Paczuk: zaczęliśmy bardzo ciężko trenować i są tego efekty

Zapraszamy do lektury wywiadu, jakiego tuż po zakończeniu spotkania ze Zniczem Biała Piska udzielił nam napastnik „Czarnych Koszul” Patryk Paczuk.

Patryk Paczuk

W strugach deszczu pewnie pokonujemy Znicza Biała Piska, rewanżując się tym samym za dwie porażki, jakie ponieśliśmy z tym zespołem w bieżącym sezonie. Jak oceniasz przebieg dzisiejszej rywalizacji?
– Wyszliśmy na mecz pewnie i chcieliśmy go wygrać, bo nie wyobrażaliśmy sobie trzeciej porażki z tym zespołem. Myślę, że postawiliśmy Zniczowi ciężkie warunki, a wynik to wszystko odzwierciedla. Myślę, że zaczęliśmy bardzo ciężko trenować i są tego efekty.

Jakiś uraz, czy może kwestie taktyczne albo regeneracyjne zdecydowały, że nie zobaczyliśmy Cię w drugiej połowie na placu gry? 
–  Myślę, że to była bardziej decyzja trenera. Mamy też mecz w środę, ale decyzja po prostu należała do trenera.

W najbliższą środę jedziecie do Urszulina, gdzie na obiekcie Legia Training Center, już po raz trzeci w tym roku zmierzycie z rezerwami aktualnego mistrza Polski. Jak wiadomo mecz ten nie będzie miał już większego znaczenia dla układu tabeli, ale czy chociażby przez pryzmat ambicji albo sportowej złości, będziecie szczególnie zdeterminowani, żeby zrewanżować się Legii za dwie tegoroczne porażki?
– Myślę, że do każdego meczu przygotowujemy się tak samo, chociaż wiadomo, że mecz z Legią to jest inne wydarzenie dla Polonii. Wiadomo, że derby to są derby, dlatego będziemy zasuwać i „gryźć trawę”, aby przywieść na Konwiktorską 3 punkty.

Przed rozpoczęciem dzisiejszego spotkania z dorobkiem 8 bramek i 7 asyst do spółki z Łukaszem Piątkiem, byłeś najlepszym strzelcem i asystentem w drużynie. Dziś jak wiemy Łukasz poprawił swój dorobek strzelecki. Jak pod względem indywidualnym oceniasz swoją grę w dobiegającym już do końca sezonie?
– Myślę, że zawsze może być lepiej. Może 8 bramek to nie jest jakoś bardzo dużo, ale też tak jak pan powiedział, jestem w czubie klasyfikacji kanadyjskiej. Jeżeli chodzi o swoją ocenę, to w skali szkolnej określiłbym ją gdzieś na „czwórkę”, bo zawsze można lepiej i zawsze trzeba się poprawiać. Nawet jeśli strzeliłbym w sezonie 20 bramek, to dążyłbym do tego, aby w następnym strzelić ich 25. Tak jak mówię, zawsze jest coś do poprawy i nie można być zadowolonym z siebie na 100% po skończonym sezonie.

Latem ubiegłego roku przychodziłeś do Polonii z opinią cofniętego napastnika, aczkolwiek praktycznie przez cały sezon mogliśmy Cię oglądać ustawionego na szpicy. W swoich poprzednich klubach występowałeś również w pomocy, podobnie zresztą jak dziś, gdzie operowałeś na prawej flance. Czy możesz zatem jednoznacznie określić, na jakiej pozycji czujesz się najbardziej optymalnie?
– Gdybyśmy grali na dwóch napastników, to bardziej jako ten cofnięty napastnik, który szuka sobie wolnej przestrzeni za plecami. To, że dotychczas grałem w czubie, było decyzją trenera. Na początku sezonu zaczynaliśmy z jednym napastnikiem. Potem przyszedł Rafał Kujawa i graliśmy na dwóch napastników. Mogę też grać na bokach pomocy, chociaż już dawno na takiej pozycji nie grałem. Wiadomo, że do każdej pozycji trzeba robić cały czas te same schematy i się do niej jakoś przyzwyczaić. Myślę, że najlepiej czuję się jako cofnięty napastnik, który wybiega za plecy i szuka sobie wolnej przestrzeni.

Źródło: własne

 

Author: Tomas86

Nie lubię lania wody. Moja maksyma to: "krótko, zwięźle i na temat" :-)

3 thoughts on “Paczuk: zaczęliśmy bardzo ciężko trenować i są tego efekty

  1. Na miejscu pana Nitot zagotowałbym się ze złości po takiej wypowiedzi. „Zaczęliśmy ciężko trenować i są efekty”. To co oni k… mać robili pod wodzą Szymanka za pieniądze prezesa? Ćwiczenia korekcyjne i pajacyki?
    Pan Greg wydaje się być poukładanym człowiekiem i na pewno potraktuje mijający sezon jako kosztowną ale za to bardzo cenną lekcję.
    Jako kibice nie powinniśmy tego rozdraoywac, tylko odciąć sie, zapomnieć i czekać do sierpnia na nowe rozdanie i walkę o awans.

  2. Zgadzam się z Marcin_88.
    Jeżeli piłkarze nie trenowali ciężko i widzieli że nie ma efektów to dlaczego żaden nie poszedł z tym wyżej ? Bo nie chciało mi się awansować ? Szkoda naszych nerwów, mam nadzieję, że obecny sztab
    szkoleniowy szybko będzie widział, którzy piłkarze się starają , a którzy udają. Do końca czerwca mamy wywalić wszystkich udawaczy. I na świętych krów.

  3. ja bym nie dorabiał ideologii.
    Nie sądzę by Paczuk miał intencje by głównym przesłaniem wywiadu było to, że wcześniej nie trenowali ciężko i dopiero teraz zaczęli.
    Prawdopodobnie był zestresowany i tak mu się niefortunnie powiedziało i tyle.
    A przez to, że wzięto to zdanie na tytuł newsa to wręcz prowokuje do cynicznych komentarzy.
    selekcję i uzupełnienia jak najbardziej trzeba zrobić.

Dodaj komentarz