie Stal oddała pierwszy celny strzał. Piłkę uderzoną z dystansu pewnie złapał Mateusz Kuchta. Po chwili przed szansą na drugiego gola stanął Zjawiński. Niestety uderzył bardzo lekko, więc nie sprawił problemów Bąkowskiemu. W 30 minucie było niebezpiecznie pod naszą bramką po dobrym dośrodkowaniu, ale strzał głową rywala był nieznacznie niecelny. Po chwili znów gospodarze spróbowali sił z dystansu. To było dobre uderzenie, ale Kuchta zdołał sparować piłkę do boku. W 34 minucie kolejny raz zaatakowała Stal. Strzał z ok. 16 metrów nie sprawił Kuchcie kłopotów. Polonia odpowiedziała dwójkową akcją Krzysztofa Kotona i Ernesta Terpiłowskiego. Niestety strzał Kotona został w ostatniej chwili zablokowany. Polonia miała jeszcze rzut rożny i on przyniósł gola. Po dośrodkowaniu nieczyste uderzenie głową Przemysława Szura zamieniło się w dogranie do Bajdura, który z bliska nie miał problemów z pokonaniem bramkarza. W 38 minucie „Czarne Koszule” miały kolejny rzut rożny. Ten jednak został bardzo źle wykonany. W 39 minucie to Stal wykonywała rzut rożny. Na szczęście słabe dośrodkowanie udało się wybić. W doliczonym czasie 1 połowy Polonia miała jeszcze rzut wolny na połowie rywala, ale nie przyniósł on zagrożenia. Tuż przed przerwą nasz zespół mógł stracić bramkę. Nasi zawodnicy spodziewali się dalekiego wrzutu z autu, a rywal rozegrał go na krótko. Jeden z przeciwników miał bardzo dużo miejsca przed polem karnym i oddał groźny strzał, który minimalnie minął słupek naszej bramki. Do przerwy Polonia prowadziła 2:0.
W drugiej połowie pierwsi zaatakowali goście. Dośrodkowanie dotarło do zawodnika Stali, ale ten nieczysto uderzył i nie było żadnego zagrożenia. W 49 minucie Polonia mogła wyprowadzić zabójczą kontrę. Po kilku szybkich podaniach na lewej stronie masę miejsca miał Terpiłowski. Wbiegł w pole karne i zdecydował się na płaskie podanie, które było niestety niecelne. Minutę później to Stal była bliska gola. Po akcji skrzydłem piłka w końcu dotarła do rywala, stojącego przed polem karnym. Na szczęście uderzył on bardzo niecelnie. W 55 minucie przypomniał o sobie Zjawiński. Ładnie przyjął piłkę, zwiódł rywali i wbiegł w pole karne, ale jego uderzenie z ostrego kąta było minimalnie niecelny. W kolejnych minutach delikatną przewagę miała Stal, ale za wiele z niej nie wynikało. W 68 minucie Stal wywalczyła rzut wolny na naszej połowie. Rywale chcieli go sprytnie rozegrać, ale skończyło się to wszystko przejęciem piłki przez nasz zespół. Kontra zakończyła się płaskim i lekkim uderzeniem Vegi. Bramkarz złapał bez problemów. W 71 minucie rzeszowianie wywalczyli rzut rożny. Na szczęście został źle wykonany i od bramki zaczynał Kuchta. W 76 minucie Stal wywalczyła rzut wolny dość blisko naszego pola karnego. To była bardzo dobra okazje na zaskoczenie Kuchty, ale na szczęście nasz bramkarz świetnie obronił. W 83 minucie Polonia wykonywała rzut rożny. Dośrodkowanie zostało jednak wybite. W 88 minucie Stal złapała kontakt z Polonią. Po dośrodkowaniu z naszej lewej strony piłka dotarła na głowę rywala, który strzałem z bliska pokonał Kuchtę. Na szczęście na więcej już rzeszowianom nie starczyło czasu. Polonia zdobyła ważne 3 pkt.
10.05.2025 r., Rzeszów
Stal Rzeszów – Polonia Warszawa 1:2 (0:2)
bramki: Łukasz Zjawiński 11, Michał Bajdur 36
Polonia: Mateusz Kuchta – Paweł Olszewski, Przemysław Szur, Michał Kołodziejski, Erjon Hoxhollari – Oliwier Wojciechowski Ż– Ernest Terpiłowski (90. Mateusz Młyński), Krzysztof Koton (78. Marcin Kluska), Michał Bajdur (68. Nikita Vasin), Dani Vega (78. Marcel Predenkiewicz) – Łukasz Zjawiński (90. Kacper Śpiewak).
Przełamanie? Raczej udało się. Od 60min nie mogłem patrzyć na to. W końcówce chyba trzymali nas na naszej połowie. A Śpiewak zamiast dać zwód do wewnątrz i szukać kolegi idzie do zewnątrz po czym przewraca się. Komedia.
Gratulacje za te 3 pkt bo po ostatnim meczu nie bylo to takie pewne.
Druzyna widocznie na dzis gra to co moze wiec docenic trzeba te 3 pkt a styl …oby forma przyszla na baraze ,mam nadzieje ze sie do nich slizgiem wcisniemy.
Nie da się tego oglądać. Błaganie by mecz się skończył od 50 minuty.
Bez większych emocji, słabo to się oglądało. Może dreszcz osłabił widowisko.
Gratulacje za wygraną, która praktycznie zapewniła nam baraże.
Ale tak grając ich nie wygramy.
Nie rozumiem trenera, który widzi, że gra nam nie idzie to nie wprowadza świeżej krwi. Po co męczyć do końca Zjawę – czy nie lepiej na ostatni kwadrans wpuścić Śpiewaka ? To samo z Terpiłowskim i Młyńskim.
Zjawa pokazał jak bardzo brakuje nam gracza na pozycji 10. Sam cofał się na środek, zbierał piłki i je rozgrywał do boku lub sam szarżował tyle, że brakowało go wyżej.
No tak, Zjawa robił całą grę w przodzie. Jak koń pociągowy przepychał nas do przodu po czym podawał na skrzydło i sam galopem przenosił się pod bramkę w oczekiwaniu na wrzutke. Facet grał za dwóch. Ale samym Zjawińskim baraży nie wygramy. Jak zawsze powtarzam nie mamy środka pola i to poważny mankament. Tak jak chciałeś była zmiana i zluzowanie Zjawy Śpiewakiem ale porównywać tych dwoch graczy to jak porównywać tygrysa do kota pokojowego. Jedyny plus jaki widziałem oprócz Zjawy to dobre uruchamianie Vegi, były kontry ale mało dawały.
Stal St. Wola dostała u siebie 0:5 od drużyny ze środka tabeli. Gdybyśmy nie stracili 3 punktów w poprzedniej kolejce to mielibyśmy 3 miejsce, a więc oba mecze barażowe u siebie i wciąż szanse na drugie miejsce. Co to było tydzień temu… to ja nie wiem. Bardzo brakuje tych 3 punktów. Na szczęście Miedź dostała w cymbał, a my mamy 2 mecze z drużynami ze środka dla których sezon się skończył. Jesteśmy w stanie oba wygrać taką grą?
Teraz tylko się liczyły 3 punkty. Baraze coraz bliżej, ale ciężko będzie być wyżej niż 6 miejsce. Zespół nie daje rady fizycznie, nasi zawodnicy już grają na 110 % normy. A oczekujemy od nich cudów.
4 finały przed nami. Jeszcze wszystko możliwe.
W drugiej połowie drużyna grała na zaciągniętym hamulcu, ewidentnie oszczędzali siły. I dobrze, bo widać, że jadą na oparach w tej końcówce sezonu. Jeżeli udaje się punktować, grając tylko przez 45 minut, to super.
Jaracie się tymi barażami jak szczerbaty na suchary. Jeszcze raz powtarzam: to nie jest jeszcze drużyna na ekstraklasę. Chyba, że chcecie ją koniecznie tam oglądać tylko przez jeden sezon.
Beniaminek zawsze jest w trudnej sytuacji, ale… Lepiej awansować i potem spaść niż tkwić w 1-ligowej szarzyźnie. To po pierwsze. A po drugie nie zawsze beniaminek spada, czasami awans buduje drużynę, która wspina się na wyżyny i osiąga przyzwoite rezultaty w wyższej lidze. Nie wiesz, dopóki nie spróbujesz, więc po co krakać?
Rafgrun, tu sie z toba nie zgodze bo czy ta druzyna awansuje czy nie nie i tak zmiany zawodnikow beda, bo wszyscy widza ze gramy 13 zawodnikami reszta w rezerwach na 6 poziomie nie daje rady wiec to pokazuje ze jak by nie bylo awansu to ilosciowo te zmiany nawet beda raczej wieksze.
Natomiast w przypadku awansu potrzeba konkretnych wzmocnien tej druzyny .
Jezeli transfery wypala np 5 sprowadzimy do pierwszej 11 i beda grac dobrze i ze dwoch do walki o pierwsza 11 to nie bedzie problemu z utrzymaniem i odejdzie moze z 5 zawodnikow .
Natomiast jak nie awasujemy to zmiany ilosciowe napewno beda wieksze ale nie bedzie zmian bardzo kosztownych co bedzie sprawialo wieksze ryzyko wiec wole awans i konkretne wzmocnienia niz przebudowa polowy kadry.
Pozatym awans to nie tylko awans sportowy to awns finansowy no i infrastrukuralny gwarantujacy rozwoj klubu bedzie kwestia czasu bo nawet w betonowej Warszawie nie da sie zapudrowac wychodkow w najwyzszej klasie rozgrywkowej w 2025 roku.
Wiec zycze i licze na przeblysk formy naszych graczy w barazach i w efekcie awans dajacy szase na lepsze jutro dla calego klubu.